
Katarzynka35
Użytkownik-
Postów
306 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Katarzynka35
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Duffy! To fajnie, że od persenu znikają Ci zawroty! Ja już bylam na takim etapie kołysania, że tabletki typu persen mi nie pomagały... po licznych próbach co może mi pomoc (dotleniające mózg, na błędnik itp.) i zlikwidować te zawroty zdecydowalam w końcu, że sprobuję - tak jak mi radzę dr - antydepresantu... bo benzodiazepiny nie chciałam.. Jakie było moje zdziwienie n o i radośc nie do opisania, kiedy okazało się, że zawroty po efectinie mijają... a ja nie wierzyłam, że od nerwicy mogą być takie wirowania, kolysania... koszmar....no ale zniknął biorę efectin - zawrotów ani innych objawow nie ma... strach tylko go teraz odstawić, bo pytania - czy zawroty znowu się nie pojawią... Ja mam bardzo niskie ciśnienie - 85 na 60 zazwyczaj i wiem jakie mogą byc zawroty od niskiego ciśnienia... od nerwicy to było inne kołysanie....innych rodzaj zawrotów.... pozdrowienia! Teorio!!! Jak Ty się czujesz????????? Daj jakiś znak zycia.. [*EDIT*] Duffy! To fajnie, że od persenu znikają Ci zawroty! Ja już bylam na takim etapie kołysania, że tabletki typu persen mi nie pomagały... po licznych próbach co może mi pomoc (dotleniające mózg, na błędnik itp.) i zlikwidować te zawroty zdecydowalam w końcu, że sprobuję - tak jak mi radzę dr - antydepresantu... bo benzodiazepiny nie chciałam.. Jakie było moje zdziwienie n o i radośc nie do opisania, kiedy okazało się, że zawroty po efectinie mijają... a ja nie wierzyłam, że od nerwicy mogą być takie wirowania, kolysania... koszmar....no ale zniknął biorę efectin - zawrotów ani innych objawow nie ma... strach tylko go teraz odstawić, bo pytania - czy zawroty znowu się nie pojawią... Ja mam bardzo niskie ciśnienie - 85 na 60 zazwyczaj i wiem jakie mogą byc zawroty od niskiego ciśnienia... od nerwicy to było inne kołysanie....innych rodzaj zawrotów.... pozdrowienia! Teorio!!! Jak Ty się czujesz????????? Daj jakiś znak zycia.. -
Nie ma co zazdrościć Void! Pewnie, jest super, że czlowiek nie przejmuje się każdym drobiazgiem, nie wpada w panikę i w histerie od razu, nie stresuje sie tak, to jest ten plus spłycenia emocjonalnego:) Ale dla mnie problem leży w tym, że spłycilo mi wszytskie emocje, czyli te pozytywne też! i to mi się średnio podoba: libido zerowe, kochac się nie mam zupełnie ochoty, różne rzeczy ktore wcześniej uwielbiałam - np. jakieś spotkanka ze znajomymi, czy bieganko za nowymi ciuszkami nie sa już jakby tak radosne... to jest takie dołujące... bo tak jakbym chciała się cieszyć, ale cos mi nie pozwala... mam takie wrażenie, jakby moje emocje zostały głeboko zamknięte - i te złe i te dobre....bo to takie troche dziwne, że coś co powodowało kiedys u mnie wielką radośc, teraz jest takie bardziej obojetne....czuje jakby ta radośc chciała sie wymknąc i ujrzeć światło dzienne, ale jest taka 'zamrożona"... Nie wiem czy mnie rozumiecie? Mam tylko nadzieję, że jak już sobie poradzę z odstawieniem efectinu, co podobno latwie nie jest, to te dobre emocje wrócą:) bo mi ich brakuje pozdrowionka
