Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jastara

Użytkownik
  • Postów

    767
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jastara

  1. Witaj, ja już ponad rok jestem po odstawieniu xanaxu i mam dokładnie takie same objawy co Ty.Zawroty głowy, lewa strona drętwieje, mdłości, uczucie omdlewania, niewyraźne widzenie.Lekarze diagnozowali tezyczke, ale mimo suplementacji nie przechodzi.Trafiłam na anglojęzyczne forum dot.tego tematu. Tam jest mnóstwo ludzi, którzy zmagają się z takim cierpieniem nawet kilka lat po odstawieniu tego dziadostwa.Jedno jest pewne, żaden lekarz tu nie pomoże, oni nie mają pojęcia co się dzieje po odstawieniu.Żaden lek, żaden suplement, tylko czas leczy, to bardzo długi proces.Pozdrawiam Cię, powodzenia
  2. Tomek wiem, nie wezmę już tego dziadostwa.Po roku czuję się na pewno lepiej, niż po pół roku, jednak nadal nie jest dobrze.Wiem, że muszę to wytrzymać, najgorsze są fizyczne dolegliwośi.Dzięki za wsparcie, jest ciężko, ale miewam już tzw.okna i to moja nadzieja.Pozdrawiam
  3. Tomek pamiętam Twoje wczesniejsze posty i cieszę się, że teraz już dobrze się czujesz.Ja teraz wiem, że te wszystkie przerażające objawy odstawienne będą trwać może nawet kilka lat.W ciągu ostatniego roku biegałam po różnych lekarzach, każdy z nich mówił mi, że objawy odstawienne trwają kilka tygodni tylko.Może są tacy szczęśliwcy, ale ja do nich nie należę niestety.Teraz już jest dużo lepiej, ale wciąż nie jest dobrze.Pozdrawiam Cię i życzę powodzenia
  4. Buraczek dzięki za wsparcie i dobre słowo.Ja codziennie jeszcze zmagam się ze skutkami odstawienia, one przychodzą i odchodzą, ale z coraz mniejszą intensywnością. Dziś od rana mam drętwienie i uczucie jakbym miała zemdlec, to bardzo nieprzyjemne, już dawno tego nie miałam.Kiedyś bałam się tego bardzo, biegała m po lekarzach, dopiero niedawno znalazłam anglojęzyczne forum nt.objawów odstawiennych.Stąd wiem, że to co się ze mną działo i dzieje jest normalne, muszę czekać po prostu.Wiem , że te objawy będą się odzywać jeszcze długo, ale będą coraz słabsze.Co u Ciebie?
  5. Ja nie chciałam już dłużej brać tego świństwa, bo po prostu zle się czułam po tym.Byłam bardzo słaba, jakby otumaniona.Z początku pomagało mi to na moje ataki paniki, ale jak wiemy bardzo szybko człowiek się uzależnia i wtedy bierzesz nie dlatego żeby było lepiej, tylko dlatego żeby nie było jeszcze gorzej.Każde uzależnienie jest złe, obojętnie od czego jesteś uzależniony.Brałam 1,5 roku, prawie 9 miesięcy odstawialam, to były moje pierwsze w życiu i mam nadzieję ostatnie leki psychoaktywne.Jestem szczęśliwa, że udało mi się zerwać z tym
  6. Tomek ja też odstawiłam alprox.Minął rok i dopiero teraz czuję się trochę lepiej, mogę prawie normalnie funkcjonować.Najgorsze były zawroty głowy, prawie cały czas , spadki ciśnienia, drżenie wewnętrzne.Przekonałam się, że tylko czas mnie leczy, trzeba czasu i jeszcze raz czasu.Pozdrawiam Cię i wszystkich, których tu poznałam.Może ktoś się odezwie?
  7. Witaj okularnicaDziękuję Ci za zainteresowanie moim "przypadkiem".Zawroty wciąż mam non stop, jak leżę albo siedzę jest dobrze.Jak wstanę to się zaczyna.Mam wrażenie, że chodzę po pokładzie statku.Przebadana jestem na wszystkie strony, mam zdiagnozowana tęzyczke.Drżą mi mięśnie, drętwienie kończyn, no i te nieszczęsne zawroty.Dochodzę do wniosku, że będę się tak męczyć do końca życia?
