Totalnie bez sensu. Rozłożyła mnie rzecz, która jest z pozoru niegroźna. Moi rodzice zaprosili moich przyszłych teściów do siebie, żeby "dograć szczegóły techniczne wesela". Do cholery- moja wesele, więc jakie szczegóły bez nas? Nawet mi o tym nie powiedzieli, dowiedziałam się przypadkiem. Jak próbowałam ich wypytać jakie plany na weekend to stwierdzili, że żadnych konkretnych. I teraz nie wiem, czy nie pamiętają o tym, bo ojciec zaprosił ich jak był najebany, czy nie chcą mi powiedzieć. A ja się boję ich zapytać wprost- nie wiem czemu. Najbardziej mnie chyba stresuje, że mama się upije i będzie jakaś awantura. Od niedzieli chodzę struta i tylko to siedzi mi w głowie.