-
Tak, wiem Rafq, ze decyzja nalezy do Niej, ja obiecałam Jej po prostu, ze poczytam na forum i sie zorientuję... dr u ktorego była tez powiedział, że się "nie oplaca", tak jakoś dziwnie dał do zrozumienia, że w tym wieku to juz wsystko obojetne, więc Teściowa poczuła się jak staruszka:( RafQ a jak myslisz odstawienie takiej dawki jest bardzo ciężkie? tzn. 0,5mg klonazepamu.. i jak może dlugo trwac? Wiem, że to zalezy od organizmu, ale bylabym wdzięczna gdybys napisał, czy może to trwać przez kilka tygodni, kilka miesięcy, czy np. rok czy dwa... tak czytałam, że niektorzy po trochu zmniejszaja dawaki i odstawiają po rok czy dwa lata albo i dlużej... ale to chyba większe dawki niż 0,5? Bo jeżeli rzeczywiście odstawianie tej 1 tabletki by trwało dwa lata to jakas masakra... bedę wdzięczna za odpowiedź w wekend będa się widziała z moją przyszłą Teściowa to chcialam Jej powiedzieć co poczytałam... papa
-
Witam! Dzięki RAFQ za odpowiedź! No slyszałam, że to 0,5 mg to niby najmniejsza dawka, ale mimo wszytsko czy nie warto tego odstawić? co prawda - tak jak pisałam - teściowa przez tyle lat nie zwiekszyła tej poczatkowej minimalnej dawki, więc chyba zwiekszanie tej dawki nie jest jej potrzebne, ale jakby można było to pewnie lepiej jakby odstawiła... Jak myslicie, czy odstawianie dawki 0,5 mg klonazepamu jest bardzo cięzkie? jak długo może trwać? kilka tygodni, miesięcy czy lat??? Teściowa ma 60 lat i ponad 10 lat bierze jedną tabletkę na noc... chce odstawić ale jej dr mówi, ze w tym wieku jakby sie nie opłaca a poza tym dawka jest niewielka... sama nie wiem.. Namawiać Ją na odstawienie tego, czy nie? Jak myslicie? pozdrawiam serdecznie
-
Witam! Ja jestem na efectinie, to grupa SNRI, biorę na nerwice lekową... jestem z leku zadowolona, ale przeszkadza mi tzw. zamrożenie emocji... byc może masz cos podobnego... mam po efectinie rodzaj "tumiwisizmu", czyli znieczulenie emocji negatywnych, nie przejmuję się tak jak kiedyś, nie uprawiam czarnowidztwa, nie denerwuje i nie panikuję, ale jest taka większa obojetnośc... to jest ok, bo bylam nadwrazliwa.. ale zauwazyłam, ze efectin spowodował także zamrożenie czy znieczulenie emocji pozytywnych, więc mniej jakoś wszytsko cieszy.... jakiś wypad do kafejki ze znajomymi, czy prozaiczna bieganina do sklepów na zakupki itp.... rzeczy, ktore kiedys mnie odpręzała i ktore wywoływały u mnie radośc teraz sa takie prawie obojetne - może przesadziłam, ale ta radośc jest zdecydowanie mniejsza... dr mówił, że tak może być, ze przy okazji zmniejszenia tych negatywnych emocji - strach, panika, zlośc, może zamrozić też czy zmniejszyć odczuwanie pozytywnych emocji... to mnie wlasnie denerwuje, bo tak troche jakbym nie umiała się cieszyć... niektorzy sie cieszą, ze przynajmniej moga nabrać trochę dysnansu, ale mnie to meczy jednak... NO nie wspomne już o libido... ochota zerowa, seks i orgazm płytki... taki inny:( i nie mam na to w ogóle ochoty... tyle ode mnie... PS> Wydaje mi się, ze niekoniecznie przestalaś kochac chłopaka, ile masz owo zamrożenie, znieczulenie emocji - także tych wyższych uczuc....
