-
Postów
3 324 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Dryagan
-
Nie (mam lęk wysokości, więc nigdy w życiu) Masz prawo jazdy?
-
@Slawos lekarka dobrze mówi - jeśli masz na serio ChAD - nocne zmiany to zabójstwo, bo podstawa w leczeniu to uregulowany tryb życia - a więc przede wszystkim stałe pory snu
-
nie, jeszcze nie zdążyłem. robisz jakieś plany noworoczne?
-
Dla wszystkich przekazuję życzenia – dobrego, zdrowego, bezproblemowego roku 2022! Niech będzie tak jak w roku 1000, że zamiast trwogi przyjdzie radość.
-
Sylwester nazwany został od imienia dwóch papieży Sylwestra I (który zresztą zmarł 31 grudnia 355) i Sylwestra II. Było to związane z legendą wg której ten pierwszy w 317 roku zamknął w lochach pod Wzgórzem Laterańskim w Rzymie smoka Lewiatana – Sybilla przepowiedziała, że przebudzi się on na przełomie tysiącleci i zniszczy świat (ta przepowiednia brzmiała podobnie jak w wizji z Apokalipsy mówiącej o Smoku). Powszechnie w to wierzono, a kiedy wybrany na papieża w kwietniu 999 r. Gerbert z Aurillac przybrał imię Sylwestra II, wierni popadli w panikę, wiążąc to z legendą – że jeden Sylwester zamknął Smoka a drugi go uwolni. Ludzie zaczęli pokutować i czekać na koniec świata, sąd ostateczny i śmierć w płomieniach. Gdy minęła północ i nadszedł rok tysięczny, ale Lewiatan nie pojawił się, trwoga zamieniła się w żywiołową radość. Zebrani na moście Św. Anioła zaczęli tańczyć, a papież udzielił błogosławieństwa „Urbi et Orbi”. To jego imieniem nazwano ten dzień i teraz co roku się go świętuje. Swoją drogą Sylwester II (Gerbert z Aurillac) to bardzo, bardzo ciekawa postać. Wybitny uczony z powodu swojej wykraczającej poza epokę wiedzy był podejrzewany o konszachty z diabłem a nawet uważano, że jest Antychrystem. Zginął w tajemniczych okolicznościach, z czego powstała legenda, że został porwany do piekła.
-
@acherontia styx niby masz rację, bo ja za pierwszym razem też tak miałem, ale też to była trochę inna sytuacja. Jak się ma myśli samobójcze nie powinno się zostawać samemu - dlatego tak napisałem . A tak swoją drogą moja dygresja: poprzednie pobyty w szpitalu to była dla mnie trauma i wyrażałem się o psychuszkach niezbyt pochlebnie - ale mój ostatni pobyt - aczkolwiek też nie z własnej woli - był trochę inny i teraz uważam, że dobrze się stało jak się stało. Nie mam już takiej traumy
-
Tak czy masz obraz na ścianie?
-
O wielokrotnie - nie tylko myślałem, ale zrealizowałem nawet (niestety szalona wyprawa skończyła się w Kobierzynie) Jakie było Twoje pierwsze doświadczenie uczuciowe / erotyczne z osobą płci przeciwnej?
-
Tak naprawdę to dopiero połączenie leków z terapią daje pożądane efekty (no wiadomo nie od razu, na wszystko jest czas potrzebny). A gdyby myśli s. były bardzo silne i nie do odparcia to jednak szpital, bo z tym samemu trudno sobie poradzić niestety
-
Nie Urządzasz zabawę sylwestrową?
