Skocz do zawartości
Nerwica.com

marcja

Użytkownik
  • Postów

    2 365
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcja

  1. Panna Modliszka, no dokladnie tak tylko problem jest taki, ze porozumienie i fajny kontakt to sprawy, ktore ma w swoim wladaniu rozum. Czyli taki zwiazek bylby troche tzw. "zwiazkiem z rozsadku". Jeszcze kwestia jak poznac, czy porozumienie w paru pierwszych miesiacach zwiazku jest efektem wlasnie idealizacji (co za tym idzie zakochania), czy to porozumienie, ktore bedzie trwalo stale. Wg.mnie poczatkowo tego nie da sie oszacowac...
  2. Ale ta granica musi isteniec bo sa zwiazki, w ktorych ludzie, mimo,ze kochaja, czuja sie bardzo samotni. Nie zawsze druga osoba w zwiazku jest w stanie dac nam to, czego chcemy-stad w wiekszosci mimo trwania zwiazku, kobiety poszukuja oparcia poza nim- maja przyjaciolki, czy przyjaciol od serca, ktorym powierzaja swoje problemy. I to samo w druga strone - ilu facetow kocha i nie chcialoby odchodzic od swojej dziewczyny, ale jednak jakos nie mogli by nazwac owej dziewczyny swoja przyjaciolka i zwierzac sie chodza pod inny adres :)
  3. Nie bylam nigdy w takiej sytuacji. A nie zwyklam wypowiadac sie co zrobilabym w sytuacji, jaka ciezko mi sobie wyobrazic. Stawiam na punkt 1 ale czy na pewno tak wlasnie bym zrobila, tego nie wie nikt. Poniewaz nikt nie powiedzial, ze przyjazn nie mzoe zmienic sie z czasem w cos innego:) Mlodosc przemija, uroda przemija, seks z czasem w wiekszosci przypadkow tez. Czy spedzenie zycia, szczegolnie tego "dojrzalego" u boku przyjaciela jest czyms zlym? Mysle, ze to ideal o ktorym marzy wielu.
  4. Kite, proponuje terapie, jesli jeszcze nie chodzisz... Panna Modliszka - ja bym sobie chyba pomyslala: "Acha, seks byl fatalny, znaczy jestesmy jednak stworzeni do bycia wylacznie przyjaciolmi" (kierunek: koniec z seksem miedzy nami) albo "Bylismy skrepowani i dlatego wyszlo, jak wyszlo" (kierunek: sprobowac jeszcze raz")
  5. Jakie tam kiepsko:D To przyjazn ewoluuje po prostu
  6. Dysforia, dokladnie - seks z przyjacielem Zaczelam szukac tego watku ale chyba poddaje sie... Najwyrazniej wyszukiwarka gazety.pl kiepsko dziala... Kite jakos niejasno piszesz... Jak to oddac wszystko co sie ma? A jak przyjaznisz sie z dziewczyna to tak nie myslisz?
  7. Hmmm..Nie wiem... Przestac sie nad tym zastanawiac i uznac (slusznie) ze "serce" wystepuje tylko w jednej plci? Lub raczej w zadnej Poza tym sa rozne zwiazki. Sa tez zwiazki przyjacielskie plus seks :) Jak niektorzy tak chca, to ich sprawa:) Widzialam jakis czas temu na innym forum watek :"Jak zaproponowac przyjacielowi seks" A wiec jak widac mozna i tak
  8. A ja, jak Paradoksy wiem z doswiadczenia, ze przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna jest mozliwa. Cenie takie przyjaznie - sa zupelnie inne niz przyjaznie miedzy osobami tej samej plci. Problemu nie stanowi raczej fakt, ze zawsze jest cos jeszcze procz przyjazni, a to, ze dziewczyny owych chlopakow na sile czegos sie w takiej relacji doszukuja...I gnebia chlopaka za to, ze sie umawia z inna dziewczyna (przyjaciolka) Pewnie idealem by bylo, gdyby mialo sie partnera (partnerke) bedacego jednoczesnie przyjacielem. Ale z tym wiadomo, jak bywa...Na poczatku sie wydaje, ze to przyjazn, a jak minie zakochanie okazuje sie, ze byla to tylko idealizacja danej osoby i z przyjacielem raczej ona ma niewiele wspolnego.
