-
Postów
2 878 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Szczebiotka
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Szczebiotka odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
Wiedziałam! To dlatego tak smakowało! No wiesz co Aż się boje zapytać o cenę -
Plus inflacja ale ja zawsze mówię że mam tak z 27 trzeba dobić trochę bo coraz trudniej wciskać taki kit Hmm jak pójdziesz już do psychiatry i dostajesz leki to dołączysz do nas z dobrym humorem po jakimś czasie taką mam nadzieję i tego ci życzę
-
Dziękuję pamiętaj że ja kocham czarne kwiaty
-
Też tak uważam. Ja mam przepukliny między kręgami, zwyrodnienie w szyjnym też, i parę innych, do tego po znieczuleniu w kręgosłup moje bóle się nasiliły Dobrze że jeszcze na mnie nie masz No a ja 41 prawie, bo za kilka dni czas do piachu
-
Witaj dzisiaj zobaczysz jeszcze kiedyś będziesz się śmiać ze swoich myśli czy wpisów tutaj chyba większość z nas przechodziła to piekło na początku, i tak jak ty umieraliśmy miliony razy. Zresztą możesz zapytać @DEPERS 'a co ja tutaj pisałam na początku, aż wstyd przyznać także nie martw się i pisz śmiało, czy to na głównym czy na priv. Po to jesteśmy by się wspierać. Pozdrawiam i życzę ci miłego wieczoru.
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Szczebiotka odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
A dziękuję Belzebud już trochę odchowany, ale nadal nieźle broi. Mimo to zostawię go sobie -
Średnio, ale do zniesienia
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Szczebiotka odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
No pewnie, zawsze i wszędzie Oj nie dobry on dawaj go do mnie ja go nauczę posłuszeństwa -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Szczebiotka odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
Dzień dobry Ja się pytam gdzie są tutaj ludzie? Co tu taka cisza? Czy tylko ja i pan moderator tutaj jesteśmy? @Dryagan kawa to tylko od @Kawa Szatanaale i on gdzieś przepadł i mojej kawy nie ma chociaż w sumie po ostatniej jego kawie jakaś dziwna cisza na forum zapadła -
Trauma na tle religijnym
Szczebiotka odpowiedział(a) na gżegżółka temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Cześć Postanowiłam napisać w tym wątku bo czytając ciebie zobaczyłam siebie. Przez wiele lat szukałam odpowiedzi, tak jak ty. Przechodziłam przez różne wyznania. Aż w końcu stwierdziłam że znalazłam to co szukam. Chciałam to poznać lepiej więc skontaktowałam się z tym związkiem wyznaniowym i wtedy zaczęłam swoją przygodę. Uczyłam się w domu ( oczywiście z ich książek, czasopism, broszur), na początku było wow. Chłonęłam wszystko niczym gąbka. Nie chciałam spotkania raz na dwa tyg czy miesiąc, chciałam minimum raz w tygodniu. W ciągu trzech miesięcy przystąpiłam do takiego jakby egzaminu z wiedzy. Było spotkanie ze starszymi ( taka funkcja w tej organizacji), musiałam odpowiedzieć na pytania dotyczące wiary i przytaczać do tego wersety z Biblii ( ich oczywiście), czy czasopism. Przeszłam egzamin bez problemu. Mówili że chyba jeszcze nigdy nie mieli tak dobrego kandydata ( ta