
midzi11
Użytkownik-
Postów
153 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez midzi11
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Depresja po rozstaniu (utrata najlepszego przyjaciela)
midzi11 odpowiedział(a) na blazej84 temat w Depresja i CHAD
insua mi nie musisz tłumaczyc co czujesz bo ja to znam i to aż za dobrze niestety.ja jak sie rozstawałam(poraz setny) z moim byłym to dosłownie wariowałam.tego bolu nie da sie opisac w najgorszych słowach.marzysz zeby sie gdzies schowac i to przespac-znam to wszystko.mnie to wszystko zaprowadziło do psychiatryka-bo głupia idiotka chciałam sobie zycie odebrac.ale mineło.mija i ja jestem na to kolejnym dowodem choc byłam pewne ze nie przezyje tego rozstania.insua trzymaj sie stara i czekam z niecierpliwoscią na dzien w ktorym napiszesz-mineło -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
midzi11 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
tekla z tego co wyczytałam gdzies to ten lek zazywasz jakis miesiąc?to krotko moze jeszcze nie dzialac.jak nie zacznie dzialac to popros zeby ci zmienili.no i oczywiscie bedzie dobrze ja nie tyle w to wierze co wiem.złe samopoczucie nie trwa wiecznie i bron boże nie rezygnuj ze studiow chocby nie wiem co!!!!! insua ty wiesz ze bedzie dobrze założe sie -
Depresja po rozstaniu (utrata najlepszego przyjaciela)
midzi11 odpowiedział(a) na blazej84 temat w Depresja i CHAD
no i ok.nic sie nie dzieje widocznie teraz ty potrzebujesz czasu.więc albo znowu zrobcie sobie przerwe albo mimo wszystko spotykajcie sie dalej-to juz musisz ustalic sama.predzej czy pozniej wszystko sie wyjasni. -
rzeczywistość jest chyba taka jaką sami sobie stwarzamy...
-
no coz do pewnych rzeczy trzeba dojrzec.ja tez miałam ogromny problem z pojsciem do psychologa i wlasciwie gdyby nie moj chlopak to pewnie bym tam nie trafila to on mi zalatwił wizyte. lariana to chyba nie tak ze nie masz odwagi tylko poprostu ciężko jest ci sie zebrac w sobie-wiem jak to jest.ale nic na siłe.pamietaj tylko ze psycholog ci pomoze.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
midzi11 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
ja na szczescie nie musiałam oglądac jej parszywej gęby bo wcale do niego nie przychodziłam.za 3 lata jakie z nim byłam widziałam ją moze 3 razy hehe a ją to jeszcze bardziej złościło bo walczyła z niewidzialną siłą i miała swiadomość ze przegrywa więc lapała sie wszystkich sposobow jak tonący brzytwy.ale plusem bylo to ze moj facet mnie bronił i nie wierzył w bzdety jakie o mnie opowiadała-to duzy plus. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
midzi11 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
zdałam na ratownictwo medyczne po 4 latach "nicnierobienia" i wiecznego dolowania sie.dziękuje za gratulacje!!!! ale żeby nie było tak znowu za fajnie to mam inny problem ale to juz inna bajka -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
midzi11 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
zdałam ale nawiązując do tematu jęczarni-było strasznie ciężko dzięki za wsparcie kochani!!!!!!!!!!!! -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
midzi11 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
zagubiony148 dziekuje za słowa otuchy... przyniose ich serca na dowod -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
midzi11 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
dzieki jutro napisze jak mi poszlo i czy wogole mi poszlo -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
midzi11 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
teraz moja kolej na jęczenie.jutro mam egzamin na studia i mam pełno w gaciach!!! jeszcze nigdy w zyciu sie tak nie stresowałam czuje sie jakbym szła na pewną smierc.a niech to!!jak nie zdam to normalnie...szkoda gadac -
dziękuje ty tez jestes wspaniała pisz do nas czesto
-
insułko droga otoz to...widzisz cały sęk polega nie na tym zeby sie otwierac ale żeby sie NIE ZAMYKAC.dopuszczac do siebie bol smutek i roczarowanie-przeciez tym poczęsci jest nasze zycie.masz doła-i ok kazdy czasem ma ale to mija,nie wolno sie w niego zagłebiac rozmyslac wtapiac sie w to.kiedy ja mam doła mysle sobie-ok.mam doła potrwa on 2,3 dni ale minie i tylko z takim nastawieniem mam szanse zeby minoł.bo jak bedziesz sobie wkrecac ze"ooo rany jakiego mam dola juz nie wytrzymam,niech sie to skonczy"skończy sie-za dzien lub dwa pamiętaj.polez sobie wtedy popłacz pouzalaj sie nad soba a potem wstan otrzyj łzy i IDZ!!idz do przodu bo tylko idąc wiesz ze zyjesz.są wspomnienia,są boleści,rany,cierpienia-kazdy z nas je ma ale one mijają jesli pozwolisz im odejsc nie bedziesz tego tłumic w sobie.i pamiętaj ze nic nie dzieje sie w naszym zyciu bez powodu-wszystko ma jakis cel.pytasz jak to wszystko zrobic...kazdy ma na to sposob-ty znajdz swoj wskazowki juz masz a to bardzo wiele.i nie zadreczaj sie ze cos nie wyszlo-nawet najlepsi popełniają błędy!!mam nadzieje ze choc troche dotarło do ciebie to co napisałam.a teraz działaj,pomału i bez pospiechu
-
insua zmartwie cie ale nie ma złotego środka.podniesc swoją wartosc...powiem ci jak to jest ze mną.ja podnoszę swoją wartosc poprzez wystawianie sie na rozne proby(jutro mam najwazniejszy w moim zyciu egzamin)i jesli udaje mi sie przejc przez nie to juz krok do przodu.to ciągła walka i zmuszanie sie czasem do udowodnienia sobie ze jestem takim samym czlowiekiem jak inni i skoro inni potrafia to dlaczego ja miałabym nie potrafic?praca nad sobą nawet jesli juz nie mam siły i wszystkiego mi sie odechciewa.NIE WOLNO sie zamykac w sobie.łatwo sie mowi powiesz...tylko ze ja te słowa obracam w czyn i wcielam w swoje zycie.wtedy nie jest juz ono takie puste.co do nieodwzajemnionej milosci...coz moge ci napisac,tylko tyle ze kiedys to minie,znajdziesz odwzajemnioną milosc jesli tylko ją do siebie dopuscisz.i nie chce słuchac ze sie boisz kazdy sie boi.nie wyjdzie?trudno.wszystko jest do przezycia.a bol i cierpienie to nieodłączne epizody w naszym zyciu ktore tylko nas wzmacniaja wbrew pozorom.
