Skocz do zawartości
Nerwica.com

gosia17

Użytkownik
  • Postów

    617
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gosia17

  1. Hej, biorę Abilify 7.5mg na depresję, anhedonie, zanik uczuć, apetytu, libido itp. Po jakim czasie mogę spodziewać się efektów? Martwię się czy zadziała, bo jestem lekooporna. Póki co nie odczuwam żadnego działania, biorę 4 dzień.
  2. Dzień 3 na 7.5 mg Abilify, żadnych objawów, ani ubocznych ani pożądanych. Może tylko źrenice mam bardziej rozszerzone ostatnio. Może to od Abilify, nie wiem, nie znam się.
  3. A dlaczego zwiększyłeś na 15mg? Taka dawka to chyba bardziej przeciwlękowa niż aktywizująca?
  4. Czyli idąc tym tokiem rozumowania moje 7.5mg Abilify nie zadziała, bo biorę jeszcze 300mg kwetiapiny?
  5. Super!!! Cieszę się razem z Tobą i dajesz mi nadzieję.
  6. Brak odczuwania emocji, anhedonia, duża trudnośc z myśleniem i koncentracja, spowolnienie tego myślenia, zapominalstwo, brak energii, brak apetytu i libido, obojętność itp
  7. Mój lekarz na urlopie. Trafiłam więc do jakiejś przypadkowej lekarki, która sama z siebie bez moich propozycji zaproponowała 7.5mg Abilify. Proszę niech coś w końcu zadziała, bo w tym stanie nie da się funkcjonowac. Wizyta 200zl, lek 100. Jak nic z tego nie wyjdzie to się załamie do reszty. Jestem rok w tym stanie i mam tego serdecznie dość. Jestem po prostu bardzo zmęczona. No nic, postaram się zdawać relacje.
  8. Brałam bupropion, który trochę napędzał, ale też nasilał lęki. Brałam już zresztą około 30 różnych leków psychotropowych i jestem lekooporna. Nie badałam cukru, ale możliwe, że w szpitalu zbadali. Dieta jest kiepska z racji bycia w depresji, braku apetytu czy objadania się wieczorami. Trzymam się z dala od benzodiazepin, piłam trochę na studiach, ale nie nazwałbym tego alkoholowa przeszłością. Uparłam się na neuroleptyk, bo po prostu Reagila na mnie zadziałała więc mam nadzieję, że coś podobnego też zadziała. Ty jak mniemam jesteś przeciwnikiem?
  9. Wydaje mi się, że brałam kilka lat temu bez żadnych rezultatów. Ale mogę się mylić.
  10. Brałam mniej wenafaksyny i było tak samo. Tylko na kariprazynie się to poprawiło. Słyszałam o TMS, nawet rozwazalam wypróbowanie, ale nie dałam rady w ówczesnym stanie dotrzeć aż do Krakowa, by najpierw przejść kwalifikacje i później móc to wypróbować. Bliżej było do Lublina na Elektrowstrząsy, które z moich badań wydawały się skuteczniejsze więc na nie się zdecydowałam.
  11. Biorę akurat 225mg wenlafaksyny i jest ona dla mnie nie wystarczajaca. Walczę z anhedonia, problemami poznawczymi, brakiem apetytu, libido, brakiem emocji. Dnie spędzam w łóżku i wzięcie prysznica to nie lada wyzwanie. Dodatkowo biorę 60mg mianseryny i jestem jeszcze po elektrowstrząsach. Każdy dzień to męka i odliczam dni do piątku do wizyty u lekarki, by poprosić o jakiś neuroleptyk. To moja ostatnia nadzieja.
  12. Wrócił mi apetyt, wróciły mi emocje, zaczęłam "czuć" muzykę, gdy jej słuchałam, miałam energię i uśmiech nie był wymuszony, chciało mi się rozmawiać z ludźmi na oddziale (byłam wtedy w szpitalu) no tylko duża akatyzja i lęki mnie szybko wykończyły, brałam ja miesiąc i nie przespałam normalnie nocy, bo zespół niespokojnych nóg wybudzal mnie nad ranem. Z czasem byłam po prostu wyczerpana tym ciągłym napięciem, szczególnie w nogach i cały efekt aktywizujący odszedł na dalszy plan. Chodzenie w kołko po korytarzu nic nie dawało. Byłam wyczerpana a jednocześnie ten niepokój w nogach nie pozwalał odpocząć. No i lęki nasilone, byle jaki stresor a ja już się cała trzęsłam.