jasne), zaproponowano mi chrzest, ale ja najpierw chciałam głosić dobrą nowinę. I głosiłam. Zanim to nastąpiło musiałam zerwać znajomości z przyjaciółmi, znajomymi a nawet rodzina ( tak to działa, po czasie doszłam do tego dlaczego tak jest. Mianowicie masz się uzależnić od nich, wtedy jest większa szansa że taki człowiek zostanie tam). Musiałam zerwać ze swoimi pasjami bo przecież były złe, nie mogłam oglądać TV chyba że ich programy z płyt czy na necie, nie mogłam słuchać muzyki. A rozmowa z mężczyzną była zła jeśli była by sam na sam. Nie mogłam chodzić na żadne koncert, żadne imprezy, do dzieci do szkoły na przedstawienia, nie mogłam obchodzić urodzin swoich czy dzieci, ani świąt. To wszystko z czasem zaczęło mnie bardzo męczyć. Zaczęłam wpadać na nowo w depresję. Stałam się zależna od nich. Na początku naprawdę było fajnie, bo przecież ci ludzie tak bardzo byli życzliwi, zawsze wspierali, zawsze byli gdy tego potrzebowałam. Moja rodzina zaczęła się rozpadać, dzieci miały mi za złe że nie chodzę na ich występy, że nie obchodzę ich urodzin czy świąt. Zaczęliśmy się od siebie odsuwać. Z czasem gdy głoszenie szło mi bardzo dobrze, dostałam propozycję( kolejną zresztą), mogłam starać się o wyższy szczebel głosiciela, ale musiała bym wziąć chrzest a ja panicznie boje się zanurzyć w wodzie i tylko to mnie powstrzymywało, chociaż próbowali wymyślić że można to zrobić bardziej prywatnie itp itd. Zaproponowano mi naukę bardziej zaawansowana że tak powiem. Więc zaczęłam się uczy jak manipulować ludźmi, jak w czasie rozmowy przy głoszeniu zauważyć że ktoś ma problem i go podejść od odpowiedniej strony, jak do tego wykorzystał nasze materiały itp. Chodząc na głoszenie mieliśmy różne broszury i od tego w jaki sposób wyczuliśmy człowieka dostawał on odpowiednią broszurę i wyuczony na blachę tekst od nas nie był to takie trudne. Ale wtedy zauważyłam jak to wszystko wygląda od środka, jak bardzo wykorzystano mnie i tysiące ludzi, gdzie na początku było tak fajnie bo do takich sekt ( tak dzisiaj nazywam to sektami) trafiają głównie osoby z problemami np depresją, samotnością, niezrozumieniem itp. A później wszystko się zmienia, bo zostajesz wtajemniczony w sztuczki werbowania ludzi, i widzisz też obłudę i zakłamanie tych osób ( bo tobie na początku zabrania się wszystkiego, a oni na swoich spotkaniach prywatnych nie są wcale lepsi niż inni ludzi). Moją czarę goryczy przelało to gdy młody chłopak popełnił samobójstwo bo nikt nie chciał mu pomóc. On chodził i prosił o pomoc, był ofiarą prześladowania w szkole, był bity, poniżany itp. był też u mnie szukać pomocy mimo że nie powinien bo ja byłam mężatką a on mężczyzną, ale ja w tym czasie byłam w szpitalu bo moja ciąża była zagrożona i próbowano powstrzymać przedwczesny poród pod koniec 4 miesiąca. Kiedy wróciłam do domu przyszły do mnie dwie głosicielki, były takie nijakie. Pytałam co się stało ale one próbowały unikać tematu,w końcu jedna z nich nie wytrzymała i powiedziała mi co się stało. I wiesz co mnie wtedy najbardziej zabolało? Że ona jako ciocia tego chłopaka, bo to jej najbliższa