Skocz do zawartości
Nerwica.com

acetyloCoA

Użytkownik
  • Postów

    94
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez acetyloCoA

  1. silvia, kochana pomyśl tak, że nikt Ci się nie rozpycha i możesz spokojnie zająć całe terytorium ja tak sobie to tłumaczę agi114, skąd ja to znam...
  2. acetyloCoA

    Witam :)

    czarna_073, Kochana, nawet jeżeli będziesz odczuwała skutki uboczne, to da się z tym żyć! Ja bardzo źle znosiłam wszelkie antydepresanty, ale byłam u nowego lekarza, dostałam nowe leki i w ogóle ich teraz nie odczuwam! A przez cały czas szukania leków studiowałam! Tak więc spokojnie i nie panikuj, gdy poczujesz jakieś dolegliwości, tylko konsultuj to z lekarzem i będzie dobrze. Wzięłaś los w swoje ręce i zrobiłaś dla siebie najlepszą rzecz - poprosiłaś o pomoc ! Tak więc GO GIRL i kontynuuj leczenie! Trzymam kciuki!!!
  3. chmurka, kuracja hormonalna może prowadzić do stanów depresyjnych lub je nasilać!!! Właśnie jestem na etapie załatwiania sobie indywidualnego tryby nauczania na drugi semestr i co usłyszałam dziś w kawiarni, strasznie mnie zdołowało. Siedziały 4 laski, rozmawiały bardzo głośno, więc wbrew woli dowiedziałam się, że są z 1 roku lekarskiego. Rozmawiały o egzaminach, aż wspomniały o dziewczynie, która ma "papiery z wariatkowa" i choruje na depresję i "na pewno wszystko sobie tak poukłada i pozałatwia", że egzaminy ni są dla niej problemem. Choć nie mówiły o mnie, było mi bardzo przykro. Przecież to nie jest tak, że my sobie załatwiamy, że mamy łatwiej. Bez wahania zamieniłabym się z osobą zdrową, na to co teraz mam. Jacy ludzie potrafią być okrutni
  4. 1) Zaliczyłam dziś pediatrię! Zarówno badanie podmiotowe jak i przedmiotowe na 5:) Oczywiście od razu potem miałam poczucie winy i że nie należy mi się, że dostałam przez litość i takie tam, ale moja Pani Psycholog mnie za to okrzyczała:) i znów się cieszę:) 2) Auto mi odpaliło!!! w końcu! 3) Jestem umówiona jutro na randkę (i chyba nie zabraknie mi odwagi, by pójść:) ) Daro, wiesz, że możesz na mnie liczyć
  5. Super! Możemy się wybrać całą grupą, by potem sobie pogadać i pomarudzić nawzajem
  6. Wkurza mnie to, że w tym kraju przez to, że mam takie schorzenia i potrzebuję chodzić do psychiatry jestem traktowana, jak wariatka i margines społeczny. Mam duże plany w swoim życiu zawodowym zająć się tą kwestią i propagować zdrowie psychiczne, wizyty u psychiatry i przede wszystkim edukować ludzi, by nas zrozumieli... Ale w tej kwestii Polska jest daleko za murzynami...
  7. Ja nie wiem, czemu Wy się tak tych lekarzy boicie?? Czemu lekarz nie wchodzi w grę?? Naprawdę chcę wiedzieć!!!! Myślisz, że ktoś nawet bez rozmowy z Tobą, powiedziałby: "tak, masz schizofrenię, kup sobie magnez, wit. C i sok z buraczków"? Nieszkodliwe leki?? Nie ma takich! Nawet witaminą C możesz się zatruć. Człowieku, jesteś młodym chłopakiem, jeszcze wiele lat przed Tobą! Pozwól sobie pomóc i pójdź do pedagoga szkolnego/ nauczyciela/ trenera rodzica/ czy też psychologa. To nie jest wstyd, na serio... Trzymam za Ciebie kciuki i opisuj, co postanowiłeś! Buźka! P.S. Ludzie przestańcie szukać diagnozy w internecie!!! Sami sobie szkodzicie w taki sposób!
  8. Ketonal +alkohol?? Dla ochłody dziąsła - zimna woda???
  9. Uwielbiam, jak ludzie szukają diagnozy w internecie... To do niczego nie prowadzi! Ludzie mogą nawkręcać niestworzone rzeczy choćby z czystej złośliwości. Jeżeli się wstydzisz iść do psychiatry, to "zwykły" lekarz ogólny również na początek wspomoże. To nie jest wstyd! Jesteśmy z Tobą! P.S. U mnie objawy nerwicy ujawniły się już w wieku wczesnoszkolnym.
