Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Obecnie czytam książkę: "Misja ucznia. Wojownicy" Erin Hunter
-
łoś Biedronka, Lidl, Żabka?
-
Rybki Miałam w dzieciństwie papużki, gdy wykluły się małe wciąż zaglądałam do nich były takie słodkie, że nie mogłam się napatrzeć, ale podobno nie wolno zaglądać i dotykać, bo matka może je odrzucić. Tak też zrobiła wyrzuciła je na zewnątrz z klatki, sama umarła, a jej partner uciekł z tęsknoty za nimi. Smutna historia, potem już nie chciałam. Sarna, jeleń, łoś?
-
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
Do 5 miesiąca się zgadzam, wtedy taki płód nie odczuwa bodźców z otoczenia, ma nie rozwinięty układ nerwowy, ale wykonuje ruchy i kobieta myśli, że dziecko ją słyszy. Z medycznego punktu widzenia jej nie słyszy i nie czuje. Tak jak napisałam o ile wymiary są odpowiednie czyli jest to (DBP do 54 mm i FL do 36 mm). Ale w przypadku gwałtu i zagrożenia życia, zdrowia kobiety, w przypadku nawet, gdy dziewczyna jest za młoda, a nie dla tego, że w innych krajach jest to legalne więc nie ma ochoty dziecka urodzić i dokona aborcji. Znam chłopaka, teraz już dorosłego mężczyznę, też aktywnego tu na forach psychologicznych, uzdolnionego i On urodził się około 6-7 miesiąca tylko nie miał rozwiniętych płuc i całego układu oddechowego, obawiali się że umrze a On w przyszłości nawet papierosy palił i miał się dobrze, choć był typem lękówca. Sama jestem wcześniakiem choć nieznacznie, ale jednak 3 tygodnie to też jest jakaś różnica. Gdy byłam w szpitalu, poznałam chłopaka, który urodził się bez ręki /dłoni, otoczenie namawiało ją do aborcji a On był wdzięczny matce za to, że żyje i przy tym był bardzo inteligentny, elokwentny. Zabicie dziecka w 9 miesiącu ciąży to jest prawie morderstwo żywego, ukształtowane już pod względem fizjologicznym, fizycznym czy nawet psychicznym człowieka. Ukarałabym i lekarza i matkę. Chyba, że miała by urodzić bardzo chore dziecko, które nie było by w stanie w ogóle poradzić sobie w życiu nigdy. Wtedy bym to zrozumiała. -
@Mufiśka dzisiaj lekarka mi powiedziała że fluo i paro są duże lepsze na lęki niż Setra bo one dosłownie opatulaja mózg taka chmurka i kasują te lęki a sertralina działa trochę inaczej ona aktywizuje pobudza chociaż u niektórych działa przeciwlekowo. Wenla podobno te super kasuje. Ja niestety narazie nie mogę brać innego leku jak setra lub eaci przez najbliższy czas więc muszę się pomęczyć
- Dzisiaj
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
matek_cn odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Ja spałem dobrze po Trittico, które potem przestało działać (po kilku latach). Teraz brałem Mirte przez 2 lata, ale wracam z powrotem na Trittico bo ciągłe pilnowanie wagi jest dla mnie już męczące. Mam nadzieję że się uda , dopiero 2 dni jak wdrażam zamianę Super:) daj znaka jak teraz ?:) ja właśnie schodze ale dopiero początek , przechodzę na Trazodon -
Warszawa papużka, chomik, rybki?
