-
Postów
1 460 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bibi
-
konfrontacja z lękiem jest zalecana osobom ,które biora leki i mają wrażenie , że juz są prawie zdrowe. właśnie wtedy ( chodź czasami inni to robia wcześniej , lub wcale nie robią) trzeba się odważyć i zacząć stosować terapię "szokową" żeby wyrobiły się nowe nawyki. dobry sposób na twoje lęki jest zapisany w książce "wolni od leku" jest tam krok po kroku napisane jak psychiatra postepował z pacjentką , która miała własnie podobne problemy co ty, a stosował u niej właśnie taką terapię.
-
byłam dzisiaj w pracy :D wszystko było ok!! jutro też tam ide
-
dalilah witaj na forum
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
ewunia. ja uważam że najlepiej iść od razu do psychiatry. jeżeli masz takiego na rejonie, to wal do niego. jeżeli do prywatnego to myśle ze to kwestia zarejestrowania się. fakt że trzeba wtedy jeszcze chwilę poczekac. myśle że nie długo. psychiatra państwowy przyjmuje (przynajmniej u mnie tak jest) w ten sam dzień , tyle ze kolejki są długie. i mnustwo ludzi w takim stanie jak ty, poza tym, tam gdzie ja chodziłam facet przepisywał tylko leki. nie miał czasu na rozmowę z pacjentem. dlatego lepiej idź do prywatnego i wysłucha i wytłumaczy i będzie krócej a wizyta około 60 zł rozumiem twój strach, lęk, ale nie martw się .będzie dobrze. tylko cierpliwości. no i czytaj forum , bo tu jest już prawie wszystko co trzeba by poczuc się lepiej buziaczki -
z kultu , to ja lubię płyte " posłuchaj to do ciebie ", oraz "kult" a z tej płyty lubie bardzo --- "krew boga "--jest boska.
-
cleo27 witaj na forum! cieszę się, że się na to zdecydowałaś. teraz bedzie juz z górki....a przynajmniej nie pod. doskonale cię rozumiem. nam również z tym cięzko życ...chodź niektórzy juz powoli zdrowieją :)
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Aga 29 witaj ja się przestawiłam na filmy familijne nie moge znieśc krwi i okrucieństwa na ekranie za to kocham magię i fantastykę asterixa mogę oglądac godzinami odbiło mi zupełnie. zero dzienników, faktów, złych wiadomosci. itp to już trwa tak z rok... ale teraz powoli wdrażam się w Zycie kraju , bo zreperowałam sobie radio i gra sobie cichutko jak robię jedzonko -
ostatnio miło mi się słucha Hurt-u a "twoja generacja"- Piżamy Porno jest zajefajna!!! poza tym One Million Bulgarians - "Czerwone krzaki" ---cudowne :D
-
ja nie lubię ludzi. również wolę cisze i spokój . oczywiście nie jest tak że mogę sie bez ludzi obejść. oni musza być wokół mnie, ale ja srtonię od nich. kocham kotki, kiciusie, kocięta--niestety w tym domu gdzie mieszkam nie moge ich miec.ale jak będę na swoim to ........
-
witam cie cieplutko. postaramy się pomóc tak jak umiemy.