  10. madridistka, przecież politologia to kierunek jak każdy inny - normalny, ciekawy. Nie rozumiem, czemu ludzi to śmieszy
  11. Przepraszam, ale krew mnie zalewa, jak czytam/słyszę o nastolatkach w ciąży. I jeszcze Ty masz się oddawać, by swojej "przyjaciółce" zafundować skrobankę?????? Matko jedyna! Dziewczyno, jeżeli ta ciąża nie wynika z gwałtu, to ona chyba byłą w pełni świadoma, że idzie z kimś do łóżka, więc najgorszą głupotą byłoby żebyś teraz się jeszcze tak poświęcała! Oczywiście każdy może popełnić błąd, ale już nie może wymagać od innych poświęceń o których Ty piszesz. Zwłaszcza, że ona nawet nie potrafi Ci pomóc robiąc choćby zakupy?? Rozumiem, że jesteś młoda i człowiek całkiem inaczej wtedy na wszystko patrzy - też miałam naście lat (dzięki Bogu, już przeszło ) Widać, że dla przyjaźni zrobiłabyś wszystko i jesteś wrażliwym człowiekiem, ale przemyśl, czy w tym przypadku warto. Zresztą prawda jest taka, że jeżeli już, to o kasę powinna zabiegać matka, ojciec dzidziusia lub ich rodzice, a nie Ty słoneczko! Zapewne mnie tu wszyscy zlinczują, ale to jest ciąża, a nie jakiś śmieć i nie wolno sobie ot tak tym rozporządzać. Kurna, niby mamy 21 wiek, ale jednak nastolatki nic nie wiedzą o zabezpieczeniach.... Wiesz oczywiście, że aborcja jest nielegalna? I zabieg taki grozi powikłaniami? Od razu zaznaczam, że nie jestem z PISu ani nie słucham ksiedzą R., nie chodzę do kościoła i takie tam, ale po zajęciach na pediatrii jak widziałam te wszystkie maleństwa, bo nastoletnie matki do końca nie mogły się zdecydować, czy usunąć czy nie i paliły, ćpały i piły co w konsekwencji wywołało różne wady wrodzone, to aż mnie to fizycznie boli... Wiadomo, że dorosłe kobiety też często robią tego typu głupoty, ale z mojego doświadczenia wynika, że u niepełnoletnich jest to po prostu o wiele częstsze. Nie chciałam nikogo urazić, jeżeli tak się stało to przepraszam, ale ten temat to dla mnie jak czerwona płachta Szkoda, że nie mieszkasz bliżej, bo poszłabym Ci po te zakupy, bo jak Ty tam możesz 5 dni bez jedzenia?? Rodzina może Ci pomóc????
  12. człowiek nerwica, uwielbiam Twoje poczucie humoru!!! antilles97, ile masz lat i na ilu już takich randkach byłeś i czy oraz w jaki sposób Twoja choroba przeszkadza w relacjach damsko-męskich?? Nie trać nadzieji!!!!!!!!!!
  13. Moim zdaniem, uciekając w świat marzeń - szkodzimy samym sobie, bo zabieramy sobie czas, który możemy wykorzystać na relacje w realu!!! A to właśnie w realu ktoś nas fizycznie przytuli, pocałuje i wesprze. To że sobie wyobrażamy różne rzeczy oznacza, że nie jesteśmy szczęśliwi w realu i musimy to sobie nadrobić w głowie. Dlatego uważam, że trzeba nad tym pracować i proponuję psychologa. Nie ma się czego wstydzić - w USA każdy ma psychoterapeutę i ludzie traktują to jak wizytę u fryzjera Możesz zyskać wiele a nic nie stracisz, ignismortis. P.S. Zawsze lubiłam fizykę, a jak jeszcze nie chorowałam i mój mózg nie odmawiał mi posłuszeństwa zdobyłam wyróżnienie w Lwiątku (zapewne wiesz co to za contest:) ). Nie żebym się chwaliła, ale laski też lubią przedmioty ścisłe!!! Po prostu nie znalazłeś odpowiednich dla siebie rozmówców. Zresztą nie dziwię się - patrząc na współczesne nastolatki, czasami mam wrażenie, że koniec świata się zbliża ;P
  14. Kto chce iść do kina w Bdg???? :)
  15. Jeżeli to nie jest dodatek do diety tylko całe jedzenie - to ok 6-7 na dzień potrzeba (ponieważ mają po 300 kcal). Fakt, drogie, ale czasami wole nawet poświęcić kasę, by tylko się nie zagłodzić...
  16. acetyloCoA

