Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jastara

Użytkownik
  • Postów

    767
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jastara

  1. Dziś znowu mąż musiał wezwać pogotowie.W pewnym momencie tak mocno zakrecilo mi sie w głowie że zaslablam i zaczęło mi wszystko drżec w środku, ręce i nogi aż podskakiwaly, nie umiałam tego opanować.Przyjechali, dali zastrzyk dozylnie i kazali iść do neurologa.A co, jeśli to był jakiś udar?Ja już mam dość takiego życia, każdy rozkłada ręce a ja nie potrafię normalnie funkcjonować.To wszystko te zasrane tabletki zrobiły, zniszczyły mnie całkowicie
  2. Ile czasu Ty już nie bierzesz tego clonazepamu? Mroczki przed oczami to normalne, przejdzie, mnie już wszystko przeszło oprócz zawrotow.Mnie wcale nie ciągnie do alproxu, nawet spaliłam w kominku resztę, która mi wtedy została.Teraz mam nowe opakowanie od lekarki , z tego wzięłam 1 tabl. żeby sprawdzić te zawroty.Będę chciała zrobić tą próbę na tezyczke, ale z tego co czytam, nie jest to choroba łatwa do wyleczenia.Całe życie byłam zdrowa, to na starość muszę odcierpiec widocznie.Pozdrawiam i życzę zdrowia, miał rację mistrz Kochanowski "szlachetne zdrowie"☺
  3. Zawsze zastrzyk dozylnie miałam, po chwili przechodziło.Nie pamiętam już jak czułam się w następne dni.Dzwoniłam do mojej lekarki rodzinnej, bo teraz tylko teleporady i ona sugeruje mi zrobić próbę na tezyczke.Tylko gdzie? Trudno w dobie koronawirusa dostać się gdziekolwiek nawet prywatnie.Tak więc nie wiem co dalej.No i jeszcze świadomość, że mogłam rzeczywiście "wyzerowac licznik" jak to nazwales☺.Pozdrawiam Cię, życzę powrotu do normalności i zdrowia.
  4. Wzięłam tylko raz, żeby sprawdzić czy te zawroty od odstawienia.Nie mogłam po prostu normalnie funkcjonować, od rana do nocy naprawdę potężne zawroty, praktycznie muszę trzymać się ścian żeby sie przemieszczać.Po zażyciu tabletki miałam cudowny dzień, zero zawrotow.Nie chcę wracać do tego "leku" bo wiem czym to się kończy.Jestem bezradna.Pozdrawiam Cię, powodzenia.
  5. Ja nie wiem czy 3 lata jeszcze pozyje, po 60 wszystko jest możliwe
  6. Nie brałam nigdy relanium, parę razy dawali mi na pogotowiu jak miałam ataki paniki.Może to byłoby jakieś wyjście.Teraz naprawdę bardzo ciężko jest, nie chcę jednak wracać do alproxu.Nie wiem ile życia mi jeszcze zostało i ta końcówka ma tak wyglądać? Wieczne cierpienie, szkoda słów.Dzięki za sugestie, trzymaj się i powodzenia.
  7. Minie , tylko kiedy? Już 6 miesięcy to trwa, lekarze patrzą dziwnie, a ja chodzę hak pijana od rana do wieczora.Ty odstawiłas nagle, ja odstawialam 8 miesięcy.Sama już nie wiem, może za szybko to zrobiłam? Teraz już musztarda po obiedzie, męczę się dalej.
  8. W końcu nie wytrzymałam, zadzwoniłam do lekarki po receptę i wczoraj wzięłam jedną tabletkę 0.25 alproxu.Do wieczora miałam spokój, zero zawrotow.Dziś od rana znowu to samo.Jestem załamana, nie chcę brać tego dziadostwa.Na pewno mam uszkodzony mózg
  9. Nie badalam tego, ale myślę że to nie to.Naprawdę teraz odzywiam sie bardzo zdrowo w porównaniu z wcześniej.Kiedyś jak pracowałam i miałam tyle obowiązków, jadłam inaczej, w sensie zawsze w biegu .Teraz mam czas, mam swoje warzywa i owoce, swoje przetwory.Nigdy nie jadłam słodyczy bo nie lubię.Kawę piję tylko raz dziennie, nie palę, czasem wypijam lampkę metaxy.To te tabletki porobiły na pewno, albo może wiek ?
