Skocz do zawartości
Nerwica.com

another_memory

Użytkownik
  • Postów

    195
  • Dołączył

Treść opublikowana przez another_memory

  1. another_memory

    [Olsztyn]

    jak sie czujecie Olsztyniacy? Widze, ze dawno nikt tu nie zagladal. Pisze, bo nie wiem czy juz wiecie, w MSWiA jest fajny, dzienny oddzial leczenia nerwic. Polecam tym, ktorzy moga i maja chec skorzystac z takiej formy terapii (w szczegolnosci, ze jest swietna kadra lekarzy i psychologow no: dr Kirpsza- wg mnie najlepsza psychiatra w Olsztynie, i Ludmila Niczyperowicz- swietna psycholozka). Ja obecnie korzystam z terapii indywidualnej w WZLP u psycholog Teresy Milewskiej-Gidzgier. Ja tez serdecznei polecam (tylko na NFZ jest sie ciezko do niej dostac, sama czekalam bardzi dlugo ale bylo warto. Mamy spotkanie raz w tygodniu i tak 72 razy, wszystko na NFZ). Trzymajcie sie zdrowo, cieplo i pozytywnie! :)
  2. Wiesz, wcale nie trzeba tak długo czekać. Moja siostra dostała termin na 4 miesiące po wysłaniu zgloszenia więc czas nie jest tu raczej problemem. W Mosznej jest jednak pewien szkopuł- jeśli jedziesz tam z myślą o wypoczynku, odstresowaniu się i pobycie w pięknym malowniczym miejscu to będziesz zadowolona. Jeśli jednak stawiasz na leczenie z prawdziwego zdarzenia, dobrą i intensywna terapię możesz się niestety zawieść miejsce i nastawienie kuracjuszy przypomina bardziej sanatorium niż ośrodek terapeutyczny. Są co prawda jakieś grupowe zajęcia ale jest ich tyle co kot napłakał. Na dodatek polegają bardziej na integracji grupy niż ogólnej problematyce. Czasu wolnego masz tyle, że nie wiesz co ze sobą zrobić- no chyba, że poimprezować z innymi kuracjuszami, którzy przyjeżdżają z kilkoma flaszeczkami na cały pobyt co by się nie nudziło. Siostra była bardzo zawiedziona i wróciła przed czasem.. Nie znam Twoich problemów i hostorii choroby ale osobiście poleciłabym poświęcić czas i energię na szukanie jakiegoś dobrego, indywidualnego psychologa bo w Polsce nasze kliniki terapeutyczne to niestety pomyłka.
  3. mm_ nie byłam nigdy na oddziale psychiatrycznym, a na terapie chodzilam tylko indywidualnie do psychologa. Z przyjęciem na terapie do CTN w Mosznej jest tak, ze wysyłają Ci list z zawiadomieniem o przyjęciu na leczenie z konkretnym terminem. Trzeba się więc stawić w ten wyznaczony dzień dopiero wtedy lekarz dobiera Ci program terapeutyczny - terapia trwa od 4-12 tygodni i dopiero na miejscu dowiesz się ile musisz tam zostać... trochę kijowo, bo człowiek nie może się psychicznie nastawić na konkretny okres pobytu. Jeśli chodzi o leki to trzeba zabrać tam te, ktore dotychczas braliście. Ja zabiorę swój setaloft i afobam na doraźne wypadki.
  4. another_memory

    [Olsztyn]

