Moja samoocena jest chwiejna, raz wysoka, raz niska. Przyczyny? Choroba.
Nierealne spojrzenie na rzeczywistość, nieadekwatne reakcje.
Nie mam pojęcia jak zawalczyć o normalną samoocenę. W moim przypadku, to chyba odpowiednio dobrane leki, bo to od mojego samopoczucia ona zależy. Jak jest git, to i myśli o sobie są spoko. Ale za wysokie też nie są dobre, bo odwalam manianę