Skocz do zawartości
Nerwica.com

Raccoon

Użytkownik
  • Postów

    704
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Raccoon

  1. Niestety. Dobrze że mam chociaż okna od północy
  2. A myślisz że ja się dobrze czuję? Kilka razy straciłem pracę przez problemy ze zdrowiem, w tym roku kolejny raz, oficjalnie jestem zatrudniony do końca lipca. Jak siedziałem rok na zasiłku dla bezrobotnych w 2024 to czułem się wypoczęty, zregenerowany. Bardzo się przed tym broniłem, ale w końcu się przemogłem i ten rok bezrobocia dużo mi dał. Nawet bóle brzucha prawie minęły. Wychodziłem na rower, na spacery. Potem poszedłem do pracy i znowu to samo. Ja mam tak niestety że na stres, pośpiech reaguję bólami brzucha i te bóle są takie silne że mam mocne poty i kilka razy zdarzyło mi się stracić przytomność z bólu. Etat zawsze mnie pokonuje. i Może dlatego takie półroczne chorobowe to dla mnie jak spełnienie marzeń. Wiem że może brzmieć jakbym się użalał nad sobą, wiem że inni mają gorzej, że mają raka albo stwardnienie rozsiane, ale po prostu chyba po latach nie mam siły. Starość.
  3. Około 3:30 w nocy obudziło mnie okropne kłucie w brzuchu, myślałem że zejdę, zwijałem się bólu. Szybko wziąłem nospę i poczekałem aż przejdzie, ale już nie usnąłem. Zapisałem się na usg brzucha, ale pewnie znowu nic nie wyjdzie. Teraz czuję się lepiej, gotuję sobie ryż i zaraz będę jeść.
  4. No to dobrze, może nikt się do mnie nie przyczepi
  5. No właśnie tego się boję. Mam grubą dokumentację nawet z pobytami w szpitalu ale sam fakt że na chorobowym siedziałem czasem nawet przez 1/3 roku dobrze nie wróży. Jeszcze mi potrzeba do tego wszystkiego kary finansowej.
  6. Akurat autyzm/adhd jest dzisiaj diagnozowane na wyrost. Nie twierdzę że takie rzeczy nie istnieją, ale takie odnoszę wrażenie, że dzisiaj wystarczy drobne odstępstwo od normy i już "jesteś w spektrum" bo się np. interesujesz pociągami albo nie możesz się skupić na czytaniu książki Tak sobie przeglądam swoje dokumenty z pracy i zbyt wiele dni spędziłem na chorobowym. Czytam w internecie, że z czasem zaczną się interesować takimi jednostkami...
  7. Raccoon

    Witam i o zdrowie pytam

    Łączę się w bólu
  8. Jest coraz gorzej. Nienawidzę swojego życia, miejsca w którym mieszkam, tego że niedługo nie będę miała za co żyć i ogólnie wszystkiego. Perspektywa śmierci z wygłodzenia wydaje mi się mało atrakcyjna i upokarzająca. Nie mam siły iść do żadnej pracy. Tak bardzo źle wpsominam pobyt na oddziale zamkniętym ale już wolałbym oddział niż powrót do pracy. Wszystko tylko nie to, proszę, nie. Nie chcę znowu tych bólów, cierpienia, zasłabnięć. Proszę, wszystko tylko nie to. Ja nie chcę.
  9. Taka praca to jest hodowla niewolników. Rozumiem jako praca dorywcza dla ucznia/studenta po 3-4h dziennie ale niektórzy w takim obozie pracy potrafi siedzieć ponad 10 lat. Ja byłem w szoku. Odeszłam stamtąd jak bardzo bolał mnie brzuch i musiałam wyjść do łazienki a team liderka mi nie pozwoliła bo "kolejka jest" i mam odbierać połączenia. To powiedziałem że odchodzę i wtedy powiedziałem wszystko co mnie tam denerwowało. Jak ktoś odejdzie to szukają sobie w to miejsce kolejnych niewolników.
  10. Ja pracy w call center nie wspominam miło, wspominam jako koszmar i upodlenie. Nawet nie można było iść do łazienki (nie jestem w stanie się załatwić krócej niż w 20 minut) boksu za tobą biegali i jak wracałem to były pretensje "GDZIE BYŁEŚ, CZEMU TAK DŁUGO", jak na chwilę się włączałem na przerwę to było darcie ryja że kolejka, że mamy się włączyć. Do tego siedzenie w tych słuchawkach jak jakiś byk na uwięzi, powtarzanie w kółko tych samych regułek jak bot, nie byłem tam w stanie usiedzieć 8h ciągle słuchając klientów, nie wspomnę już o bólu kręgosłupa od siedzenia 8h przy biurku. Nie można było przy biurku, jeść, spojrzeć na godzinę w telefonie nawet. Byłem tam traktowany jak gówno. Straszne miejsce, które jeszcze bardziej zniszczyło mi zdrowie psychiczne i fizyczne. Na odchodne wszystko im to wypomniałem. Wiem że to bezcelowe ale musiałem sobie w końcu ulżyć. Dobrze że niedługo ai zastąpi pracowników call center bo to miejsca gdzie nie ma pracy, jest tresura. Tresują cię jak psa.
  11. No ja tak samo, nawet jak się czułem bardzo źle i byłem na etapie leżenia w łóżku cały dzień, to jednak potrzeba higieny wygrywała i brałem prysznic codziennie. Pot mnie bardzo brzydzi, fuj.
  12. Raccoon

