Skocz do zawartości
Nerwica.com

KotJaroslawa

Użytkownik
  • Postów

    693
  • Dołączył

Treść opublikowana przez KotJaroslawa

  1. u mnie wszystko w porządku, samopoczucie ok, niesamowita chęć do działania i żadnych uboków no po prostu chce się żyć
  2. ja już zaczynam powoli zapominać że byłem chory cały czas jestem na 100mg i nie widzę sensu zwiększać bo po co jak jest wszystko w porządku
  3. dzisiaj są równe 3 tygodnie na 100mg a wczoraj był pierwszy dzień odkąd ten koszmar się zaczął w którym od rana do wieczora nic mi nie było, żadnego lęku, zwątpienia, duszności, paraliżu, nic więc chyba wszystko idzie w dobrym kierunku
  4. KotJaroslawa

    Paraliż

    u mnie na paraliże pomogła dopiero farmakoterapia (sertralina), wcześniej to był dramat, byłem uwięziony wręcz w czterech ścianach
  5. ja tam się wciąż trzymam 100mg i jest naprawdę w porządku , czasem w ciągu dnia pojawia się ten nerwicowy niepokój ale są też momenty że czuje się jak nowo narodzony z dnia na dzień jest coraz lepiej
  6. ja swój pierwszy atak paniki miałem w wieku 28 lat zaraz po wypadku, wcześniej normalnie żyłem, raz było lepiej raz gorzej jak to w życiu , jakby ktoś mi powiedział wtedy że takie coś istnieje to bym wyśmiał więc ja wcale się innym nie dziwię że nie rozumieją bo to dziadostwo trzeba przeżyć na własnej skórze
  7. to był mój pierwszy w życiu lek więc nie miałem porównania a coś tam jednak pomagał, zmniejszył lęki, skasował myśli samobójcze, ustabilizował ogólny nastrój jedynie na moje somaty nerwicowe dawał sobie słabo radę codzienna drzemka po obiedzie to była u mnie norma na esci
  8. Hej a czy senność lub znużenie u ciebie występowało i po jakim czasie wskoczyłaś na 15stke ? Bierzesz go nadal ? -- 08 maja 2018, 15:47 -- bo ja mam straszne znużenie i senność na esci , czy to minie ? u mnie znużenie i senność nie minęły przez 4 miesiące które brałem , na 20mg wskoczyłem po miesiącu brania i przeleciałem tak 3 miesiące, lek nie dla mnie
  9. równe 2 tygodnie na 100mg sertry, zero zmułki, same pozytywne uczucia, somaty praktycznie już nie występują, uboków brak prócz zerowego libido ale na szczęście są inne ciekawsze rzeczy do roboty xD, dla mnie póki co rewelacja
  10. podobnie jak kolega Seba od razu 100mg zapodałem, przeskoczyłem z 20mg esci , ja właśnie tak miałem podobnie na esci niby wszystko ok ale ciągle jakieś nerwicowe somaty mi się pojawiały. a odkąd biorę sertrę jest o niebo lepiej nawet jak coś się pojawia to za moment mija
  11. od zeszłego wtorku jestem na 100mg i kurcze nawet nie czuje że coś biorę czuję się bardzo dobrze pełen ochoty do życia i do robienia czegokolwiek przez pierwsze 5 dni miałem lekką zgagę a tak po za tym nic się więcej nie działo , póki co w porównaniu do esci to nawet nie ma co porównywać, jest o wiele lepiej jak dla mnie jak kolega wyżej od razu wskoczyłem na 100mg więc nie wiem jak to jest być na niższej dawce
  12. ja we wtorek od razu poszedłem na zakładkę z 20mg esci na 100mg sertry i teraz widzę że esci to jednak zamulacz był
  13. We wtorek miałem wizytę u swojego doktorka i no cóż postanowił że jednak pożegnamy esci po czterech miesiącach . nie powiem lek wyciągnął mnie z szamba w którym byłem zanurzony po czubek głowy do zera wykasował lęki oraz stany depresyjne, ustabilizował samopoczucie na normalnym poziomie jednak nie wykasował u mnie wszystkich nerwicowych somatów lek będę wspominał bardzo miło ale teraz czas dać szansę sertralinie i zobaczymy jak to będzie