-
Basior! Wiesz ja też nie chcialam brać antydepresantu, mysląć podobnie jak Ty... miałam taki stereotyp czlowieka na antydepresantach, sztycznie sie śmiejącego, sztucznie się zachowującego...itp. Teraz biorę, bo bez leku tez nie dalabym rady i wiesz co? Wcale nie czuję się sztucznie pobudzona, idiotycznie sie nie śmieje z byle powodu, nie chodze z uśmiechem przyklejonym do twarzy, nie jestem w wiecznej euforii... nie jestem oszolomiona, czuje się w w sumie normalnie:) tylko efectin coś za mocno mnie znieczulił i jestem trochę za mocno uspokojona, ale nie sztucznie pobudzona... Tak czasami jest, ze bez tabletek nie da się... nie chcialam być dłużje chodzącym wrakiem pozdr.
-
Tunia! Przy wypadaniu to częsty objaw - dodatkowe skurcze... ale wiesz... moja siostra ma stwierdzone wypadanie płatka, moja przyjaciółka też i jeszcze bratowa... i a ja nie mam tej kosmetycznej wady - tak rzeczywiście ja nazywają kardiolodzy - i ja najbardziej odczuwam te skurcze... więc to też niekoniecznie jest powod... są tacy co mają wypadanie płatka i cudownie sie czują i zerow skurczu... pewnie nerwicowcy są w jakis sposób predysponowani by odczuwac to gorzej...no a jeszcze jak nerwicowiec pomysli, że to serce... że może stanąc itp. to panika gotowa... POdobno są jakieś srodki oprócz leków typu metodardy czy isoptiny, ale sa dość silne... mi dr mowiła, że neistety mają paskudnie dużo skutków ubocznych... pozdrawiam serdecznie! MI jeszcze swego czasu na dodatowe skurcze serca pomagał lek homepatyczny...
-
Witaj! Napisałeś, że masz dodatkowe skurcze komorowe... Czy napewno? Czy może masz nadkomorowe? Bo są dwa rodzaje skurczów dodatkowych: -komorowe (ktorych źródłem jest serce) -nadkomorowe (które powstają jakby poza sercem - ich przyczyna leży poza sercem) Przyczyną pierwszych może być wada serca, przyczyna drugich stres, zmęczenia, problemy z hormonami, zbyt mała ilość magnezu, potasu, czy nawet żelaza... Z tego co ja wiem, pierwsze się jednak leczy, drugie - nadkomorowe lekarze kardiolodzy zupełnie bagatelizują... ma to też aspekt psychologiczny. Jesli serce jest zdrowe a tylko człowiek z nerwicą, staraja się dla dobra pacjenta je zlekceważyć, ale biedny nerwicowiec nie badał sobie non stop pulsu i nie wczuwał sie non tsop czy bije mu rytmicznie czy też nie... Ja mam od wielu lat dodatkowe skurcze serca - nadkomorowe, jak to u nerwicowca... Kilka razy lądowałam z nimi na dyżurze bo bylam przekonana, że to juz mój koniec... Generalnie mam bardzo nieprzyjemne odczucia z nimi związane (brałam kiedyś też propranolol, isoptin, teraz biorę w razie czego kawałek metocardu)... Zauważyłam, że częściej pojawiają się przy wahaniach ciśneinia, po stresach, po zmęczeczeniu, przed miesiączka, po kawie... Jesli zostałeś dokładnie obadany, nic Ci nie grozi, ale wiem, jak fatalne to może być uczucie:( A ile sztuk na Holtrze Ci wychodziło tych skurczy? Bo jest tak, że niektóre oosby mają ich duzo i w ogóle nie czuja a inni (np. ja) czuję każdy dodatkowy skurcze... MOjej mamie z powodu nieksiego poziomu potasu wyszło na Holterze 3.000 skurczów dodatkowych w ciagu doby a ich w ogóle nie czula... pozdrawiam sredecznie Katarzynka35 [*EDIT*] A dodam tylko, że od ponad pół roku jestem na efectinie - antydepresancie - z powodu silnych zawrotów glowy (nerwica lękowa) i zauważyłam, że ilość skurczów od pół roku radykalnie się u mnie zmniejszyła... organ izm się wyciszył więc skurcze też:) pozdr.
