-
Postów
3 274 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Dryagan
-
@Eldivo witaj na Forum, rozgość się. Myślę, że wielu z nas boryka się z podobnymi problemami, jak to się mówi "każdy ma swoje". Pisz o wszystkim co Ci tam na duszy zalega.
- 3 odpowiedzi
-
- depresja
- (i 2 więcej)
-
Mnie najbardziej wkurza składanie życzeń w pracy. Chowam się wtedy
-
Dzień dobry, ja też po kawie. Miałem pracowity weekend, dziś czeka mnie pracowity dzień, lecę do roboty... Zmęczenie... Ech, niech się już ten tydzień już skończy
-
Jak zwykle redakcja.
-
Niedziela... a ja znowu muszę pracować (dodatkowa robota - pilna). Piję kawkę i pozdrawiam, życzę miłego dnia. Oglądacie mecz czy sobie darujecie? Ja mam ambiwalentne odczucia - bo ciężko naszych oglądać... a jednocześnie człowiek chce, żeby wygrali
-
Bo problem jest w tym, że święta przeżywają najlepiej ludzie bardzo wierzący. Ale teraz ta wiara to już taka zabita przez komercję, więc wszystko do bani.
-
Ja świętami nie cieszyłem się nigdy, może dlatego, że w dzieciństwie tak naprawdę ich nie miałem. Zawsze coś było nie tak i zwykle kończyło się płaczem. Teraz jest trochę inaczej, może dlatego, że mam córkę (5 lat) i chcę, żeby to ona miała fajne święta. Dziecko potrafi się cieszyć jeszcze choinką, prezentami - byle to wszystko otrzymało
-
Absolutnie masz rację - marudzenie tylko nakręca marudzącego. Dlatego nie, nie można na to pozwolić, bo nie służy nikomu.
-
Najprościej, ale nie najlepiej. Chowanie się do jamy ma takie konsekwencje, że trudno z niej potem wyjść
-
Eeee, może nie jest tak źle... Dzień dobry wszystkim. Mimo, że sobota jestem trochę zapracowany, Tak wyszło... Tak więc z weekendowego odpoczynku nici ale przynajmniej w domu. Teraz coś na rozruch: kawusia, śniadanko...
-
Hej, co tu tak cicho? Dzień dobry piąteczek... piątunio...
-
espresso dopio
-
@Michu95 ja zapytam inaczej - czego oczekujesz od nas, czyli od Forum? Nie możemy Ci w żaden sposób pomóc tutaj, bo wszystko negujesz. Oczywiście jeśli chcesz tylko pomarudzić i wylać swoje żale i akurat to Ci pomaga, to też możesz. Jeśli masz jakieś wątpliwości co do swojego stanu może zadaj pytanie naszym psycholożkom (od niedawna mamy takie wsparcie) w odpowiednim dziale https://www.nerwica.com/forum/30-odpowiedzi-i-pytania-do-psychologa/ może któraś z pań będzie w stanie bardziej do Ciebie dotrzeć.
-
@Michu95 zdajesz sobie sprawę, że nie czujesz się dobrze, zastanawiasz się jak sobie pomóc, masz urojenia, słyszysz głosy (jak to nie jest psychotyczne to nie wiem). Leki Ci nie pomagają, nie masz dobrego kontaktu z psychiatrą. Nie chodzisz na terapię. Uważasz, że to nie są przesłanki, żeby iść do szpitala? Myślę, że nie chcesz tak naprawdę pomocy, lubisz stan w jakim jesteś, bo masz powód do marudzenia. Żeby polepszyć swoją sytuację trzeba coś robić. Można uskuteczniać domowe leczenie, ale trzeba mieć dobrą diagnozę i dobrze dobrane leki
-
@Michu95 ja też się oczywiście boję a znam bardzo dobrze. Ale już nie tak jak kiedyś, że się bronię pazurami (chyba też pamiętasz jak o tym mówiłem, że nigdy nie chcę tam trafić - kilka lat temu przecież rozmawialiśmy na czacie). Teraz wiem, że z mojej psychozy nie wyszedłbym bez szpitala, tam mogą mocniejsze leczenie zastosować, większe dawki leku niemożliwe do zastosowania w domu ze względu na bezpieczeństwo. Chcę się czuć dobrze jak każdy, a czasem się dochodzi do ściany niestety
-
Co Ty tu piszesz takiego? I co to za porównanie? Jakbyś stwarzał zagrożenie to by Cię zamknęli w więzieniu a nie w szpitalu. Szpital psychiatryczny to niekoniecznie jest miejsce izolacji - ma pomóc TOBIE a nie innym. Właściwie zdiagnozować i ustawić leczenie, żeby po wyjściu mogło być LEPIEJ. Byłem ostatnio w szpitalu pół roku. Też się bałem szpitala i oczywiście że nie jest to hotel ze spa. Teraz od 2 lat w remisji i czuję się dobrze. I co? Uważasz, że nie warto?
-
Prawda jest taka, że każdy szpital ma własne regulaminy i zakazy. Leżałem w Lublinie i w Krakowie i na każdym z tych oddziałów było inaczej, warto się dowiedzieć u źródła, czyli po prostu zadzwonić na Oddział (bo regulaminy, które można gdzieś tam znaleźć, mogą być nieaktualne). Telefony to już teraz można mieć w większości szpitali, inna sprawa, że łatwo stracić aparat (bo na przykład w Lublinie kradną - mi np. ukradli z szuflady w nocy). Nie było problemu z posiadaniem ładowarki. Przypominam sobie też, że trzeba było uzyskać zgodę lekarza prowadzącego na telefon i laptop Z kolei w Krakowie wprawdzie można było mieć telefon a nawet laptop, ale ładowarek już nie - można było ładować na portierni tylko w określonych godzinach lub w nocy. Tak więc co szpital to obyczaj. Mimo, że szpital psychiatryczny jest nieprzyjemnym miejscem z pewnością, to czasem bywa koniecznością, jak stan jest bardzo zły. Warto to rozważyć, ale przedtem się wszystkiego dowiedzieć jak jest w konkretnym szpitalu na konkretnym oddziale. Potrzebujesz właściwej diagnozy, bo to co piszesz wygląda na urojenia, może psychozę
-
@Lusesita Dolores pożegnała się... A właściwie pożegnali, bo Exodus też odszedł. Zaczynają nowe życie bez Forum. Świadoma decyzja...
-
@Lusesita Dolores to już dawno... Pod koniec września. Mam nadzieję, że to Cię nie zrazi i będziesz częściej zaglądać na Forum. Dawno Cię nie było
-
Odeszła razem ze swoimi postami i wątkami. Prawie nie ma śladu niestety jej działalności
-
@acherontia styxobydwie Panie są już na Forum. Pytania można zadawać w odpowiednim dziale.
-
Jeśli Ci to sprawia przyjemność i przy okazji nie bierzesz kredytów to oczywiście super pomysł na poprawę nastroju. Oczywiście byle nie przesadzić. Miłego dnia Państwu życzę i zaraz uciekam do roboty
-
No to niniejszym chcę powitać serdecznie także drugą Panią Psycholog @Aniceta Kijewska Bardzo się cieszę, można zadawać swoje pytania do Psychologa (chyba już odblokowane)
-