    Witam i blagam o wsparcie:(

    Bardzo się cieszę, że ta wizyta Cię uspokoiła! Ja również byłam dziś u fryzjera, by chociaż trochę sobie wynagrodzić te wszystkie cierpienia i... jestem ruda:D Przede wszystkim wiedz, że będzie się polepszało powoli i nie oczekuj, że od razu świat wróci do normy. Powiedziałaś swojemu mężowi, że za nim tęsknisz? To że się martwisz oznacza, że zależy Ci na Twojej rodzinie i jesteś ciepłą, wrażliwą osobą. Głowa do góry i myśl, że to nie Ty tylko Twoja choroba robi te wszystkie rzeczy!!! Trzymaj się Buziak
  17. acetyloCoA

    Witam i blagam o wsparcie:(

    LitrMaślanki ma rację. To, że szukasz pomocy jest oznaką, że kochasz swoje dziecko i że jesteś dobrą matką. Napisz jak Ci poszło u lekarza Buźka
  18. acetyloCoA

    Witam

    Kochany, psycholog musi Cię poznać. Początki są mega trudne. Mnie na początku te spotkania wkurzały, a teraz czekam na nie z utęsknieniem. Bo mogę pogadać o wszystkim i o niczym i mnie nie ocenią, ale wesprą. Moim zdaniem opowiadaj na spotkaniu tak, jak teraz to opisywałeś na forum! Ja sobie na pierwszą wizytę u psychiatry zrobiłam listę rzeczy do powiedzenia, bo wiedziałam, że będę miała taki poziom stresu, że nie ogarnę się spontanicznie na miejscu;) Opowiedz o sytuacji w domu w rodzinie na początek, bo widać, że to bardzo Cię przygnębia, a potem już się samo potoczy, zobaczysz! Buźka i pisz jak tam sobie poczynasz:)
  19. A przepraszam jakie warunki trzeba spełniać, by się klasyfikować jako desperatka?
  20. Nie chcę tu robić żadnej reklamy, ale ostatnio w aptece natknęłam się na nutridrinki. Zalecane są między innymi w anoreksji i depresji. U mnie najgorzej jest ze stałymi pokarmami, ale coś w płynie fajnie się pochłania. Pije się je bardzo bardzo powoli przez co nie odrzucają jak stała konsystencja np. kanapek:) Gdy mam napady lęków i depresji (niestety cały czas się to zdarza), to nie mogę jeść i zgodnie z zasadą błędnego koła stresuję się, że nie jem i takie tam. A takie płyny łatwo mi wchodzą Są bardzo odżywcze, ale oczywiście najlepiej skonsultować się ze swoim lekarzem przed kupnem!!!!! Mam nadzieję, że to w jakiś sposób pomoże. P.S. Nie kupujcie czekoladowych, bo smakują jak jakiś detergent:P Reszta jest okej! Długo mnie tu już nie było, Buziaki!!!
  21. Sprawdzenie wyników w necie i samodzielna diagnoza???? Ja rozumiem, że trafiłeś na kiepskich lekarzy i jest mi naprawdę bardzo przykro z tego powodu, współczuję... Ale żeby samemu sobie stawiać diagnozę na podstawie "neta", to jest to już przegięcie!!! Lekarze całe życie się uczą, żeby mieć swoją wiedzę. Sucha skóra nie jest tylko "od tarczycy"!!! Radzę po prostu poszukać w "necie" dobrego lekarza, bo jest jeszcze wielu takich na świecie. A lekarzowi wystarczy powiedzieć, że chce się tańsze leki. Ja tak robię i jeszcze nikt mi "nie wciskał" drogich. Trzymaj się, życzę powodzenia i jak najszybszego powrotu do zdrowia, ale proszę oddaj się w ręce specjalistów. Zaraz pojawią się posty o okropnych, okrutnych lekarzach partaczach - ja wiem, że tacy są, ale też pamiętam, że istnieją również dobrzy specjaliści, oddani swoim pacjentom, więc proszę nie generalizujmy. Buziaki i nie poddawajcie się!!!
