nadal online, ale dzisiejsza sesja to Jej zmiana o 180 stopni. Nagle odpowiadała na to co mówię... Można było rozmawiać i nie słyszałam w momencie odmiennego zdania, że to podświadomie robię. Padały sformułowania, że "wydaje się jej; ona to widzi tak:; wg niej; na sesji jest tak, ale ona nie wie jak jest poza". Więc w końcu była rozmowa. I długo myślałam, czy dzisiaj coś we mnie się zmieniło, ale w sumie nastawienie miałam takie jak od kilku spotkań, czyli wkurw od początku, że znowu przepierdziele 50 minut, a tu pozytywne zaskoczenie. Także nie wiem, nie rozumiem, gubię się trochę.