Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przemek_Leniak

Użytkownik
  • Postów

    112
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Przemek_Leniak

  1. No czasem trudno się zorientować co i jak działa. U mnie pregabalina w Twojej dawce daje fajne efekty - biorę od 19 czerwca Początkowo już w dawce 37,5 mg dała wyraźny efekt usunięcia lęku - jakby ręką odjął ale po dniu zacząłem brac 2x 75 mg z efektów ubocznych przez 1,5 -2 tygodnie dawała efekt lekkiej euforii (do opanowania ale wyrażnej) po tym czasie efekt ustapił. daje też wyraźny efekt przeciwbólowy - można się zmęczyć i tego nie czuć od razu wyraźnie po 12 godzinach efekt jej działania zanika także nie polecałbym samodzielnego pominięcia dawki obgadaj to z lekarzem W sumie odczuwam to tak że Pregabalina naprawdę usuwa stany lękowe. natomiast drobniejsze efekty uboczne trudno mi ocenić - być może wpływa niespecjalnie na pamięć i koncentrację nie zauważyłem przymulenia
  2. No faktycznie troszkę to zdumiewa. Acz wiesz rodzi się w bólach... ostatnimi czasy publiczno-prawne zainteresowanie sprawami ochrony zdrowia psychicznego rośnie czego przykłademjest rozwój psychiatrii środowiskowej i COZP - ale i tu sa problemy poważne Cóż politycy skupili się na konfrotacji pomiędzy soba i zarządzaniem społeczeństwem przez kryzys tak więc koncyliaryzm konieczny do realnego rozwiazywania spraw poszedł w zupełną niemal odstawkę Polityka (polegająca na rozwiązywaniu problemów) i prawo przeszły w ręce lobbystów i grup interesów a tu trwa walka o rynek zwyczajnie Rynek sporo wart przecie stricte finansowo
  3. Na pewno nie są to rzeczy nieważne - właściwie w całości się z Tobą zgadzam - bo w grupie toczy się proces jej dotyczący a interakcje między członkami grupy są też terapeutyczne. Nie mniej trafiamy na terapię z własnymi problemami a przede wszystkim z własną chorobą i jeśli jej nie poświęcimy uwagi to tracimy czas i energię a także zapał czy upór na zdrowienie. Rzecz jasna sama praca grupowa może być odskocznią od choroby - ale tu jest takie niebezpieczeństwo że w terapię (o ile staje się wygodnymazylem od zycia i choroby) można zacząć uciekać. Kiedy przyszedłem na terapię grupową moja uwagę zwrócił jeden z uczestników który akurat ją kończył po 3 miesiącach - zobaczyłem w jego reakcjach samego siebie z gorszych stanów - zamknięcie zafiksowanie na sobie i swoich problemach wyraźny stan lekowy. Wtedy nie analizowałem zupełnie co w tej osobie i jej przekazie we mnie zarezonowało bo byłem skupiony na terapii... Kiedy jednak odchodziłem i byłem już wycofany z terapii i sceptyczny - przyszło mi do głowy że widać było niezaopiekowanie chorobą i problemami tej osoby. Oczywiście nie wiem jaki był jej stan przed terapią grupową ale nie w tym rzecz bym jako pacjent bawił się w takie analizy. W każdym razie kiedy już wyszedłem z roli pacjenta - zastanawiałem się nad oceną terapii - tej konkretnej i mam po prostu wrażenie że mimo jej pewnych zalet pobocznych mało ona dawała jej uczestnikom. Zdumiewająco mało jak na czas i jej intensywność. Było to słychać w podsumowaniach sukcesów terapii robionych przez ludzi z niej odchodzących. Nie z tego powodu odszedłem jednak. Nie mniej myślę że naszezdrowie jest dla nas jednak najważniejsze - czyli ważniejsze niż schemat terapeutyczny, niż grupa (nawet najsympatyczniejsza), niż w sumie wszystko inne. A to dlatego ze choroba nam odcina dostęp do wiekszości innych spraw Nie kupuję terapii jako protezy życia w zdrowiu pzdr ps. terapie możemy oceniać swobodnie tak samo jak oceniamy lekarzy czy obsługę w dowolnych usługach jesteśmy pacjentami a nie przedmiotami Znaczy w w tych naszych problemach które są społeczne terapia grupowa może być bardzo skuteczna i przydatna ale w indywidualnych zależy to od tego jak jest sterowana przez zespół terapeutyczny Ja sobie to porównuje do moich doświadczeń z praca ze stadem dzikich psów - akurat takie ma doświadczenie zawodowe jako technik weterynarii. Stado reguluje niektóre rzeczy ale kiedy jest zaburzone będzie destrukcyjne. Zdrowe stado hmm ciekawy temat do przemyśleń zawodowych - mało takie widywałem.
  4. uwielbiam szczególnie piesze ale mnie męczą czy prowadzisz podwójne życie?
  5. No owszem grupa pracuje grupowo - to daje możliwości a jako że jesteśmy gatunkiem społecznym to te możliwości to więcej niż tylko "12 terapeutów" - grupa jest odbiciem naszego funkcjonowania w społeczeństwie. ale ad 2 i 3 to cóż przychodzimy na terapię aby pomóc sobie a nie grupie... i w tym jest pewien problem - tylko teoretycznie wstępnie rozwiązywany przez regulaminy co do 3 jeśli nie wywalasz swoich spraw to nie masz terapii po prostu a dajesz się wciągnąć w rzeczy poboczne w stylu pogadajmy o bieżących emocjach związanych z naszymi zrachowaniami w korytarzu na przerwie - to bywa ciekawe ale nie wtedy gdy zastępuje rozwiązywanie problemów z którymi przychodzimy ale jest i kolejny problem czyli to że grupa nie jest wcale gremium swobodnie terapeutycznym jest sterowana przez terapeutów czy psychologów a ich rola może być tak pozytywna jak destrukcyjna także teoretycznie fajny i ciekawy pomysł terapeutyczny praktycznie zaś bywa różnie - moim zdaniem nawet toksycznie i szkodliwie. ale potencjał widzę pzdr
  6. Do sejmu trafił niedawno rządowy projekt ustawy o psychologach... żeby nie powtarzać propagandy rządu czy też przeciwnej podam link do samego projektu https://orka.sejm.gov.pl/Druki10ka.nsf/Projekty/10-RPW-18901-2025/$file/10-RPW-18901-2025.pdf moim zdaniem projekt ma poważne wady biorąc pod uwagę dobro pacjentów skupia się zaś na tworzeniu kolejnej kasty w stylu prawników czy lekarzy o ochronie ich d.. - odwłoków powiedzmy nie mniej jest tez poselski projekt dotyczący psychoterapeutów nie czytałem go więc wkleję coś co pokazuje jakie wywołuje dyskusje https://www.prawo.pl/zdrowie/ustawa-o-zawodzie-psychoterapeuty-szkodliwe-rozwiazania,533761.html
  7. Przemek_Leniak