  9. Pinkii, ale mam wrazenie, ze Tobie o cos innego chodzi... Jesli zestawisz takie chlodne, opanowane stwierdzenie "Czuje sie szczesliwa" z CHWILAMI w zyciu, w ktorych czulas cala soba, jak bardzo jestes szczesliwa, to jednak widac chyba roznice i latwo oszacowac, co jest szczesciem, ktore faktycznie sie czuje, a ktore jest bardziej racjonalizowaniem swojej sytuacji. Chyba, ze tylko ja odczuwam w takie euforyczne stany szczescia czasami, w co watpie No ale w sumie to faktycznie nie na temat
  10. To wszystko co piszesz, to wlasnie "spelnienie" i "cieszenie sie zyciem" ale czy szczescie? Ja ciesze sie zyciem, ale szczesliwa bywam tylko czasem. Moim zdaniem szczescie to chwilowe przeblyski, ktore napadaja znienacka i czasem bez przyczyny. Dzis rano idac do pracy w ten piekny, sloneczny, niesamowicie cieply dzien, poczulam sie niesamowicie szczesliwa i beztroska,ot tak, bez powodu. Szczescia na co dzien moim zdaniem nikt nie czuje, wnioskuje tak po odpowiedziach ludzi na to wlasnie pytanie: "Jestes szczesliwy?" Ludzie zwykle odpowiadaja: "Eeee, w sumie tak", "Niby tak - mam rodzine, pieniedzy stracza - nie moge narzekac", "Sam nie wiem - czasem wydaje mi sie, ze tak, czasem ze nie" itp, itd. Tlumacza to jakos lub wahaja sie, po prostu WIEDZA, ze nie maja podstaw do tego, zeby czuc sie nieszczesliwymi, ale NIE CZUJA tego ...Dlatego zadalam to pytanie tez Sebaide - wlasnie ciekawi mnie, czy nie przywiazywanie sie do wszystkiego faktycznie zapewnia trwale szczescie :)
  11. Niesia wspolczuje!!! Mojemu ojcu tez pare lat temu ukradli nowo zakupiony, jeszcze nieubezpieczony samochod - pamietam, jak strasznie przezywal... Wytracila mnie dzis z glowy informacja od znajomej, ktora miala miec w maju slub i wesele...Wesela nie bedzie, bedzie za to stypa, bo jej przyszly maz powiesil sie na balustradzie na swojej klatce Zostawil ja w 3 mies. ciazy, pol h przed smiercia wysylajac smsa: "Kocham cie, ale to wszystko nie ma sensu". Nikt nie wie dlaczego to zrobil... Nawet z smsow nie da sie czegos wywnioskowac, bo znaleziono go bez telefonu... Dzien piekny i cieply...Szkoda, ze jakos nie moge sie nim dzis cieszyc...
  12. Dlatego tez pisalam o stracie - ze ona pozwala docenic.
  13. No racja, ale wielu ludzi to ma i czy czuja sie szczesliwi? Nie do konca i nie wszyscy... Inni zas czuja sie szczesliwi tego wszystkiego wcale nie majac...
  14. Ja to juz sama nie wiem, co tak naprawde daje szczescie. Jestem zagubiona w tym wszystkim... Zwykle dopiero, jak cos trace, orientuje sie, ze to wlasnie bylo szczescie
  15. Powinnas isc do psychiatry, jak radzi Linka. Pewnie to jakas forma depresji reaktywnej - leki pomoga Ci stanac na nogi. Psycholog tez by sie przydal, celem uporania sie z poczuciem winy, ktore w Tobie nieslsznie siedzi... Bardzo Ci wspolczuje Nie wiem nawet, co wiecej powiedziec...
  16. Sabaidee, czyli Ty po prostu nie przywiazujesz sie do niczego? Jestes dzieki temu szczesliwy? Pytam, bo wedle wielu filozofii zyciowych, jesli mozna tak to nazwac, ponoc wlasnie wyzbycie sie pragnien i brak przywiazania daja szczescie...
  17. Mnie rowniez... Imponuje mi to. Bardzo