-
dano ! nie denerwój się (juz od jakiegoś miesiąca) cieszę sie ze to właśnie to forum ci pomogło ale czasami potrzebny jest nam kopniak. naprawdę . żebyśmy nie pomyśleli , że na tym to się kończy,. siedzenie w takim maraźmie tez nie daje wiele tak to jest że dochodzimy do jakiegoś momentu i ponieważ jest nam tu dobrze to się zatrzymujemy na dłużej...a tak nie można...trzeba isć dalej. następny etap to odepchnąć się od forum i wziąść z zyciem za bary. oczywiście każdy potrzebuje innego czasu na to , ale są niektórzy (może i ja ), co siedzą tu już tak długo i nie mogą się uwolnić od tego ciepłego bezpiecznego miejsca. ja się nie moge uwolnić od rozmów z wami. a że tematy pasjonujące to poprostu odpowiadam. z życiem za bary się biorę i opisuję na forum moje małe sukcesy i kroczki ku wyleczeniu. a tak osobiscie to przyznam ci rację w niektórych sprawach. buziaczki
-
poczta się opóźnia. ja dostaję meile juz po fakcie. (czasami 2 godzinnym ) nie wiem czy shadow ma z tym coś wspólnego
-
dzięki Kasieńko! ja się bałam jeździć gdziekolwiek. bałam się tłumu. nosze okulary, a młodzież często mi je zrzucała z noska. żadna frajda. jak słuchałam psychodelicznej muzyki to byłam jakby na bezdechu , przybita do ziemii , nie byłam w stanie sie podnieść, oddychać, tylko płakałam, myślę że już wtedy miałam depresję. potem jak zaczełam słuchac punka to było weselej , ale tez bardziej niebezpiecznie. nigdy nie byłam na jakimś zlocie czy koncercie gdzieś poza swoim miastem a tu jak coś sie działo ,to siedziałam w bezpiecznym miejscu. co do tego co napisałaś niżej ale to musisz zebrac naprawdę sporą grupę ludzi, ja bez obstawy nigdzie nie jadę :D. resztę ci napisz na gg :*
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
witaj magnolia nie piszesz czy bierzesz jakieś leki. przeczytałam wszystkie posty i nie znalazłam ciesze się ze jednak wyszłaś z tym na forum mimo że narazie napewno nie znalazłaś odpowiedzi. ja widzę w tobie depresję. może również lękową (nie jestem lekarzem i sory za wymądrzanie się ) jeżeli biosz się zycia, nic cie nie cieszy to może to być depresja , a lęki jak pisałaś też masz. ja równiez nic konkretnego w zyciu nie umiem zrobić nie wiedziałam do jakiej szkoły wyższej iść to poszłam tak gdzie koleżanki. nie mam zadnych zainteresowań, hobby, szukałam siebie we wszystkich religiach, cwiczyłam różne yogi , zeny i inne pierdoły. w końcu tak się zapędziłam że zaczełam cpac. (teraz wiem że moją miłoscią są góry ale trwało to 9 lat zanim poczułam to w sobie), do tej pory nie widze swojego miejca na tym swiacie. nie wiem jaką pracę mam podjąć by mieć poczucie spełnienia. nie widzę się w zadnej. nie umiem gotować i nie nawidze tego robić , nie znam się na niczym . nie moge się wykazać , jak coś przeczytam to od razu zapominam tak więc rozmowa z kimś innym to dla mnie problem, nie mam gustu, totalnie beznadziejna szara ze mnie osoba ( ale lubię siebie :)) Ale mam dziecko, i myślę że gdyby nie ono ( ma 15 lat) to bym się zaćpała na śmierć, albo zapiła. teraz ona jest na pierwszym miejscu --mój cel w życiu (mąż nie żyje) chciałabym ci doradzić, żebyś szukała jakis zainteresowań, odnalazła siebie, ...wiesz o co mi chodzi ale na początek ---to trzeba chcieć. a ty nie chcesz --albo chcesz -bo przeciez jesteś na forum skup się na małych kroczkach, malutkich sukcesach najpierw wylecz depresję. wróżę ci, że jak zaczniesz brać leki to za jakieś 6 miesięcy poczujesz się już lepiej , lepiej na tyle , żeby móc się otrząsnąc z samobójczych mysli i zacząc szukac siebie a że nic nie umiesz.....są kursy gotowania, tańca, malarstwa, (wiem bzdury gadam) ale zawsze możesz się sprawdzić -
jak miałam 18 lat......ciełam się , sznytowałam. mam teraz brzydkie przedramię czy żałuję? wtedy....wtakich sytuacjach w jakich byłam....nie umiałam znaleśc innego wyjscia. to było rozładowanie moich emocji, tej agrasji która we mnie siedziała. nie umiałam krzyczeć, rozwalić czegoś, umiałam tylko płakać, i z płaczem robiłam kolejne kreski na ręce. na początku cyrklem, potem nożyczkami, kiegyś nawet zapałką....a na końcu żyletką moment siedzenia i masochicznego znęcania sie nad moją biedną ręką był bardzo uroczysty. to nie mógł być przypadkowy cyrkiel, przypadkowe miejsce, wszysko było w tym samym momencie przy takiej samej muzyce. do tej pory jak słucham sisters of mercy to pamiętam smak łez, czuję zapach swiecy i rodzą się we mnie tamte emocje. nie widziałam wyjścia. nikt o tym nie wiedział biedne, samotne ,zagubione dziecko.... nie chciałam żeby rodzice o tym wiedzieli, chodź kumple wiedzieli. duzo osób robiło to samo. ale to nie była moda. to były emocje pojedyńczego osobnika. nie wiem . mineło 16 lat od tamtego momentu. gdybym miała wrócić do tamtych czasów i tamtych emocji to prawdopodobnie zrobiłabym to samo. w mojej głowie były mysli samobójcze. nie lękałam się smierci. było mi wszysko jedno dobrze ze ten okres minął nie wiem jak w tamtym czasie mógłby mi ktoś pomóc. i nie wiem jak pomóc twraz osobom , które są właśnie w takiej sytuacji wiem że to są skrywane emocje...które cięzko jest nam odreagować. wiem że rozmowa z psychologami mi nie pomagała. jeszcze mnie wtedy dobijała, bo robili ze mnie wariatkę. a ja nie szukałam pomocy....było mi dobrze w takiej atmosferze zniszczenia, własnej degradacji.