-
Dzięki:) Na superwoman to ja się nie nadaję... Dzisiaj śnili mi się z kolei, że terroryści pojawili sie znienacka w mieście i zaczęli po kolei okrązać budynki... pamietam ten ogromny stres i panikę wszytskich, były krzyki, przerażenie mieszkańców... Bin Ladena nie widziałam:) ale wierzcie takie sny w których występuje wojna, przemoc, przestepcy bywają bardzo uciązliwe, dlatego jeśli ktoś się na tym troszkę zna co to może oznaczać będę wdzięczna za pomoc... pozdrawiam serdecznie!
-
Witajcie! Czy to tutaj interpretujecie sny??? Usługa darmowa?:) To ja sie chetnie piszę.... Sny mam bardzo zwariowane, najczęściej jednak przewija sie w nich wątek walki ze złem - najogólniej rzecz biorąc... jest bardzo często wojna, a ja w Armii Krajowej i uciekam Niemcom, jest atak japońskich samolocików na Poznań (sceny niczym z Pearl Harbor) a ja organizuję ucieczkę mieszkańców, po mieście grasuje jakis zły przestępca a ja z z nim podejmuję walkę niczym Superman... Ostatnio śniło mi się, że UFO porwało jeden z poznańskich wieżowców i jak ich śnigałam, dzisiaj z kolei, że mafia mnie goniła, bo miałam jakieś cenne dla nich materiały w pudełeczku stalowym i z tym pudeleczkiem uciekałam... często też gonią mnie psy i pająki... O czym to może świadczyć? Będę wdzęczna za interpretacje... oczywiście dodam, że w snach odczuwam bardzo silny strach, stres... Dodam jeszcze, że kilka razy zdarzyło mi się, że we śnie stwierdzałam, ze to sen i nie ma się czego bac i martwić... pozdrawiam serdecznie:) Katarzynka35
-
Witajcie! Chciałam się Wam poradzic jako osobom doświadczonym w walce z klonazepamem. To nie ja akurat walczę, tylko moja przyszła teściowa, ja akurat z racji moich lęków biore efectin.. tak osttanio podczas miłego spotkania okazało sie, że moja tesciowa wcina clonazepam - oczywiście wiem, że chorowała kiedyś na nerwicę, ale myślałam, ze teraz bierze tylko jakieś co najwyżej ziolowe... Otóż przyznała się, że dr jej zapisała no i je to już ponad 10 lat.- 1 tabletkę dziennie przed snem - podobno najmniejszą dawkę jaka jest na rynku - 0,5. Wiem, ze klon to benzo więc poradzilam jej by jak najszybciej z tym zerwała... no i przyznała się, ze nie może bo chyba jest uzalezniona - odkladała to kilka razy, ale po 2-3 dniach fatalnego samopoczucia i bezsennych nocy szybko wracała... I teraz chcialabym sie Was oradzić - czy dawka 0,5 raz dziennie jest do odstawienia? czy juz się nie da jak brała przez tyle lat? Ona zrobiła błąd, że odstawiła od raz wszytsko a powinna po kawałku, czy rozsądnie bedzie zacząć od zmniejszenia o ćwiartkę czy o polowę? Ona była u psychiatry, ale wiecie.. zasugerował, ze w jej wieku - 60 lat to z skoro zyje biorąc taka dawkę to jakby teraz nie oplaca sie juz z tego schodzic, bo może mieć straszne objawy i trzeba bedzie to robić w szpitalu, gdzieś na odwyku... Jak myslicie? PLusem tego jest chyba to, że ona nigdy tej dawki nie zwiększyła - przynajmniej tak mówi a podobno ludzie mocno uzależnenie przyzwyczajają się szybko i biorą coraz wieksze dawki... Chcialabym Jej jakos pomóc, tym bardziej, że sama walczę z nerwicą lekową i potrafię sobie wyobrazić, że Ona się boi tego odstawiania... bedę wdzięczna za odpowiedź pozdrawiam serdecznie
