
inny
Użytkownik-
Postów
276 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez inny
-
Tak Czy masz brzuchol do zrzucenia?
-
Poszło dobrze, juz zaczela mi opowiadac historie z zycia wziete Nie biore duzo, ale jak sie jeszcze jedna trafi po 2x na tydzien to juz mozna myslec o nowych butach
-
No ja już po. Z trudem mogłem przełknąc śline widząc jej minę, kiedy dowiedziała się, ze mam wyższy lvl w Pou od niej....
-
No tego powinni zabronić, to już jest niewolnictwo. Inna sprawa, że znajomy w UK pracuje 12 godzin ale 3 dni w tygodniu a reszta wolne :)
-
za 2400 na rękę to ja bym żył jak panisko ....
-
Moj cel na dziś: zanieść cv do "wymarzonego" zakładu pracy i dobrze wypaść u nowej "uczennicy", żeby mnie polubiła i dała zarobić
-
Szkoda, ze zima nie trwa cały rok, mógłbym pracowac nawet na powietrzu, przy odśnieżaniu albo wykonywać inne prace. Nawet podczas śnieżycy, podczas gdy inni dostają drgawek na samą myśl o wyjściu w taką pogodę, ja to uwielbiam!!! Do pracy w fabryce też się nie nadam, bo niestety nie jestem Chińczykiem i na pewno jakbym miał stanąć przed faktem spędzania w takich warunkach kilka/naście godzin dziennie i to regularnie to bym popełnił samobója. Jednocześnie nie przeraża mnie praca sprzątacza, nawet mógłbym czyścić miejskie kible, ale nie stety nie mam dojścia. Nie mógłbym znieść również pracy, gdzie trzeba siedzieć długo przy biórku/kasie/stanowisku i obsługiwać ludzi, często wrednych i chamskich, którzy na mnie wylewaja swoje złości ( moja ostatnia praca ). Powiem wam, ze praca na wsi bardzo by mi pasowała, nie mam wstrętu do pracy fizycznej, ona jest dla mnie zbawienna. W Hiszpanii podobno wielu młodych idzie na wieś pracować, bo tam jest jeszcze stosunkowo dużo pracy...
-
Jak jest śnieżyca albo leży dużo śniegu to ja potrafie na polach do 1 w nocy z psem łazić. Ostatnia zima była cudowna...
-
Heh, ale ogólnie upatruje w tym jednej z przyczyn mojego postrzegania świata, ewentualnie skutku mojej fobii. Na prawdę nie utożsamiam się ze swoim wiekiem, nie podoba mi się dorosłość, brzydzę się nią, a jednocześnie nie pasuje też do dzieci no bo wyglądam na dorosłego no i w ogóle one od dorosłego oczekują bycia dorosłym, a nie bycia jedynie dużym dzieckiem. Co prawda intelektualnie jestem rozwinięty prawidłowo, ale mentalnie to tylko probuję grać dorosłego.
-
A ja to uważam, że większość 14 latków jest poważniejsza ode mnie, ja zatrzymałem się na etapie 10 latka ....
-
Nieważne jakie zniekształcenie poznawcze bym miał, gdybym miał twardą psychikę to nic by mnie nie ruszało a tak jestem jak obłoczek na niebie, który nie przeszkadza, ale też nic nie daje ( ani nie zakrywa słońca gdy to piecze niemiłosiernie, ani nie daje deszczu)
-
Pou to taka gra na telefonach z Androidem, wśród "moich" dzieci każdy to zna, mi zainstalowali i tak teraz mam już 65 lvl xD
-
6/10 http://www.youtube.com/watch?v=pK1fnQdUNrQ PS niech ktoś podpowie jak się wrzuca filmik, bo tagi youtube nie działają
-
@rotten soul, ja wlasnie mam do czynienia z dziecmi w wieku podstwowkowym i wczesne gim, tamci sa juz ogarnieci, ale tutaj jest inna sytuacja @psyche, no wlasnie gdybym ja to umial, ta dziewczyna ma taki charakter ze to ona mnie bedzie ustawiac a nie ja ją..... Nie wiem czy się polubimy, no chyba ze lubi Pou,
-
Ja bardzo lubię późne lato, jesień, zimę i wczesną wiosnę. Nie koniecznie lubię za to okres maj - lipiec. Nie lubię tylko deszczu i szarugi gdy jest odwilź. Uwielbiam jesienią gdy jest mrozik, mgły i ten czerwony jesienny zachód słońca.
