
Katarzynka35
Użytkownik-
Postów
306 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Katarzynka35
-
Witam Efectinowcy! Nareszcie udało mi się wejśc na forum... od miesiąca mam z tym problem... czy to w domku czy w pracy, strona laduje się bardzo długo, po czym pojawia mi się albo napisa serwer przeciązowny albo "inwalid data...", w zw. z tym byłam odcięta od Was i od forum przez ostatnie tygodnie:( Wczoraj wysłałam post, ale tez widzę, że się nie znalazł, a był długi... ech nie chcę mi się po razu drugi tego wszytskiego pisać, a więc w telegraficznym skrócie:) -Widzę, że przez ten miesiąc niewiele straciłam, bo Kuba cały czas straszy i straszy:( ech, Kuba współczuję Ci Twoich problemów, ale chyba troche przeginasz...odnoszę wrażenie, że na nas wylewasz swoją nienawiść do psychiatrów i jesteś zły jesli komuś efectin pomaga! i straszysz go, bo zazdrościsz, że komuś pomógł, a tobie bardzo zaszkodził....przykro mi z tego powodu, ale co mamy robić, mamy cały czas się nad Tobą użalać? chyba nie tędy droga...mamy mieć wyrzuty sumienia, że my czujemy się dobrze, a Ty nie, że nam efectin pomaga? Już nas postraszyłeś i zakończ to, proszę! -Po drugie: od pół roku jestem na efectinie 75 er, dostałam go na silne zawroty głowy i inne objawy, których poczatkowo nie wiązałam z nerwicą lekową, ktorą mam od 15 lat (ale była oswojona i objawy były zw. tylko z sercem - kołatania, szybkie pulsy, dodatk. skurcze itp), efectin po 5 dniach brania spowodowal, że zawroty przeszły jak ręką odjął.. nie mam też żadnych lęków, palpitacji serca, częstoskurczów.... - Po trzecie: normalnie funkcjonuję, żyję:) a byłam w fatalnym stanie... efectin nie zaburza mojej koncentracji, czy nie zmniejsza zdolności logicznego myślenia... nie zamula, a nie potrzeba mi wiele bo po 2 tabl. zwykłych ziolowych uspokajających byłam przymulona, plusem jest to, że efectin pośrednio chyba podniosł mój próg odporności.... zazwyczaj o tej porze roku byłam już co najmniej po 3 antybiotykach... w zeszłym roku miała o tej porze zapalenie oskrzeli i płuc taki ze mnie zdechlaczek był... teraz gardło bolało tak, że myślalam, że bez antybityku się nie obedzie, ale cud! dwa dni i organizm zwalczył, trzy raz już byłam taka zawirusowana, cała rodzinka leżała w wyrkach i z antybiotykami a ja nic:) z zawsze było odwrotnie, być może mam niższy poziom stresu i w zw. z ym odporność się podniosła... Po czwarte: minusy: znieczulenie emocjonalne - pisałam juz o tym - lek ten znielczulił moje lęki, jakby zamroził, nie ma ich, nie odczuwam silnie złych emocji: gniewu, strachu itp., nie denerwuję się, taka jesteś uspokojona wewnętrznie... ale in minus jest to, że znieczuliły się też te dobre emocje - radość jest odczuwała bardziej płytko... libido zerowe, no i generalnie często jestem spiąca i zmęczona( ale wczesniej też tak miałam - nieksie cisnienie- 80 na 60 no i zazwyczaj niski poziom żelaza) Po piąte: Dobrze, że Amalka napisała mi o swoich podobnych skutkach ubocznych, bo się bałam, że tylko ja tak mam przytępione emocje i radości już w pełni nie będę odczuwała.... Nie ukrywam, że myslę jak to bedzie podczas odstawiani, dlatego, że dużo osób skarży się na skutki odstawienne... zauważyłam też u siebie jeden "defekt", biorę efectin oko. 16.00 czasem się spóźnię o 2 godziny i już mam takie jakieś rozechwiania... jakby taki niepokój wewnętrzny... to na razie tyle:) wracam do pracy... Pozdrawiam wszytskich, mam nadzieję, że uda mi się już normalnie "wchodzić"na forum, bez żadnych perturbacji.. papa Katarzynka35 [*EDIT*] Witam Efectinowcy! Nareszcie udało mi się wejśc na forum... od miesiąca mam z tym problem... czy to w domku czy w pracy, strona laduje się bardzo długo, po czym pojawia mi się albo napisa serwer przeciązowny albo "inwalid data...", w zw. z tym byłam odcięta od Was i od forum przez ostatnie tygodnie:( Wczoraj wysłałam post, ale tez widzę, że się nie znalazł, a był długi... ech nie chcę mi się po razu drugi tego wszytskiego pisać, a więc w telegraficznym skrócie:) -Widzę, że przez ten miesiąc niewiele straciłam, bo Kuba cały czas straszy i straszy:( ech, Kuba współczuję Ci Twoich problemów, ale chyba troche przeginasz...odnoszę wrażenie, że na nas wylewasz swoją nienawiść do psychiatrów i jesteś zły jesli komuś efectin pomaga! i straszysz go, bo zazdrościsz, że komuś pomógł, a tobie bardzo zaszkodził....przykro mi z tego powodu, ale co mamy robić, mamy cały czas się nad Tobą użalać? chyba nie tędy droga...mamy mieć wyrzuty sumienia, że my czujemy się dobrze, a Ty nie, że nam efectin pomaga? Już nas postraszyłeś i zakończ to, proszę! -Po drugie: od pół roku jestem na efectinie 75 er, dostałam go na silne zawroty głowy i inne objawy, których poczatkowo nie wiązałam z nerwicą lekową, ktorą mam od 15 lat (ale była oswojona i objawy były zw. tylko z sercem - kołatania, szybkie pulsy, dodatk. skurcze itp), efectin po 5 dniach brania spowodowal, że zawroty przeszły jak ręką odjął.. nie mam też żadnych lęków, palpitacji serca, częstoskurczów.... - Po trzecie: normalnie funkcjonuję, żyję:) a byłam w fatalnym stanie... efectin nie zaburza mojej koncentracji, czy nie zmniejsza zdolności logicznego myślenia... nie zamula, a nie potrzeba mi wiele bo po 2 tabl. zwykłych ziolowych uspokajających byłam przymulona, plusem jest to, że efectin pośrednio chyba podniosł mój próg odporności.... zazwyczaj o tej porze roku byłam już co najmniej po 3 antybiotykach... w zeszłym roku miała o tej porze zapalenie oskrzeli i płuc taki ze mnie zdechlaczek był... teraz gardło bolało tak, że myślalam, że bez antybityku się nie obedzie, ale cud! dwa dni i organizm zwalczył, trzy raz już byłam taka zawirusowana, cała