Skocz do zawartości
Nerwica.com

InqSiJu

Użytkownik
  • Postów

    216
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez InqSiJu

  1. InqSiJu

    zadajesz pytanie

    Na ciężkie czasy Jaki polecasz film/serial z tego roku?
  2. InqSiJu

    Pytania TAK lub NIE

    Tak Tęsknisz czasem za dzieciństwem?
  3. Nie Byłeś/aś kiedyś na meczu?
  4. InqSiJu

    Pytania TAK lub NIE

    Ostatnim ulubionym był Superman. Korzystasz z AI?
  5. Chciałbym napisać opowiadanie fantasy Na co czekasz?
  6. Nie Co prostego do przygotowania polecasz na obiad?
  7. Czy masz tylko natrętne myśli "co by było gdyby" czy realnie odczuwasz jakąś formę przymusu, aby coś takiego zrobić? Pojawianie się takich myśli nie definiuje kim jesteś. Jak słusznie zauważyłaś nie jesteś zboczona, agresywna. Także takie myśli nie oznaczają, że wariujesz. Prawda jest taka, że mamy bardzo ograniczoną kontrolę nad myślami jakie przychodzą nam do głowy, więc trudno też jakoś bezpośrednio zablokować napływ myśli, które nam nie pasują. Natomiast nadmierne próby przejęcia kontroli i odrzucania myśli mogą tylko dodać im paliwa. Ponieważ poprosiłaś o rady, to jest kilka rzeczy, które można spróbować. Opieram się tutaj na swoim przypadku, więc nie muszą Ci odpowiadać Ja też nie we wszystkich wypadkach jestem w stanie się do nich stosować ale nie ma w tym nic złego. Każda sytuacja jest inna. 1. Najważniejsze wydaje mi się jest to, żeby zaakceptować, że takie myśli przychodzą. Nie spowoduje to ich zniknięcia i niekoniecznie sprawi to, że staną się one łatwiejsze do zniesienia. Ale kiedy najdzie Cie taki ciąg myślowy, to nie próbuj go panicznie wyłączyć. Poświęć chwilę na zwrócenie uwagi na to, że masz natrętną myśl/myśli. Przypomnij sobie, że pojawienie się tej myśli w żaden sposób o Tobie źle nie świadczy i dopiero potem spróbuj na spokojnie odwrócić swoją uwagę od tych myśli. Jeśli wrócą po chwili, to nic złego. Powtórz ten sam proces powolnego odwracania swojej uwagi bez oceniania siebie. 2. Podobny proces możesz spróbować zrobić w wersji pisemnej. Napisz co przychodzi Ci do głowy. Znowu nie oceniaj samej myśli, ani siebie. Ale możesz opisać co czujesz kiedy masz te myśli. Zobaczenie i nazwanie swoich myśli "na zewnątrz" może, tak jakby, zobaczyć jaśniej co się dzieje i przestać się tego bać.
  8. Funkcjonuje z chorobą. Zacząłem też praktykować medytacje, ćwiczenia oddechowe i kilka innych rzeczy. Pozwoliło mi to pewne dolegliwości zlikwidować, a w przypadku innych pomagają poprawić sytuację o kilka punktów w górę. Trafiłem też na dobrą psychoterapię, co pomaga.
  9. Obecnie nic nie biorę. Natomiast do przeciwdziałania brakowi motywacji lekarz dorzucił mi wenlafaksyne ze zmniejszoną paro do 20mg. Niepokój wtedy zaczął wracać ale też pojawiła się motywacja na akceptowalnym poziomie. Ogólnie było nieźle, może jakbym został na 40mg byłoby jeszcze lepiej. No ale teraz jest za późno, aby się dowiedzieć
  10. Nie udało mi się wyleczyć ale udało mi się zapanować nad niektórymi objawami, a inne złagodzić. Nawet jakby nie było szans na całkowite wyleczenie, to zawsze można postawić sobie mniej ambitny cel poprawy swojej psychofizycznej kondycji krótko- i długoterminowo.
  11. 40mg, odstawiłem po jakimś czasie bo efektem ubocznym było to, że straciłem motywację do podejmowania jakiejkolwiek aktywności
  12. Ja brałem prawie wszystko co jest i raczej nic nie pomagało. Wyjątkiem było paro ale zaczęło działać dopiero po 3-5 miesiącach brania. Moją główną dolegliwością jest odczuwanie ciągłego lęku i niepokoju. I faktycznie paro go wyleiminowała.
  13. InqSiJu

    Omamy w nerwicy?

