@HeledoreTak, jestem w terapii. Kilka razy rozmawiałam o samobójstwie, tydzień temu mówiłam o żyletkach i planach. Mam je wyrzucić, ale nie potrafię. Psychiatry nie mam, choć zaczynam rozważać znalezienie jakiegoś. Wątpię by to coś dało. Pewnie spróbuje dla zasady.
Przeszłość to w większości bolesne kłamstwo przez które wciąż krzyczę w snach. Dla tego co było nie warto żyć. Trzyma mnie to co tu i teraz. Tylko w tym pokładam nadzieje, że są jeszcze rzeczy które uda mi się usłyszeć, zobaczyć.
Wybacz, jeżeli Cię zdenerwowałam/przestraszyłam/obeszłam. Wygrzebę się z tego jak zawsze. Coś się spierd... po całej linii, czym będę musiała się zająć i zapomnę o umieraniu. Jak zawsze... Taki urok mojego życia...