Cześć,
mam 32 lata. Jestem całkowicie zdrowy, tylko odczuwam ciągły niepokój, okazjonalną depresję, nie potrafię rozmawiać z ludźmi, nigdy nie nawiązałem z nikim żadnej bliższej relacji. Czasem doskierwa mi samotność ale jako tako sobie radzę, bo towarzyszy mi od zawsze. Mam trudności z zaufaniem komukolwiek w jakiejkolwiek sprawie. Trudno ocenić kiedy mówię serio, a kiedy żartuję (ja też nie zawsze potrafię rozróżnić).
Co mogę jeszcze powiedzieć? Lubię filozofię. Mogę rozmawiać o filozofii bez końca, na każdym poziomie i z każdym. Lubię jeździć na rowerze. Kiedy mam dobry nastrój to czytam książki (weird fiction i podobne).
To wygląda na tyle co mogę powiedzieć, żeby nie zacząć robić złego wrażenia.