Skocz do zawartości
Nerwica.com

another_memory

Użytkownik
  • Postów

    195
  • Dołączył

Treść opublikowana przez another_memory

  1. A ja dzis wyslalam dokumenty do CTN w Mosznej i czekam az ustawia mnie w kolejke na terapie. Pierwszy raz , choc przymierzalam sie do tego od wielu lat, zamienilam zamiar w czyn. Tak, jestem z siebie zajebiscie dumna [Dodane po edycji:] Nie wykonczy bo sie nie poddasz. O! :] i lekow nie wyrzucaj chocby nie wiem co. Ja sie meczylam kilka miesiecy az lekarz trafil dobrze z dawką. Ten czas byl dla mnie pieklem ale zacisnelam zeby i teraz jest lepiej.
  2. another_memory

    [Olsztyn]

    witaj :] ja zapisuje sie na silownie od przyszlego miesiaca - do energii na jarotach, zapraszam :]
  3. Jestem tego samego zdania. Para chorych nerwicowo osob moze i rozumialaby sie lepiej- w koncu nikt tak nie zrozumie przezywanych przez nas emocji i trudnosci lepiej niz druga osoba borykajaca sie z nerwica. Ale czy zrozumienie rowna sie sukcesywnej drodze do wyzdrowienia? Mam wrazenie, ze taki zwiazek moglby pozbawic obydwie osoby motywacji do zmian, do nie poddawania sie letargowi, do pracy nad soba. Mialam kiedys faceta, ktorego przerosla moja choroba. Teraz jestem z kims innym, zdrowym. Akceptuje moja chorobe, daje mi poczucie bezpieczenstwa ale kiedy trzeba daje mi przyslowiowego kopniaka w dupe kiedy mam ochote sie poddac. Po prostu mi na to nie pozwala Hm, to zalezy. Mowa o jakims konkretnym zwiazku, ktoremu poswiecilas sie bezgranicznie, po czym Twoje oddanie zostalo wykorzystane lub niedocenione? Jesli ktos raz zlamie Ci serce czesto bywa tak, ze nastepnym razem nabierasz troche zdrowego dystansu. Jesli jednak jest tak za kazdym razem oznacza to chyba, ze masz po prostu altruistyczna osobowosc i jestes takim czlowiekiem . No a czesto takie zachowania sa chyba typowe dla nerwicowcow,prawda? Tez czasem jestem zbyt otwarta i zbyta dobra. Czasem gdy ma sie miekkie serce trzeba miec twarda dupe..ot co
  4. a ja znow uparcie wracam do tematu dziewczyny ;] ... Lyknelam dzis benzo..znowu. Nie wiem czy to przez schizy,ze cos sie ze mna dzieje bo nie zjadlam asentry czy po prostu znow cos jest nie tak. Mam wrazenie,ze po dlugim "dobrym okresie" znow wraca ten cholerny dół... Pieprzona sinusoida :[. A benzo tak niesamowicie mnie luzuje i wycisza,ze jest to dla mnie wrecz niebezpieczne..
  5. bardzo Wam dziekuje :) troche sie uspokoilam Ori2711 taka odpowiedz bardzo przemawia do mojej znerwicowanej dynki dzieki dzieki
  6. oby... i tak bede caly czas o tym myslec.. mam co prawda jakies benzo,ktore lykam doraznie wiec bede trzymac w pogotowiu
  7. pomóżcie! cholera, wlasnie sie zorientowalam,ze zostawilam swoj ostatni listek asentry u kolezanki,ktora mieszka daaaleeko ode mnie.. recepte bede miala dopiero za dwa dni.. myslicie,ze cos sie stanie jak zastopuje leczenie na dwa dni? mial juz ktos z was taka sytuacje kiedys? jestem przewrazliwiona na punkcie proszkow i teraz sie dygam.. szlag!! jestem na siebie wkur... wrrr :[
  8. Powiedz rodzicom, wierz mi, ze z tym problemem trzeba podzielic sie z najblizszymi. Natomiast kiedy pierwszy raz wybierzesz sie do lekarza pozniej bedzie juz tylko latwiej, wazne abys zebrala sile na ten pierwszy krok. Z nerwica da sie jakos zyc, tylko bardzo ciezko do tego przywyknac. Ja bede trzymac kciuki zebys w nowy rok weszla z wiara i sila do dzialania. Mialam podobny problem jeszcze w szkole sredniej.. przez nerwice i konsekwencje z nia zwiazanymi dalam ciala z kilku przedmiotow. Ale na sam koniec jakos sie wyzbieralam,oceny poprawilam..nie pamietam nawet jak sie zmotywowalam (?). Bedzie dobrze! Trzymam kciuki!
  9. another_memory