    Olsztyniacy kochani, jak zdrowko? Wiecie co, myslalam o tych grupowych spotkaniach tylko to wcale nie jest takie łatwe i oczywiste jak nam sie wydaje. Ciezko jest zwolac tak od reki grupe (powiedzmy wprost) obcych sobie ludzi na spotkanie przy pogaduchach o nerwicy. Przynajmniej mi sie tak wydaje, ze czulabym sie troche niezrecznie ale zgadzam sie, zeby rozbujać troche ten watek i dzieki temu- poznac sie lepiej poczatkowo wirtualnie. Mysle, ze ulatwi nam to zorganizowanie jakiegos wspolnego wypadu. Trzeba nam tylko wykrzesac troche checi Tak przy okazji- czy ktos z Was wyjezdzal juz do jakiegos osrodka terapeutycznego w Polsce? Ja jade do Mosznej i troche trzese portkami. Kilka tygodni poza moim codziennym zyciem i to taaak daleko od domu.. eh eh
  5. biurokracja...oo jak mnie to dzis wkurza :-[
  6. mm_ ja jade do Mosznej. Mam termin na 25 pazdziernika. Boje sie bo tez niewiele wiem. Jedynie moja psychiatra mowila, ze jej pacjenci wracali naprawde zadowoleni. Jade na NFZ ale wcale nie czekalam aaaz tak strasznie dlugo- niecale 4 miesiace. Mam nadzieje, ze bedzie tam troche mlodych ludzi. O ekipie psychologow i psychoterapeutow slyszalam natomiast wiele dobrego- podobno bardzo wykwalifikowana załoga. Boje sie... No ale jade. Podczas pobytu postaram sie Wam zrelacjonowac panujace tam warunki. Trzymajcie za mnie kciuki...
  7. no tak, moglam sie domyslic, ze taki temat juz gdzies wczesniej sie pojawil.
  8. A u mnie nienajgorzej. Lęk mnie troche nieprzyjemnie w brzuchu łaskocze ale staram sie go zignorować. Dzis mam dobry dzien wiec nie pozwole aby go zaklocic. Postanowilam zapisac sie na nauke jazdy samochodem :) i jestem mocno zdeterminowana. Tylko teraz mam do Was kochani kilka pytan: kto z Was jest kierowca? Jak radzicie sobie za kolkiem? Czy nerwica jest w stanie uniemozliwic jazde autem? I czy w ogole moge isc na prawko z takim schorzeniem? Czy sertralina nie uposledza zdolnosci do prowadzenia pojazdów mechanicznych? Tak bardzo chcialabym jezdzic..
  9. psychoterapia jest jak najbardziej potrzebna ale przy tak silnych lękach bez leków sie raczej nei obejdzie. przynajmniej na poczatek zeby sie wyciszyc. nie mowie tu o benzo ale o jakiejs sertralinie moze?? ale co tam, ja nie jestem lekarzem. jesli natomiast pytasz o ksiazke to polecam: "pokonać lęki i fobie" J. Bemis, A. Barrada. Dobra książka i z wielu wskazówek z niej zaczerpniętych korzystam do dziś : http://www.empik.com/pokonac-leki-i-fobie,2952489,ksiazka-p?gclid=COOszfHjvakCFQUOfAodSUKafQ
  10. Majorka niestety jesli nie zglosisz sie do specjalistow (psychiatra,psycholog) nerwica nie da tak latwo za wygrana. Na pewno sa na tym swiecie wieksze przyjemnosci od chodzenia do psychiatry ale to nic potwornego, uwierz U mnie wiele lat temu podjecie decyzji o wizycie u tego specjalisty bylo czyms neizwykle trudnym- dodatkowo bylam strasznie mloda. Teraz wiem, ze to byla moja najlepsza decyzja. Dobry lekarz dobierze Ci dobre leki a takze odpowiednia terapie. Nie zostawiaj tak tego, musisz tylko dac sobie pomoc. Ogolnie przyjety wstyd zwiazany z wizyta u psychiatry po malu zanika. Nerwica jest choroba cywilizacyjna XXI wieku. Nawet nei wiemy ilu ludzi, ktorych mijamy codziennie na ulicy ma podobne problemy. Zabierz sie za swoje zdrowko, w szczegolnosci dlatego, ze jestes mloda i masz male dziecko. Naprawde szkoda marnowac zycie w tym stanie. To jest do przezwyciezenia, tylko uwierz. Nie jestes sama na tym swiecie z tym neiwygodnym problemem. Trzymam kciuki za to, abys zebrala sie na odwage.
  11. nie umialam, nie umiem i zapewne nie bede umiala odmowic sobie slodyczy...znam ten rodzaj bezsilnosci.
  12. Na normy, ktore byly w akurat w laboratorium (0,25-5,00) mialam 6,00. Niewielka niedoczynnosc ale niezle dostalam po dupie zanim zaczelam sie leczyc. Uderzenia goraca, zadyszki i stany depresyjne. Biore euthyrox 50 i TSH spadlo do 2,7. Czyli miesci sie w normie