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Cześć Teorio:) No dobrze, że się odezwałaś:) No leki róznie działają na poszczegolne organizmy... a efectin dlatego ma chyba taką nazwę bo ma szybkie efekty:) Inny fakt, że na jego ulotce jest napisane, ze już po tygodniu może być poprawa widoczna w przypadku lęków i u mnie tak było, a w przypadku depresji dwa tygodnie.... więc jest to lek dość szybko działający... ale znam też osoby, ktore zareagowały na niego po miesiącu... To trzymaj się dzielnie, ale chyba już skutki uboczne te najgorsze masz za sobą? Pozdrawiam cieplutko:) papappa -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Marianie! Ja mam tez tak samo, że jak wstane gwałtownie, czy sie pochylę to robi sie ciemno przed oczyma, ale to normalny objaw- szczegolnie u ludzi z niskim ciśnieniem albo nerwicowców... zimne stopy i dlonie oraz czubek nosa mam non stop oprócz lata, a i wtedy zdarza się, że mam lodowate stopy... moje ciśnienie od zawsze było bardzo niskie i wszytscy dziwili się, że... jeszcze zyję:) mam najczęście 85 na 60, kawa, która popijam mimo nerwicy troszkę pomaga ale nie za dużo:) podobno ludzie z takim ciśnieniem zyją bardzo długo, tylko jakośc tego zycia ze względu na ciągle zmęczenie, bóle glowy,zawroty czy senność jest kiepska:( Teorio:) Najciemniej pod latarnią, farmaceuta tez może mieć leki, tak jak moja krewna, ktora sama jest psychologiem... I nie wykitujesz KOchana, nie tak szybko:) zycie przed Tobą:) Ile już dni bierzez ten lek? papa -
Witajcie:) Ja podobnie jak poprzedniczka najpierw walczyłam sama, potem z propranololem, potem homeopatycznie - i tak przez 15 lat oswoiłam nerwicę. Niestety, kiedy pojawiły się inne objawy niz dotychczas - okołogłowowe - zawroty głowy, dretwienia, napiecia, uciski, chaos w głowie już za pomocą wspomnyach srodków plus inne (szukano diagnozy co mi jest...) nie dałam rady... nie pomogły leki na dotlenienie mózgu, na błęnik, końskie dawki magnezu na dretwienia skóry twarzy... poddałam się wzięłam antydepresant - też wenlakasynę tylko w postaci Efectinu 75 er PO tygodniu radykalna poprawa - wszystkie objawy które pojawiły się zw. z głową zniknęły... zaczęły też znikac objawy te sprzed wielu lat zw. z sercem - mniej kołatań, mniej dodatkowych skurczów, ustapiły lęki jak ręka odjął.... Efectinowi należałaby się niemal "10" gdyby nie jego skutki uboczne: zerowe libido, znieczulenie emocji, sennośc i strach jak to bedzie z jego odstawianiem, dlatego daję mocne "8", faktem jest, ze nie mam porownania do innych antydepresantów bo to moj pierwszy i mam nadzieję, ze osttani ani do benzo, bo nie brałam... pozdrawiam:)
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Cześć Teorio:) Cieszę się, ze masz sie odrobinkę lepiej:) nie jest to "super", ale dobrze, że drgnęło i czujesz przyplyw sił:) MI generalnie po efectinie takie super przypływu sił brakowało, ale i tak bliscy i znajomi mówili, że mam więcej energii a nie snuję sie z kąta w kąt... no ale jak zawroty zaczęły znikać to odczułam wielką radość z tego faktu, może to była przyczyna lepszego samopoczucia? Co do dawkowania... nie wiem co Ci poradzić... mi lekarz kazał brać rano, ale ja biorę około 14-15.00 bo tak wzięłam pierwszy raz (siedziałam od rana nad tabletke - pierwszego dnia - i godziny leciały... więc jak się w końcu zdecydowałam wziąc była już 15.00).. czasami biorę ciut wczesniej czasami się trochę spóźniam... nie moge jednak za dużo, bo jak czasami nagle mi coś wyadnie i nie mam efectinu przy sobie i spóźnię się ze 2-3 godziny to mam przykre wrażenie, ze organizm juz sobie zakodował, że brakuje mu efectinu i się domaga... (trochę mnie to martwi, bo co dopiero bedzie podczas odstawiania?)