Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Noo tylko część z tych diagnoz jest zupełnie z dupy
  3. nie wiem co ma się jeszcze przelać, nie wracam już na tamten świat, bo mi pikawa pęknie! wczoraj przespałam 6 godzin, a dzisiaj więcej, dalej wybudzam się w środku nocy, nie mogę jeszcze odkryć dlaczego (chociaż mam pewne podejrzenie...), ale przynajmniej nie śpię już tylko po 1,5h czy max. 4h.. rzadko 5 właściwie to mnie już nie obchodzi co ,,tam'' się dzieje, jasne, że to czasem wraca, a jak nie śpię, to mam omamy, inaczej myślę, ale już dostałam sygnał ostrzegawczy, teraz nawet samo picie ulubionej kawy podnosi mi bardzo ciśnienie! czy wstanie z łóżka.. zawsze mi się w głowie kręci.. ostatnie stymulanty mi serce roz/cenzura/y, tak długo się po nich regeneruję.. nie do wiary..! depresanty tak samo, jeszcze w gorsze doły wpadam, potrzebuję co najmniej tygodnia by znowu myśleć normalnie! i tak najgorsze są psychodele, przez miesiące potem doświadczam psychoz (a raczej oświeceń! widzę jakby więcej... na co teraz jestem niewidoma z wyboru), żałuję, że w to wszystko weszłam, choć paradoksalnie marzyłam o tym, bo wiedziałam, że wyciągnie mnie z depresji pokoleniowej i wyciągnęło, tamtej mnie już nie ma, popełniła samobójstwo tak jak marzyła, doświadczyła błogości, teraz ja przejęłam jej życie i dociągnę do końca na warunkach tego ciała, które potrafi krzyczeć i boleć -> muszę się nim zająć najgorsze jednak, że ludzie niegdyś mi bliscy, są mi teraz totalnie obcy znaczy już nie, bo wybrałam trzeźwość, ale jeszcze nas dzielą jakieś niewidzialne ściany aktualnie mam ,,jedność'' umysłu z ciałem, czuję go, dotykam, widzę, nie jest niewidzialne może teraz to właśnie jelita mną sterują a ja się temu chętnie poddaję może chcą naprawić, co zepsułam... już, czyli od 2 dni haha
  4. Dzisiaj
  5. Po samych stymulantach mam do rozładowania spore pokłady agresji, mimo to dalej ich używam żeby kasować rzeczy przy których się mrozilem Które to na mnie zatem działają wtórnie I tak gorzej wyjebalo mnie haha
  6. Mam jeszcze, głównie z biologii i chemii. Stosowałeś/aś kiedyś jakąś dietę?
  7. Harding

    zadajesz pytanie

    Nie wierzę Wyrzucałeś/aś kiedyś ubrania do kontenera PCK?
  8. Harding

    NOWE Czy masz?

    Nie mnie to oceniać, tylko płci przeciwnej Masz wstręt do niektórych potraw?
  9. Harding

    Czy masz?

    Tylko w pewnym stopniu Masz zasady, wg których żyjesz?
  10. Harding

    Co jest gorsze X czy Y?

    Chyba autobusu = większa odpowiedzialność Udar czy wylew?
  11. Rossman Perfumeria: Douglas, Sephora, Notino?
  12. Nie, w szpitalu nie. skierowanie mam na oddział dzienny i zalecenia co do diety etc. Lekarz stwierdził że mogę mieć adhd i stąd leki standardowe nie działały na mnie albo się wypalały po niedługim czasie i że tak źle reagowałam na SSRI. Mi te adhd to grubymi nićmi szyte. Póki co strasznie zamulona jestem na agomelatynie. Na lęki nie działa ani na depresje a do tego dość droga jest
  13. Harding

    NOWE X czy Y

    Tak Różaniec misyjny czy fatimski?
  14. Harding

    X czy Y?

    Odpowiedzialność Teleturniej Va banque czy Awantura o kasę?
  15. Harding

    HIT czy KIT?

    Kit Pomoc w hospicjum?
  16. Harding

    Co dziś na obiad?

    Frytki solone z keczupem, kurczak pieczony, mizeria z ogórków.
  17. Harding

    Co teraz pijemy

    Wodę mineralną średniogazowaną Muszynianka
  18. Wczoraj wieczorem zwiększyłem dawkę z 20mg do 40mg. Dodałem do tego pół kapsułki Pregabaliny żeby było łatwiej to przeżyć i... właściwie nic się nie wydarzyło. Myślałem, że odczuję to podobnie jak samo rozpoczęcie kuracji Paro 1.5 tygodnia temu czyli parę różnych efektów ubocznych. Trochę zaskoczenie w sumie, ale to chyba dobrze. Chyba, że dzisiaj coś się zmieni.
  19. To że nie mam niepokoju. Cóż. Magia klona...
  20. O to też mam. Balabym się bólu jaki by odczuwali moi bliscy.
  21. Sam nie wiem. To, że umrę odbieram jako fakt i tyle. Nie mam życia którego przykro byłoby mi zostawić. Nie mam planów które chciałbym zrealizować, bo wiem, że żaden z nich się nie nigdy nie uda. Sama śmierć (o ile nie w jakichś męczarniach) nie wydaje mi się być straszna. W przeciwieństwie do tego jak odbiorą ją moi bliscy. Gdybym umarł teraz to moja mama by się załamała psychicznie. Do tego też cała otoczka z pogrzebem i pieniędzmi potrzebnymi do jego organizacji. Umierając martwiłbym się o swoją mamę, jak sobie z tym poradzi, a nie o samego siebie.
  22. @zburzony a na psychikę w ten czas ci pomagał?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×