rodzinka leżała w wyrkach i z antybiotykami a ja nic:) z zawsze było odwrotnie, być może mam niższy poziom stresu i w zw. z ym odporność się podniosła... Po czwarte: minusy: znieczulenie emocjonalne - pisałam juz o tym - lek ten znielczulił moje lęki, jakby zamroził, nie ma ich, nie odczuwam silnie złych emocji: gniewu, strachu itp., nie denerwuję się, taka jesteś uspokojona wewnętrznie... ale in minus jest to, że znieczuliły się też te dobre emocje - radość jest odczuwała bardziej płytko... libido zerowe, no i generalnie często jestem spiąca i zmęczona( ale wczesniej też tak miałam - nieksie cisnienie- 80 na 60 no i zazwyczaj niski poziom żelaza) Po piąte: Dobrze, że Amalka napisała mi o swoich podobnych skutkach ubocznych, bo się bałam, że tylko ja tak mam przytępione emocje i radości już w pełni nie będę odczuwała.... Nie ukrywam, że myslę jak to bedzie podczas odstawiani, dlatego, że dużo osób skarży się na skutki odstawienne... zauważyłam też u siebie jeden "defekt", biorę efectin oko. 16.00 czasem się spóźnię o 2 godziny i już mam takie jakieś rozechwiania... jakby taki niepokój wewnętrzny... to na razie tyle:) wracam do pracy... Pozdrawiam wszytskich, mam nadzieję, że uda mi się już normalnie "wchodzić"na forum, bez żadnych perturbacji.. papa Katarzynka35 [*EDIT*] Witam Efectinowcy! Nareszcie udało mi się wejśc na forum... od miesiąca mam z tym problem... czy to w domku czy w pracy, strona laduje się bardzo długo, po czym pojawia mi się albo napisa serwer przeciązowny albo "inwalid data...", w zw. z tym byłam odcięta od Was i od forum przez ostatnie tygodnie:( Wczoraj wysłałam post, ale tez widzę, że się nie znalazł, a był długi... ech nie chcę mi się po razu drugi tego wszytskiego pisać, a więc w telegraficznym skrócie:) -Widzę, że przez ten miesiąc niewiele straciłam, bo Kuba cały czas straszy i straszy:( ech, Kuba współczuję Ci Twoich problemów, ale chyba troche przeginasz...odnoszę wrażenie, że na nas wylewasz swoją nienawiść do psychiatrów i jesteś zły jesli komuś efectin pomaga! i straszysz go, bo zazdrościsz, że komuś pomógł, a tobie bardzo zaszkodził....przykro mi z tego powodu, ale co mamy robić, mamy cały czas się nad Tobą użalać? chyba nie tędy droga...mamy mieć wyrzuty sumienia, że my czujemy się dobrze, a Ty nie, że nam efectin pomaga? Już nas postraszyłeś i zakończ to, proszę! -Po drugie: od pół roku jestem na efectinie 75 er, dostałam go na silne zawroty głowy i inne objawy, których poczatkowo nie wiązałam z nerwicą lekową, ktorą mam od 15 lat (ale była oswojona i objawy były zw. tylko z sercem - kołatania, szybkie pulsy, dodatk. skurcze itp), efectin po 5 dniach brania spowodowal, że zawroty przeszły jak ręką odjął.. nie mam też żadnych lęków, palpitacji serca, częstoskurczów.... - Po trzecie: normalnie funkcjonuję, żyję:) a byłam w fatalnym stanie... efectin nie zaburza mojej koncentracji, czy nie zmniejsza zdolności logicznego myślenia... nie zamula, a nie potrzeba mi wiele bo po 2 tabl. zwykłych ziolowych uspokajających byłam przymulona, plusem jest to, że efectin pośrednio chyba podniosł mój próg odporności.... zazwyczaj o tej porze roku byłam już co najmniej po 3 antybiotykach... w zeszłym roku miała o tej porze zapalenie oskrzeli i płuc taki ze mnie zdechlaczek był... teraz gardło bolało tak, że myślalam, że bez antybityku się nie obedzie, ale cud! dwa dni i organizm zwalczył, trzy raz już byłam taka zawirusowana, cała rodzinka leżała w wyrkach i z antybiotykami a ja nic:) z zawsze było odwrotnie, być może mam niższy poziom stresu i w zw. z ym odporność się podniosła... Po czwarte: minusy: znieczulenie emocjonalne - pisałam juz o tym - lek ten znielczulił moje lęki, jakby zamroził, nie ma ich, nie odczuwam silnie złych emocji: gniewu, strachu itp., nie denerwuję się, taka jesteś uspokojona wewnętrznie... ale in minus jest to, że znieczuliły się też te dobre emocje - radość jest odczuwała bardziej płytko... libido zerowe, no i generalnie często jestem spiąca i zmęczona( ale wczesniej też tak miałam - nieksie cisnienie- 80 na 60 no i zazwyczaj niski poziom żelaza) Po piąte: Dobrze, że Amalka napisała mi o swoich podobnych skutkach ubocznych, bo się bałam, że tylko ja tak mam przytępione emocje i radości już w pełni nie będę odczuwała.... Nie ukrywam, że myslę jak to bedzie podczas odstawiani, dlatego, że dużo osób skarży się na skutki odstawienne... zauważyłam też u siebie jeden "defekt", biorę efectin oko. 16.00 czasem się spóźnię o 2 godziny i już mam takie jakieś rozechwiania... jakby taki niepokój wewnętrzny... to na razie tyle:) wracam do pracy... Pozdrawiam wszytskich, mam nadzieję, że uda mi się już normalnie "wchodzić"na forum, bez żadnych perturbacji.. papa Katarzynka35
-
Dokładnie Dorot, Victorek ma rację... ja zawsze w dni wolne, w weekendy, urlopy, wtedy kiedy miałam więcej czasu wolnego i mogłam odpocząc, to się 'rozkladałam" myśląc bezustannie o dolegliwościach, po czym w pracy mająć strasznie stresującą i odpowiedzialna pracę tak sie mobilizowałam by nie nawalić, że sama się dziwiłam, ze mogłam normalnie funkcjonować... i nikt się nie orientował, ze coś mi było... po prostu dziwne to, ale w nawale zajęć "zapominałam" jakoś, że zawroty mnie męczą, że serce kołata.... Wiem, że myslenie 24 h na dobę o dolegliwościach może wykończyc, więc starajcie sie jak możecie tego unikać... wiem, że jest to nieslychanie trudne... mi jest łatwiej, bo biorę efectin i nie mam żadnych problemów z lękami, ale wczesniej wiem jakie to było uciązliwe... Victorek, a ten lerivon to benzodiazepina? bierzesz to doraźnie? i nic innego? czy bierzesz jakies antydepresanty i mimo tego masz ataki paniki??? pozdr.
