-
Postów
1 146 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Cassidy
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 26
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Cassidy odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Muszę komuś to opowiedzieć bo moja głowa eksploduje... Moja matka... Poza tym, że narcyz to jeszcze wchodzi przemoc psychiczna i ekonomiczna. Jestem zmuszona z nią mieszkać ale to może opowiem innym razem, przy innej okazji. Mam taki przywilej z pracy, że mam dodatek tzw. lunchowy. Taki miesięczny bonus z dziennym limitem. Aaaanyway... Kupiłam sobie dziś w żabie kanapkę. Dostałam opier z góry na dół, że żarcie w domu, że wydaję na bzdety, że mogłabym za to kupić coś do domu, jakąś wędlinę, mleko. Pytałam ją zatem: To po co ja wysyłam Ci miesięcznie po tysiąc złotych? Uhuhuhuuu... No i się zaczęło, że teraz będzie brała 500 i mam się sama żywić. Jak dla mnie spoko ale nie mam gdzie trzymać jedzenia - jej pudełka na żarcie zajmują całą moją komodę. Nie, nie stać mnie na wynajem. Kredytu mieszkaniowego także nie dostanę. Jestem w bagnie i nie wiem już... Myślę, że jedna z nas tego nie przeżyje. -
Mogłabym jednak wrócić do tego konta? Chciałabym popatrzeć jak się zmieniały moje nastroje wtedy. Mam podejrzenia który mail ale wtedy logowalam się loginem cały czas.
-
Bardzo źle.
-
Mam wrażenie, że moje zaburzenia otwierają mi drzwi do paranoi... Mam już pewność, że mnie w pracy nikt nie lubi. Nikt nie odpisuje mi na wiadomości. To nie kwestia internetu czy ich zajętości. To, czego boje się najbardziej, to to, że może się okazać, że to wcale nie jest paranoja...
-
Mam lęki przed pracą. Jak zwykle. Od zawsze środowisko pracy totalnie pozbawia mnie energii i witalności. Bez sensu to wszystko jest...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Cassidy odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mam ochotę przywalić mojej matce za bycie hipertoksykiem i zduszanie każdej iskry radości. To nie moja wina, że jesteś nieszczęśliwą, zgorzkniałą osobą pipo... Próbowałam setki razy, nawet odpowiednio do jej osobowości sugerowałam psychologa. Teraz już pozostaje jej być NPD a mnie czekanie az odejdzie... -
Woda gazowana z plastrem cytryny
-
Czuję się spokojna. Jak się tak z rana narobię kiedy mam wolne, to później mam spokojną głowę, że nie przerypałam dnia na bullshit.
-
@acherontia styxja Ciebie też ^^
-
A nie już... Trochę chcę również zostawić tamtą część siebie jako "przed terapią" za sobą. Aż tak mi nie zależy ale bardzo Ci dziękuję za propozycję
-
Wolne od pracy/szkoły z powodu działań niepożądanych wprowadzanego leku psychotropowego
Cassidy odpowiedział(a) na eleniq temat w Kroki do wolności
Ja dostałam od psychiatry L4 na 4 tygodnie właśnie na skutki uboczne. Porozmawiałam też z moją liderką i napisała mi, że nie ma problemu. -
Nie pamiętam nawet maila jakiego tyle lat temu używałam do tamtego konta. Dzień dobry. Tu Cassidy czyli Ola. Wróciłam sobie pobyć, poczytać, powspierać kogoś w drodze do znalezienia siebie. Obecnie na Depratalu 60 mg 1x1, Egzysta 150 mg 2x1.
-
Cały dzień senna jestem. Mam wrażenie, że zaczyna mnie znowu wciągać w próżnię ale spróbuję się wybronić. Miałam problem z odpaleniem się z czymkolwiek jak zwykle gdy matka wróciła, więc w pokoju siedzę od w pół do trzeciej po południu.
-
Bardzo źle
-
Moja marna egzystencja dobiegła końca.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Cassidy odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Tak -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Cassidy odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Muszę po prostu się tutaj wyrzygać bo zwariuję... Jakieś 3-4 tygodnie temu zakończyłam związek z partnerem, którego kochałam (nadal kocham ale to się powoli zmienia...). Mam teraz poczucie bycia totalnie wyprana i ośmieszona... /cenzura/, tak bardzo walczyłam o to, aby nie być toksyczna a zostałam tak zmanipulowana i zniszczona, że nie mam już ochoty żyć. Chciałabym umrzeć we śnie. Cały czas wstydzę się i boję, że ten człowiek przedstawi mnie w krzywym zwierciadle, tak, jak byc może przedstawił mi swoją byłą żonę. Nie dość, że wystarczyło mu 5 dni mojego ciężkiego załamania by umówić się z inną, to oszukiwał mnie już od grudnia. Mieliśmy jechać na wycieczkę. Wysłałam mu na konto 2 tys. złotych. Nie dość, że nie wróciły do mnie, to na wycieczkę też nie zostały wpłacone. Pożyczone mu pieniądze również przepadły. Boli mnie myśl, że skurwiel zbudował sobie tak solidny wizerunek, że jego znajomi by za cholerę nie uwierzyli w moją wersję... Chciałabym, żeby inne dziewczyny były bezpieczne wobec jego gierek a nie wiem jak to zrobić... Gościu ma wykształcenie prawnicze. Jestem w ciemnej dupie... Zawsze każda jego koleżanka była lepsza jako obiekt jego adoracji. Bardziej niż ja. Nie umiem z tym normalnie żyć. Wspomnienia przychodzą i kroją mnie, katują. Pierdolenie, że dla gnoja nie warto nie działa. Ja po prostu nie potrafię iść dalej... -
W tygodniu maksymalnie jeden dzień
-
Spotkaliście się z takim objawem nerwicy?
Cassidy odpowiedział(a) na Stresminaimie temat w Nerwica lękowa
Tak, miałam takie. Nieprzyjemne. W tej chwili z objawów somatycznych miewam: - bóle głowy - biegunki - mdłości - uczucie osłabienia - fale gorąca -
Oho... Trafiłam na temat o mnie...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Cassidy odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Czuję się wyczerpana... Chciałabym Wam tyle napisać o swoich lękach, o tym co powoduje, że popadam w obsesję, o wszystkim czego się boję ale tak mi wstyd, że mój umysł biegnie w taką stronę a ja już nie mam siły go zatrzymywać. Coraz częściej unikam mojego partnera aby nie skażać go swoimi toksycznymi lękami. Wkręcam sobie różne rzeczy za co mam ochotę go karać ale na szczęście wiem, że to nie jest normalne, więc gdy takie coś we mnie narasta - znikam. Wyłączam telefon, Facebooka. Nie chcę go niszczyć. Z drugiej strony jednak obawiam się, że jestem nie osobą, którą kocha faktycznie a kobietą, która spełnia jego fantazje i to mu się podoba... To najpewniej też sobie wkręcam bo zauważam wiele sygnałów, które wskazują, że żywi do mnie wyższe uczucia na przykład ostatnio leżąc głową na moich kolanach łzy mu poleciały bo powiedział, że się wzruszył... Oboje mamy problemy, on na dodatek ma za sobą, na szczęście nieudaną, próbę samobójczą. Jest kilka rzeczy, które zrobił przed poznaniem mnie i które mnie dobijają choć nie są czymś strasznym a ja czuję się z ich świadomością bardzo źle... -
Jem bułki z rybą z puszki w pomidorach. Lubię
-
Odpisując na tytuł wątku - ja też mam wrażenie, że nie radzę sobie z życiem...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 26