  8. Arnin nie wiem w jakim Ty jesteś wieku, ale na pewno młodszy niż ja.Masz jeszcze życie przed sobą, widzisz ja 61 już a też mam nadzieję na lepsze jutro.Od kwietnia nie biorę dziadostwa i nadal bardzo źle się czuję, teraz doszła tęzyczka, ale wciąż czekam że będzie lepiej.NIC NIE JEST TWOJĄ WINĄ, to życie tak czasem daje w kość.Musisz walczyć i wygrać, wierzę w Ciebie.Jesteś mądry, nie raz radziłes tu innym, razem z SayYes pomogliscie mnie i jestem Wam za to wdzięczna.Musisz się wyzwolić i zrób to dla siebie i dla nas.Pozdrawiam Cię serdecznie i odzywaj się ☺
  9. Witaj☺.Po uzupełnieniu wapnia silne araki tęzyczki ustąpiły, przez parę dni czułam się naprawdę wspaniale.Ale to tylko parę dni, teraz męczą mnie znowu skurcze dodatkowe i zawroty głowy powróciły.Neurolog zapisał mi relanium na wszelki wypadek i dziś po raz pierwszy od wielu miesięcy wzięłam 2mg, musiałam bo serce szarpalo od wczoraj jak szalone.Boję się, idę znowu do kardiologa.Mąż twierdzi , że to nerwica , nie wiem już co myśleć?Co u Ciebie? Jak się czujesz?
  10. Kochani, życzę Wam wszystkim Zdrowych i spokojnych Świąt, błogosławieństwa Bożego , pozdrawiam Was
  11. Sama sobie chyba jestem winna.Podobno tęzyczka jest skutkiem nieleczonej nerwicy.Ja myślałam, że jak odstawie alprox to wszystkie moje problemy znikną.Na razie nie wzięłam ani razu xanaxu, mam ataki ale jakoś to wytrzymuje.Wezmę w ostateczności.Pozdrawiam Cię i powodzenia, trzymaj się, będzie coraz lepiej☺.Odzywaj się czasem
  12. Niestety nie jest dobrze.Nie wzięłam pregabaliny, nie zdążyłam.Zaczęły się ataki drgawek, dretwienie ręki i nogi, mrowienie, wykrecanie palców.Było kilka razy pogotowie, za każdym razem relanium dozylnie, ale problem powraca.W końcu doczekałam się wizyty u neurologa prywatnie też są kolejki.Po badaniach okazało się że to jednak tęzyczka.Suplementuje wapń i magnez ale na razie poprawy nie widać.W razie silnego ataku mam brać xanax doraźnie, czekać na efekty suplementacji.Czuję się strasznie, tęzyczka to wredna i trudna do wyleczenia choroba.Boję się, że już do końca życia będę się męczyć.Pozdrawiam Cię, odezwę się gdy mi się poprawi.Jak u Ciebie? .
  13. Witam, dziś znowu bez zawrotow, za to mam strasznie spięte plecy aż bolą.Nie wiem czy to mój wiem już robi swoje, czy znowu jakiś objaw odstawienny? Pamiętam, ktoś pisał o tych plecach kiedyś.Ile bierzesz teraz tej pregabaliny?
  14. Witajcie wszyscy, muszę podzielić się z Wami dobrą nowiną.Wczoraj i przedwczoraj nie miałam żadnych zawrotow ani innych przykrych dolegliwości.Czułam się wspaniale, niestety dziś zawroty wróciły, chociaż nie tak dokuczliwe jak dotychczas.Mam nadzieję, że nareszcie coś zacznie się powoli poprawiać.Zaopatrzylam się w pregabaline ale jeszcze nie wzięłam.Dziś jestem pełna nadziei, może jeszcze zaświeci dla mnie słońce?Pozdrawiam wszystkich☺
  15. No właśnie, dobrze mówisz że stres mnie zjada.Po prostu tak nie da się żyć.Nie wiem co bardziej mnie zniszczyło, nerwica czy benzo?Naprawdę cieszę się że zaczynasz funkcjonować normalnie, wszystkiego dobrego, na razie☺
  16. Ja też teraz wegetuje, nie dość że objawy odstawienne to kłopoty dnia codziennego, jest bardzo trudno.Tak jak mówisz, nie wiem ile jeszcze czasu mi zostało i jak długo jeszcze mam się męczyć? Tak się cieszyłam, że udało mi się odstawić, myślałam 2,3 miesiące i będzie coraz lepiej , niestety nie jest nic lepiej.Spróbuję pregabaline chyba? Jestem już zmęczona i chciałabym choć na chwilę poczuć ulgę.W poniedziałek dzwonię do lekarza.Do "zobaczenia"☺
  17. Jak myślisz, czy w moim wieku receptory są w stanie się zregenerować? Boję się, czuję się bardzo źle, gorzej niż przed braniem benzo.Nie chcę jednak za nic wracać do tego dziadostwa.