    Cześki

    siemka siemka miło Was widzieć
  8. No cóż narzędzie jest dobre i sympatyczne. Ma wady i trzeba go umieć używać. ale w porównaniu z sorrki ale magistrem filologii kaszubskiej który szkolił się 1200 godzin w Hogwarcie a egzamin zdał w Durmstrangu czyli psychoterapeutą jest to jednak mniejsze ryzyko AI może konfabulować ale nie jest złośliwą i niekompetentną wróżką zębuszką Psycholog hmm tu też mamy loterię niestety jedynie na profesjonalizm psychiatrów można w zasadzie liczyć a też zdarzają się patologie life is full of zasadzkas po prostu Pzdr
  9. ja zrezygnowałem po 3 tygodniach i musiałem skorzystać z interwencyjne pomocy psychologa po nieudanej terapii bo nastąpiło wyraźne pogorszenie mimo dobrze dobranych leków - dość niefajne doświadczenie ale widziałem tam kilka osób które przeszły całe 3 miesiące i chyba były zadowolone także cóż... zobacz jak będzie -staraj się skorzystać pzdr
  10. Przemek_Leniak

    [Lublin]

    a ja w sumie trochę w Lublinie a trochę w Sobieskiej woli na teraz trudno rzec gdzie bardziej pozdrawiam krajan
  11. Przemek_Leniak

    Cześki

    No wypada powiedzieć cześć to i mówię. Witajcie.
×