Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
thank you dla ciebie
-
Lękowo
-
Żeberka tak, golonka niekoniecznie. Zresztą nigdy nie jadłam.
-
Tyle że ty nie masz jaj... Takich aby udźwignąć strach lub zabić... Posiedź przed kompem wmów sobie że masz jaja. Jak chcesz pogadać w realu to spotkajmy się, zaprowadzę cię w rejony gdzie jajka indora wypadają z koszyczka Wiesz jak kiedyś zamawiano na Pańskiej? Jajko i stopkę....
-
przekazane
- Dzisiaj
-
A co powiecie o takich daniach jak golonka, żeberka ?
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Sobie ktoś rozmawia o jedzeniu a ta wsza szczurza nawet w jedzeniu coś widzi. Odlot, jak głupcy się łapią na Twoje głupie słowa to cień wiatru traci na władzy. -
Podpieczona jest ok. Czosnek też.
-
Czosnek nie koniecznie ale cebulka taka podpieczona,pycha
-
Hej;) niestety alma mater mnie na powrot wciągnęła:p ale ze to toksyczna Mater znów od niej odchodze.
-
Ja w trasie
-
Byłem z kimś okropnym - opowieść ku przestrodze
Doktor Indor odpowiedział(a) na Futility temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Zasadniczo świat zaczyna się i kończy się na dupie, więc możesz mieć trochę racji. Wiem, co masz na myśli, ale nie chce mi się dyskutować na filozoficzne tematy tym bardziej, że mózg nie jest jeszcze do końca zbadany. Nie wiadomo, czy niedeterministyczne zjawiska kwantowe aby na pewno nie mają wpływu na procesy myślowe. Zakładam, że raczej nie, ale nie można tego wykluczyć. Świat, w którym założymy, że wszystko jest z góry określone, a my nie mamy żadnej sprawczości, musi być strasznie smutny. Ja tę sprawczość odczuwam. Czy jest jedynie iluzją, sztuczką mojego mózgu, który ma mnie jedynie przekonać do tego, że mam tę sprawczość, to nie ma znaczenia, bo mówimy o tym, co odczuwamy. Może świat w ogóle nie istnieje? Może jesteś tylko mózgiem w słoiku, a twoja rzeczywistość, w tym ja, jesteśmy jedynie wykreowani? Może wolna wola nie istnieje? W kontekście tego, co robimy, czyli w tym przypadku dążenia do unikania cierpienia, nie ma to znaczenia. Można o tym dyskutować długo i zupełnie nic z tego nie będzie wynikało. Natomiast z decyzji, którą ta osoba podejmie (bo wszyscy jakieś decyzje podejmujemy, niezależnie od tego, czy tylko nam się tak wydaje, czy nie), wynikają konkretne konsekwencje dla niej. Wiem, czytałem o tym.- 157 odpowiedzi
-
- dziewczyny
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czosnek i cebula w wszelkiej postaci pochłaniam
-
@Krejzi1 gdzieś się podziewała? Zaczynałam tęsknić...dobrze, że wirtual Cię nie pochłonął Wpadłaś zregenerować siły
-
Indory może nie, ale pamiętaj, że ptaki wykluwają się z jajka, a z jajkami nie ma żartów…
-
@Pieprz w moździerzu lotna Osa wlepiła mi uśpienie za to ze kleks mnie wyzywal temat zmieciony z planszy, ja zbanowana ale blok poprzedniego tematu jak był tak i pozostal Nie mam siły sie już z ta czubownia użerać wiec pozdrow i przekaz pls slodziakom zem uśpiona. Albo ty @Muchos potatos Chyba znów se zrobie przerwę bo tam za bardzo rządy sjebow sie zaczynaja
-
Byłem z kimś okropnym - opowieść ku przestrodze
MicMic odpowiedział(a) na Futility temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Wskaż dokładniej ten organ. Podaj też źródła, na podstawie postulujesz istnienie owego ośrodka akurat tam. Równie dobrze możnaby powiedzieć, że w dupie Ok, może nie przeczy, ale postulujesz istnienie czegoś, co miałoby działać niedeterministycznie na poziomie makro. To wymaga uzasadnienia. Twierdzisz, że istnieje narząd, którego działania (czyt. decyzji). Przecież to ty użyłeś w wątku pojęcia woli, założyłeś jej istnienie bez dowodu. Zacząłeś więc rozważania filozoficzne pisząc o podejmowaniu decyzji. Jeśli zakładasz istnienie pewnego tajemniczego konceptu, ciężar udowodnienia jego istnienia leży po twojej stronie. To tak samo jakbyś używał w swojej wypowiedzi smoków, magii, duszy, bozi czy czegokolwiek innego. Dokładnie tak samo robiono w średniowieczu, żeby wyjaśnić trudne, niezrozumiałe fenomeny - tak więc trochę tam się sytuujesz, po stronie naiwnej wiary Jedynym naturalnym, uczciwym sposobem rozwiązania tego problemu jest po prostu domyślne przyjęcie braku wolności - tylko ma to trudne dla nas samych konsekwencje. Bo nagle okazuje się, że nie mamy żadnego wpływu na nic. Że samobójcy nie mieli wpływu na swoje samobójstwo. Najwięksi złoczyńcy również. Ze nie jesteśmy ani lepsi, ani gorsi od jakiegokolwiek innego egzemplarza naszego gatunku. Ze w zasadzie rozpada się pojęcie odpowiedzialności, winy, kary, sprawiedliwości, zła i dobra. Rozpada się wszystko, na czym zbudowane jest nasze codzienne życie. Ale racjonalności nie obchodzi to, jak się poczujemy - niestety. Nawiasem mówiąc są już eksperymenty, które są mocnym potwierdzeniem tego, że nie podejmujemy świadomie decyzji - przynajmniej tych prostych. Innymi słowy, świadomość podjęcia decyzji jest późniejsza w czasie niż ich fizykalny korelat. To taki offtop trochę zaraz i tak pójdzie do kosza.- 157 odpowiedzi
-
- dziewczyny
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie, ale był jeden indor ale on nie trzymał broni bo nie miał czym i nie miał jakj...
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane
-