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Skarb 80! NO mi efectin pomógł na zawroty glowy i wyeliminował lęki... nerwicę mam od 15 lat, ale poza malymi dawkami propranololu i metocardu na spowolnienie tetna (od czasu do czasu) nie brałam przez tyle lat żadnych antydepresantów ani benzodiazepin... czasami jakiś validolek przed publicznym wystapieniem... niestety nagle w marcu dostałam potwornych boóli głowy i zawrotów nie wiadomo skąd... szukałam co się dzieje: guz, SM, borelioza... wszytskie badania łacznie z rezonasenm wyszly ok, więc dr stwierdzili, ze te moje objawy to objaw nerwicy... nie wierzyłam... ale byłam w takim stanie, że w końcu poszlam do psychiatry... no i kurcze po kilku dniach brania efectinu zawroty, ktore mnie nękały przez 5 miesięcy i przez ktore nie mogłam normalnie zyć minęły... do tego minęly też lęki... przestałam się bać... więc dr mieli jdnka chyba rację, że zawroty były objawem nerwicy... bo gdyby nie były to efectin nie pomógłby... tym bardziej, ze wczesniej zazyłam cała tone tabletek na zawroty (dotleniające mózg, na błędnik itp) a zawroty non stop były... dla mnie więc efectin okazał się zbawieniem.... pozdrowionka:) -
Cześć Amalka! Cieszę się, ze napisalaś o swoich doświadczeniach z efectinem... Mamy podobny staż efectinowy... Ja zaczęłam brać od lipca, kiedy moje zawroty, wrażenia, że zemdleje, że stracę przytomności, ze napieta skóra glowa mi zacznie pękać - nie mogłam inaczej wyleczyć, bo wcześniej nie wierzyłam, ze to objaw nerwicy lękowej i nasilonych stresów... bałam sie okrutnie skutków ubocznych, ale chcialam zacząć normalnie zyc, bo 5 miesiącach wegetacji... i po tygodniu wszytskei zawroty, lęki i inne objawy minęły - jak juz pisałam jak ręką odjął... Teraz z perspektywy w sumie ponad 5 miesięcy zazywania efectinu 75 er mam nastepujące obserwacje: lęków nie mam:) zostały jakby zakopane gdzies daleko i nawet jak jest stresująca sytuacja, to nie są dopuszczane do mojego umysłu - tak to odczuwam... niestety odczuwam też prawie ciagłe zmęczenie i sennośc, choc to już miewałam przez otatnie lata (dr nie stwierdził jednak u mnie depresji tylko nerwicy...) ale trochę mnie denerwuje tem ów "tumiwisizm" i jakby zbytnie uspokojnie, wyciszenie... z prezentów swiątecznych - pieknych i drogich od mojego narzeczonego cieszyłam się tak na pół gwizdka:( to takie dziwne uczucie, bo byam szczęsliwa, ale nie potrafiłam jakoś bardzo wykazać entuzjazmu... no dr mówił mi, ze antydepresanty wyciszaja negatywne emocje, ale przykro też, ze wyciszaja te pozytywne... cały czas mnie nurtuje to zjawisko.... czy to wróci do normy??? Amalko, ja też myślałam o zwiekszeniu dawki do 150, ale dr mówi mi, że na razie nie poleca mi:( inna sprawa, że ja się bardzo boję odstawiania tego efectinu, bo zauważyłam, że jak spóźnię się z wzięciem tabletki o ok. 2 godziny to mam dziwny niepokój - albo to już efekt, że nie wzięłąm i oreganizm tak reaguje, albo jeszcze nie jest nasycony efectinem opowiednio... nie wiem... cały czas zastanawiam się jak to bedzie po "efectinie", bo z jdnej strony chcę zyć bez chemii, ale z drugiej boje się czy nie wrócę te koszmarne zawroty, które niemal wycofały mnie z zycia.... Masz jeszcze jakieś spostrzeżenia Amalko? To napisz, zawsze raźniej, mogąc się podzielić z innymi efectinowcami.... Ech mnie jeszcze strasznie denerwuje totalny spadek libido... wręcz unikam kontaktów, bo nie mam normalnie chęci... mam nadzieję, ze to od efectinu.... pozdrawiam serdecznie:)
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Witaj Wojor! Ja kiedyś też brałam propranolol na szybkie bicia serduszka, wspominam go dobrze...no ale on troszkę zmniejsza puls ale na zawroty i tak Ci nie pomoże... ech, przykro mi z powodu nawrotu... ja też sie boje, ze jak odstawię efectin to zawroty wrocą do mnie:( trzymaj się cieplutko, może bierz chociaż jakieś łagodne uspokajające? podr. Katarzynka35 -
KARBAMAZEPINA (Amizepin, Finlepsin, Neurotop retard, Tegretol, Tegratol CR)
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Michal78 temat w Stabilizatory nastroju
Witam! Amizepin brałam jakies 15 lat temu przez okres około 1-2 miesięcy... miałam silne bóle glowy, podejrzewano padaczke i stąd amizepin, ale byłam strasznie po nim oszołomiona i dr kazała mi odstawić.. wiem, że już po tak krótkim czasie chyba sie troche uzależniłam, bo przez kilka dni byłam bardzo rozstrzesiona... Ale z tego co wiem jest on przepisywany głownie na specyficzne bóle glowy - zw. z nerwem trójdzielnym... moja znajoma ma konflikt naczyniowy w glowie - tak to jakos się nazywa - ma jakby non stop zapalenie nerwu trójdzielnego i codziennie jest na p/ bólowych i na amizepinie... neurolog powiedział, że jak nie podda sie operacji to amizepin do końca życia bedzie musiała brać... Pierwszy raz slyszę, że to jest lek na lęki! -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Witaj ponownie Wojor! NO u mnie też podejrzewano pierwotnie chorobe Meniera... to jest jakos tam zw. z błędnikiem, ale kiedy pojawiły się kolejnej objawy - typu dretwienia, napięcie skóry twarzy jak po liftingu, napięcie gałek ocznych itp. to Meniera odrzucono... Ja mam ciśnienie bardz niskie od zawsze - standardowo 80 na 60... to