  10. Wiesz, wyniki z krwi są b.dobre, wszystko w normie, potas, magnez, sód, był lekki niedobór wapnia ale już uzupełnione.No nie ma się do czego przyczepić.Ja już czasem myślę, że te tabletki uszkodziły mi coś w mózgu, już w trakcie odstawiania miałam zawroty, więc to na pewno wina tego leku.Pytanie tylko, czy to się zregeneruje? A jeżeli tak, to jak długo to potrwa? W moim wieku może być różnie
  11. Witaj Miss, chyba nie mam żadnych niedoborów bo przebadana jestem jak nigdy w życiu.Pozostaje jeszcze kręgosłup do kontroli. Maciejka lubi słońce, mówiłaś że masz na balkonie cień? Albo już za zimno? Nie wiem jak tam u Ciebie pogoda.Czytam o tych Twoich atakach, czy żaden lekarz nie zasugerował Ci tezyczki?
  12. Ja brałam xanax i dla mnie działanie przeciwlekowe i uspokajające było rewelacyjne.Po pół godzinie od zażycia błogi spokój i zero lęków.To jedyna zaleta tego "leku".Zbyt dużo bałaganu robi w mózgu i uzależnia podstępnie i błyskawicznie.Czasem jednak ratuje życie dosłownie.
  13. Tak, poprawa jest, dużo dolegliwości już odeszło, jednak te zawroty są bardzo dokuczliwe.Niby jestem przebadana, ale zawsze gdzieś tli się ta niepewność, że coś lekarze przeoczyli? Skoro mówisz, że do roku może to trwać to jestem spokojniejsza.Czekam, zresztą nie mam innego wyjścia, po psychotropy już nie sięgnę.Pozdrawiam Cię i powodzenia
  14. Arnin trzymaj się.Ja 5 miesięcy bez benzo, nadal zawroty głowy.Przebadana jestem, nie ma innej przyczyny.Śpię dobrze, jem, nie poce się już, serce pracuje dobrze.Cisnienie dobre, pozostały zawroty, już straciłam nadzieję na poprawę.Pozdrawiam
  15. Miss, mylisz się, wiedza lekarzy zależy nie od kraju a od samych lekarzy.Ja chodziłam do takiego psychiatry, który absolutnie nie chciał mi zapisać pregabaliny, mówił że to lek nie do końca przebadany, nieznane skutki uboczne i istnieje duże prawdopodobieństwo uzależnienia.Jak widzisz, w Polsce też są dobrzy niektórzy. Jak tam Twoje rośliny?
  16. No to nieciekawie.Jakaś pociecha to to, że ona nie zdaje sobie sprawy ze swojego stanu.Gorzej z rodziną, która musi z nią przebywać i zapewne pilnować?To jest jak z alkoholikiem, w pewnym momencie jest już za późno na wytrzeźwienie bo abstynencja może zabić.
  17. Miss powiedz ile lat ma Twoja ciotka? Jak to czytam to włos się jeży na głowie.Ja teraz nieszczegolnie się czuję, ale na pewno lepiej niż wtedy gdy brałam☺.Myślę, że podjęłam słuszną decyzję o odstawieniu.Cieszę się, że jednak będziesz się upajac zapachem maciejki, pozdrawiam
  18. Chodziłam na psychoterapię , ale nie czułam jakiejś poprawy.Baba uczepila się dzieciństwa, chociaż mówiłam jej że moje dzieciństwo było cudowne, najlepszy okres w całym życiu.Ja na studiach też miałam trochę psychologii, więc mniej więcej wiem o co w tym wszystkim chodzi.Antydepresant sertranorm też brałam jakiś czas, jedyne co spowodował to szum w uszach.Rozumiem , że w moim wieku można mieć różne szumy i piski, ale u mnie ewidentnie zaczęły się po zażyciu tego dziadostwa.Każdy "lek"od psychiatry robi bałagan w mózgu niestety i nie ma , że nie.Piszesz o pregabalinie, to jest młodsza siostra gabapendyny, o której wspomina Ashton w swoim opracowaniu.Dziś miałam lepszy dzień, może jutro też nie będzie źle☺.Życie boli, ale jest piękne mimo wszystko.Pozdrawiam Cię ciepło, napisz jak Twoje roślinki, będzie coś z tego?