... są tacy, którzy biorą tabletki na noc, bo czują zmęczenie po nich... ja osobiście tak po 1 godzinie od wzięcia czuje taki przepływ ciepła przez ciało troszkę sennośc, ale tak po kolejnej godzinie jest już ok... w sumie to najlepiej to się czuję wieczorami - właśnie tak około północy... MOże Teorio delikatnie sobie przesuń godziny przyjmowania - nie drastycznie, ale jednego dnia nie bierz o 9.00 tylko może koło 10.30, następnego około 12.00, następnego znowu ciut później i tak delikatnie przestawisz się o 12 godzin... nie wiem ale chyba lepiej delikatnie niż drastycznie... Co do kręgosłupa... wiecie dziewiczyny tak mi się wydaje czasami, że w moim przypadku źródłem zawrotów - pierwotnych był własnie kręgosłup szyjny- mam tam jakieś zwajchowania i to chyba było tak, że siedząć wiele godzin nad laptopkiem bół i nacisk na szyje i glowę był coraz większy... pojawił się nagle ból głowy i zawroty, ktore były zdecydowanie wieksze przy ruchu glową... czyli niezależnie od lęku...ale w zw. z tym, że nie zostałam prawidlowo zdiagnozowana, stres narastał... jedno badania, drugie badania, może guz, może tetniak, może SM.... i pojawiały się kolejne objawy ze stresu a zawroty nasilały się... kolejny lekarz, neurolog, laryngolog, kolejny brak diagnozy - chyba nerwica, ale nic pewnego.... i stres coraz większy - guz na 100% zawroty makabryczne i wszytskie objawy bardzo nasilone... i zyjąc już wczesniej z nerwicą - ale oswojoną wystarczył stres zw. z brakiem diagnozy i potem już stres mnie nakręcał i zawroty były już cały czas... ale włąsnie teraz jak na to spojrzę z perspektywy czasu to tak mi się wydaje, że po prostu stresowałam się coraz bardziej aż zaczęłam panikować a zawroty zamiast mijać, zaczęły mi juz potem towarzyszyć non stop... Tak więc ten kto wie, że ma jakąs nerwicę, ma tym samym predyspozycje do paniki, do nakręcania się... i moja uśpiona i osowjona w miarę nerwica jakby obudziła się na nowo... wystarczyła niepewnośc co mi tak naprawdę jest... to tyle a propos kręgosłupa... POzdrawiam wszytskich zawirowanych, Teorio trzymaj się dzielnie:) papapap Katarzynka35 -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Witaj Teorio:) Oj, bardzo mi przykro, że masz skutki uboczne:( :( współczuję.. ja mogę się jedynie cieszyć i skakać ze szczescia, ze mnie te "przyjemności" jakoś ominęły, bo pocenie się, czy lekkie oszołomienie, czy wielkie źrenice to pestka w porównaniu z tym, ze nie jestes w stanie iśc do pracy... a ja właśnie kilka godzin pi zażyciu pojechałam sobie do lasu na spacer, potem do kafejki, taka jakaś odwaga we mnie wstapiła, choć bujało jeszcze mną ale poczułam już pierwsze symptomy chyba leku, bo lęki zaczynały się zmniejszać już tego pierwszego dnia... Może jakiś jestem ewenement albo byłam tak nastawiona do nich pozytywnie, że też podswiadomie chciałam się lepiej poczuć... tylko przez kilka wczesniejszych miesiecy też bardzo chciałam się lepiej poczuć i co? nic, coraz gorzej było... jak więc co by nie mówić i jak będzie z odstawianiem tego efectinu - to tak czy siak chwalę go sobie, bo po tygodniu juz byłam w stanie jechać nad morze a wczesniej bałam się wyjśc poza próg domu:( MI dr zresztą mowił, ze to cecha efectinu, że są szybkie efekty, stąd nazwa:) i tak jak dr obiecał po tygodniu było o 180 stopni lepiej... a tak mi powiedział... no i miał rację koleś... Co do niskiego ciśneinia - jestem nalogowym niskocieśnieniowcem... ale zawrotów od tego nie miałam.. tzn. tez kiedyś miewalam stojąc zqa dlugo w dusznym pomieszczeniau, ale to był zupełnie inny rodzaj zawrotów... co do zimnych rak i nog - mam lodowate - zawsze... no i czubek nosa tez mam lodowaty... ciśnienei zazwyczaj 85 na 60, jak mam wyższe to 90 na 70 po efectinie... Teorio trzymaj się dzielnie, ok? Mam nadzieję, że ten setaloft Ci pomoże!!!!!!!!!!!!!! buziaki dla wszytskich walczących Katarzynka35 -
Witaj Aldaro35 Biore efectin i podczas pierwszego miesiaca brania miesiączka opóźniła mi się o ponad tydzień, a zanim wsytąpiła miałam plamienia, zastanawiałam się, czy to jakaś skąpa wersja miesiączki... ale w końcu po tygodniu wystapiła "normalna" wersja" Mój dr mówił, ze podczas zazywania efectinu mogą być jakieś zawirowania miesiączkowe... pozdr.