jeszcze bardziej wzmaga moje ciągłe zmęczenie i fakt, że "nic mi się nie chce"... ciężko sie ztym zyje też - generalnie kilka dr już mi mówiło, ze zazwyczaj osoby mające nerwicę mają niskie ciśnienie, które w momentach ataków paniki mocno rośnie... Kurcze... masz już 3 nawrót? ja jeszcze niedawno myślałam, że wystarczy dawka leków przesz kilka miesięcy i serotoninka się un ormuje i bedzie ok... a tu czytam na forum, że w sumie większośc ma nawroty i to jeszcze gorsze... boje się, ze jak odstawie efectin to zawroty wrócą... a to był taki koszmar:( na samo swpomnienie mnie otrząsa.... Wojor! A Ty teraz jesteś na lekach czy nic nie bierzesz? pozdr. cieplutko! Katarzynka35 ---- EDIT ---- Witaj ponownie Wojor! NO u mnie też podejrzewano pierwotnie chorobe Meniera... to jest jakos tam zw. z błędnikiem, ale kiedy pojawiły się kolejnej objawy - typu dretwienia, napięcie skóry twarzy jak po liftingu, napięcie gałek ocznych itp. to Meniera odrzucono... Ja mam ciśnienie bardz niskie od zawsze - standardowo 80 na 60... to jeszcze bardziej wzmaga moje ciągłe zmęczenie i fakt, że "nic mi się nie chce"... ciężko sie ztym zyje też - generalnie kilka dr już mi mówiło, ze zazwyczaj osoby mające nerwicę mają niskie ciśnienie, które w momentach ataków paniki mocno rośnie... Kurcze... masz już 3 nawrót? ja jeszcze niedawno myślałam, że wystarczy dawka leków przesz kilka miesięcy i serotoninka się un ormuje i bedzie ok... a tu czytam na forum, że w sumie większośc ma nawroty i to jeszcze gorsze... boje się, ze jak odstawie efectin to zawroty wrócą... a to był taki koszmar:( na samo swpomnienie mnie otrząsa.... Wojor! A Ty teraz jesteś na lekach czy nic nie bierzesz? pozdr. cieplutko! Katarzynka35 -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Nie irytuję się Wojor! Po prostu jakos przykro mi się zrobiło... człówiek opisuje swoje przejścia, a inny pobłązliwym tonem orzeka, ze się nie znam, bo mi pomogła 1 tabletka... MOja wypowiedź bya skierowana do osób, ktore walczą z zawrotami, bólami głowy... biegaja od lekarza do lekarza i nie wiedzą co ze sobą zrobić... Ja byłam w takiej samej sytuacji... nie przyjmowalam opcji, że to może byc nerwica - jej kolejna odsłona, inny objaw, ktorego wcześniej dotąd nie miałam... być może moja wypowiedź, moja historia komuś pomoze... Ja przez 5 miesięcy byłam wrakiem ze strasznymi zawrotami, ktore nie pozwalały normalnie zyć... szukałam guza i innych chorób... straciłam kupę kasy, kupę dodatkowych nerwów, mnóstwo czasu na bieganie po lekarzach - byłam chyba u 12 różnych specjalności - przede wszytskim neurologów, zjadłam mnóstwo tabletek na błędnik, na lepsze dokrwienie mózgu, na zawroty... i nic... a wystarczyła 1 tabletka efectinu być po 5 miesiącach poczuć się lepiej! coś drgnęło! pojawiło sie światełko w tunelu i po kolejnym tygodniu zazywania efectiny gnębiace mnie objawy minęły... a już sobie wyobrażałam, że sa nieuleczalne i nigdy się ich nie pozbędę.. To chciałam właśnie napisać, że wielu z nas szuka, doszukuje się u siebie strasznych chorób, tak jak ja, łyka mnóstwo rzeczy a i tak się okazuje na końcu, że to jednak nerwica... Mam wrażenie, żw powinnam się czuć winna, że po 1 tabletce było juz mi lepiej- nie mówię, że rewelacyjnie, ale lepiej, a po tygodniu rewelacyjnie... a wczesniej nic nie pomagało... stąd moja radość...:) pozdrawiam i mogę się chetnie podzielić z kims kto jest zainteresowanymi moją historią z zawrotami... może moje doświadczenie komuś pomoże... Pozdrawiam serdecznie:) -
Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY
Katarzynka35 odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Witaj! Ja zanim doszłam do tego, ze zawroty = nerwica lękowa trochę czasu zmarnowałam. Miałam nerwicę ale objawiała się zawsze szybkim biciem serca, które to bicia juz oswoiłam. W marcu raptem zaczęła boleć mnie glowa i dopadły mnie zawroty... nie kojarzyłam, że to z nerwów... neurolog jeden, drugi, trzeci, pełno tabletek i nic, laryngolog - że może nłędnik mi nawalił - tabletki na zawroty błędnikowe - i nic.... badania na tarczycę - ok, przepływy szyjne - ok, wreszcie platny rezonans - ok... gdy kolejne badania i tabletki nie pomagały udałam się w końcu do psychiatry i też podobnie jak wczesniej neurolodzy powiedział, że długotrwały stres i napięcie wywołał takie zawroty... ech, walczyłam z nimi 5 miesięcy.... ziemia mi uciekała posd nóg, jak patrzyłam, to miałam wrażenie, że obraz mi sie trzęsie przed oczyma, a w głowie miałam totalny chaos... no i napieta skóra na twarzy i szyi - jakbym miała jej za mało... zawroty nie pozwalały normalnie funkcjonować... im dłużej trwały tym bardziej się bałam i wymyślałam... guz, SM, borelioza, wylew itp.... A psychiatra zaisał mi efectin - i już po 1 tabletce, po 5 miesiącach męki zawrotowej zmniejszyło się kołysanie i wirowanie, a po tygodniu wszytsko minęłó... czyli moje zawroty były natury nerwicowej... wczesniej nie wiedziałam, że nerwy mogą dawać takie objawy... koszmar jakiś zawroty, brrrrr!!!!!!!!!! pozdr., trzymaj się! -
