Skocz do zawartości
Nerwica.com

Relfi

Użytkownik
  • Postów

    211
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Relfi

  1. Eeeeeee no nie wiem, skąd mam wiedzieć? poza tym Dr. Kent E. Hovind by się nie zgodził z tym Jego filmy są ciekawe nawiasem mówiąc. W sensie nawet przekonujące.
  2. Wyczerpująca odpowiedź, trochę mi to rozjaśnia. Wygląda mi, że antydepresanty to jak kiedyś antybiotyki. Przypisywane były jako ostateczność, a dzisiaj już po pierwszej wizycie można je dostać. Chcę tylko na to zwrócić uwagę. Dziękuję.
  3. Trochę to sprzeczne Jak wspomniałem metoda TRE, albo inne naukowo udokumentowane metody wspomagania, to nie jest wybiegać się. To znaczy że warto próbować czegoś innego czy nie?
  4. Na pewno się nie da? "Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, aż znajdzie się taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to robi." - Albert Einstein Kiedy jesteśmy przekonani że coś jest niemożliwe, to automatycznie zamykamy sobie drzwi i to na własne życzenie. Jeśli życie da nam wtedy szansę to jej nie dostrzeżemy. Aktualna fizyka kwantowa mówi trochę o tym jak postrzeganie rzeczywistości wpływa na nasze otoczenie. To co widzialne, a to co postrzega są ze sobą połączone. Tak jakby cały wszechświat reagował na to jak myślimy. W dzisiejszych czasach wiele się zmienia i czasami bardzo szybko. Jedni kierują swoją uwagę na zalążki 3 wojny, a inni na rzeczy zupełnie nowe i nadzieję. Postrzeganie to coś więcej niż tylko nasze myślenie, to akt twórczy. Nie mam nic przeciwko psychiatrom. Pewnie, gdyby to nie było nikomu potrzebne, to by nie istniało. Ale jak mijały by np. lata i mi to nie pomagało w jakimś problemie to zaczął bym szukać rozwiązań w innym miejscu, chociażby po to żeby tliła się we mnie jakaś nadzieja, niż przyjąć że nic nie da się z tym zrobić. Takie moje podejście, którym się dziele, bo wiem że świat jest ogromny (pod względem różnorodności) i ludzie w innych częściach świata mając trudniej egzystencjalnie niż my tutaj, też sobie radzą i żyją, tylko inaczej. Dzisiaj stosuje się różne nieszablonowe rozwiązania jak m. in. TRE Tension & Trauma Releasing Exercises (opartej o pamięć komórkową) które pomagają przetrwać ciężkie chwile i wspomagać w ten czy inny sposób powrót do równowagi. Wiem, że to i tak tylko ułamek wszystkiego, z tym że chodzi mi o podejście, które uważam iż ma duże znaczenie jak będziemy podchodzić do naszych spraw, tak to widzę, ale możesz mnie poprawić jeśli się mylę, chętnie przeczytam. @Daniello619 Ja nie doradzał bym ci teraz, na tym etapie twojego życia, byś naprawdę musiał znaleźć sobie dziewczynę. Mając takie podejście, to się może nawet źle skończyć, w sensie możesz sobie znaleźć więcej problemów niż masz teraz. Jedni tutaj narzekają że nikogo nie mają, a inni że chcą się rozwieść. Piszesz że brak ci pewności i dobrej samooceny, myślę że najlepiej jakbyś się skupił właśnie na tym. Możesz pójść z tym do psychologa, psychiatry, osoby zajmującej się wizerunkiem czy jeszcze kogoś innego a nawet kupił interesującą książkę, nieważne, ale kobiety lubią facetów niezależnych. i znajomych lepiej żebyś szukał, tylko nie traktuj ich zbyt szybko jak swoich dobrych znajomych. Po prostu miej jakieś kontakty. Niektórzy szybko odchodzą, inni pozostają nieco dłużej, to jest całkowicie w porządku i nie przejmuj się tym, bo to niczego ci nie ujmuje jako osoba. Pamiętaj, że tak naprawdę nikt nie wie co będzie dla ciebie najlepsze, bardziej niż ty sam to czujesz. I jest ważna różnica kiedy prosisz kogoś o poradę, a tym gdy pytasz się co masz robić.
  5. @lottomat O wow, zachowałeś się jak prawdziwy troll. Sam masz problem, a inni się przez ciebie denerwują. Napisałeś tak dużo, ale z tego co rozumiem już zdecydowałeś co robić. Dalsza rozmowa wpływa tylko na twoją osobistą uwagę.
  6. Coś się kończy, to coś się zaczyna. Ułożysz sobie życie inaczej i zobaczysz że wtedy też jest dobrze, a może nawet lepiej. Tego ci z całego serca życzę. Na pewno znajdziesz sobie jakiegoś fajnego przystojniaka XD
  7. Relfi