-
mam kolege ktory jest swiadomy swojej choroby i urojen ale nie w momencie kiedy ma te urojenia.wiadomo jak mu sie wydaje ze np.dzwoni tel.to on nie wie ze mu sie wydaje bo wyraznie slyszy ten telefon a tak ogolnie to wie ze jest chory
-
kazdy z nas przechodzi przez "nieszczesliwa milosc"i kazdemu to mija(jesli wczesniej nie zrobi glupstwa)nie wolno sie nakrecac ciągłym mysleniem.co do czasu to on wcale nie leczy ran-on przyzwyczaja nas do bolu.
-
hehe tekla ja przez niego w psychiatryku wylądowałam.ale jestem w rozsterce bo widze ze facet sie stara i to bardzo tyle ze tym razem to ja nie potrafie wykrzesac z siebie zadnych uczuc wiec chyba lepiej jak dam sobie spokoj a szkoda bo jest jedynym czlowiekiem ktory potrafi podtrzymac mnie na duchu no ale coz...zycie
-
insua ale co chcesz zmienic swoje zycie czy to ze on cie nie kocha?
-
KARBAMAZEPINA (Amizepin, Finlepsin, Neurotop retard, Tegretol, Tegratol CR)
midzi11 odpowiedział(a) na Michal78 temat w Stabilizatory nastroju
ja zazywam neurotop od pol roku i bardzo mi pomogł -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
midzi11 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
no to nic tylko pogratulowac twojej zonie mocnego charakteru widzisz nie wszyscy go posiadają i nie wszyscy mają nerwice bo tak im sie podoba...ehh tak to jest jak człowiek wypowiada sie na temat na ktory g***wie -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
midzi11 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
ja miałam podobny problem kilka lat temu.matka mojego faceta mnie nienawidziła i to jeszcze zeby za cos ale gdzie tam nienawidziła mnie za to ze smiałam związać sie z jej synkiem.ona miała znajome nauczycielki w mojej szkole i naopowiadała im jakies bzdury ze ćpam potem miałam przez to problemy,pisała w jego zeszytach ze jestem głupią krową,jemu opowiadała jakies niestworzone rzeczy o mnie.na szczescie nie udało jej sie rozwalic naszego związku,moj facet bronił mnie i walczył z nia jak lew.ja na twoim miejscu zapytałabym twojego faceta z kim zamierza zyc: z mamusią czy z tobą?i powiedziałabym ze nieżycze sobie takich tekstow pod moim adresem...on napewno jest rozdarty między toba a matką i to normalne bo kocha was obie ale to nie z nią bedzie sobie układał zycie przeciez...powiedz mu o tym co czujesz i ze tak sytuacja wyglądać nie moze przeciez jest dorosły i chciałabys zacząć sobie ukladac zycie z nim bez jego mamuski.jesli to nie poskutkuje to masz mały obraz tego z kim jestes...ja kazałabym wybierac:albo sie wyprowadzi albo mała separacja az nie przemysli pewnych spraw -
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
midzi11 odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
płomyk jak sie namyslisz to daj znać nie no jaja sobie robie pewnie kiedys popełnie...małżeństwo namiestnik no to nadaje sie idealnie pozdro chłopaki -
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
midzi11 odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
dlatego ja mam nadzieje ze nie bede musiała sie meczyc z taką sytuacją(jesli wogole kiedys uda mi sie wyjsc za mąż hahaha) ps.moze ktos tu chciałby mnie za żone?? -
a ja od czsu do czasu sobie chlapne piwko lub dwa(przewaznie dwa )i nic mi sie nie dzieje.wodki nie pije prawie nigdy.ale kiedys pilam duzo(sama ze sobą) co wpędzało mnie w jeszcze wiekszego doła,tyle ze wtedy miałam przerwe w łykaniu lekow.ale dziekuje bardzo jakos mnie odrzucilo od alko i potrafe sie kontrolowac.w kadym razie na kazdej ulotce lekow psychotropow wyraznie pisze zeby nie pic alkoholu...i chyba nie bez powodu
-
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
midzi11 odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
a ja uwazam ze nawet najbardziej wyrozumiali rodzice beda miec jakies ale predzej czy pozniej i nawet najbardziej wyrozumiali młodzi tez.mozna mieszkac z rodzicami owszem ale nie długo albo najlepiej wcale.nie ma to jak u siebie nikt sie nie wtrąca nikt nie gada mozna robic co sie chce i kiedy sie chce a nie np.on ma ochote na bara bara a ona nie bo rodzice moga usłyszec....nosz dziecinada
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7