  22. Depresja, nerwica. Z nerwicą borykam się od dzieciństwa, tak więc to trwa już dobrych kilkanaście lat. Też mam problem z napięciem i dlatego słucham muzyki, oglądam ulubiony serial - co zajmuje dużo czasu i mam problem z nauką przez to, ale to lepsze niż nic. Zakładam słuchawki na uszy, relaksuję się i wracam do obowiązków i tak w kółko. Wiem, co to znaczy, a właściwie mój chłopak wie. Ale od razu nie będzie idealnie, więc staram się jakoś z tym żyć i nie dręczyć się, że nie jest od razu ok. W weekendy nie ma obowiązków, jest za dużo czasu, by myśleć o sobie, swoim życiu i takie tam. Weekendy są dla mnie najgorsze. Staram się czymś zająć i nie kombinować za dużo:) Dokładnie:) Ja nie mogłam kompletnie zasiąść do książek, wstać z łóżka, zrobić sobie czegoś do jedzenia, wyjść do sklepu. Przez rok dziekanki, powoli małymi kroczkami robiłam te rzeczy. Najpierw zaczęłam czytać gazety o lekkim temacie i tak powoli do przodu. Teraz czytam podręczniki. Co prawda, idzie mi opornie, ale to i tak duży sukces! Nadal czasami czuję się strasznie bezradna, jakby ktoś kierował moim życiem. Ale ogólnie wiem, że to przejściowe i tak naprawdę ja stoję za sterami. Za największy plus w tym wypadku uważam to, że zaczęłam widzieć, kiedy sobie coś wkręcam i sama sobie robię wodę z mózgu. Bo to ja sama staję się wrogiem dla siebie - niestety, ale tak jest, że to siedzi w mojej głowie i tylko ja sama będę mogła to rozwiązać. Buziaki! Trzymam za Ciebie kciuki! Nie poddawaj się! :*
  23. Witaj! A więc chodzę na terapię indywidualną, raz w tygodniu. Prowadzona jest w nurcie psychodynamicznym. Najgorzej było mi na początku. Nie byłam przekonana do tej formy pomocy i ciężko było mi się zwierzać z moich problemów. Po około pół roku czułam, że jest lepiej:) Śmieję się, że moja Pani Psycholog układa mi po prostu w głowie:) Teraz czekam na każdą wizytę, by opowiedzieć jej o moich lękach, problemach i sukcesach. Na początku uczęszczałam też na zajęcia na oddziale dziennym, ale szczerze mówiąc, nie czułam poprawy, a wręcz przeciwnie. Co prawda, jest to kosztowne, ale traktuję te wizyty jako inwestycję w siebie i staram się zaciskać pasa. Dla mnie dużym przełomem było uwierzenie, że moje życie, emocje, lęki zależą tylko wyłącznie ode mnie i sama mogę nad nimi zapanować. Niby łatwo powiedzieć, ale to dla mnie było bardzo trudne, bo czułam się, jakby ktoś wsadził mnie w jakieś trybiki i nie mogłam nic z tym zrobić i byłam totalnie bezradna. Ale, jak się okazuje, na to też są sposoby:) Pozdrawiam!!!
  24. Witam serdecznie! Zaglądam tu po chyba ok. roku. Po pierwsze muszę zaznaczyć, że nie zaglądanie tutaj, w moim wypadku, było najlepszym co mogłam zrobić. Strasznie się nakręcałam tym, co czytałam i wpędzałam w jeszcze większe bagno. Z tego względu, chcę opisać pozytywne rzeczy, które mi się wydarzyły przez ten czas. Żebyście mogli czerpać z tego energię :) Od roku chodzę na terapię i widzę olbrzymie efekty! Nie boję się ludzi, zaczęłam wychodzić z domu, wróciłam na studia, jestem pewniejsza siebie, bardziej otwarta, towarzyska. Co prawda, cały czas bywają gorsze dni. Miewam problemy z koncentracją, powracają czarne myśli, ale najważniejsze jest to, że wiem, że mam prawo do gorszych okresów i że to minie! Znalazłam świetnego faceta, który akceptuje mnie taką, jaką jestem, nie boję się walczyć o swoje i pokonałam parę moich demonów. Jeszcze długa droga przede mną, ale wiem, że to JEST MOŻLIWE i jak najbardziej realne!!! Dochodziłam do tego małymi kroczkami i często miałam chwile zwątpienia. Na mnie najlepiej podziałała terapia indywidualna z psychoterapeutą - poznałam dzięki temu moje problemy i uczę się, jak z nimi radzić. Najważniejsze to przerwać ten diabelski krąg - wyjść z cienia i zadbać o siebie. Niekiedy miałam ochotę uciec z terapii z krzykiem, ale o to chodzi, że trzeba wiele wysiłku i niekiedy cierpień, by odkryć prawdziwą przyczynę swoich problemów. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i trzymam kciuki!
×