    Czesc

    To że ktoś wydaje się fajny i wporządku nie znaczy że taki naprawdę jest. Trzeba najpierw kogoś bardziej poznać, i może do nas też wcale nie pasować. Intuicja to sprawa, dość nie dająca się przełożyć zerojedynkowo. Piszesz że cię nie raz zawiodła, a może jej tak naprawdę nie słuchałaś, tylko bardzo chciałaś by coś tak było jak myślisz. Czasami też doprowadzi nas do pewnego miejsca, gdzie nie jest tak jakbyśmy oczekiwali, ale po czasie zauważamy że nauczyliśmy się czegoś ważnego.
  8. Słyszałem, że sekretem dobrego związku jest kiedy on jest doceniony, a ona wysłuchana " Facet dominujący w domu, dominuje w sferze zawodowej " Oj panie, teraz są takie czasy, że to kobiety często osiągają więcej niż mężczyźni. Siła fizyczna już nie jest tak istotna, zwraca się uwagę na inne aspekty. "Trzeba chciec przelozyc dobro wspolne nad dobro osobiste. I nie moze tak byc, za ja dla świętego spokoju bede robic co sobie życzy żona bo to prosta droga do poddanstwa." Dobrze by było gdybyście się oboje umówili, i wyznaczyli swoje granice, które chcielibyście żeby ten drugi ich nie przekraczał. To jest ważne, dla każdej osoby na świecie. "powoduje klotnie w rewanzu za jej okazywany brak szacunku." W ten sposób nic nie osiągniesz, stań się dla niej lustrem, tzn. nie daj się prowokować, w ten sposób będzie mogła bardziej przyjrzeć się swojemu zachowaniu i po jakimś czasie możliwe że sama okaże skruchę, bo ty będziesz inny. Jak sam będziesz dokładał do ogniska, to nigdy się nie wypali. Też kiedyś byłem zły na kobiety, ale uświadomiłem sobie, że sam im się podkładałem.
  9. Relfi

    Czesc

    „Jestem trudny przypadek hehe lubię sama siebie sprowadzać na dno. Mama chora, tata też nerwicowiec. A bardzo ich przypominam. „ No to masz obciążenie po rodzicach. Wiele programów w tym negatywnych przejmujemy tą drogą. Ale nie ma co ich winić, oni też nie mieli pewnie łatwo. „Jednak gdzieś głęboko wierzę, że gdzieś tam jest ktoś kto byłby mi w stanie pomóc i doprowadziłby mnie do porządku. „ Właśnie że wszystko jest z tobą w porządku już teraz, dlatego myślisz o tym by coś zmienić. To jest takie normalne myślenie. Mogę ci poradzić na pewno, byś nie sabotowała tego co zamierzasz w swoim życiu robić. Naucz się wybierać dobre rzeczy, myśleć pozytywnie, zdrowo jeść, ćwiczenia, zabawa, taki truizm. Nawet twój nick jaki sobie wybrałaś w niczym nie pomaga, po co się z tym jakoś identyfikować? Jeżeli naprawdę chcesz zacząć od nowa i wszystko zmienić, to trzeba mieć powód :)) Wiadomo od razu się nie da, to jest proces i nie przytłaczaj się. Możesz wybrać np. 2 sprawy na których się teraz tylko skupisz. Tak więc nie sabotuj się, a jak się zdarzy to się zdarzy i nic, idziesz dalej, każdemu się zdarza. Spróbuj znaleźć coś co pomoże ci odzyskiwać równowagę, bo to co piszesz jest takie czasami jak huśtawka. Nie wiadomo też jaką pracę znajdziesz, ale nie znam pracy która nie miała by swoich trudniejszych momentów, wtedy umiejętność pokrzepienia samego siebie bardzo się przyda. To może być modlitwa, może być medytacja, pozytywne afirmacje, lub coś co wzbudzi twoje zainteresowanie, na każdego działa lepiej coś innego zależnie od gliny z której jesteś zrobiona. Kiedy odczuwasz niepokój możesz wyobrazić sobie światło. Tak po prostu, światło i obserwuj swoje ciało. To może być też kula światła, albo słońce. Nasz mózg reaguje niezależnie czy coś dzieje się naprawdę, czy coś tylko sobie wyobrażamy. Udowodniono naukowo, że kiedy ogląda się np. film wojenny to nasze naczynia krwionośne się zwężają. Dlatego nie oglądaj horrorów i innych takich wszystko jest do przejścia.
  10. Relfi