Witaj! Biorę efectin, czyli w sumie o samo... też słyszałam, że moga być różne perturbacje zw. z miesięczką... no i u mnie - mimo, że lek znoszę bardzo dobrze - to pierwszego miesiąca miałam z kolei przesunięcie mojej bardzo regularnej dotychczas miesiączki o 10 dni a potem bardzo z kolei skąpe krwawienie. Przy kolejnej wizycie pytałam dr i on potwierdził, że efectin może powodowac pewne rozregulowanie... albo skapo, albo mocno...ale to był tylko taki jeden incydent... kolejne 4 miesiaczki pojawiły się bardzo regularnie i krwawienie było takie jak przed lekami... Nie martw się, to skutek uboczny, ale gorzej, że duzo krwi tracisz:( bierz może żelazo albo jakies witaminki, zebyś się do anemiii nie doprowadziła! pozdrowionka
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Rolingstone! Jakos nie spodobał mi się ton Twojej wypowiedzi... że nie mam pojecia czym jest nerwica, że wzięłam 1 efectin i juz mi przeszło... Mam zdiagnozowaną nerwicę od ponad 15 lat, wiec nie wypowiadaj się pobłazliwie, że nie wiem czym jest nerwica. Przez 15 lat miałam jednak inne objawy - lęki, ataki paniki i kołatania serca i dodatkowe skurcze serca. Oswoiłam to wszytsko i było ok, niestety po wielu stresach w pracy, lękach różnego typu, 19 marca wstaam z ostrym bólem głowy, który trwał prawie miesiąc bez przerwy! Do tego były zawroty glowy, zaburzenia równowagi, drętwienian twarzy, szumy i pulsowania w uszach, ucisk i chaos w głowie i mnóstwo innych... szukałam pomocy, b0o nie myślałam, że to kolejny objaw nerwicy... po licznhych badaniach łącznie z rezonansem, wszytscy neurolodzy i inni specjaliści powierdzili, że to na tle nerwicowycm - i bóle głowy i zawroty. I prawdą jest, że poszłam 1 raz w zyciu do psychiatry, który zaqpisał mi efectin i juz po 1 tabletce odczułam znacznie zmniejdszenie poziomu lęku i zawrotów, a po 5 - 7 dniacj jak ręką odjął. Przykro, że mi nie wierzysz, nasilenia lęków nie miałam na szczęście - choć Ty sugerujesz, że powinnam mieć... Leki spowodowały i miesięczny ból głowy i zawroty i wszlkie napięcia twarzy itp. I chyba jestem jedną z weteranek, skoro zyje z nerwicą ponad 15 lat, więc nie wypowiadaj się lekcewaząco, ze nie wiem co to nerwica i nie rozróżniam bóli migrenowych od napięciowych. MOże się bowiem przypadkiem okazać, ze wiem znacznie więcej niż TY... Twój lekceważąćy ton mało sympatyczny... pozdrawiam -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Witaj Ka_PO! NO miałam w najgorszej mojej fazie też takie objawy.... chaos w głowie kompletny, jakby mysli biegały non stop, neurony się zderzały:), szum jakis w głowie, wrażenie ciśnienia strasznego w głowie, napiętego mózgu, wrażenie, że mózg jest jak napięty balon - jakby go przekluć to ciśnienie uszami wyjdzie, albo uszami mi para będzie uchodzić... skórę miałam taką napiętą na głowie i szyi, ze nie mogłam czoła zmarszczyć - jak po liftingu, jakbym miała za malo skóry, drętwienie twarzy, szumy, piski i tętnienie w uszach...no i okropne zawroty głowy, ktore doprowadziły mnie w końcu do psychiatry i efectinu - po tygodniu wszytskie dręczące mnie przez 5 miesięcy objawy minęły jak ręką odjął... tylko czasami po stresującym dniu mam jszcze napiecie skóry ale juz się go nie boje.... to wszytsko jest spowodowane napieciem i stresem.... trzymaj się!!!!!!!!!!!!!! Katarzynka35 -
Witajcie! Ja biore efectin od końca lipca... juz pierwszego dnia poczułam jakąs poprawę- jakby leki zostały za szybą, ale jeszcze były... leki zniknęły zupełnie po 5 dniach, a w sumie po kolejnych 2 dniach zniknęły okropne zawroty głowy, ktore generalnie spowodowały, ze zaczęłam spożywac efectin (zawroty od stresów i nerwicy)... w ciągu 2 tygodni ustapiły wszelkie objawy... biorę 75 mg... przez osttanio miesiąc brania, w sumie 2 odczuwalam duże zmecenie, była senna i pozytywne emocje były troche przystłumione, ale teraz już to tez jest ok... więc ja osobiście, po 5 miesięcznej styczności z efectinem widzę bardzo dobre rezultaty... lęk mnie sztucznie nie pobudza, normalnie zyje i funkcjonuję:) Znajomy brał velafax 75 jak cukierki, nic nie czuł, natomiast po zwiększeniu dawki do 150 mg, po tygodniu diametralna poprawa... żadnych skutków ubocznych... pozdrowionka papappa
-
Ech... nie kłóćcie się... Kuba doskonale rozumiem, że chcesz innych przestrzec, ale tak na 100% chyba nie masz jeszcze pewności co do Twojej choroby... ja mam nadzieję, że to jednak nie jest nic bardzo poważnego!!! Czego Ci życzę z całego serca... Z drugiej strony zgadzam się z Namiestnikiem... walczyłam bez tabletek przez wiele lat, ale moja natura nadwrazliwca poddała się w końcu i byłam już na skraju załamania nerwowego, bo nie mogłam normalnie zyć z zawrotami głowy... wiem tylko ja jak fatalnie sie czułam, więc mając dawno ukończone 18 lat, mimo oporów zdecydowałam się na efectin... przynajmniej teraz w miare normalnie moge żyć...co prawda ze słow KUby wynika, że każdy konsumujący efectin może umrzeć, ale z drugiej strony co to za zycie z fatalnymi objawami, ktore nie pozwalaja zyć, tylko wegetowac??? póki co wybrałam efectin... Każdy ma prawo wyboru... Nie wiem co bedzie dalej, póki co chce sie cieszyć tym jak obecnie się czuję i nie chce wegetować... a co bedzie czas pokaże... pozdrawiam serdecznie:) Kuba, a co Ty porabiasz? Uczysz się, studiujesz, pracujesz, czy tak bardzo, bardzo źle się czujesz, że jesteś ciągle w domku? Kiedy bedziesz miał 100% diagnozę?
