
gosia17
Użytkownik-
Postów
617 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez gosia17
-
Byłam w klinice w Lublinie, nie ma tam stymulacji TMS. Z tego co się orientowałam na pewno jest ona w Krakowie. Z mojego researchu wynika, że jednak EW są skuteczniejsze.
-
Na mnie antylękowo działał chloroprotixen, ale nie ma go obecnie w aptekach. No i jeszcze 3 lata temu dobrze zadziałała doxepina, już od pierwszej tabletki. No ale teraz ją biorę od tygodnia i efektów brak. No nic, tak jak mówisz muszę się dzielnie trzymać i wierzyć, że mój lekarz coś sensownego wymyśli odnośnie mojego dalszego leczenia.
-
Trudno w tym stanie dać czas olanzapinie 3 miesiące, gdzie dla mnie tydzień to miesiąc. Z kariprazyna było o tyle dobrze, że zadziałała na mnie już w pierwszym tygodniu. Wszytko byłoby dobrze, gdyby nie ta cholerna akatyzja. Mnie się wydaje, że gdy nie mam na Olanzapine olbrzymiego głodu i innych skutków ubocznych to, że ona nie działa. No jedynie na sen. Wizytę u lekarza mam za 2 tygodnie. Muszę wytrzymać i zobaczymy, co on wymyśli. Dał mi swój nr telefonu też, ale go zgubiłam, może w poradni go podadzą. Bo biorę też lit od niedawna i trzeba ustawić dawkę. A i olanzapina nie działa antylękowo, cały dzień jestem w napięciu, mam duży szczękościsk i wszystko takie ściśnięte. Mam nowego lekarza, mam nadzieję, że okaże się dobry w tym, co robi.
-
Po lamotryginie mam wysypkę. Obecnie biorę Olanzapine ponad tydzień i nic nie czuję. Jestem lekooporna. Miałam niedawno elektrowstrząsy. Potem dostałam w szpitalu kariprazyne, pomogła na depresję, ale cholerna akatyzja była nie do wytrzymania. Mam depresję z lękiem, napięciem i wczesnym wybudzaniem się. Olanzapina pomaga tylko na sen, w sumie podobnie do mianseryny. Kwetiapine też biorę. Ale chcę wypróbować większą dawkę i o przedłużonym uwalnianiu, ale to musiałabym zejść z olanzapiny. Po Olanzapine póki co żadnych skutków ubocznych jak i pożądanych. Brak apetytu, nie tyje, nie jestem senna, nic. Mam nadzieję, że lekarz wymyśli coś sensownego, bo już tracę nadzieję i trudno mi uwierzyć, że wyjdę w końcu z tej deprechy.
-
Po lamotryginie mam wysypkę. Obecnie biorę Olanzapine ponad tydzień i nic nie czuję. Jestem lekooporna. Miałam niedawno elektrowstrząsy. Potem dostałam w szpitalu kariprazyne, pomogła na depresję, ale cholerna akatyzja była nie do wytrzymania. Mam depresję z lękiem, napięciem i wczesnym wybudzaniem się. Olanzapina pomaga tylko na sen, w sumie podobnie do mianseryny. Kwetiapine też biorę. Ale chcę wypróbować większą dawkę i o przedłużonym uwalnianiu, ale to musiałabym zejść z olanzapiny. Po Olanzapine póki co żadnych skutków ubocznych jak i pożądanych. Brak apetytu, nie tyje, nie jestem senna, nic. Mam nadzieję, że lekarz wymyśli coś sensownego, bo już tracę nadzieję i trudno mi uwierzyć, że wyjdę w końcu z tej deprechy.
-
Było bardzo źle, średnio w ogóle ten okres pamiętam, bo byłam w stanie tragicznym. Myśli s codziennie przez cały dzień. Wyglądałam okropnie. Brak apetytu, problemy poznawcze, spowolnienie. Zdiagnozowano mi zresztą ciężki epizod depresyjny.