    Czesc

    1. "Wiesz, nie ufam już sobie i swoim decyzjom." 2. "Z drugiej strony jest ta odrobina nadzieji o której piszesz, że zacznę od nowa,inne perspektywy przede mną. " Jak będziesz coś decydować, to słuchaj się tej drugiej ciebie Nowy początek jest fascynujący, miło że się tym dzielisz. Chociaż nie wszystko będzie nowe, jeśli masz ograniczające przekonania to one pójdą za tobą gdziekolwiek się wybierzesz. Zajrzę tu jeszcze do ciebie później, ok?
  11. No z takim myśleniem to możesz przyciągnąć sobie problemy. Może tego potrzebujesz, może nie, a może potrzebujesz teraz nowych wyzwań, bo taki stan ci nie służy. Przychylam się jednak do sugestii poprzedniczki, bo chyba masz potrzebę wygadać się, może spróbuj też zapisać się na jakiś kurs medytacji. Umysł można wyciszyć, naprawdę jest to możliwe, z tym na każdego działa co innego. Ćwiczenia, biegi, joga, siłownia, to też dobry kontakt z ciałem, bo może za dużo już uwagi skupiasz na myślach. PS: z tym kredytem, to istnieje na szczęście BIK PS2: chcesz żeby ktoś cię puknął w czoło? Nie, nikt tego tutaj nie zrobi, bo sam musisz podejmować decyzje i uczyć się jak każdy inny, czasami idzie to mozolnie, ale nawet wtedy uczysz się cierpliwości.
  12. Hejka Jest taki pomysł na nową zabawę. Zasady są bardzo proste i każdy może dołączyć. Chodzi tylko o to, by forumowicz piszący posta poniżej, napisał w nim dobre zdanie/lub kilka osobie, która napisała posta poprzedniego, to wszystko :)) Sednem tego jest, by każdy miał możliwość przeczytać o sobie pewną wartość. Obowiązuje jednak kilka zasad: komentarze mogą być jedynie całkowicie S Z C Z E R E, nie wymyślamy tutaj jakiś nic nieznaczących historii nie będą to życzenia (np. z okazji święta) komentarze mogą zawierać komplement, podziękowania, ale nie zdradzamy czyiś sekretów można brać udział więcej razy, na forum ciągle przybywają też nowe osoby brak offtopu jeśli chcesz coś napisać, a nie znasz kogoś, zajrzyj do profilu i przeczytaj parę wiadomości, na pewno znajdziesz jakieś plusy po prostu napisz coś miłego o aktywności danej osoby, jakie pozytywne skojarzenia w tobie wywołuje Emocjonalne bhp: nie miej oczekiwań, ciesz się nawet jednym zdaniem skierowanym w twoją stronę, gdyż każdy może obdarować nas czymś innym nie zazdrość jeśli ktoś otrzymuje więcej treści a ty nie, są ludzie którzy już się tutaj trochę znają np. na pw i mogą do siebie coś więcej napisać Zaczynamy!
  13. Naprawdę świetnie się czyta niektóre stare tematy. Dziękuję Remik, zrobiłeś wiele dobrego.
  14. To właśnie nie jest takie bez znaczenia. Radziłbym ci wybrać się do dobrego fizjoterapeuty i niech na to spojrzy. Możesz też sama poszukać wiedzy, na youtubie jest kilku przynajmniej takich fizjoterapeutów, którzy dobrze objaśniają i pokazują jak ćwiczyć by się naprostować. Możesz sobie robić np. rolowanie okolic kręgosłupa od kości ogonowej aż po szyję. Wielu osobom to pomogło nawet w późniejszym wieku, a przynajmniej nie będzie się pogarszać. Ja każdemu piszę że wszystko z nim jest w porządku. Chociaż każdy sam jest odpowiedzialny za swoje słowa, to jednak jak sami siebie postrzegamy przekłada się bardzo w jaki sposób będą nas traktować inni. Piszesz że brakuje ci kogoś... możesz odnowić relację z Bogiem. Poszukaj głębi w swoim życiu. Poproś go o pomoc i daj się prowadzić. Powodzenia :)
  15. Witaj AnnaUlla Mam pytanie, jak się miewa twój kręgosłup? W sensie masz jakieś wady postawy, skolioza, może biodra nierówne..
  16. Interpretacja: w dzieciństwie byłaś bardziej sobą, czułaś swobodę. Dzisiaj nie wiesz jak się zachować, masz teraz już wiele stylów na każdą okazję i zastanawiasz się co by było najlepsze. Okazuje się że prostota wygrywa. mój sen: Kiedyś miałem taki sen jaki jedyny teraz sobie przypominam. Telefon: dzwonię do dziewczyny z internetu która była kiedyś opętana przez demona. Słyszę jej głos i nie potrafię niczego z siebie wykrztusić, milczę. Ona jest bardzo przyjazna, miła ale w pewnym momencie zauważa że to jest głuchy telefon, i podając swój mail zaprasza mnie bym do niej napisał: dlaczego nie warto niepokoić młodych ludzi. Na koniec mówi, że jest ciekawa odpowiedzi i chętnie przeczyta.
  17. Relfi