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Witaj Wojor:) Ja nerwicę lekową mama od wielu lat, ale objawy miała już oswojone (kołatania serca - wystarczy, że puls z racji nawet wysiłku podskakiwał mi do 120 to ja w panikę, ze coś się dzieje i ze strachu serce ze 120 uderzeń robiło 170 na minutę- czyli sama się do tego doprowadzałam, podobnie jak Ty miałam nierówne bicia serca- tzw. dodatkowe skurcze serca... uczucie, że serce mi staje, że umieram itp. komszar jednym słowem), natomiast w marcu po w sumie ponad 3-letniej przerwie nerwicowej (nigdy wczesniej nie brałam tabletek typu antydepresanty czy benzodiazepiny, jedynie wlaśnie propranololek przez kilka lat, a potem metocard) dopadły mnie - jak juz pisałam - potworne bólwe glowy i zawroty... plus szereg innych objawów, ktorych wcześniej nie miałam... byłam naprawd w fatalnym stanie, widziałam guza w mózgu, tętniaki, wylewy, potem borelioę, stwardnienie rozsiane itp, zaliczyłam tylu neurologów, że az wstyd... 2 laryngologów (kilka rodzajów tabletek na błędnik i nic), okulistę (wszytsko ok), chirurga naczyniowego (czy zyły szyjne nie są zapchane, bo takie objawy tez mogą dawać - żyły czyściutkie), rezonans płatny - ok... wszytsko niby ok, jedynie zwajchwane kręgi szyjne, a ja czułam się jak wrak.... chodzić nie mogła, bo ziemia mi uciekała spod nóg, kolysało mnie na wszytskie strony, po kilku miesiącach miała już wrażenie, że za chwilę strace przytomnośc... twarz drętwiała, skóra ściągała, napięcie na całej twarzy okropne... ech... w końcu stwierdziłam, że skoro tylu dr powiedzialo, że to nerwica lękowa (w co nie wierzyłam, bo zupełnie nowe objawy miałam... ) to poszłam w końcu latem w lipcu do psychiatry... ten stwierdził, że podręczikowe objawy nerwicy no i zapisał mi efectin... wykupilam, balam się wziąc, zreszta byłam na niego zła, bo dotychczas myślałam, że antydepresanty zapisuje się ludziom na depresję - takim co nie maja chęci do zycia!!! a ja właśnhie miałam i to wielką, więc stwierdziłam, że chyba głupi ten lekarz... no ale po kilku dniach, kiedy myślałam, że zwariuję juz wzięłam efectin.... po pierwszej tabletce poczułam juz jakąs ulgę - zawroty jakby mniejsze.... po tygodniu minęły zupełnie, a po nastepnym kilku dniach już byłam nad morzem i nic mi nie było!!! całkowita przemiana... więc teraz juz wiem, że i zawroty mogą być objawem nerwicy!!! pozdrowionka!!! papa PS. na terapie nie chodzę - uważam też , że forum jest super terapią:) -
Niby się poprawia, a jeszcze coś w środku nie daje spokoju
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Kapitan Zbik1526916855 temat w Nerwica lękowa
NO Betty Boo, ma chyba rację... Też mam tak, że czsami się czuje półzdrowa - dobre określenie... Ja czuje, ze moje lęki gdzieś są we mnie, ale tak jakby gdzieś głęboko zamknięte... czasami jakby chciały wyjść, ale chyba efectin im nie pozwala, bo ten lek bardzo mnie wewnętrznie uspokoił i wyciszył... nawet twierdzę, że za bardzo, bo wyciszył trochę też pozytywne emocje razm z negatywnymi.... i już nie wpadam od razu w euforię kiedy dostaję prezent od narzeczonego...dr mi tłumaczył, że tabletki wyciszają ta naszą sinusoidę emocjonalną... wyciszają negatywne emocje, leki, nasze strachy, ale przy okazji też te radosne... nie wiem jak to jest, ale ja tak mam... a 2 lata ze stażem nerwicowym to nie tak długo... to nie jest grypa, że się z niej w miarę szybko wychodzi.... ja w sumie mam to już jakieś ponad 15 lat... ale nie na zasadzie, że ciągle, były lata, kiedy objawów nie miałam, bylam po prostu osobą nadwrazliwą, przewrazliwiona... a potem kumulacja stresów i bam.... Kapitanie Żbik! Dr mi polecił by nie analizować codziennie jak się czujemy, nie zajmowac bez przerwy nerwicą, nie myśleć o niej... bo ja od rozpoczęcia brania tabletek codziennie po iles razy myślałam o tym, czy juz jest w 50% dobrze, czy w 75%, czy może być jeszcze lepiej, a jeśli to kidy, a dlaczego dziś jakby było gorzej itp.... i zaczynałam się wczuwac w moje samopoczucie... a jest tak chyba jak dr mówi, ze sa dni lepsze i dni gorsze.... od czasu kiedy przestałam intesywnie myśleć, czy już w 100% dobrze się czuję i zajęłam się innymi sprawami - osttanio prezentami:) to jest o wiele lepiej:) pozdrawiam i Trzymaj się Kapitanie:) -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
