Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Fuji

    Samotność

    Nigdy niczego nie żałuj. To co było to bo. Widocznie tak musiało być. Znalezienie wartościowej osoby nie jest takie łatwe nawet dla hetero. Uwierz mi... Nawet hetero musi że świecą szukać tak samo jak i ty. Taka rada... naciskasz na to za bardzo. Zluzuj a zobaczysz... Samo Cię znajdzie. Daję Ci na to gwarancję. Zajmij się czymś co lubisz a w spokoju ktoś się pojawi.
  3. Sorki, że dopiero teraz odpisuje Pytanie zadałem bo mój GAD, czy OCD często dotyczy różnych tematów z różnych sfer życia, czasem zupełnie niepołączonych (praca czy zdrowie czasem jakaś sytuacja zyciowa). Mam wrazenie, ze wiekszosc ludzi ma jednak tak że ich nerwica skupia się na jakimś tam obszarze nie tak jak u mnie. I dlatego zastanawiam się jak terapia może mi pomóc, czy będzie własnie trzeba wszystko osobno przemielić czy np jak się nauczę technik to potem sam sobie poradzę z jakimiś kolejnymi tego typu wkrętkami jak się pojawią czy jednak wiecznie bede musiał być w terapii
  4. MiśMały

    Samotność

    Zżera mnie samotność, a na związek, ani nawet przyjaźń się nie zanosi. Mam konto na portalu randkowym dla homo i zainteresowanie jest dosłownie zerowe, a z mojego miasta już chyba wszyscy widzieli mój profil. Mam ładny opis, bo jedna osoba z daleka mi powiedziała, że widać, że jestem kimś wartościowym. Jeśli tak, to czemu nikt się nie odzywa? Żałuję, że nie jestem hetero, bo pewnie byłoby łatwiej w tej kwestii.
  5. Dzisiaj
  6. Ale weżcie po uwagę, że kefir tutaj, to tylko część. Do tego mają wlecieć probiotyki
  7. Verinia

    Co teraz pijemy

    Wodę z pluszem, z witaminami.
  8. @Dalja Bardziej progres xd. W prześladowaniu, czasem można też trafić w środowisko, któremu nie zależy na relacjach i jak nie spełnia się wizji promowanej w internecie to jesteś prześladowany/ prześladowana/ lub wykluczany/ wykluczana. W sensie mam na myśli to ,że kończąc szkołę czy studia czy zmieniając prace ma się tam 18, 25 lat czy więcej, i ani jednej relacji poza rodziną[ choć i z tym bywa różnie,a nawet gorzej] Bo ja wiem zdaje sobie sprawę,że wykluczenie dotyka też pewnych grup kobiet które nie są widoczne w internecie. Ale też wyjście do ludzi jest czymś takim anegdotycznym.. Bo do jakich ludzi? Gdzie jak po co? Tu też pewnie robi to ,że uprzejme osoby są rozsiane po kraju.. Ale tak jak mówię, w momencie kiedy raz drugi i któryś tam znów się odbija od ściany, to się można poczuć jak "ułomny podczłowiek" sam to często mam i nie wiem jak z tym walczyć...
  9. @tizziano każde benzo może powodować takie odczucia dzień po, ale czy na pewno spowoduje to trzeba wypróbować na sobie.
  10. Ja Cię trochę rozumiem, trochę się z Tb utożsamiam. Mądrze się wypowiadasz ogólnie. Masz dosyć głęboki wgląd w siebie
  11. Nie dziwię się W ogóle co to za pomysł, mieszkać razem a nie być rodziną? Niby jak.
  12. Hejo jestem lękowcem, a bardziej stresowcem i niepokojowcem że to tak nazwę od czasu do czasu wspomagam się Lorafenem (2-3 w miesiącu 2,5 mg). Jest skuteczny bo w silnym lęku/stresie pomaga, jedyny minus do tej pory to senność była, ale czasem to też plus. Natomiast od jakiegoś czasu zauważyłem iż w dzień wzięcia czuję się dobrze ale dzień po jest taki depresyjny trochę... czy to normalne? Dlatego myślę o zmianie na inny benzo: czy alprazolam byłby ok? a może coś innego? czy po nim nie będę miał następnego dnia gorszego? Zaznaczam: NIE BIORĘ TEGO CZĘSTO I NIE JESTEM UZALEŻNIONY, biorę to tylko w trudnych sytuacjach, tak jak każdy normlany człowiek. SSRie i inne antydepy słabo mi pomagają więc chodzę na terapię, która zaczyna w reszcie dawać jakieś efekty (po poprzednich 2ch nie było żadnych). Czy ktoś miał doświadczenia z oboma lekami? Bardzo proszę modów o nie usuwanie tego posta: "bo nie jesteśmy lekarzami", ja nie szukam żeby ktoś mi dawkowanie określił itp tylko Waszych doświadczeń, bo nie sztuka jest iść do psychiatry wydać 250 zł a on wypisze Alprazolam i powie "musimy spróbować".
  13. Hejo jestem lękowcem, a bardziej stresowcem i niepokojowcem że to tak nazwę od czasu do czasu wspomagam się Lorafenem (2-3 w miesiącu 2,5 mg). Jest skuteczny bo w silnym lęku/stresie pomaga, jedyny minus do tej pory to senność była, ale czasem to też plus. Natomiast od jakiegoś czasu zauważyłem iż w dzień wzięcia czuję się dobrze ale dzień po jest taki depresyjny trochę... czy to normalne? Dlatego myślę o zmianie na inny benzo: czy alprazolam byłby ok? a może coś innego? czy po nim nie będę miał następnego dnia gorszego? Zaznaczam: NIE BIORĘ TEGO CZĘSTO I NIE JESTEM UZALEŻNIONY, biorę to tylko w trudnych sytuacjach, tak jak każdy normlany człowiek. SSRie i inne antydepy słabo mi pomagają więc chodzę na terapię, która zaczyna w reszcie dawać jakieś efekty (po poprzednich 2ch nie było żadnych). Czy ktoś miał doświadczenia z oboma lekami? Bardzo proszę modów o nie usuwanie tego posta: "bo nie jesteśmy lekarzami", ja nie szukam żeby ktoś mi dawkowanie określił itp tylko Waszych doświadczeń, bo nie sztuka jest iść do psychiatry wydać 250 zł a on wypisze Alprazolam i powie "musimy spróbować".
  14. To zbyt osobiste, żeby o tym pisać tutaj.
  15. Tak sobie. Trochę lepiej niż rano, trochę dospałam, snem przerywanym.
  16. Dajcie siana z tym xanaxem lepiej
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×