-
Witaj! A masz jakies lęki? Czy raczej taki tumiwisizm, wszytsko jest Ci obojetne, nic Cię nie obchodzi? pozdr.
-
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
NO witaj jeszcze raz Teorio! No niestety okazuje się, że jedni nie mają niemal żadnych skutków ubocznych i lykają to jak witaminkę C, inni niestety przechodzą katusze:( Pamietam, ż eja pierwszego dnia też takie miałam wrażenie, ze będę wymiotowac, ale mi przeszło... Swoja drogą też nihe pamiętam kiedy ostatni raz wymiotowałam... inna sprawa, że rzadko to robiłam, ale jak juz jusiałam, to wpadał też w histerię i prawie mdlałam, koszmarne uczucie:( Ale wytrzymaj jakoś Teorio! Trzymam kciuki by z godziny na godzinę było lepiej!!! Ty łykasz ten Setaloft tak? pozdrawiam spokojnej NOcy i dobrego jutrzejszego dnia! papa Katarzynka35 -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Teorio! Tak, niestety mdlości to bardzo częsty skutek uboczny:( Ja miałam tak dużo szczęscia, że z wielkiej listy skutków ubocznych miałam tylko przez 2-3 dni pocenie się, wielkie źrenice, klopoty za zaśnięciem i brak apetytu... no i suchośc w ustach... po 1 tabletce też mnie jakos mdliło, ale na szczęśćie - niegroźnie...ale przyznam bałam się straszliwie wziąć ten efectin, ale jak już wzięłam to strach gdzieś odpłynął... Trzymaj się dzielnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! katarzynka35 -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
NO zgadzam się też z przedmówczymiami:) W czerwcu i lipcu zeszlego roku byłam jak wrak człowieka... piękna pogoda za oknem, ludzie korzstali z zycia, dzieewczyny biegały po sklepach, potem po wyprzedażach, po prostu zyć nie umierać, a ja na urlopie siedziałam i meczyłam się w domu, bo wyjście gdziekolwiek graniczyło z cudem... zmarnowałam dobrych kilka miesięcy czując się jakbym wpadała w jakąs czarna dziure, mimo upływu czasu, mimo biegania po lekarzach, mimo wydanej kupy pieniędzy na prywatne badania i dr czułam się nie lepiej tylko coraz gorzej... i chyba jakoby to jeszcze potrwało kilka tygodni to oprócz mojej nerwicy lekowej pewnie nabawiłabym się tez i depresji... w końcu przemogłam się i poszlam do psychiatry... no i naprawdę po 5 dniach brania tabletek odczułam zdecydowana poprawę, po kolejnych 2 zawroty zniknęły i lęki też...i po kolejncyh 2 dniach już jechałam nad morze nie czując leku, zawrotów itp... a jeszcze kilkanaście dni wczęsniej jakby mi ktoś powiedział, że za kilkanaście bedę w tak dobrej kondycji psych. i fizyczm. że będę wylegiwała się na plaży, w życiu bym nie uwierzyła...no i od tego czasu funkcjonuję normalnie:) Oczywiście zdarzają się gorsze dni, meczy mnie zmęczenie i często sennośc, drażni zerowe libido i to znieczulenie emocjonalne, ale mogę normalnie funkcjonowac!!! NORMALNIe A NIE JAK WRAK! Szkoda zycia doprawdy, czas tak szybko ucieka, że skzoda zycia na nerwicę pozdrawiam serdecznie:) Katarzynka35 -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Witaj