  19. Buraczek dzięki za rady☺, mówisz że to mogą być objawy odstawienne, ja też czytałam różne opracowania w ktorych mowa o wielu miesiącach ostrych objawów.Jestem zdeterminowana i potrafię to przetrzymać, ale czasem mam już serdecznie dość.Młodzi łatwiej sobie z tym radzą.Ja już myślę, czy ten alprox nie uszkodził mi układu nerwowego, strasznie dokuczja mi te zawroty głowy.Czytałam, że utrzymują się bardzo długo, ale ile można się męczyć? Też chcę się jeszcze cieszyć życiem.Trzeba iść do psychiatry , może coś poradzi.Hydroxyzyna kiedyś mi pomagała, teraz nie bardzo, boli mnie głowa po niej. Pozdrawiam☺
  20. Witaj buraczek☺Ja też jestem rocznik 58, cztery miesiące temu odstawiłam w wielkich bólach alprox, który brałam 1, 5 roku.Odstawialam prawie rok.Podczas odstawiania bardzo źle się czułam, najbardziej dokuczly mi zawroty głowy.Ostatnio już było w miarę dobrze, niestety od jakiegoś czasu znowu mam te zawroty, spadki cisnienia, drżenie mięśni.Jestem przebadana, lekarze nic nie znajdują, wszystko tłumaczą nerwicą.Teraz tak źle się czuję, nie mogę normalnie funkcjonować.Nie wiem ile jeszcze życia mi zostało, może lepiej coś brać żeby te parę lat przeżyć w jakiej takiej formie? Nie chcę tylko wracać di alproxu bo zle się po nim czułam pod koniec.Leczyłam sie na nerwicę lęków, napady paniki.Sama już nie wiem czy znowu iść do psychiatry.Mam dorosłe dzieci, wnuki które kocham, ogród, książki, niczego mi nie brakuje tylko zdrowia.
  21. Jeszcze jedno, czy na dno tych doniczek dałaś jakiś drenaż?
  22. Cieszę się że mogłam pomóc, ja uwielbiam pracować w ogrodzie i warzywniku, , chyba dlatego że wychowałam się na wsi.Tak więc uprawiaj, hoduj kwiatki a jak czegoś nie wiesz to pytaj☺, pozdrawiam Cię i powodzenia
  23. Ziemia raczej jest dobra, tylko za mokra.Tam gdzie teraz posialas to już tyle nie podlewaj!!!!Ja włożysz palec do ziemi i jest czysty to dopiero wtedy podlej, jeśli palec jest choć trochę brudny od ziemi to nie podlewaj☺.Z tym koprem i szczypiorem to dobry pomysł, ja mam szczypior na grzadce nawet zimą jak jest łagodna, więc do dzieła.Pisz jak Ci idzie, pozdrawiam
  24. Miss nie podlewaj tak często, mogłaś już je utopić.Jak jest ciepło i wilgotno to zrób kilka dni przerwy w podlewaniu.Niech ziemia przeschnie, lepiej żeby miały za sucho niż za mokro, powodzenia☺
  25. Witaj Miss☺.Maciejka dość długo wschodzi, nie wiem kiedy posialas? Jak posialas głębiej to jeszcze poczekaj, nie grzeb w ziemi, ona wzejdzie, chyba że nasiona były jakieś stare albo chore.Przyjemnych wieczorów w pieknym zapachu Ci życzę, pozdrawiam i napisz czy wzeszla, na razie
×