  14. a myślisz że nie chciałem ? od zawsze byłem zbyt wrażliwy, bojaźliwy i nieśmiały, takie już dostałem wspaniałe geny i beznadziejny charakter podatny na każde nawet najmniejsze gówienko w życiu przez 28 lat dawałem sobie z tym doskonale radę, choć oczywiście bywały dość częste dołki (taka osobowości !,) ukończyłem 4 kierunki studiów, znalazłem pracę w której czułem się dobrze i nieźle zarabiałem, ale wypadek komunikacyjny który mi się przydarzył i w którym tylko jakimś cudem uniknąłem śmierci był już dla mojego układu nerwowego zbyt ciężkim przeżyciem, mój przypadek to pewnie w porównaniu z większością z was pan pikuś ale mi leki pomagają ! a to czego nauczyłem się na studiach tylko potwierdza moje przekonanie że autor tego tematu ma rację, ale to tylko moje zdanie więc luzik jak komuś sesje pomagają to przecież ich nie zabronię i bardzo mnie to cieszy bo wiem jak to jest być na samym dnie z poczuciem bycia pod dnem dna miłego dzionka wam życzę kochani buziole
  15. jak się ma chore mózgi( ja mam nie wiem jak wy ) to psychoterapia pomoże jak umarłemu kadzidło może jak kogoś dziewczyna rzuci, umrze bliska osoba, straci się pracę to pomoże ale w końcu te stany przygnębienia i tak mijają u zdrowych osób u których różne poziomy neuroprzekaźników w głowie działają w miarę ok! osoby z pewnymi zaburzeniami osobowości który dają sobie coś łatwo wryć do głowy również pewnie poczują się lepiej ale dla reszty... lepiej pójść na spacer, kupić sobie kratę browara niż tracić pieniądze na pogaduchy o własnym zj****iu no ale kto co lubi , na nfz pewnie bym i poszedł troszkę się pośmiać z nieudolnych technik wmawiania nam jakie to ma się wielkie problemy każdy ma jakieś zagwozdki w życiu nawet osoby pozornie zdrowe psychicznie
  16. od rozpoczęcia , 2 tygodnie byłem na 5mg później tyle samo na 10mg, pierwszy miesiąc to było mocne nasilenie wszystkich objawów nerwicowo/depresyjnych , po miesiącu brania rozpocząłem 20mg i w końcu zaczęło być powoli coraz lepiej
  17. mną 5mg na początku zamiatało jak szmatką na wietrze tak więc coś tam działa na pewno ale dobre nastawnie i wiara że lek nam pomoże to z pewnością połowa sukcesu jak nie więcej
  18. Pramolan przyjmuje od 3ch miesięcy w dawce 100mg na noc i śpi mi się po nim gładko i przyjemnie natomiast gdy postanowiłem go brać w ciągu dnia...o matko senność nie do oponowania "przymulan" to odpowiednia nazwa dla tego specyfiku ale faktycznie ładnie wycisza i rozluźnia, rzekłbym że aż za bardzo
  19. organizm zawsze dąży do równowagi więc pewnie po czasie wszystko się unormuje i wyjdzie na zero, no przynajmniej w teorii tak powinno być jak wcześniej nie byłeś taki aktywny i pozytywnie nastawiony to wiecznie tak nie będzie raczej
  20. ja miałem to wszystko co ty prócz natręctw, już po miesiącu brania wpierw 5 a później 10mg wskoczyłem na 20mg tak jak mi zalecił lekarz, a po 3 miesiącach dostałem można by rzecz niepełną remisje czasem jeszcze zdarza mi się czuć stres i mieć atak paniki "bez lęku", tzn. mam wszelkie objawy somatyczne ale bez lęku i grzecznie przeczekuje ten stan i po jakichś pól godziny wszystko wraca do normy, nigdy wcześniej przed wypadkiem w pracy nie miałem jakichkolwiek "jazd:"
×