  18. Właśnie, już boję się włączyć tv czy internet bo zaraz koronawirus wyskakuje.Masz rację, nie jest to dobry czas dla nas, muszę czymś się ratowac bo czasami już mam myśli żeby wziąść alprox, żeby na chwilę opadlo to straszne napięcie.Czyli poprosić lekarza o te kapsułki? Oczywiście boję się kazdego leku, ale chyba muszę spróbować , na początek pół kapsułki.Dobrze, że pozbyles się tego klonazepamu i w końcu dobrze się czujesz☺
  19. Tak, to jakby prąd przeleciał przez ciało, albo nogę, albo rękę.Jest to bardzo męczące i uciążliwe.Dobrze, że pregabalina Ci pomogła, nie czujesz chęci zwiekszenia dawki? Chyba zadzwonię jednak i zapytam lekarza o ten lek, nie wiem ile jeszcze czasu mi zostało? Teraz jeszcze ten koronawirus szaleje, ciężko się żyje nam, nerwicowcom.Trzymaj się i powodzenia☺
  20. Witaj , ja też przeżywam męki, zawroty trochę odpuscily, zaczęło się drętwienie i co chwilę jakby prądy.Czekam żeby przeszło, też czytałam że trwa to długo, na pewno nie kilka tygodni jak mówią niektórzy lekarze.Pozdrawiam Cię, powodzenia, cieszę się że lepiej się czujesz.Ile bierzesz tej pregabaliny?
  21. Chyba masz rację, nie mam żadnego przymusu brania i gdyby nie te zawroty i chęć sprawdzenia to nawet nie pomyślałabym o tej tabletce.Dobrze, że jest to forum, pozdrawiam i powodzenia.
  22. Wiedzialam, że to te tabletki zrobiły.Dziękuję Ci za informacje.Zbadam jeszcze krew, ale miałam badania 2 miesiące temu i nie było żadnych niedoborów.Teraz już nie będę się tak tym martwić i nakręcac.Te drżenia mam też przeważnie w nocy, czasem w dzień po zdenerwowaniu.Tylko przeraża mnie to, że to może długo jeszcze potrwać.Ja w moim wieku może nie mam już wiele czasu?Może rzeczywiście , tak jak radzi Arnin ratować się w chwilach kryzysu diazepamem?Pozdrawiam Cię.
  23. Mięsa mało jem bo nie lubię, ryby owszem.Te zawroty mam tylko wtedy gdy chodzę, jak siedze albo leżę to nic sie nie dzieje.Wczoraj do końca dna miałam spokój i dziś rano.Teraz znowu się zaczyna.Boję się że zwariuje od tego, siedze i rycze, znowu obsesyjnie mierze ciśnienie i puls, ribi mi sie słabo.Teraz jutro muszę się umówić na telewizyte do lekarza żeby mi powiedziała na co mam oddać krew, potem chyba z wynikami do neurologa? Teleporada nie wiem kiedy będzie, u nas czeka się kilka dni.Badania zrobie prywatnie, nie trzeba czekać.Może mi tam jakiś guz rośnie?Wątpię czy jakiś lekarz mi pomoże, ale jak żyć? Nawet z kijkami na spacer już nie da rady, wszystko wiruje.Dzięki Wam wszystkim, że jesteście tu, ja już mam tak czarne myśli, tak sie będę męczyć aż do śmierci?
  24. No dali dozylnie diazepam i przeszło.Nawet ciśnienie miałam dobre, tylko to drżenie w środku, te drżenia mam od czasu odstawienia, szczególnie rano.Ostatnio już nie miałam.Teraz znowu ciśnienie mi spadło, mam 99/64 , w tych granicach.Jutro niedziela, ja się wykończe!!. W poniedziałek idę prywatnie oddać krew na elektrolity i piziom wit.D, potem do jakiegoś lekarza, ale jakiego?Na razie nie mam zawrotow, ale nagle przyszła mi taka ochota na czekoladę że zjadłam całą tabliczkę a nigdy nie jem zadnych słodyczy.Może ja wariuje już z tego wszystkiego.Terax jeszcze boje się czy nie zarazili mnie covidem Ci ratownicy?
×