    Syndrom DDA

    dokładnie. a najgorsze jest to, ze przykre słowa wypowiadam najczesciej pod adresem najblizszych mi osob..i czuje sie na maksa podle [Dodane po edycji:] btw, o co chodzi z tą pogłębioną terapią? szczerze mówiąc pierwszy raz coś takiego slyszę i jestem ciekawa
  10. another_memory

    Syndrom DDA

    jakże znajomo mi to brzmi..
  11. nie poszlam dzis do pracy..to znaczy poszlam ale odrazu wyszlam bo zaczelam czuc sie przepaskudnie. teraz siedze z moralniakiem w domu.. nie cierpie tego :[
  12. a ja postanowiłam pojechać w tym roku do jednego z ośrodków leczenia nerwic i podjąć solidną terapię. Mam dosyć tego,że strach rządzi moim życiem, dyktuje warunki i ogranicza. Jestem zdeterminowana i psychicznie przygotowana Chcę Wam życzyć w nowym roku przede wszystkim pogody ducha- tak mimo wszystko i wbrew wszystkiemu oraz wiary w to,że bedzie dobrze :]
  13. zaraz ide do psychologa...to bedzie moja druga wizyta. Od kilku dni mam okropne lęki (w tym jeden atak paniki), i to pomimo zazywania leków.Boje sie tej wizyty u psychologa.Jestem w stalym napieciu i jestem niemal pewna,ze w gabinecie dopadnie mnie atak paniki. Tak bylo za pierwsza moja wizyta.Poczulam,ze moja dusza gdzies sie rozrywa,gdzies pęka...Nie mam sily..Jestem psychicznie wykonczona,jestem emocjonalnym wrakiem.. znow nasuwa mi sie mysl: czy to sie kiedykolwiek zmieni? czy jest jakas szansa,ze bede zyc chociaz w miare normalnie? Moja nadzieja znow umiera..Mam ochote zapasc sie pod ziemie...
  14. dzieki polakita :) od wczoraj starams ie na sile racjonalizowac moje oslabienie nogi i kiedy wrocilam z pracy (kiedy przez caly dzien noga byla sztywna),zrelaksowalam sie w domu i do wieczora nic mi nie dolegalo...podstepna zmija z tej nerwicy. ale pewnie,ze sie nie poddam christina122, znam to uczucie...przed wkrecaniem sobie MS mialam okres,kiedy wydawalo mi sie,ze mam chore serce- jak arytmia minela, wkrecilam sobie,ze mam wysokie nadcisnienie, od ktorego na pewno dostane wylewu- i to jeszcze w w jakims publicznym,zatloczonym miejscu. Wtedy zmierzylam cisnienie i sie okazalo,ze jest ksiazkowe- 120/80 uczeszczasz na psychoterapie? mnie moja psychiatra wyslala do psychologa i od wtorku zaczynam. Nie zostawiaj nerwicy samej sobie ani tylko i wylacznie wierze w leki. psycholog Ci pomoze.
  15. szukalam powiazania sm z nerwica w wyszukiwarce i tu nagle ciach! wyskoczyl temat ulubionego forum eeh,wszytskie drogi tu prowadza. No nic w kazdym razie chcialam sie z Wami podzielic moimi obawami bo jestem zrozpaczona... od jakiegos czasu mam straszny wkret,ze mam sm. Wszytsko zaczelo sie od tego,ze czuje od kilku dni ''bezsilnosc'' w prawej nodze, mrowienie i skurcze. Nie moge spac przez to,ze wydaje mi sie,ze to wlasnie stwardnienie rozsiane. Pisze sobie najczarniejsze scenariusze. Moja ciocia jest neurologiem i nei moge sie zebrac na telefon do niej bo boje sie tego co uslysze...wiem,ze to neimadre ale caly czas mam nadzieje,ze to jest nerwicowe i minie za jakis czas...albo wymieni sie na inny wkret... trzy lata temu mialam robiony rezonans magnetyczny glowy i nie wykryto mi zadnej choroby....a czy to mozliwe aby przez ten czas tego rodzaju schorzenie sie rozwinelo?...bardzo Was prosze o jakies krzepiace slowo... alez dół...
  16. another_memory