rodzina oskarżyła tego chłopaka o to że to diabeł go opętał i zmusił do tego nawet jego matka tak mówiła. I mieli gdzieś że on cały czas mówił co się dzieje i że ma już dosyć, mówili mu że musi to wytrzymać, że to dla Boga itp, że to diabeł go testuje. Później też mówili że niby był chory psychicznie, nie nie był. Chłopak był młody (18 lat), pełny życia, śmiał się, żartował i nie raz mi mówił że jak skończy szkołę to mi pomoże dokończyć remont w domu. Naprawdę nic nie wskazywało na to by miał jakieś problemy psychiczne, jego matka owszem bo choruje od wielu wielu lat na depresję. A on naprawdę chodził po ludziach później i prosił o pomoc bo już nie dawał rady, był już tak zdesperowany że wyszedł po za sektę i prosił sąsiadów o pomoc, bo wręcz w szkole go katowano za odmienność. Wiem że dwóch sąsiadów poszło do jego rodziców ale oni nic z tym nie zrobili. Ja odeszłam od nich. Powiedziałam że nie mogę żyć w czymś takim i nie mogę mieć na sumieniu ludzi których tam wciągnęłam. Ale podziękowałam im za to jak bardzo mi otworzyli oczy. Jedyna pamiątka po tej przygodzie która trwała kilka lat to imię mojego młodszego syna. Od tamtego czasu jestem ateistką. Poznałam wielu ludzi skrzywdzonych przez to wyznanie, jak i wielu ludzi z innych wyznań i sekt. Od wielu lat jestem administratorem na grupie FB o sektach a szczególnie tej jednej, bo dostałam taką funkcje od pewnego człowieka który występował nawet w TV i mówił o tym wszystkim. Dobrze że uciekłaś od tego, bo uwierz że gdybyś weszła dalej to było by gorzej i albo otworzyło by ci to oczy albo byłabyś stracona. Bo na początku musisz się pozbyć znajomych, przyjaciół a często i rodziny właśnie po to by nie mieć nikogo tylko tych z sekty, bo takimi ludźmi łatwiej jest wtedy sterować. Co do psychiatry. Ja wtedy poszłam do psychiatry po porodzie i powiedziałam wszystko, nie ukrywałam niczego. Dzięki temu miał obraz tego co się stało i jak bardzo moja psychika została tam zjechana. -
Idź i zrób badania. Prawdopodobnie wyjdzie ci zwyrodnienie w kręgosłupie i wtedy będziesz mogła podjąć dalsze kroki, jak np rehabilitacja. Ja gdybym mogła to bym poszła i zrobiła. Wiem że jest strach że znajdzie się coś innego, też tak zawsze miałam i np w mojej głowie coś się znalazło, ale okazało się że nie jest to nic groźnego mimo że ja już miałam wizję guza mózgu itp. Zrób, bo jeśli tego nie zrobisz to będziesz żałować że nie poszłaś.
-
Wiem chyba każdy z nas miał i ma to samo uczucie, że cieszymy się że nie jesteśmy sami. Dobrze że istnieją jeszcze takie fora bo dzięki nim możemy otrzymać wsparcie od osób które nas rozumieją.
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Szczebiotka odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
Dzień dobry U mnie dzień zaczął się na "wesoło", że aż szkoda słów. Ja tam nic nie wiem co tam było, ale nadal się zbieram po tej kawie Zazdroszczę. U mnie niby też słońce jest ale jest też mróz mam już dosyć tych ciągłych zmian pogody -
Ogólnie mam tak samo, albo nie mogę wręcz chodzić w tym że ja te trzy to miałam w wieku 30 paru lat matko czuję się staro.