-
No muszę coś robić. Póki co nie pracuję, w wakacje mało kto chce korki, a szukam jakiejś bardziej stałej pracy więc obycie z ludźmi wskazane. Mam nadzieję, że się polubimy, ale ogólnie mój strach przed dziećmi jest dla mnie extremum fobii społecznej. Co najlepsze ja mam kontakt z dziećmi od 4 lat, jak widać nie pomaga
-
Będę znów udzielał korepetycji od przyszłego tygodnia. Dziewczynie 11 letniej......ale ja się jej boję Widać po niej, że jest totalnym przeciwieństwem fobika i introwertyka, jest cwana, towarzyska, wygadana, wredna, zaradna, samodzielna. Chyba się nałykam czegoś, ale znowu będę zmułem...A przecież ja już mam doświadczenie w pracy z dziećmi, wiele już ogarnąłem i co? I nic, nie wierzę w to, że częste wykonywanie pewnej czynności sprawia, że zobojętnieję na nią. Znów będę musiał od nowa nawiązywać jakąś relację, a dzieci są wredne. Żeby się dziecka bać i tabletki łykać.....
-
Ja nie poszedlem do zawodowki, bo by mnie tam zjedli. W liceum mialem ciezko, a co dopiero taka zawodowka z ludzmi prostymi, nietolerancyjnymi oraz często z kuratorem na karku.
-
Ja jestem po wydluzonych studiach humanistycznych, zreszta 3 razy zaczynalem i rezygnowalem. Do 3 razy sztuka jak to mówią i w końcu udało mi się skończyć, a studia traktowałem bardziej jako "byle coś robić bo do pracy się nie nadaję, a po studiach chociaż do zamiatania będę miał większe szanse"
-
Jestem zerem w dodatku z fobią, brakiem wiary w siebie. Znam osoby wybitnie tępe, które jednak sobie jakoś radzą, bo poprostu mają nawszystko wy...ane. Podstawą we funkcjonowaniu w społeczeństwie jest osobowość. Jeśli z tą wszystko w porządku, pozostałe aspekty już same stają się ułozone. Ktoś może być lepszy lub gorszy, ale będzie na jakimś poziomie, nie na dnie. Czasem myślę, że lepiej być nawet alkoholikiem albo więźniem, dla tych są nawet specjalne kursy w UP...
-
Ja to nawet nie wiem kim jestem...ani nie bryluję w ścisłych, ani w językach...takie nic.
-
nie masz androida 2.3.6 gingerbread?
-
Takie historie podbudowuja, ale wszystko zalezy od przelozonego oraz wspolpracownikow. Jesli oni za kazdym bledem nie daja ci do zrozumienia zes glupek, no to dosc szybko mozna sie rozwinac. Jesli jest inaczej to jest poprostu okropnie i chce jak najszybciej uciec. Kazde nieprzyjemne zdarzenie przyprawia mnie o zwiodczenie miesni nawet kilka dni po. Niestety w miejscach gdzie pracowalo mi sie dobrze, nie mialem szczescia duzo zagrzac. Kto wie w jakim bym byl dzisiaj miejscu mojego zycia. Moze majac jakas stabilizacje na polu pracy, moje fobie by sie gdzies rozwialy, a przynajmniej jeden powod do zmartwien by mi odszedl.