Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. little angel

    Co teraz jemy

    wegańskie kiełbaski z kiełkami, ogórkiem, pomidorem, cebulką smażoną, ketchupem i musztardą, pyyyyyyychaaaaaa
  3. Jutro będę na bazarze i kupię uwaga... skarpetki!
  4. Powiedziałam orientacyjnie. Tak naprawdę nie wiem ile piję. Może 2 butelki wody na dzień...
  5. https://www.cosdlazdrowia.pl/blog/czy-picie-wody-w-nadmiernych-ilosciach-moze-nam-zaszkodzic Nie chcę nikogo wpedzać w nerwicę. Jeśli nie jesteś sportowcem który poci się na treningach albo hutnikiem pracującym przy wielkim piecu, to naprawdę 5 litrów wydaje się być przesadzone...
  6. Dzisiaj
  7. Proszę nie wmawiaj mi chorób. Ledwie kilka lat temu udało mi się wyjść z silnej hipochondrii i nie zamierzam do tego wracać. Badam się dużo więcej, niż inni, bo się boję coś przeoczyć i jestem na 100% zdrowa. Liczyłam na praktyczne rady, jak zmobilizować się do działania a nie wpędzanie mnie w zaostrzenie
  8. @Cień latającej wiewiórki zgadzam się z Tobą w tej dyskusji.
  9. Sama morfologia to za mało. Jak na moje oko to za dużo pijesz. 5 litrów bardzo obciąża nerki, a słabe nerki to słaby organizm. Wypłukujesz sobie minerały. Może niski kortyzol, wyczerpane nadnercza. Przez 8 lat to dużo się może zmienić jeśli chodzi o serce.
  10. Ja wczoraj kupiłam sobie w Pepco dwa sweterki i bluzkę. Całość 100 zł.
  11. 300mg Wielu ludzi mówi o działaniu prospołecznym pregabaliny. U siebie też to widzę. A zwłaszcza na początku leczenia lub przy zwiększeniu dawki raz na jakiś czas. Włącza mi się gadatliwość i towarzyskość. Czuję się wyluzowana jak po kilku lampkach wina dzięki czemu w ogóle nie ciągnie mnie do alko. Nie piję kilka lat. Skutki uboczne? No to właśnie takie "upojenie" ale sporo ludzi to lubi. Zależy. Możesz też czasem przez to zachowywać się inaczej. Musisz wypróbować na sobie bo.kszdy ma inaczej.
  12. drogi oby warty tej ceny, z dobrej jakości!
  13. Pamietam z jaka satysfakcja powtarzała ze libed rzekomo powiedział że się nie wtrąca i masz sobie z nia radzić sama, jakby to był jakiś znak że już jest prawie jej. W głowie mi się nie mieści co ten babsztyl sobie roi.
  14. sweet kurde, chciałabym mieć domek i całą ferajnę zwierząt może kiedyś mi się uda kocham otaczać się zwierzętami, kocham ich słodkie pyszczki, to samo z roślinami, kocham patrzeć, jak rosną, jak marnieją - wtedy wiem, że potrzebują mojej uwagi - od razu potem znów rozwijają liście, przecudowny widok
  15. Zgadzam się z Tobą, trzeba być silnym na wpływy i manipulacje. Nic się za niczym nie kryje zwykle to są bzdury. Życie z reguły jest proste i przyjemne, to ludzie chorzy psychicznie, dokuczni, oni ciągle coś wymyślają, insynuują i w ogóle. Każdy ma w sobie jakąś hierarchię wartości, wie co jest dla niego dobre, złe i co ma w swoim życiu czy ze swoim życiem robić.
  16. Masakra co za żałosne babsko zdesperowane za grosz wstydu i honoru nie ma.
  17. A jakie dawki bierzesz jeśli można zapytać? jak wygląda ta pomoc na lęk społeczny? Chodzi o trochę wytłumienie emocji? Czy jak to działa? Skutki uboczne silne?
  18. Napisz to salix pls ze rozwikłała zagadkę pozdrówcie Ewkę;) ja konta na razie nie zakładałam skoro mam kosę z powalona która możliwe ze jest modka . Wiec bym musiała w kolko zakładać jak ewka
  19. Przyjemnego biegania! Idę nakarmić czworonogi.
  20. Mogę się podpisać pod tym, chociaż dzisiaj po 4 intensywnych dniach w pracy przynajmniej było spokojnie a żem zmęczona to idę zaraz biegać
  21. Przez moje bycie sobą stałam się odludkiem,ale nie żałuję. Nie lubię mówić, mówić, mówić, tylko po to, żeby mówić.A dużo jest takich ludzi. Lubię spokój.Towarzystwo zwierząt ( piszę oczywiście z kotem na brzuchu). Ludzie często mnie drażnią swoim zachowaniem,gadaniem... Jak wspomniałam kiedyś w pracy, że nie oglądam telewizji,to koleżanka była w szoku:"W ogóle??????". W ogóle. A,i jeszcze ważna i potrzebna jest asertywność.Ciężka sprawa.Ale u siebie postępy widzę.
  22. Ty pilnuj tadka, bo ci go będzie próbowała sprzątnąć
  23. wczoraj wzięłam kotkę Gośkę do swojego pokoju, dałam jej przekąskę i zasnęła. Potem jak zasnęłam obok niej. Spałyśmy ze dwie godziny i obudziło mnie jej miauczenie, że już pora się zwijać. No i ją wypuściłam, pewnie poszła do swojej chaty
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×