-
Płód na wczesnym etapie jest nie do rozróżnienia, czy to płód człowieka, psa, słonia czy innego zwierzęcia. Płód nie ma ukształtowanego mózgu, nie ma zdolności myślenia, nie ma zdolności odczuwania bólu, nie ma bagażu życiowego, emocji ani planów na przyszłość. Jest natomiast całkowicie zależny od kobiety i jej organizmu - od tego, co ona zje, wypije, zrobi, jakim powietrzem będzie oddychać, co będzie wprowadzać do swojego organizmu. Jak kobieta w ciąży będzie brać silne leki przeciwbólowe i inne silne leki, to będzie to zawsze mieć wpływ na płód. Żaden organizm nie jest tak silnie i tak bezpośrednio zależny od drugiego organizmu jak płód od matki. Zatem do kogo, jak nie do matki, powinna należeć decyzja o losie tego płodu? Urodzony baranek nie jest zależny od niczyjegokolwiek konkretnego organizmu, jak płód od organizmu matki. A tak BTW: Po co cytujesz cały mój post? Nie wystarczyłoby zacytować konkretne zdanie i się do niego odnieść? To tak w kwestii formalnej. 9-miesięczny płód to nie 9-miesięczne dziecko - od tego zacznijmy. Dziecko to człowiek w pierwszym okresie postnatalnego rozwoju osobniczego - od chwili urodzenia do zakończenia procesu wzrastania (za "Nową encyklopedią powszechną PWN" z 1998, hasło "Dziecko"). Zatem płód nie jest dzieckiem. Po drugie: jeśli 9-miesięczny płód ma wrodzoną łamliwość kości typu drugiego, a lekarz prowadzący przez kilka miesięcy okłamywał kobietę, mówiąc, że ta wrodzona łamliwość kości to nic takiego, gdy w rzeczywistości jest to letalna, czyli śmiertelna wada płodu, od której w ciągu kilku dni po urodzeniu dziecko umrze w strasznych męczarniach, to w takiej sytuacji mimo wszystko lepiej podać temu płodowi chlorek potasu, czyli tzw. sól fizjologiczną. Która, technicznie rzecz ujmując, nie jest trucizną. Więc użyłeś błędnego określenia. Nie pierwszy i nie jedyny raz, zresztą. I nie - nie jest to niezależne od wiary/niewiary. Jest bardzo zależne. Bo jakoś tak jest, że tylko ludzie mocno religijni twierdzą, że płód jest bytem o prawach osoby. O chrześcijaństwie i Jezusie jest też niżej. A czy nie jest to zależne od sytuacji i kontekstu? Co byś proponowała zrobić w takiej sytuacji? Ukarać lekarza? Ukarać matkę? Ukarać oboje? A co, jeśli Bóg nie istnieje i nie ma życia po śmierci? Co, jeśli istnieje inny Bóg niż ten, w którego wierzą chrześcijanie? Tylko chrześcijanie w to wierzą. Ja zostałem dotknięty wieloma karami, na które nie zasłużyłem i które mi się nie należały - choć wcale nie chciałem być nimi dotknięty. Więc to o czym piszesz, to żadna pociecha. A np. dla mnie to nie ma znaczenia. Tym bardziej że tak naprawdę mało wiemy o historycznym Jezusie i jego życiorysie. Apologetyczne teksty sakralne nie są źródłami historycznymi. Ów "sąd nad Kananejczykami i innymi" to było po prostu ludobójstwo - w dodatku popełnione na tych, w odniesieniu do których, jak mówi Biblia, Bóg sam uczynił nieustępliwymi ich serca (Joz 11,20). Podobnie jak w Wj 7,3 Jehowa uczynił nieustępliwym serce faraona, tak by nie chciał wypuścić Żydów z niewoli - a potem zesłał na niewinnych Egipcjan plagi, pewnie dla zaspokojenia swoich sadystycznych skłonności, dla przyjemności i rozrywki. Równie dobrze można by stwierdzić, że to Marduk w 587 p.n.e. dokonał sądu nad Żydami, gdy król Babilonii zburzył świątynię jerozolimską i zabił jej kapłanów, po czym wygnał Żydów. Bo Babilończycy wyznawali Marduka. I że to oznacza, że Marduk jest Sędzią i ma prawo sądzić swoje stworzenie, np. niszcząc świątynię zabobonnych Żydów wyznających