-
Znam to ale spokojnie będzie dobrze. Wiem wiem. Ale nawet jak już będziesz miała jedne wyniki to za chwilę wkręcisz sobie kolejne choroby. Zobaczysz, będziesz szukać w Google po kolei. Ja już nawet nie będę wymieniać ile chorób sobie znalazłam bo nawet nie chce mi się To jest od nerwicy. Ja przy silnym stresie mam tak samo, nawet wodą wtedy się duszę. Ślina nie przechodzi, dusisz się. Musisz się uspokoić, napij się melisy trochę złagodzi nerwy. Nie czekaj bo z dnia na dzień będzie tylko gorzej, a co za tym idzie trudniej będzie ci to leczyć. Umów się już. Nie do końca się zgodzę tutaj, ponieważ ja też mam takie problemy i to od wielu lat. Robiłam masę badań aż w końcu ginekolog powiedział że on nie ma co tutaj robić i to jest od kręgosłupa. Ja ogólnie mam problemy z kręgosłupem. Ale jeśli nie robiłaś sobie ostatnio żadnych badań ginekologicznych to warto iść i zrobić, w tym cytologię dla świętego spokoju. Ale nie z powodu tego co napisałaś a profilaktycznie. Taki stan miałam kilka lat temu, i w zeszłym roku wrócił. Zaniedbałam dom i dzieci. Nie miał sił na nic. Leżałam i czekałam na śmierć. W końcu umówiłam się prywatnie do psychiatry, lekko nie było bo te leki takie fajne na początku nie są ale dzisiaj przynajmniej robię podstawowe rzeczy. Tak, wszystko co wymieniłaś miałam i pewnie jeszcze parę innych rzeczy by się znalazło ja mam kilka chorób po za tym, ale z nimi żyje już kilka lat i nie są one powiązane. Dlatego umów się jak najszybciej do psychiatry bo z dnia na dzień będzie tylko gorzej.
-
Witaj @ewa.119 Tak, ja miałam identycznie jak ty i to nie raz. Co kilka lat wraca i za każdym razem jest gorzej. Proponuję ci iść jak najszybciej do psychiatry. Resztę badań też zrób, ale nie mów sobie że to rak ( ja też tak robiłam). To co miałaś to typowe ataki paniki, a później przeważnie tak jest że kilka dni czujemy niepokój. Ja doszłam ostatnio do takiego stanu że miałam po kilka kilkanaście ataków w ciągu dnia, dlatego nie zwlekaj z wizytą u dobrego psychiatry. Pozdrawiam i życzę dużo sił
-
Czuję lęk
-
Marzec Co cię denerwuje?
-
Hej. Fajna zabawa. No więc @Kawa Szatana trochę już cię poznałam więc napiszę parę słów na Twój temat. Przede wszystkim podziwiam cię za samozaparcie do pracy i nauki, co nam pokazujesz w swoim temacie. Jesteś zabawny szczególnie pokazały to ostatnie dni. Serio ubawiłam się nieźle, a dawno tyle się nie śmiałam. Więc wnosisz dużo pozytywnych emocji. No i ta kawa za kawę masz duży plusik. Starasz się pomagać innym, chociażby dobrym słowem a to się ceni. Myślę że masz więcej zalet, ale ja jestem kiepska w takich tematach przepraszam cię. Ale uważam, że jesteś po prostu pozytywnym i miłym człowiekiem.
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Szczebiotka odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
Bo to cały albo cała @Kawa Szatana Boszeee już nie wiem jak mam pisać do niego/ niej @Kawa Szatanaa dla mnie gdzie kawa? Myślałam że pamiętasz jaką pije no nic poproszę z mlekiem i cukrem. Parzona Jacobs zielony. -
Ha ha ha dobre no cóż każdemu może się zdarzyć ja tu często nie wiem o czym wy piszecie szczególnie jeśli chodzi o leki. Aaaa, już myślałam że coś gorszego. Powodzenia.
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
Szczebiotka odpowiedział(a) na Dryagan temat w Off-topic
Nie wierz @Kawa Szatana on kłamie. Zawsze kusi kawą a później płeć zmiania -
Tak naprawdę to ja nie mam jako tako unormowanego snu, bo nadal się przebudzam w nocy ale nie jest już tak źle, i nie mam tych duszności, szybszej akcji serca itp. W sumie jakieś trzy miesiące albo nawet szybciej po zaczęciu brania paroxinoru. Dostałam niby na sen od lekarza Ketrel ale go nie biorę. Puls mi też się unormował. Oczywiście są dni czy sytuację gdzie leci w górę ale tragedii już nie ma, i co najważniejsze ciśnienie przestało mi wariować.
-
E no co ty na forum masz Wronki
-
Trochę daleko co ty tam będziesz robił?