    Usuwanie konta

    Dla mnie to jest dziwne i tego nie rozumiem. Bywałem na różnych forach itd, nieraz usuwałem konto i jak chciałem gdzieś wrócić to po prostu zakładałem nowe i tyle. Nie rozumiem czego tu żałować? To nie praca że jak odejdziesz, to potem mogą cię od nowa nie przyjąć. Żałować można odejścia z pracy, rozwodu, sprzedaży mieszkania itd a nie konta na forum.
  13. Raccoon

    Co dzisiaj zjadłeś?

    Mija ci to? Bo ja mam tak od lat. Nie pamiętam kiedy ostatnio raz jadłem mięso, chyba kilka miesięcy temu
  14. Ja się lubię bawić z bezdomnymi psami i kotami na osiedlu
  15. Raccoon

    Usuwanie konta

    Mów za siebie, ja usuwałem wiele kont w różnych miejscach i nigdy nie żałowałem. Nie czuję przywiązania do kont w internecie. Zawsze można zrobić nowe. A jakieś rangi, statystyki itd zupełnie mnie nie obchodzą.
  16. Akurat brak obowiązków teraz odpowiada, bo trochę mniej brzuch boli. A wypowiedź nie jest wymijająca, bo wiele razy pisałem że nie chcę podawać swojego miasta zamieszkania i że nie planuję z nikim stąd poznawać się na żywo.
  17. Raccoon

    Usuwanie konta

    Jak wszyscy to i ja, też się zgłaszam do usunięcia (z zawartością)
  18. Lubić lubię, tyle że nigdy nie byłem dłużej niż przejazdem jak gdzieś jechałem, nie nocowałem. Kocham naturę i ciszę i ciekawe jak bym się odnalazł w nieco innej rzeczywistości. Bo zdaję sobie sprawę że to też dodatkowe obowiązki np. palenie w piecu, koszenie trawy, wyrywanie chwastów itd. Nigdy tego nie robiłem bo nie miałem okazji. U mnie posprzątanie 2-pokojowego mieszkania zajmuje godzinę. A tak to całe dnie leżę i nie mam żadnych obowiązków ¯\_(ツ)_/¯
  19. Raccoon

    Powrót...

    Było minęło. Chyba nie ma na świecie osoby, która by nie żałowała jakiejś decyzji. Często się mówi "gdybym wiedział że tak to się skończy, to bym postąpił inaczej" a sęk właśnie w tym że nikt nie wie co przyniesie przyszłość i w danym momencie nasze dezyzje wydają nam się dobre. A jak chodzi o toksyczne związki, to wtedy często jeszcze dochodzi stan zakochania, burzą hormonów i patrzenie na drugą osobę w nieco zniekształconym świetle przez pryzmat zakochania, często się wtedy idealizuje drugą osobę.
  20. No właśnie taki jest problem że żeby jechać do lasu to trzeba wydać sporo na paliwo i się chyba nie opłaca ¯\_(ツ)_/¯
  21. Mam ruskie korzenie. Wkurzam cię?
×