-
bierz pod uwagę to, że pogoda ma ogromny wpływ na nasza wrażliwśc. ja równiez nie zbyt dobrze się czuje. ale jestem świadoma że to wpływ frontu atmosferycznego. front minie i mi minie. wiem że jak idzie gwałtowna zmiana ciśnienia to odczuję to dość boleśnie
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
bibi odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
pisze jak do kobiety , bo jeszcze się nie zorientowałam jaką masz płeć. sorki jak cos przede wszystkim zastanów sie najpierw na tym--- czy nie masz poczucia , ze jak dana osoba nie bierze pod uwagę twoich rad, lub lekceważy twoje zdanie albo nie robi czegoś po twojej mysli to jest ci przykro? i wtedy karzesz ją za to brakiem rozmów,czasu, lub brakiem pomocy, masz wrażenie że jest niewdzięczna (uczuć jest duzo)---jeżeli masz taki poczucie to, myślę że chcesz się dowartościować. masz problemy ze soba, nie rozwiązane, niechcesz się do nich przyznac, chowasz je głęboko. jednak poczucie że komuś pomogłaś jest bardzo budujące, to wspaniałe uczucie i wcale się nie dziwię że to robisz. to może być pozostałośc po rodzicach, którzy twoje problemy sobie olewali. Moi znajomi wydostali się z rodzin patologicznych, poszczęściło im się i są bogaci . jednak nie potrafią normalnie z tym życ. uważają że życie dało im za dużo i muszą się z tym podzielić z kimś kto ma gorzej od nich. myśleli ze robią dobre uczynki z czystego serca, że z miłości do bliżniego. dopiero na terapii DDA okazało się ze to jest dowartościowanie się , poza tym, to że uważaja że mają za dużo , że im się nie nalezy to też jest syndrom DDA jeżeli nie masz takiego wrażeniaa--to w takim razie myślę że jednak życie za kogoś, to tak jakbyś nie miała własnego życia, lub jakbyś uciekała od własnych problemów. możesz nie mieć własnego życia nudzić się, lub miec tyle problemów że zagłuszasz je problemami innich ludzi , a sobie tłumacząc...inni maja gorzej. przeprzaszam jeżeli cię uraziłam. takie sa moje przemyślenia. -
witaj na forum Moniko* opowiedz coś o sobie :)
-
witam cie cieplutko. miło cię poznać ANIU
-
nie pije od 3 lat. boje sie. nawet cukierków z alkoholem nie jem bo się boję. ostatnio próbowałam piwo gingers wypić, ale po połowie dostałam lęków i opuściłam towarzystwo i poszłam do domu spać. tak bardzo tęsknię na smakiem piwka i tym luzem które piwko daje. cóż nie pogniewam sięjak mi nerwica przejdzie i dane mi bedzie się napić i bawic bez lęku
-
Nie widzę w sobie złości, nie czuję żalu, czuję wstyd. hm... Coletta szkoda ,że nie masz czasu jeszcze na nas pokrzyczec. widac że potrzebny jest nam KOPNIAK W TYŁEK roztliwiamy się ....to fakt, czujemy się w tym bezpiecznie. po co mamy się męczyć, starać, skoro nam dobrze? przyznaje ci racje. a co do tego dentysty, to ja juz chodze do niego od roku i zawsze schodzę z fotela!!! kiedy ja sie przełamię to nie wiem.