    Muzyka...

    moja magiczna lali puna...nic dodac,nic ujac i the knife :] http://www.youtube.com/watch?v=NWsX9ggfL2Q
  17. wlasnie wrocilam z wizyty u mojej psychiatry. czuje sie nienajgorzej. tylko konczy mi sie urlop i od jutra do pracy,tego sie troche obawiam..szczegolnie,ze pracuje w call center i ludzie bardzo czesto wyprowadzaja mnie z rownowagi ps. ależ sloneczny dzien! :) zachecam do spacerku. ja zaraz sie przemoge i wyjde
  18. jestem podłamana... mija tydzien jak zaczelam kuracje asentra i bardzo ciezko znosze ten okres. Wiem,ze to po prostu trzeba przeczekac zanim lek zacznie mi pomagac ale jestem juz strasznie zniechecona.juzkiedys bralam asentre i bardzo mi pomogla..ale to prawie dwa lata temu.teraz, codziennie mam nasilone lęki,ataki powtarzaja sie czesciej niz zwykle i pomaga mi jedynie afobam..Czuje po nim duza ulge ale nie chce sie od niego uzaleznic... jestem wykończona
  19. a widzisz- schlodzony,jabluszkowy sok tez jednak dziala kojaco na zdrowko! wracam do ogladania "prestiżu"
  20. przy asentrze na przyklad mozna...ale afobam biore pierwszy raz i nie wiem. ale moze masz racje, dam na luz. trudno
  21. to pewnie nie ten temat..ale nie chialo mi sie szukac odpowiedniego topicu. Jak to jest z afobamem i alkoholem? ktos mi powie? biore mala dawke. przymierzam sie do otwarcia puchy sobotniego piwka..ktos mi poradzi? bede wdzieczna za predka odpowiedz
  22. taa...Na mnie dziala to w podobny sposob. Kiedy ktos mnie ignoruje czuje zlosc, nie wyladowuje tego co prawda na sobie ale czuje ogromna frustracje,ktora po czasie zmienia sie w beznadziejne poczucie nizszosci..tak jakbym nie byla godna cudzej uwagi i byla tak malo przejmujacym,nieistotnym pionkiem.. Tak samo reaguje na krytyke. Wku...rzajace jest to strasznie i czuje sie do dupy
  23. ja drapie sobie lewa reke, jak najmocniej potrafie,do krwi. Czasem szyje i dekold..potrafie tak zrobic nei wlasnie w samotnosci jak miewam doły ale w stanach maksymalnego napiecia wsrod ludzi. w pracy,w szkole.. drapie tak mocno az zobacze krew..wtedy zaslaniam rany rekawem i na pare minut mam spokoj. to smutne.
  24. another_memory

    [Olsztyn]

    hm, powiem tak- pomocy zaczelam szukac w szpitalu na wojska polskiego dzwoniac pod numer poradni leczenia nerwic. Tam zarejestrowalam sie do psychiatry; bardzo mila kobieta, ktora po wstepnym rozeznaniu pogadala ze mna, przepisala leki aby sie wyciszyc i przygotowac przed psychoterapia, bo taka jest mi potrzebna przy leczeniu nerwicowych zaburzen osobowosci. Na 19 lutego mam pierwsza wizyte. Pozniej psycholog ustali regularne terminy spotkań, i tak sie zacznie moje leczenie. No i za darmo :) a jak to bedzie wygladalo to dam znac po pierwszej wizycie. Aha, grup terapeutycznych tu w Olsztynie niestety nie ma..dlatego trzeba sprobowac tej indywidualnej terapii. pozdrawiam [Dodane po edycji:] no jak to nie ma! :] pozdrawiam
×