NO Venus, możesz też mieć to od zatok, bo daja podobno mocne wrażenia bólowe... ale część to jest chyba raczej typowo nerwicowych... ja miałam kilka razy rtg zatok i nigdy nic tam nie wyszło... Ja jak idę - teraz już niemam tego często - ale zanim zaczęła brać tabletki, czyli jeszcze latem jak szłam to miałam wrażenie, że mam za slaby kregosłup a za ciężką głowę, tak jak jjest łodyga cienka a kwiatek na górze za cięzki i przegina się na boki, to ja miałam takie wrażenie, że szyja mie nie wytrzymyje pod naporem głowy i idąć głowa mi się chwiała na boki... idiotyczne wrażenie, jakby się kołysala na boki albo, że zaraz odpadnie, bo jest za cięzka:( na szczeście teraz juz tak nie jest... pozdrowionka!!! -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Witaj Venus:) Melduje się Katarzynka35.. NO mnie dziś z kolei głowa boli paskudnie, ale pogoda jest taka okropna, że szkoda gadać, siąpi, ponuro, tak depresyjnie... ja mam od zawsze bardzo niskie ciśnienie, więc dziś jestem nieprzytomna... zauważyłam też, że (mam krzywy kregosłup szyjny tzw. lordozę i cos jeszcze), że siedzenie długie przed laptopkiem w pozycji do przodu, powoduje jeszcze większy ból głowy i napiecie ztyłu szyi, co powduje napięcie całej główy i normalnie plecy aż mi ściaga - piersiowy odcinek kregosłupa tez mam chyba zwajchowany... NO a inna sprawa, że nerwicowcy sa w dużej mierze meteopatami i każdą zmianę pogody odczuwają bardziej.... ech, no ja za chwilkę wezmę homeopatyczny lek na bol głowy - ale to jest typowo na ból lewej skroni - nazywa się Spigelia i często - choć nie zawsze -mi pomaga, bo po co się truć dodatkowo przeciwbólowymi.... ech, a ztym Twoim uczuciem nidokrwienia no to ja przed efectinem tez tak miałam... uczucie i w głowie, jakby komorki tlenu nie dostawały i uczucie na głowie takie strasznego spięcia.... to na razie:) pozdrawiam, trzymaj się:) -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
NO proszę ile osób ma podobnie jak ja! A ja przez kilka miesięcy nie dopuszczałam mysli, że takie moga być objawy nerwicy... szukałam innego choróbska i tym szukaniem i nimożnoscią znalezienia doprowadzałam się do coraz gorszego stanu... na szczęście ten efectin mi pomógł, zawroty normalnie jak ręką odjął.... jakie wspaniałe zycie bez zawrotów... inne objwy też minęły, ale zauważyłam, że czasami mam jeszcze te dziwne szumy w uchu i napiecie na szyi... ale to po bardzo cięzkim dniu w pracy.... NO ja na szczęście ataków paniki nie mam... kołatania serca też w sumie od czasu ropoczęcia komsumpcji efektinu minęły... on mnie jakoś wewnętrznie uspokoił, zniwelował negatywne emocje, choc trszokę spłaszczył też te pozytywne emocje - jakos tak mam taki "tumiwisizm" - jak to nazywam...wiecie, troszkę to dziwne, jak zakupy ciuchów nie wywołuję już takiej radości jak kiedyś...a ja to uwielbiałam a teraz po efektinie jest tak jakoś bez wielkiego entuzjazmu... Pozdrawiam zawirowanych... precz z zawrotami i bólami głowy!!! katarzynka35 -
Witam! Z tego co wiem, to wielkie źrenice to efekt uboczny chyba wszytskich antydepresantów, ja biorę efectin i wielkie źrenice miałam przez jakieś 4 dni, teraz minęło - biorę cały czas dawkę 75 er, moj znajomy bierze velafax 150 mg i miał lekko rozrzerzone źrenice po 1 dawce teraz ma normalnie... na ulotce jest napisane, ze to bardzo częsty skutek uboczny...
