U mnie kiedyś matka nie zauważyła/ nie chciała zobaczyć że się tnę gdy robiłam to siedząc koło niej... Niektórych przerasta cięcie się bliskich, czują bezsilność. Wolą udawać, że nie wiedzą o co chodzi licząc, że samo przejdzie
u mnie wszystko ostatnio jest na "zimno" bez tego napięcia, drżenia, oczekiwania
ich obecność przynosi mi na razie spokój, trochę jak odhaczenie kolejnego punktu na liście do zrobienia. Śmiesznie to brzmi, ale tak jest