  13. Biorę też kwetiapine w dawce 300mg i nie wiem czy coś daje. Nadal jest bardzo źle. Będę oczekiwać efektów fluanxolu czy Amisulpirydu szybko, bo czuje się fatalnie i w tym stanie nie da się czekać kilku miesięcy, zresztą działanie kariprazyny poczułam już w pierwszym tygodniu. P.S. Dzięki za odpowiedź
  14. Mam nadzieję, bo działanie kariprazyny czułamjuż w pierwszym tygodniu brania jej.
  15. No właśnie na mnie kariprazyna zadziałała lepiej niż wenlafaksyna i mianseryna, które biorę. I zadziałała szybko antydepresyjnie.
  16. Pewnie też zależy od dawki. Ja póki co brałam tylko kariprazyne w tym celu, więc za wiele powiedzieć nie mogę w tym temacie.
  17. A który profilem działania będzie najbliższy kariprazynie? Ona ładnie mnie zaktywizowała tylko wywołała akatyzje i lęki raczej nakręciła.
  18. A perazyna działa aktywizująco? Bo np kariprazyna ładnie mnie zaktywizowała, ale lęk raczej nakręciła. Dzięki za odpowiedź:)
  19. Hej, tak jak w temacie. Musiałam odstawić Reagile, która powodowała akatyzje i raczej działała prolękowo i szukam czegoś odpowiedniego na aktywizację i co by nie nasilało moich lęków. Amisulpiryd, Abilify?
  20. A czy wie ktoś może, który antypsychotyk jest najbardziej zbliżony w swoim profilu do działania Reagili?
  21. Bardzo się cieszę. Pamiętaj, że elektrowstrząsy są bardzo skuteczne. I też nie porównuj się ze mną, że u mnie nie ma 100% remisji, bo ja byłam naprawdę w TRAGICZNYM stanie, który się ciągnął latami, gdzie oprócz depresji ciężkiej mam C-PTSD i mieszane zaburzenia osobowości. Nikt mi tych EW nie proponował, bo chyba nikt nie zdawał sobie sprawy z czym się zmagam. Nie chciałam iść kolejny raz do szpitala, ale poszłam, bo wymyśliłam, że chce spróbować elektrowstrząsów. Też myślałam nad TMS, ale samo dotarcie do Krakowa na kwalifikacje mnie przerastało. Nie pamiętam nawet jak dotarłam do Lublina. Nie mogłam się skupić więc z kartki czytałam ordynatorce moja historie leczenia i chorowania. Przerwała mi w połowie i powiedziała "Robimy zabiegi EW". Mnie też pomogła anglojęzyczna grupa od EW oswoić się z tym wszystkim i wiedzieć na co się pisze i czego się spodziewać. Uważam, że jeśli Twoje objawy nie dają Ci normalnie funkcjonować to jak najbardziej gra jest warta świeczki. Mój znajomy po EW, już po 9 zabiegu pozbył się depresji i wrócił do życia. I miał tylko niewielkie problemy z pamięcią krótkotrwała, które się jeszcze potem zmniejszały, gdy odstęp pomiędzy kolejnumi zabiegamy był większy. Czasem mnie po zabiegu bolała głowa i tyle no i miałam lekkie, przemijające problemy z pamięcią. Życzę Ci wszystkiego najlepszego, zdrowia i jak to powiedziała moja terapeutka "Zawsze warto o siebie walczyć" nie masz nic do stracenia tak naprawdę. Zdrowia Ci życze, bo to najważniejsze.
  22. Zmniejszył się, tak jak i depresja. I leki zaczęły na mnie działać. Choć nadal jest średnio, ale jestem jeszcze na etapie dobierania leków. Wcześniej byłam w naprawdę złym stanie.
  23. Leków nie odstawiałam, głównie zmniejszałam. Może niektóre trzeba odstawić, te które wpływają na próg drgawkowy. Tak, ja również oprócz depresji miałam dużo lęku wolnopłynacego, niepokoju. Miałam myśli samobójcze, które znikły po 3 zabiegu, gdy tylko troszkę lepiej się poczułam.
×