Jehowę. Albo że w 610 p.n.e. Ozyrys dokonał sądu nad Żydami, gdy faraon pokonał żydowską armię pod Megiddo, a w tej bitwie zginął Jozue. Bo Ozyrys jako Sędzia ma prawo sądzić swoje stworzenie. Itd. Czy bierzesz pod uwagę takie możliwości? A w jaki to sposób i z jakiej racji Kananejczycy, Amoryci i inni, którzy wyznawali swoje bóstwa, mieliby czynić wolę żydowskiego bóstwa JHWH? Wytłumaczysz to? Jakoś gdy Hiszpanie, Anglicy i Jankesi popełniali ludobójstwo Indian, a Niemcy podczas II wojny światowej oraz Sowieci podczas stalinizmu i władze ChRL za Mao i Czerwoni Khmerzy z Kambodży popełniali najstraszniejsze zbrodnie w historii, to wtedy żaden Bóg nie interweniował i nie stwierdził, że miarka się przebrała. Więc nie opowiadaj bzdur. Amoryci, Kananejczycy, Egipcjanie, Moabici, mieszkańcy Gibeonu i Aj razem wzięli nie byli nawet w jednej setnej tak nieprawi, jak XX-wieczni zwyrodnialcy, którzy umarli bezkarni w swoich łóżkach, dożywszy później starości. Skąd te stwierdzenia? Ludzkość istnieje od ponad stu tysięcy lat, a chrześcijaństwo od niespełna dwóch tysięcy lat. Jakoś przez tysiące lat ludzie żyli nie znając wiary w JHWH. I nie wyginęli. Tylko chrześcijanie w to wierzą. I to nie wszyscy. Do kogo to piszesz? Chyba nie do mnie, bo nigdzie nie stwierdziłem, że globalny potop to bajka. Jakaś wielka powódź kilka tysięcy lat temu na pewno była. Kwestią dyskusyjną jest tylko jej rzeczywisty rozmiar. Epos o Gilgameszu i opowieść o Kurencie i Kranjacu też mówi o wielkiej powodzi. Coś musi być na rzeczy. Teraz z powrotem miL: No nie całkiem nowe, bo już w Kpł 19,17-18 jest mowa o tym, że nie należy żywić w sercu nienawiści do brata i nie można szukać pomsty, tylko należy miłować bliźniego swego jak siebie samego. A nowego przymierza nie da się zrozumieć bez znajomości starego. W Mt 21,17-19 Jezus przeklął drzewo figowe i sprawił, że uschło. W EwTmDz Jezus jako chłopiec jawi się jako seryjny morderca. Sprawia np., że syn Annasza usycha - co jest nawiązaniem do Mt 21,17-19 właśnie. Zabija też dziecko po tym, gdy niechcący trąciło go w ramię. https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TB/apokryfy-09.html https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewangelia_Dzieciństwa_Tomasza Owszem, tego nie ma w Biblii. Jednak ten tekst napisali chrześcijanie. A to, co podaje ten tzw. apokryf, wywarło pewien wpływ na chrześcijańską twórczość, np. ikonografię. Podobnie, na chrześcijańską tradycję wywarł wpływ tekst Protoewangelii Jakuba. Też polecam przeczytać w wolnej chwili.
-
Mars Warszawa, Kraków, Poznań?
-
jeśli chodzi o imiona, to Roman jest gorsze depresja czy schizofrenia?
-
Eugenia Roman czy Jarosław (nie mam na myśli żadnych polityków)?
-
brak energii imię Genowefa czy Eugenia?
-
kamień Mars, Wenus, Merkury?
-
Z Archiwum X Stranger Things czy Squid Game?
-
Jezioro Z archiwum X czy Skazany na śmierć?
-
Zależy jaki to alkohol i jakie narkotyki. Raczej na równi je mam jeśli chodzi o twarde narkotyki i mocny alkohol. Ale tylko marihuana wydaje być się delikatna więc gorsze chyba narkotyki, alkoholi łagodnych jest więcej piwo, wino, szampan np. Nadpobudliwość czy brak energii?
-
w mieście ilu mieszkańców liczy Twoja miejscowość?
-
nie kto w Twojej rodzinie wykonuje najwięcej obowiązków domowych?
-
Wojsko Nie zauważyłam pytania powyżej. Papier, kamień, nożyce?
-
bieganie masz w rodzinie ateistę?
-
nie masz w rodzinie kogoś, kogo nie lubisz?
-
w wirtualu alkohol czy narkotyki?
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane