Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przemek_Leniak

Użytkownik
  • Postów

    359
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Przemek_Leniak

  1. To nie ptak czy nie widzisz? To nie jest ptak Ona to nie ptak To nie jest ptak czy nie widzisz? Rozpuści czarność włosów i Zmieniona w kruka skoczy by Za chwilę oknem tym powrócić tu Jako rajski ptak bo tak chciałeś!
  2. ma to drugą stronę - nad liczba powiadasz zawsze tak mam ale ma to i drugą stronę tak czy siak mam już tensznyt "Až budu starým mužem budu svoje místo mít U okna kavárny Avion Koupím si pergamen a štětec a tuš A budu pozorovat lidi kam jdou asi A budu starý muž, starý muž, starý muž" przychodzi taki męski czas kiedy sam sobie śpiewasz
  3. hmm czego szukać ? trzeba myślę posmakować klęskę o tak Trochę godności odzyskując swej, Pożegnaj Aleksandrę, gdy odchodzi. Odchodzi Aleksandra z bóstwem jej. I nie tłumacz się jak tchórz schowany Głęboko między "jeszcze nie" a "już". O ty, co cię znaczenie słów uwodzi, Rozszyfrowany własny krzyżyk skreśl
  4. Tak się zastanawiam z czym najbardziej sobie nie radzę w chorobie i jest to właśnie rozpad związku... to jest jednak życiowa klęska w sumie chyba w życiu tak naprawdę ceniłem właśnie bliskość i akceptację tej drugiej połówki jakoś się nie złożyło wcześnie założyć rodziny, dziecko nie wyszło poza fazę wczesnego rozwoju płodowego, kolejne związki też nie zagrały wreszcie hmm zakochałem się (od pierwszego spojrzenia zresztą) w mężatce... nie liczyłem na związek - ale jakoś tak wyszło że zamieszkaliśmy razem i pobraliśmy się złapałem zdawało by się Boginię za nogi... ale kużwa nie... nie dotrwaliśmy do 15 rocznicy... kij tam z rozwodem - miał uzasadnienie i dał nam poczucie bezpieczeństwa ale rozpadła się relacja jestem więc stary (może to ledwie początki starości ale jednak) i nikomu do niczego niepotrzebny... to jest dołujące - nie ma dwu zdań - to klęska życiowa tak więc - cóż osiągnąłem klęskę are you welcome - world! jest tak piosenka mówiąca o tym
  5. ale ale najdziwniejszym elementem damskiego ubioru są szpilki https://www.facebook.com/reel/1466699991082800 o znalazłem fotkę
  6. no lata 80 i 90 były szczególne jak chodzi o modę
  7. Otóż jakby nie patrzeć wszyscy jesteśmy nadzy - pod ubraniem... A ładnemu we wszystkim ładnie Moim zdaniem najbardziej seksi są sukienki letnie - kobiety i krawcy doprowadzili ten rodzaj ubrania do perfekcji Faceci nie mają nic w tym stylu - jest niby kandura czy inne tuniki ale ten strój jest hmm powiedzmy mało rozwinięty ideowo i wygląda hmm powiedzmy że w tłoku uchodzi... Na modę się zresztą nie poradzi choć czasem miałoby się ochotę poradzić np
  8. Przemek_Leniak

    Top posty

    hmm no proszę i faktycznie ja to napisałem... dżizas
  9. znaczy nie miałem na myśli... no mniejsza zresztą czego
  10. Dziś przeczytałem: "Po październikowej próbie ucieczki dyrektorka Aresztu Śledczego w Lublinie płk Anna Ausz została odwołana ze stanowiska" Jak rany mieszkam w okolicy w której z aresztów śledczych uciekają ich dyrektorzy... I nie wcale nie była aresztowana...
  11. hmm ja mam dobry kontakt ze swoimi emocjami z tym że mam ich dwie: dobrą i złą
  12. Tak w ogóle to dość słusznie zauważyliście że kobiety są samicami naszego gatunku czyli że wytwarzają te paskudne potwory zwane dziećmi... W sumie to jest nawet ciekawa funkcjonalność kobiet Tym sposobem bowiem rozwija się ludzkość Oczywiście jest to nieco upierdliwe bo mocno organizuje życie Ale z drugiej strony trzeba być otwartym na nowe doświadczenia "Męczydupienie" - to też ciekawa zdolność kobiet... Wynika ona z ich wewnętrznego motorka zmuszającego je do działania ich i naszego ma to tez swój urok
  13. Tak to może o mnie sporo mówić... Jasne że to idealizacja - kilkanaście lat temu zorientowałem się że jest zjawisko które sobie nazwałem "martwą kobietą" - jest to wyobrażenie o innej osobie jakie mamy w sobie - jest ono jedynie luźno związane z faktyczną osobowością "żywej kobiety"... Z "martwą" nie da się nawiązać kontaktu bo ona nie istnieje ale mamy nad nią pełną władzę bo to jedynie wytwór naszej wyobraźni Natomiast "żywe" kobiety też sa fajne tylko trzeba im dać dużo swobody bycia sobą... Propos groźności kobiet - przypomniało mi się że w jakiejś tam kulturze gość otrzymywał kobietę w ramach gościnności Czaisz kobietę dostawał - czyli kobietę teściową teścia całą jej rodzinę i psa a z dobrodziejstwem inwentarza również śmiecie do wyniesienia, remont do zrobienia etc etc....
  14. To jest dyplomacja. Dyplomata tak ci powie "idź sobie" że się naprawdę cieszysz na podróż
  15. Propos agresji i podejścia do niej przechodziłem ostatnio obok podstawówki i podsłuchałem rozmowę nastolatek jedna drugiej opowiadała coś takiego " i on wtedy pokona tę grupę po ciężkiej walce i w nagrodę zdobędzie Mnie" - bardzo mnie to ubawiło... Każdy stwór na świecie jest czasem agresywny... Agresja w prymatów w tym ludzi polega zazwyczaj na odstraszaniu - co zazwyczaj robimy paszczowo - rycząc na siebie, przeklinając się, wznosząc inne okrzyki okolicznościowe - czasem także prezentujemy postawy bojowe na pokaz. Czasem i owszem dajemy sobie również po tak zwanym ryju. Dawno się już z nikim nie tłukłem - ale o ile pamietam to dość rozlużniająca czynność choć i bolesna. Tylko trzeba mieć dobrego partnera do okładania się wzajemnego. Najfajniej jak obie strony tyleż zbiorą co i oberwą. Kobiety także się tłuka wzajemnie - dość widowiskowo zresztą... Natomiast problemem sa walki miedzypłciowe - jest różnica w sile i wytrzymałości I dlatego w sumie sensowne jest nie bicie kobiet przez facetów. Ja mam w każdym razie opory jakieś choć tak intelektualnie to się zastanawiam czy zbicie kobiety nie byłoby jednak sensowne Tradycyjnie był to sposób przekonywania dość popularny... jednak mało mnie to w sumie przekonuje... Natomiast hmm uważam że kobiety nadużywają agresji wobec mężczyzn np. czy trzeba lać szmatą od razu tylko dlatego że ktoś cię szczypnął podczas zmywania naczyń? That is question!
  16. Czyli władze też lubią kobiety Przy okazji nie wiem czemu ale wolę szefa kobietę niż faceta... odnoszę wrażenie że kobiety bardziej ogarniają kuwetę
  17. ;-DDDD no cóż mają głosy wysokie i donośne
  18. No z tym knuciem to fakt faktem ze ono z czegoś wynika... Czasem ma zresztą w sumie pozytywny efekt - np. moja Żona i Teściowa niegdyś uknuły jak zabrać Tescia do kardiologa podstepem i dobrze wyszło bo miał stan przedzawałowy... Firanki - hmm to jest jednak wynalazek który zdecydowanie się przyjął robi klimat Kwiaty zresztą także i też się przyjęły zwykle myśląc o wynalazkach nie doceniamy takich rzeczy a one robią robotę zdecydowanie... Tak sobie myślę że kobiecy wklad w historię ludzkości jest niedoceniany jak myślimy o wynalazkach to mamy przed oczyma jakaś maszynę czy inne ustrojstwo a przecie ktoś kiedyś musiał wymyśleć pierogi naleśniki pościel tkaniny i w o ogóle wszystko to czym się otaczamy i hmm nie przypuszczam by byli to faceci... nie żebym nie doceniał maszyny parowej - ale hmm wolę mieć w oknach jednak firanki a na stole kwiaty i obrus, w łóżku zaś pościel niż maszynę parową... niby maszyna jest fajna ale hmm trudno się w nią wtulić do snu
  19. oj zrozumialem zrozumiałem to fakt że kobiety wytwarzają wokół siebie zdecydowanie przyjazną przestrzeń w przyjaznych okolicznościach a w nieprzyjaznych... no tego wypada jednak unikać... ale ogólnie to przecie wnika to z ich wewnetrznego motorka który nieustannie pracuje nawet jak się wydaje że nie pracuje to pracuje - tyle że wtedy akurat odbywa się knucie ciekawość otoczenia jaka wykazują kobiety jest niezrównana i towarzyszy jej skłonność do organizacji tego co je otacza te jaskinie były przecie całkiem dobre ale nie - zdaniem pań wymagały firanek
  20. No tak... To jest cecha kobiet że nieustannie multiplikują Ja w sumie też umiem np siedzieć i myśleć ale umiem też po prostu siedzieć
  21. doskonałe ujęcie zjawiska! faktycznie procesy myślowe kobiet są dla mnie nieogarnialne a najdziwniejsze jest ich postrzeganie emocji ja mam zasadniczo dwie emocje - albo jest dobrze albo niedobrze i to mi w zupełności wystarcza do życia
  22. Ano właśnie... to jest dla mnie zupełnie niejasne zasadniczo jestem antyLGBT acz mam wielu znajomych homoseksualistów i w sumie zawsze chciałem ich spytać o to ale jakoś mi było głupio znaczy co oni widzą w facetach w gruncie rzeczy? Nie chodzi mi tu o pociąg ale o to upodobanie znaczy nic mi do tego jak również nie zamierzam się czepiać tylko zupełnie nie czuję tej fazy choć hmm z drugiej strony homoseksualiści wydają mi się być jacyś tacy bardziej właśnie kobiecy w sensie że szerzej patrzący na świat ale o to też nigdy nie spytałem w sumie propos lubię też i lesbijki są kobietami jak wszystkie inne i doprawdy nie chodzi mi o patrzenie jak uprawiają seks lubię je zupełnie na co dzień... fajne babki po prostu.. znaczy hmm teraz się tak zastanowiłem że facetów też w sumie lubię tylko jakby bardziej niż kobiety ich rozumiem... i przez to wydają się zwyczajniejsi i pospolitsi kobiet nie rozumiem staram się ale to się zdaje nie da... propos sukienek i spódnic - rozkminiłem to w końcu wiem też sporo o biustonoszach - choć mnie przerażają nadal jako w sumie dusiciele... no i rajstopy - zupełna zgroza niby że dają ciepło... no jednak nie - rajstopy są wrogie... nosiłem kiedyś w przedszkolu i zawsze robiły mi się takie kondomy na stopach można je było podciągnąć pod ramiona a i tak kondomy na stopach były no nie - to jest wymysł diabelski te rajstopy poza tym hmm trzeba by ogolić nogi bo na futro to nie wchodzi .... dżizas nie, nie i nie stroje kobiece to w ogóle jest dziwny temat... no ale ładnemu we wszystkim ładnie ja np. w sukience, na szpilkach i w rajstopach szału bym nie zrobił - po prostu brak mi podstawowego potencjału - moja ładność jest zdecydowanie nie nachalna wręcz skromna a prawdę mówiąc zwyczajnie nie istnieje
  23. No cóż to prawda - ale świadczy to jedynie o naszym błędnym wyobrażeniu o aniołach i księżniczkach. Jest coś w tym że kobiety mają taki wygląd księzniczkowato aniołowaty z elememtami ciasteczkowymi. czyli działają na nas w sposób "podziwiaj czcij i pragnij" i jest taki moment że się je idealizuje... Trochę trudno mi sobie wyobrazić taki garb - jak się na ciebie patrzą jak na świąteczny mazurek czyli zarazem cię podziwiają i chcą zeżreć - to musi być męczące... Ja np sprowadzając się na wieś liczyłem że tu codziennie rano będą młode dziewczyny biegać w koszulach nocnych po rosie... taką miałem wizję arkadii tak nie jest i cóż trudno się temu dziwić bo to może być fajne okazjonalnie nie mniej wymyśliłem jak to zrobić nie angażując dziewcząt które rano wolą sobie jednak poleżeć pod kołderką otóż jak sie napełni dmuchaną lalkę helem ubierze w koszulę nocną i przywiąże do psa... to hmm... W życiu z kobietami nauczyłem się że poza tym że fajnie wyglądają i są smakowite to maja jednak i specyficzny sposób widzenia świata nad którym warto się pochylić. Z jakiegoś względu maja dużo bardziej rozwinięte możliwości społeczne - relacyjne To ważna sfera życia bo jesteśmy zwierzętami społecznymi jednak Nie raz w życiu zdanie mojej mamy czy siostry było dla mnie odkrywcze, zdanie moich partnerek także...
×