Ze@MisiaPL,a może tu też trzeba brać pod uwagę dobrze dobrane leki?
Jeszcze myślę tak, że ja też przecież czułam się przez długi czas podobnie.Jak taki odpad.I właśnie lekarz wyprostował moje myślenie,tzn.przestałam czuć się gorsza od innych.No i leki też nie od razu były dobrze dobrane.Albo mnie przymulały,albo zanadto pobudzały.
@bei, bardzo fajnie, że idziesz do przodu z czytaniem
A ja właśnie uwielbiam czytać w łóżku, wygodnie ułożona z poduchą pod głową,z kubkiem herbaty z miodem na ławie.
Coraz więcej odczuwam tzw samotność we dwoje.
Dziś jeszcze dodatkowo silny ból po niedawnej kontuzji,tak więc jest do dupy.
Z pozytywów to spokojny dzień w pracy i moje kochane koty.
Ja ostatnio nie mam siły się wkurzać,a są ludzie i sytuacje, które naprawdę dają ku temu powód.
Albo się starzeję,albo nie wiem co.
Ale na mnie to jest nawet dobre,w końcu jestem cholerykiem i mam kłopoty z wybuchowością.
Trzeba próbować.
Nie nabijać sobie głowy.
Zająć się sobą, odpocząć,albo nic nie robić, albo robić coś,co się lubi.
Pooddychać głęboko.
Przytulić się do kota ( u mnie to już norma).
Wyjść na powietrze.Chociaż na chwilę.
A gorszy czas przeminie przecież,nie jest na stałe.