  13. Owszem, choroby tarczycy moga potegowac zle samopoczucie - wiem, bo od lat lecze sie rowniez na niedoczynnosc tarczycy. Nie ma jednak wielkich powodow do strachu. Nawet jesli sie okaze, ze Twoja tarczyca szwankuje, przyjmowanie hormonow calkowicie przywraca ja do porzadku. Tak wiec badania TSH obowiazkowo, aby rozwiac Twoje obawy.
  14. ... ze czuje sie gorsza od wszystkich. i to, ze nie umiem pogodzic sie ze swoja ludzka przecietnoscia.
  15. Droga Vanesso, dokladnie rozumiem Twoja sytuacje. Lecze nerwice od wieeelu lat. Kilka lat temu mialam chlopaka z krakowa... a jestem z olsztyna czyli dzielila nas cala polska. Kazdy wyjazd do krakowa wiazal sie z tak silnym napieciem psychicznym,stresem i z wieloma napadami paniki, ze az jestem szczesliwa, ze moj obecny partner mieszka ze mna w olsztynie Co do Twojego aktualnego samopoczucia, pomijajac dalekie podroze, masz po prostu nawrot nerwicy. Ta choroba zasypia na jakis czas ale w koncu znow sie budzi, smutny to fakt ale do oswojenia. Proponuje nie zwlekac i wybrac sie do psychiatry i psychologa. Kontynuujac leczenie szybciej staniesz sie silniejsza, wrocisz do formy. Jesli czlowiek pogodzi sie z tym, ze neka go nerwica, duzo latwiej bedzie z nia zyc, momentami nawet o niej zapominajac. Wedlug mnie nie warto zwlekac i przedluzac swoje cierpienie (duzy plus, ze wiesz juz z czym masz do czynienia). Wybierz sie do lekarza i nie poddawaj!. Trzymam kciuki za powrot do zdrowka i lepsze samopoczucie
  16. to zalezy jakie leki zazywasz. ja łykam 75 setaloftu dziennie i raz w tygodniu, w weekend dziabne kilka piwek (latem, przy grillu zdarza sie to nawet czesciej ). Wiem, ze przy benzo nie wolno pozwolic sobie na zaden alkohol. No ale jak wiadomo, wszystko zalezy od indywidualnej reakcji organizmu kazdego czlowieka. Mnie alkohol luzuje i nie mysle wtedy o zlym samopoczuciu.W koncu nerwica to nie koniec swiata, mozemy chociaz probowac zyc normalnie. Ale oczywiscie, nie polecam, nie namawiam, nie przekonuje bo alkohol to w gruncie rzeczy nic dobrego
  17. Daawno tu zagladalam.. co nie znaczy, ze w miedzyczasie bylo ok, nerwica nie dala o sobie zapomniec. Wlasnie goi mi sie reka, ktora dwa tygodnie temu potraktowalam pazurami.. Cale szczescie bo za tydzien ide na wesele i srednio by to wygladalo przy eleganckiej kiecce
  18. Witaj w naszych szeregach :) No wiec czas dowiedziec sie czy podejrzenia lekarza sa sluszne i marsz do psychiatry :] Ten zrobi wywiad, zapewne wspomoze jakos farmakologicznie i skieruje do psychologa. Warto podjac jakies kroki juz teraz , szczegolnie, ze byl to Ttttwoj pierwszy aak. Lepiej odrazu zabrac sie za leczenie bo zwlekanie dziala tylko na niekorzysc. Uszy do gory, nawet jesli to nerwica i choc czasami nie jest lekko, to da sie z nia zyc. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
  19. Sama raczej nie bedziesz w stanie mu pomoc szczegolnie, ze sama nie jestes zdrowa. Jesli psycholog jest do niczego to trzeba rozejrzec sie za innym, to samo tyczy sie psychiatry, ktory prawdopodobnie zle dobral leki. co do atakow to przezywam je podobnie jak celinka18 tylko u mnie dochodzi jeszcze drapanie reki a czasem nawet wyrywania sobie wlosow...wlasnie dlatego zeby oszczedzic sobie takich akcji biore afobam odrazu jak zaczynam czuc,ze zbliza sie atak. Na szczescie nie zdarza sie to az tak czesto.
  20. hehe,moja siostra podczas porodu az zerwala z siebie ciuchy (koszule),nawet nie zauwazyla kiedy to sie stalo . lekarz powiedzial,zeby dala mu znac jak bedzie rodzic drugie dziecko to wezmie sobie wolne a teraz strrrrasznie chce mi sie spaac! ''uwielbiam'' zaczynac prace o 6
  21. another_memory

    [Olsztyn]

    A co macie na mysli mowiac ''cos'' zorganizowac? :] Jakies spotkania? Grupe wsparcia? Jesli zbierze sie troche ochotnikow to nie widze problemu. Trzeba tylko wykazac minimum checi. btw: a moze ktos planuje wybrac sie na dlugoterminowa terapie? Ja zlozylam papiery w CTN Mosznej. Troche sie czeka ale podobno warto. No i fajnie byloby wybrac sie z kims z olsztyna- tak razniej?
  22. to prawda :) [Dodane po edycji:] celinka18 wytrzymaj jeszcze troszkę
×