-
No mnie telefony, wideorozmowy i tym podobne przerażają jakoś - taka fobia. zaczynam się jąkać i zdania nie umiem sklecić poprawnie, bardziej nawet niż na żywo. Nie potrafię pojąć jak można rozmawiać przez komórkę przez godzinę (moja żona). Na szczęście jakoś rozumie, że nie lubię, jak ma do mnie sprawę a nie jesteśmy razem, najczęściej wysyła sms. Sam nie wiem czemu tak jest, czemu taka rozmowa mnie tak stresuje a na czacie na przykład nie. Próbowałem z tym walczyć, ale chyba mi się nie chce
-
@Sayurii trochę teraz chyba niedobra aura na jeżdżenie rowerem . No ja nie mam roweru. Kiedyś lubowałem się w motorach, ale od wypadku mam traumę i przestałem. Teraz tylko samochód, ewentualnie spacerki per pedes.
- 6 odpowiedzi
-
- rower
- (i 6 więcej)
-
@Sayurii w pewnym sensie mam podobnie, dlatego nie lubię spotkań w większym gronie, nawet rodzinnych. Mogę robić zakupy w sklepach samoobsługowych, ale w małych sklepikach już mnie blokuje. Poza tym mam problemy z rozmowami telefonicznymi - może komuś się to wydawać dziwne, bo jak piszę nie widać tego. Zdarza mi się nie odbierać telefonu, żeby nie musieć gadać.
-
@Samniewiem ja wiem, że to nie jest proste - sam długo do tego dojrzewałem, dobrych kilka lat. Też mi się wydawało, że w moim przypadku terapia nie pomoże. No bo na samą chorobę (ChaD) nie pomoże w sumie, ale pozwoliła mi uporać się z demonami przeszłości, trudnym dzieciństwem, traumami itd. Rozliczenie się z tym pozwoliło mi ruszyć trochę do przodu, co nie znaczy, że w każdym punkcie jest już dobrze, bo nie jest. Punktem zwrotnym jest uświadomienie sobie, że się chce coś zrobić ze swoim życiem. Coś dobrego... Może właśnie decyzja o leczeniu jest już w Twoim przypadku takim krokiem. Nie oczekuj poprawy natychmiast, wszystko małymi kroczkami. Stawiaj sobie minimalne cele a z czasem przejdziesz te swoje 10000 kroków
-
@Samniewiem dlatego polecam terapię - ona pozwoli to wszystko poukładać i nadać zdarzeniom właściwy kierunek. Tylko musi być dobry psychoterapeuta. Człowiek sam często tak się zafiksuje, że nie widzi wszystkiego tak jak powinien - patrzy subiektywnie, nie dostrzega szczegółów, źle ocenia sytuację. A nadzieja jest zawsze - no chyba, że urwie Ci nogę, to nie możesz mieć nadziei, że odrośnie. Ale też można nauczyć się z tym żyć
-
@Samniewiem oczywiście, że nie da się cofnąć tego co już się wydarzyło, jednak właśnie psychoterapia pozwala się z tym uporać - to jest ta wartość dodana. Kto z nas nie ma negatywnych przeżyć? Można je potraktować jako zbiór przydatnych doświadczeń z których wyciągamy wnioski i czerpiemy naukę na przyszłość, albo można rozpamiętywać wciąż w nieskończoność i nieść jak ten garb niepotrzebny, z którego nic nie wynika prócz cierpienia. Psychoterapia pozwala właśnie nauczyć się przepracować zło którego doświadczyliśmy i zamknąć pewien etap życia, by ruszyć dalej. Bez tego żadnej motywacji nie będzie. Pamiętaj, że nie można naprawić przeszłości - naprawić można tylko przyszłość
-
@Sayurii witaj i się rozgość - mam nadzieję, że znajdziesz tu przyjaciół
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Dryagan odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
@Bipolar84 diagnozę psychozy schizoafektywnej miałem tylko raz, 16 lat temu, przy pierwszym ataku. Teraz zawsze piszą ChAD - tym razem byłem w innym szpitalu, w innym mieście i też mi taką diagnozę postawili, więc chyba jednak tak jest Najważniejsze, że w tym momencie jest dobrze -
@Psychoanalepsja_SS to Ty jesteś tutaj? Myślałem, że wicher zmian Cię wywiał, a tu taka niespodzianka. Co słychać?