Kaju! Kazdy z nas na forum ma podobne objawy - lęk, ze cos nam się stanie, ze adniemy, zemdlejemy, ze dostaniemy zawału, udaru, że serce nam stanie i nie ruszy, ze umrzemy... świadczy to tylko o tym, że zycie nie jest nam obojętne i bardzo, bardzo chcemy zyć, tylko "coś" nam nie pozwala zyć normalnie... Rok temu zaczęły się u mnie zawroty, wczesniej przez ponad 10 lat juz miałam nerwicę, ale glownym objawem były nagłe kołatania serca i tzw. dodatkowe skurcze, ktory były tez koszmarne - jak się zaczynały to od razu zycie przed oczyma mi przelatywało... ale z czasem jakoś się z nimi oswoiłam, uwierzyłam dr, ze to nic poważnego... więc nerwica dała inny objaw- właśnie zw. z glową - zawroty, sztywnienia, dretwienia napięcie skóry glowy, szumy w uszach, uciski w glowie, oszolomienie, chaos. Oczywiście odwiedziłam mnóstwo neurologów, laryngologów, był i okulista i ortopeda i chirur naczyniowec i endokrynolog... były tabletki na błędni, na dotlenienie itp. nic nie pomogło... zdesperowana poszlam do psychiatry, zapisał na antydepresant - stwierdził, ze zawroty są skutkiem leków i wielomiesięcznego stresu... no i chyba miał rację, skoro po 5 dniach zazywania odczułam znaczącą poprawę, a po 7 dniach jak reką odjął... zniknęły zawroty, sztuwnienia, uciski, no i lęki.... TRzymaj się Kaju! Katarzynka35 -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Cześc ponownie Teorio:) NO rozumiem:) Ja też starałam się przełamywać, czasami się udawało i chodzilam ulicami czy po markecie mimo zawrotów... ale ja już w tej najgorszej fazie zawrotów miałam tak, że nie przechodziłó - mimo moich starań - i po prostu rano wstawałam juz z zawrotami i kladlam się z zawrotami...całymi dniami czułam takie oszołomienie w glowie i kołysania, nawet siedząc... Boże jak sobie to przypomnę to masakra, brrrrrr Jesyem ciekawa czy szybko po tabletkach poczujesz poprawę:) pozdrawiam i niech zawroty znikną u Ciebie:) pozdrawiam, pappapa Katarzynka35 -
Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy
Katarzynka35 odpowiedział(a) na Waleria temat w Nerwica lękowa
Cześć Teorio:) Cieszę się, że byłaś u psychiatry:) NO mój dr też jest fajny i koło 37-38 lat czyli nie wiele ode mnie starszy:) no i przystojny na dodatek...az mu głupio opowiadać o pewnych rzeczach (libido itp,:) NO jak biegasz na imprezy to jeszcze nie jest z Tobą źle:) ja na poczatku tez chodzilam normlanie do pracy, do sklepów, mimo, że z jakimis lekami ale chodziłam... pogorszyło się dopiero kiedy zeżarłam kilka opakowań różnych tabletek i nic, żbliżał się termin wyjazdu nad morze a ja z zawrotami... więc potem juz poszło szybko lęki i zawroty nie pojawiały się co jakis czas tylko zagościły non stop... stąd pewnie dr mi dał efectin... zresztą twierdził, że te tabletki mają u jego pacjentów najlepsze "notowania" - czyli najbardziej sa skuteczne a osetek ludzi zadowolonhych jest największy... pozdrawiam Teorio:) papa