    Jeżeli w jakimś miejscu napisałem coś co wygląda jakbym zdiagnozował nerwicę, to się z tego wycofuję. Nie jestem lekarzem. A nerwica to nie wyrok. Można ją leczyć i prowadzić satysfakcjonujące życie.
  14. InqSiJu

    Omamy w nerwicy?

    Takie przygody na pograniczu jawy i snu to nie objawy schizofrenii. Nazywa się to hipnagogia i znam dobrze z doświadczenia to zjawisko, a schizofrenii nie mam Wiem (bo sam tego doświadczyłem), że pierwsze zetknięcie się z tym może być niepokojące. W moim przypadku ten niepokój przed hipnagogią sprzyjał temu, żeby pojawiało się to częściej. Hipochondria(=nerwica) napędza takie rzeczy. Też tego doświadczałem. Więc ogólnie warto porozmawiać z psychiatrą ale nie wymieniłaś niczego co wykraczałoby poza nerwicę. Zaburzenia lękowe niestety mają moc.
  15. Nie zgadzam się. Moim zdaniem dziewczyna jest w stanie wnieść więcej niż to jakieś zewnętrzne bogactwa. Więcej wiary w siebie
  16. Ambicja to takie ogólne sformułowanie. W czym się ona przejawia? Magister to zazwyczaj środek do celu, a nie cel sam w sobie. Po co zdobywasz tytuł magistra? Dla rozrywki czy otwiera on przed Tobą jakieś nowe możliwości? Ambicja to bardzo ogólne sformułowanie. Opowiedz więcej w czym ta ambicja się przejawia. Jaki masz plan na przyszłość dla siebie? Plany podróżnicze to chyba rozrywka? Jak widzisz swoją przyszłość zawodową? No i ponawiam pytanie: co możesz wnieść do związku z facetem? Na razie skupiasz się na tym jaka jesteś i jakie masz zalety. Chyba nie chcesz ograniczać swojej roli do obiektu adoracji?
  17. Powiedz może coś o sobie. O Twoim partnerze już wiemy. Jakie masz cele do których dążysz? Jak wyglądasz? Co uważasz, że możesz wnieść do związku?
  18. Można w trakcie rozmowy zacząć mówić o swoich zainteresowaniach albo podchwycić czym się inni interesują i zadawać im pytania żeby oni się wygadali. Jeśli znajdzie się odpowiednią osobę to mówienie o tym co Ciebie gnębi też jest nienajgorszym tematem. Może się okazać, że inni przeżywają to samo.
  19. "Wreszcie, jak nigdy zdaję sobie sprawę, że nie ma dla mnie miejsca, dokąd mógłbym pójść, nie ma niczego, co mógłbym uczynić i nie ma nikogo, kogo mógłbym poznać. Głos w mojej głowie raz za razem powtarza te stare zasady. Ten głos jest jego głosem i ten głos jest także moim głosem. I są tam inne głosy, głosy, których nigdy wcześniej nie słyszałem; głosy już martwe albo dopiero zamierające w wielkiej, księżycowej ciemności. Bardziej niż kiedykolwiek wydaje mi się niezbędny nowy rodzaj ustaleń - dramatycznych, nieokreślonych ustaleń - cokolwiek, co tylko pozwoli mi znaleźć wybawienie od rozdzierającego serca smutku, który cierpię każdej minuty każdego dnia (i nocy), tego zabójczego smutku, który nie opuści mnie już nigdy, bez względu na to, gdzie pójdę, co uczynię, lub kogo poznam".
×