-
Też biore lit od niedawna, miałam ostatnio stężenie 0.69, ale lit nie jest jednak neuroleptykiem tylko stabilizatorem. A pomógł coś ten lit? U mnie nie obserwuje żadnego działania stabilizującego, bo jest stabilnie depresyjnie. Nie mam wahań nastroju.
-
Po zabiegach czasem bolała mnie głowa i w pewnym momencie się powtarzałam, bo zapominałam co przez chwilą powiedziałam. Źle napisałam. Moja depresja zmniejszyła sie o jakieś 60% po zabiegach. Nie wiem czy wpłynęły one bardziej na moje problemy poznawcze, bo miałam je i tak duże od depresji i od C-Ptsd.
-
Dzięki za odpowiedź. To co w takim razie byś polecał na augumentacje leczenia depresji? Czytałam o kwetiapinie xr 300 (obecnie biorę zwykła). Albo może Abilify czy Olanzapina? Musiałam odstawić kariprazyne, bo nie dało się wytrzymać akatyzji, wczesnego wybudzania się itp choć na depresję pomogła no i teraz wróciłam do stanu depresyjnego niestety.
-
Jestem po serii 12 zabiegów, moja depresja zmniejszyła się o 17 procent a byłam w stanie TRAGICZNYM. Teraz jeszcze modyfikacja leczenia i powinno być dobrze. Oby tylko efekt się utrzymał.
-
Hej, biorę Reagilę od półtora tygodnia na leczenie dużej depresji w połączeniu z wenla, chloroprotixenem, kwetiapina i mianseryna. Czy ktoś ją bierze, kiedy można spodziewać się efektów antydepresyjnych? Działanie serotoninogenne poczułam już po kilku dniach. Ale mam duży niepokój psychoruchowy i zastanawiam się czy to objaw moich zaburzeń czy jednak kariprazyna to trochę nakręciła.
-
CHLOROPROTYKSEN (Chlorprothixen Hasco/Zentiva)
gosia17 odpowiedział(a) na temat w Leki przeciwpsychotyczne
Pomógł Wam cynk organiczny na suchość w ustach? -
Kiedy można odczuć działanie tego leku? Zapomniałam zapytać lekarza...Bo nie wiem czy opłaca mi się go zaczynać brać, skoro czynniki stresogenne obecne w moim życiu za około 2 tygodni do miesiąca już znikną. Generalnie na początku mam go brać regularnie tj. 2 x dzień, ale po jakimś miesiącu już tylko doraźnie. Ćpanie sertraliny, doksepiny i karbamazepiny to i tak jest już ho ho. Trzeba się wziąc za terapię i pracę nad sobą w końcu, póki mi jeszcze wątroba działa
-
Lilith na co zmieniasz? Schodzisz z kwetiapiny i fluwoksamina?
-
To, że terapeutka mnie nie zna. To, że jest dużo różnych ludzi, chodzą lub nie lub w trakcie dochodzą nowi. To, że nie ma czasu dla wszystkich. To, że każdy jest inny i ma zupełnie inne problemy (jeden z agresją, drugi z nerwica, trzeci z zaufaniem, depresja, kontrola). To, że nic nie idzie do przodu albo idzie bardzo wolno a wg mnie większość osób byłaby dużo dalej, gdyby miała dobra terapię indywidualną. To, że czasem są to bardziej spotkania towarzyskie niż terapia. Dzięki, za radę @Wirginia Zachodnia chodzę na indywidualną. Nie typowo DDA, ale zajmująca się wszystkimi moimi problemami o tym, co utrudnia mi życie w danej chwili. Jest to terapia CBT i mam nadzieję, że będę mogła chodzić indywidualnie i wiele skorzystać. A co do konceptu DDA to mnie trochę denerwuje wrzucanie wszystkich osób z rodzin dysfunkcyjnych do jednego worka i próba ich leczenia na tą samą modłę. Każdy jest inny, w innym stopniu dotknął go dysfunkcyjny dom rodzinny, miał lub nie dodatkowe traumy, miał lub nie wspierające osoby w życiu. To tak, jakby leczyć razem wszystkich na depresję. Gdzie wiadomo, że depresja to tylko skutek różnych problemów. I tym problemom trzeba się przyglądać zamiast przyklejać sobie metkę depresanta i mówić jakie to się ma objawy depresji. Podczas grupowej terapii DDA doznałam dużego rozczarowania tą terapia. Jedyny pozytyw był taki, że przez chwilę poczułam wspólnotę z tymi ludźmi, czego mi brakowało, ale szybko się to skończyło z powodu mojej nasilonej depresji i wirusa. @doi nie znam strony, z której pochodzi zamieszczony jej artykuł, więc się nie wypowiem o jej całokształcie. Znam tylko artykuł i konkretnie o ten artykuł mi chodziło. @Luna* Ludziom z rodzin dysfunkcyjnych proponuje terapię dopasowana do ich konkretnych problemów. A czy życie jest szkodliwe...Nie wiem, co masz na myśli więc się nie wypowiem.
