Przykro czytać... zapewne piszesz o swoim partnerze.
Wygląda jakby czuł się przytłoczony Twoim nastrojem, bezradny i stąd te reakcje. To trudne słuchać jak ukochana osoba jest w takim stanie i nie można zrobić nic, by pomóc. To frustruje i wywołuje złość. Terapeuci są szkoleni żeby jakoś sobie dawać z tym radę, mają też odpowiedni dystans tai, żeby to nie przytłaczało.
Nie neguję oczywiście Twoich uczuć, to taka trochę patowa sytuacja, wielokrotnie tego doświadczyłem w swoim życiu.
Zdecydowałem się na te Portugalię. Póki co jest znośnie. Jako dogaduje się z resztą rodziny, upał aż tak nie dokucza. W Porto sporo ładnych dziewczyn, całkiem pociągających. Aż czasem odwracam głowę, żeby nie patrzeć i się nie napalać.
O Portugalii nie było odpowiedzią do @avesen, głupio się połączyło.