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Witajcie! Ja też miałam podobnie. Kilka razy juz opisywałam... Obudziłam się pewnego pieknego dnia w marcu z potwornym bólem głowy- lewa skron i lewe oko, szumem w głowie, takim chaosem w głowie i specyficznymi dźwiękami w uchu, zwlasczza kiedy ruszałam szyja w górę i dół miałam takie pulsowania oraz ucisk w głowie... chodziłam niestabilnie, ale myślałam, że zawroty sa spowodowane bólem glowy... przez pierwsze dni myślałam, ze to migrena, po 4 dniach zaczęłąm szukac pomocy...chodziłam od dr do dr, zrobiłam mnóstwo badań z rezonansem platnym włacznie... w sumie głowa- lewa skroń i lewe oko - bolała mnie non stop przez miesiąc... lekarze po dobrych wynikach stwierdzili, że pozostaje tylko tło nerwicowe (cześniej już miałam, ale inne objawy- glównie napadowanie kołatania serca), ja im nie wierzyłam i szukałam dalej pomocy.... balam się, że to jakies jakieś piekielne zapalenie błędnika, stwardnienie rozsiane, wylewe, guz, borelioza itp... PO miesiącu głowa przestała boleć... ale na pierwszy plan wysunęły się wówczas zawroty... i tak przez kolejne ponad trzy miesiące... niestabilny chód, uczucie slabych nóg, ziemia usuwała mi się spod nóg, głowa ciężka a szyja za slaba....zachwiania równowagi, uczucie kołysania, wirowania w głowie, miałam wrażenie, że oczy mi skaczą..., ze nie mogę patrzeć w jedno miejsce, bo mi drgają, bola, i jakby ktos mi jes od tyłu ciagnął - takie napięte były... napiety tez był kark, skóra twarzy normalnie ściągała jak po liftingu, drętwiała mi głowa, w niej pusowalo, uciskało, myśli chaotycznie biegały... potem było jeszcze gorzej, bo juz się bałam wychodzić z domu.... w końcu po raz pierwszy udałam się do psychiatry, zapisał efectin, juz po 1 tabletce było zupełnie inaczej - lepiej, a po 5 dniach zawroty minęły, po kolejnym tygodniu pozostałe objawy.... NIgdy nie sądziłam, że nerwica może dawac tak dziwne objawy... trzymajcie się!!!!!!!!!!!!!! -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Katarzynka35 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Duskfall! Zapewniam Cie, że przeanalizowałam objawy guza mózgu i popytałam lekarzy neurologów.... bóle glowy nie sa objawem guza mózgu... objawy są inne: np. nic nie jest i ni stąd ni zowąd dostaje się paralizu 1 strony ciała i trzyma to godzine, dwie, albo pół dnia po czym samo mija... na 5 minut przestaje się widzieć....zmiania sie charakter, zmienia się smak - np. z dnia na dzień ni możesz patrzeć na ulubiona czekoladę... mdlejszesz od razu bez wcześniejszego złego samopoczucia... idziesz i nagle przewracasz sie, bez zawrotu glowy... - to są mniej więcej objawy... Napewno nie masz guza mózgu!!! Biegunki moga być też od nerwicy jak najbardziej (zespół jelita drazliwego chociażby), stany podgorączkowe także... Ale tak jak pisalam, jeśli uważasz, że coś jednak nie tak, idx do jakiegos neurologa.. pozdrawiam -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Katarzynka35 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Witaj Duskfall!!! Miałam niemal identycznie... nerwicowcem jestem od wielu wielu lat, ale objawiała się kolataniami serca - wysoki puls- ok. 120 wywoływał totalna panike, że umieram, mam zawał, migotanie czegoś tam i zejdę no i w zw. z tym puls mi skakał do 170... ale wystarczał mi lek na uspokojenie rytmu serca...i tak miałam np. raz na miesiąc, raz na pół roku, raz na rok...niestety, w marcu strzeliło mnie cos podobnego jak Ty masz teraz....też w ogóle nie pomyślałam, że to nerwica, bo przeciez mialam ja oswojona i znałam jej objawy... szukałam co to może bć, martwiłam się, ze to coś b. poważnego...Jakie miałam objawy? Położyłam się spac zdrowa, rano obudziłam się z potwornym bólem głowy - lewa skroń i lewe oko, szum, tętnienie w uszach, takie ciśnienei przy schylalaniu, uczucie, ze skóra jest strszliwie napieta i zaraz mi popęka, a para uszami wyszkoczy... co ntego dziwne kołysania, niestebilności, zawroty...glowa bolała w sumie przez 3 tygodnie... rezonans nic nie wykazał, wszytskie badania ok, tsh tez troszkę na granicy, ale poza tym wszytsko dobrze... byłam u kilku neurologów, 2 laryngologów, ortopedy, chirurga naczyniowca (czy nie mam pozatykanych żył w szyi), okulisty... miałam wiele badań, nerurlodzy po dokładnych ogledzinach mówili zawsze, ze to nie jest nic neurologicznego...., ze stresowe tlo, nerwicowe... Kiedy bol glowy jako tako minął, dopiero zaczęły się jazdy... bo dotąt myslałam, że te zawroty towarzysza bólowi, tak jak przy migrenie... bol ustał, a mnie dopiero zaczęło kołysać.... im dłuzej to trwało, tym bardziej się bałam, tym większe ciśnienie mialam w uszach i w glowie, skóra cierpnęła i drętwiała, a ja bałam się z domu wychodzić... w lipcu byłam na etapie, ze zaczęłó mi się robić slabo... wrażenie, że odpływam co chwilę, zapadam się gdzies, wszytsko mi plywa, a ja za chwilę stracę przytomnosć... nie wiedziałam czasami co się dzieje... w gardle tez dusiło, a katar, czy cokowliek to jest spływa mi w gardle od wielu juz lat... wyczerpana totalnie, nie wiedząc co się ze mna dzieje udałam się 1 końcu 1 raz wzyciu do psychiatry, nadal nie wierząc, że to nerwica.... zapisał efectin - podrecznikowa nerwica lękowa, po dlugotrwalym stresie... specyficzne bóle, specyficzne zawroty, napięcie mięsni twarzy, szyi gardła...po tygodniu doslownie jak ręką odjął....zniknęłó w sumie wszystko.... a ja miesięcy wegetowałam i byłam na skraju wyczerpania psychicznego i fizycznego... bo nie zdawalam sobie sprawy, że to może byc nerwica i może mieć tez takie objawy i może je zmieniać sobie co pewien czas... Duskfall, idx do dr, rozwieje Twoje watpliwości, ale wydaje mi się, ze to nerwicowe wszytskie objawy... ja się bałam guza w mózgu, wylewu, zapalenia błędnika, mózgu, SM, boreliozy... i czegoś tam jeszcze... Trzymaj się!!!!!!!!!!!!!! -
Witaj! Podstawowe pytanie: czy dziewczyna ma powod by przezywać załamanie nerwowe? O co mi chodzi.. o to, czy Jej bliskiemu cos się złego stało, ma jakieś bardzo poważne zdrowotne, w szkole, w pracy... coś czym można wytłumaczyć ten Jej stan... gorzej, jak przezywa załamanie nerwowe, a powod nie jest do końca znany... Jakie ma objawy: lęki, objawy depresyjne, jest płaczliwa, agresywna, nie chce rozmawiać, nie wychodzi z pokoju, nie chce jeść, zachowuje się nieracjonalnie??? Jesli tak, natychmiast musi interweniowac lekarz: psycholog albo psychiatra moim zdaniem... Trzymaj się!!! Fajnie, że chcesz Jej pomoc:) nie wszytscy rozumieją nerwicowców...
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
Katarzynka35 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
NO witaj neurotyku- gagatku:) Fajna ta Twoja opowieść, tez Cię lubię:) TYlko ten kolor różowy! Help! MOje oczęta..... pozdrowionka:)