-
Samotność. Dzisiaj czuje i widzę wyraźnie to błędne koło. Brakuje mi ludzi, brakuje kogoś kto byłby blisko z kim mogłabym się napić kawy, przytulić, pójść na spacer. A z drugiej strony jak mieszkam tylko z jedną wspollokarorka, której często nie ma to nikt nie zauważa, że jest ze mną coś nie tak. Brakuje ludzi a z drugiej strony mój stan nie pozwala na regularny kontakt z nimi, na umówienie się i wyjście gdzieś, bo przecież nie wiem czy będę miała na to siłę. Spotkania wychodzą tylko spontanicznie. Uciekałam dzisiaj przed tą samotnością, ale się nie da. Poczytam książkę, zjem późny obiad, może z kimś popisze i pójdę spać. Niedziela to dla mnie od zawsze najgorszy dzień tygodnia. Zaczęła się teraz burza, fajnie, powdycham świeżego powietrza.
-
Rosołek
-
Chodzę na terapię grupowa DDA, chodziłam na mityngi. I zauważam mała skuteczność tej terapii z kilku względów. Wg mnie trafnie opisuje to wszystko poniższy artykuł: http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=428
-
od 3 miesięcy wstaje między 10 a 13. Wstawałam tylko raz w tygodniu o 8.30, żeby odbierać o 9 telefon od terapeutki. A dziś wstałam już o 7.30 mimo koszmarów i niewyspania i myśli, że nie wstanę. Dotarłam na terapie, autobusem po 3 miesiącach i popłakałam. Jestem zadowolona z siebie.
-
Myślę, że tego typu koincydencje przytrafiają się każdemu z nas. Różnica polega na tym, że podczas gdy większość ich nie zauważa Ty jesteś wyczulony i z łatwością je wyłapujesz. No bo niby czemu Ty miałbyś dostawać jakieś 'znaki' od kogoś niecielesnego podczas, gdy inni ich nie dostają. Uważasz się za kogoś wyjątkowego? Myślisz, że jacyś prorocy, albo ludzie, którym się objawiła Matka Boska byli osobami z silnymi zaburzeniami psychicznymi co mogłoby kwestionować ich wiarygodność. Dlaczego ktoś taki jak 'Bóg', 'złe moce' czy tam 'Matka Boska' miałaby wybrać akurat Ciebie, osobę mało wiarygodna że względu na swoje zaburzenia psychiczne?
-
Rok, kras, nacja, racja, kra, kara, patyk, rata, kasta, kasa, osa, rosa, kosa, kos, racja, stacja, sto, stara, stypa, rak, okrak, kraj, praca, akta, atak, krata Postmodernizm
-
Nie oglądałam, nie wierzę w kosmitów ani w Boga Czy umiesz prosić o to czego potrzebujesz?
-
Słońce i to, że dałam radę wyjść na spacer z przyjaciółką. I że wstałam na terapie, dotarłam i płakałam praktycznie przez całą sesję. Ucieszyłam się, że mogę płakać.