U mnie wizyta u psychologa wygladała beznadziejnie. Baba była przykładem osoby przez które mam lęki i wogóle czułem się jak intruz bo to była wizyta na NFZ. Pytała mnie też o rzeczy o których nie lubie rozmawiać a nie mają nic wspólnego z moim problemem.
-- 09 maja 2011, 15:43 --
Jak mijają u mnie stresy spowodowane tym, że mam napięcie związane z zajęciem to pojawiają się nowe związane z tym, że nic mnie nie czeka tak więc twoje stresy nie są związane z tym co pomyśli Ale spoko, też tak mam. Ogólnie tak ci nie powiedzą, będą przynajmniej udawali, że się przejeli twoim problemem. Ja jednak widziałem że to nie szczere i traktuje się mnie jak sprawę do rozwiązania a nie mnie z moimi problemami czyli człowieka.