    Hejka

    "Dziękuję za odpowiedź, czasem muzyka trochę pomaga, lecz ja niestety tak mam że muszę być skupiona na swoich myślach i chorobie bo inaczej coś się stanie, ciągle jestem spięta, nie potrafię się wyluzować, a bardzo bym chciała" Ja widzisz co "musisz" a co chcesz to dwie różne rzeczy Polecam sport albo joga, jak się zmęczysz to nastroisz się lepiej, wydzielą się endorfiny. Chodzi o to żebyś z tej głowy jednak nauczyła się wychodzić, przynajmniej co jakis czas i zaczęła budować zaufanie do swojego ciała, poznawała je coraz bardziej, wtedy łatwiej o spokój. Mózg nauczy się aktywować kolejne partie mieśni i te które teraz tak spinasz bedą mogły odpocząć. Kontakt ze swoim ciałem chcę ci zasugerować bardzo.
  18. @Dalja @Dryagan Oj przepraszam, akurat tej części nie pisałem na poważnie, tam był uśmiech. Przytoczyłem ją bo chciałem to jakoś pokazać, że ktokolwiek by to nie był dla nas, za kim tęsknimy to jednak to mija po jakimś czasie. Samą metodę usłyszałem od kogoś kto prowadzi szkołę uwodzenia i miał też wiele związków krótkotrwałych. Może nie powinienen jej opisywać. Jako moderator możecie to naprawić, nie obrażę się.
  19. Kiedyś usłyszałem taką metodę by wyleczyć się ze złamanego serca. Polegało to na tym żeby wejść w nowy związek z nową osobą. Jeśli ta osoba nie pomoże nam zapomnieć to następna, jeśli kolejna nie, to następna, i następna. Tak wchodząc w związek już po raz nawet 10 zapomina się w końcu o tym pierwszym :)) Wtedy już przestaje boleć, tak to podobno działa. W każdym razie chcę ci powiedzieć że potrzebujesz czegoś nowego co cię pochłonie, w sensie zajmie twoją uwagę. Masz teraz czas dla siebie, wykorzystaj go. Za dużo jątrzysz przeszłość, jak sama to zauważyłaś (tzn. że twoja intuicja działa i próbuje ci coś powiedzieć, słuchaj jej, niech cię pokieruje). Poczuj się dobrze ze sobą. Możesz też się zastanowić, jakie to zdarzenie będzie miało znaczenie za rok, jeśli duże, to za 10 lat, jeśli nadal to za 50 lat. Tak jak to opisujesz i fakt że założyłaś ten temat, świadczy tylko o tym że jesteś już gotowa by odpuścić. Trzymaj się ciepło.
  20. Szatan, zło, nieświatło może wygrać jedynie gdy miłość zniknie z tego świata. To zależy od nas, nie jesteśmy pionkami, od których nic nie zależy, bo ktoś może czegoś chcieć i wydawać rozkazy, ale potrzebni są ludzie którzy będą się do tego bezrefleksyjnie stosować. Dobrze pamiętam osoby, które były dla mnie bardzo miłe bez powodu, np. nauczycielka od chemii, z którą chemia nie była ani trochę trudna, bo wiele razy powtarzała ważne rzeczy i na końcu też pytała się czy jeszcze raz czegoś nie powtórzyć. Albo koleżanka z klasy, która jak zaważyła że nie nadążam zapisać notatek i zerkam do jej zeszytu, to gdy chciała przewrócić kartkę na czystą stronę, to na luzie i z uśmiechem pytała się " przepisane?! " To było fajne i w takich chwilach człowiek nie zamartwia się, nie myśli o swoim trudnym dzieciństwie. A nawet wydaje się, że może góry przenosić. Jest taka fajna polska piosenka która dobrze, że tak powiem to tłumaczy, Akurat utwór: lubię mówić z tobą To prawda, że jako jednostki nie możemy zdziałać zbyt wiele, ale możemy się jednoczyć. Jest przecież wiele takich pięknych przykładów, inicjatyw które dzieją się również dzisiaj. Głowa do góry PS: "Dwóch ludzi wyglądało przez więzienne kraty; Jeden widział błoto, drugi widział gwiazdy" - Bolitho William