  18. Tez uwazam, ze to chore... Dla mnie liczy sie bardziej przekonanie, ze facet "zawsze cos wymysli", zeby miec kase, tj. nie bedzie jakims biadolacym nieudacznikiem zyciowym w kwestiach finansowych... Z drugiej strony tez nie bylabym zainteresowana facetem wygladajacym "jak dziad" , albo w ciuchach rodem z lat 90-tych... W zasadzie jedyna znana mi kobieta ewidentnie lecaca na kase, z ktora mialam okazje widziec sie w ostatnich miesiacach byla 17 letnia siostra kolezanki, ktora zapytana przez mnie, jak udalo sie spotkanie z nowo zapoznanym kolega, odpowiedziala, ze juz sie z nim nie spotka, bo przyjechal jakims starym samochodem, ktorym wstydzila sie jechac Mysle jednak, ze taka glupotka minie jej z wiekiem Jak bylam nastolatka tez z radoscia "wozilam sie" ze starszym kolega, ktory mial fajny na tamte czasy samochod, bo tak super bylo zaszpanowac przed kolezankami Z drugiej strony musze dodac, ze faceci chyba sa jakos strasznie przeczuleni na punkcie owego wlasnie "lecenia na kase"...Jeden koles na sylwestrze zaproponowal mi, ze mnie podwiezie do pociagu nastepnego dnia. Po jakims czasie od tej propozycji, trwala miedzy nim a jego kolega jakas dyskusja nt. samochodow. Wbilam sie wiec w temat i zapytalam zupelnie spontanicznie i wprost, jak to zwykle ja, jaki on ma samochod... Jadac juz na dworzec, powiedzial, ze moje pytanie o to, troche go poruszylo (??? ) No faktycznie straszne, to juz facetow nie wolno pytac o to, jaki maja samochod
  19. Linka to zalezy tez od miejsca pobytu wakacyjnego. Np. chcac zobaczyc wioski Indian w Ameryce Poludniowej, masz 2 opcje - Albo udac sie z wycieczka i zobaczyc przygotowana dla turystow specjalnie spreparowana pokazowa wioske, po czym wrocic do 5 gwiazdkowego hotelu i plywac na materacu w basenie popijajac kolorowego drinka i podjadajac jak sie da w ramach all inclusive...Albo zapoznac sie z ludzmi, ktorzy "dotransportuja" Cie ( po 3, a moze 5 dniach) do prawdziwej zagubionej w puszczy indianskiej wioski. Zanim tam dotrzesz, bedziesz spac "w hamaku" zawieszonym obok metnej, pelnej piranii i innych atrakcji wody,wsrod pajakow i innych milych stworzonek, zmordowana bedziesz wedrowac w upale i wilgoci, a jesc bedziesz to, co zrobia Twoi przewodnicy i co z jedzeniem niewiele bedzie miec wspolnego... Mi osobiscie marzy sie ta druga forma podrozy, gdziekolwiek, ale z racji, ze miewam nerwice (ktora w puszczy, z dala od lekarzy i szpitali oraz wszelkiej cywilizacji wybuchnela by z pelna moca) nie bylabym w stanie takiej zniesc:( Pozostaja mi wiec hotele
  20. Markowe ubrania wazne u faceta? W sensie, ze jakie te marki - Valentino przykladowo, czy skromniej - sieciowki? Nie nam facetow zainteresowanych jakos bardziej markami, czy ubraniami w ogole, z dwoma wyjatkami - swietnymi kolegami gejami, ktorzy faktycznie na punkcie ubiorow i marek (na miare ich zarobkow) maja fiola i pochwala ich stylu ubierania, czy poszczegolnych czesci ubioru, budzi w nich niesamowita radosc, rowna kobiecej
  21. marcja

    Co teraz robisz?

    Prawda? Oto opis, gdybys chciala kiedys zastosowac http://www.uroda-wdziek.pl/zdrowie/seks/kamasutra-pozycje-seksualne/seks-oralny-pozycja-na-tacy.html Chyba czas isc spac
  22. marcja

    Co teraz robisz?

    Nie ma takiej Kobieca alternatywa bedzie pozycja "na tacy"
  23. marcja

    Co teraz robisz?

    Niesia, nie badz taka wymagajaca Wiola zajrzalam na 1 ze stron z takimiz pozycjami Chorym na nerwice proponuje pozycje zwana zdaniem tworcow artykulu "terapeutka" : "Pozycja Terapeutka to pozycja, w której partner kładzie się wygodnie na sofie, przed którą klęczy partnerka. Pochyla się ona nad ciałem partnera pieszcząc go i dotykając."
  24. marcja

    Co teraz robisz?

    Wiola, wsparlam na miare skromnych mozliwosci Niesia, ooo taaaaak Z drugiej strony ulegla tez jest dobra - uczy nerwicowcow, ze nie zawsze mozna miec nad wszystkim kontrole, a jednak wcale nie wychodzi sie na tym zle
×