  21. Witaj Samniewiem, ja trochę ci opowiem. Rozumiem twój stan, przynajmniej jeśli chodzi o myśli samobójcze i takie poczucie beznadziei. Kiedyś, w moim przypadku kiedy sam to rozważałem, to tego wcale nie chciałem. I jak robiłem sobie research w necie to doszukałem się, że mało kto tego chce, tylko ludzie nie chcą też żyć w okolicznościach w jakich się znaleźli. Np. nie każdy kto nagle zostaje bezdomnym, godzi się na to. Jest to dla nich nie do przyjęcia i odchodzą. Ja odczuwałem to jakby samobójcze myśli chciały przejąć nade mną kontrolę. Bałem się ich, tak jakby to nie były moje myśli, tylko jakieś obce i one były bardzo natarczywe. Taka ciężka energia, która nie chciała dać mi spokoju. Brakowało tylko jednego, mojej decyzji. Ja już wiedziałem jak, gdzie i co zrobić, to było bardzo łatwe wymyśleć skuteczne rozwiązanie i się przygotować, Właściwie nie widziałem też swojego powodu by żyć, raczej to, że wszyscy wokół mnie, odczuli by tylko ulgę, gdyby mnie nie było. Ja też, więc widziałem dobre strony tego swojego zejścia. ale w pewnym momencie, mimo że nie wiedziałem co zrobić by swój stan polepszyć, postanowiłem że ja będę żył. I niech się dzieje co chce, niech cierpię też, ale ja będę żył. Tak postanowiłem i to była moja decyzja. Nawet jeśli te myśli jeszcze powracały często to nie wchodziłem z nimi w interakcje. Szukałem za to rozwiązań w różnych miejscach. To może ci się przydać, bo takie osoby mogą zrobić wszystko. Mogłem poszukać rozwiązań tam, gdzie rodzinie czy znajomym nie przyszło by nawet do głowy, ale co miałem do stracenia, walczyłem o wszystko. To był długi i nadal jest proces by dojść do takiej jakby normalności, szkoda mi tylko rzeczy których się już fizycznie odwrócić nie da. Ale duchowo zyskałem i widzę to teraz, widzę więcej niż kiedyś. Ważna jest właśnie wewnętrzna motywacja, taka niezależna od innych. Inni mogą nam troszkę pomóc, ale nie mogą np. spełnić naszych marzeń, nie wiedzą też po co tu jesteśmy i to my sami znamy siebie najlepiej. Nikt nie poradziłby sobie lepiej na naszym miejscu tak jak my. Aaaaa masz jakieś marzenia?? :))
  22. Cześć Cieszy mnie to że prosisz o poradę, a nie co masz wybrać. Słuchaj serca, znajdziesz tam wszystkie odpowiedzi. Jeśli jakaś sytuacja cię męczy, to może to być sygnał którego potrzebowałaś, by się zastanowić i np. zrobić sobie przerwę, ale powód może być też znajdować się gdzieś indziej. Kiedy potrzebujesz czasem zostać sama, to masz do tego prawo. Każdy czasem potrzebuje chwili wytchnienia, acz nie zawsze widzimy że inni też tego potrzebują. "Od dwóch tygodni ciągle coś mi podpowiada że to jest to. I że ten "nowy" partner będzie w stanie dać mi to czego mój obecny partner nie będzie w stanie mi nigdy dać" To jest ważne co napisałaś, tak jakbyś już podświadomie zdecydowała, ale wahasz się, bo może chcesz być w porządku do swojego obecnego partnera, którego nie raz już przepraszałaś i teraz jeszcze to, że masz takie myśli w głowie.
  23. Jak chłop chłopu powiem że tak, masturbacja a konkretnie ejakulacja to utrata energii. Jedni odczuwają to wcześniej inni później, kiedy się powoli starzeją, to kiedy kończą momentalnie zasypiają ku rozczarowaniu swoich kobiet. W boksie istnieje też świadomość by dzień przed ważną walką nie uprawiać miłości z kobietą. Później jest trochę trudniej trafić dobrze przeciwnika, a te "trochę" może mieć kluczowe znaczenie dla zwycięstwa. Ale nie piszę tego by kogoś zniechęcać, bo tak naprawdę, bardziej ograniczyć, bo to jak przebiega masturbacja szczególnie w młodości, tak później jest podczas seksu w życiu dorosłym. Czyli np. szybko i bez uczuć, mechanicznie. Dlatego warto się poznać (swoje ciało) i nawet eksperymentować z umiarem. Są tacy co mają satysfakcję z tych mikroorgazmów przed końcem i na tym się zatrzymują jak najdłużej i nie doprowadzają do punktu bez odwrotu. Wymaga to zmiany przyzwyczajeń, ale jest do zrobienia w każdym wieku. Pozdro. O rany, mój drugi post na forum i piszę już o takich rzeczach. Tak czy inaczej witam :))
  24. Witaj Przerażony234 Zainspirowała mnie twoja opowieść i pomyślałem, że zostawię jakiś ślad. Widzę cię jako osobę młodą 20 parę lat. Wtedy wszystko wydaje się emocjonalnie bardzo ważne. (pisałeś, że to świeży związek) Tak ci na niej zależy, bo może myślisz że jeśli nie ona, to w przyszłości już żadna. (pisałeś, o niskiej samoocenie) Wiesz, w życiu popełniamy wiele błędów, na tym polega nabieranie dojrzałości i nauka. Sytuacja której doświadczyłeś mówi coś o tobie samym, co już zauważyłeś i jesteś tego świadomy. To dobrze i nawet robisz coś by to uzdrowić, pisząc np. na forum czy idąc do psychologa. Super! Ale nie ważne jak bardzo teraz będziesz wszystko przeżywać, rzeczywistości nie zmienisz i przeszłości, tego co żałujesz też. Jeśli chciałbyś mojej rady to: skupić się na sobie, poznaj siebie, bądź dla siebie dobry. Jak zadbasz o swoje potrzeby, łatwiej ci będzie zadbać o potrzeby kogoś innego. Wtedy będziesz też reagować inaczej, może wzajemne wyrażanie uczuć w związku będzie bardziej swobodne. Każdy musi się tego nauczyć. Jeśli nie w dzieciństwie to może później. Bo inaczej będzie wyglądało to trochę chaotycznie, chociaż niektórym to pasuje, czują się tak lepiej. Miej przestrzeń dla siebie i bądź zdrów. A jeśli nie możesz, nie wiesz jak, to poszukaj inspiracji, kogoś kto sprawia że czujesz się bardziej żywy. Ktoś na pewno będzie mieć coś czego potrzebujesz (nie tylko psycholog), bo rzeczy którym teraz poświęcisz najwięcej uwagi zostaną z tobą na dłużej. Tak więc nie masz wyjścia, bądź zdrów :))
×