-
Postów
749 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Werty
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Werty odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Na siłę nie ma sensu, bo będziesz się źle czuł, będziesz chciał uciekać zanim się pojawisz. Musisz wchodzić stopniowo, powoli. Na początek znaleźć sobie 1-2 osoby, z którymi się dobrze czujesz lub uważasz, że będziesz się dobrze czuł. Na przykład na tej uczelni. To znaczy... trochę się zmuszać będziesz musiał... np. pójść do knajpy z ludźmi z roku czy coś takiego. Wiadomo, że się nie chce, ale nie ma innego wyjścia. Później już będzie łatwiej nawiązać znajomości w nieco szerszym gronie. Szersze grono nie gwarantuje niczego, ale przynajmniej jest jakaś szansa. Na pewno sto razy większa niż w domu przed książką czy komputerem. Niestety, eh. Nie ma alternatywnych metod poznawania ludzi (no chyba, że przez neta), bo tak naprawdę nie da się ich inaczej poznać niż standardowo tzn - wychodząc do nich. -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Werty odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Nic nie mówię, sam taki jestem. Ostatnie trzy lata to już w ogóle wycofanie się z jakiegoś społecznego życia. Od pół roku dopiero się ogarniam. Niestety samemu to sobie można co najwyżej zwalić. Taka prawda. Im prędzej sobie to człowiek uświadomi tym lepiej dla niego. -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Werty odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Tam gdzie studiujesz są jakieś kobiety? Czy te kobiety organizują imprezy, na które przychodzą ich koleżanki? Wiesz, że ludzie poznają się między sobą (z jakieś 85% w moich obserwacjach) poprzez znajomych? Nie koniecznie na jakiś wyjebanych imprezach, ale dość często właśnie tam. Gdzie bywasz dla zabicia czasu? -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Werty odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
inbvo. studiujesz? pracujesz? co robisz całe dnie? -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Werty odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Mogę się zgodzić, ale uważam że bardziej doskwiera ci brak stałej dziewczyny, a nie prawictwo samo w sobie, no ale ok. Jedno z drugim się wiąże, tyle że stracenie cnoty wszystkich twoich problemów nie załatwi. Jedynie pokaże ci, że seks nie jest jakiś niedostępny i niemożliwy do osiągnięcia nie widzę nic złego w udaniu się do agencji czy skorzystaniu z usług pani z ogłoszenia. Jeżeli żadna ze stron nie cierpi, nie jest zmuszana w trakcie tego procesu to nie ma w tym nic złego. Niektórzy gadają, że to może zabrudzić twoje poglądy na seks i życie seksualne bla bla bla... wal to. Bardziej bym się hifem przejmował niż "skrzywieniem" -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Werty odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Czemu nie. Normalna sprawa. Wprawdzie zdarzały się przypadki, że kogoś tam okradli, oszukali, pobili, ktoś złapał syfa, a jeszcze inny ktoś wyszedł totalnie niezadowolony... ale czemu nie? Spróbować warto. Szczególnie, że nie masz jak na razie lepszej alternatywy. Nie żebym namawiał. Skoro dla ciebie prawictwo to aż taki problem to idź, zniszcz prawictwo w burdelu Nie zapomnij opisać później wrażeń na forum. -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Werty odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Bakus, Bakus... Dobry z ciebie facet to widać. Jak wypatrzy sobie ciebie jakaś kobieta* to będziesz miał przejebane kolego, i to czy jesteś prawiczkiem czy nie będzie miała głęboko w dupie Ona już zadba o to... *nie mówię, ze wypatrzy, że musisz czekać, zdać się na czas (mimo wszystko czasami trzeba zdać się na czas) i być sobą bla bla bla. To są tanie "rady". Po prostu może tak być, tego tobie życzę. No, ale nie będziesz mógł wybrzydzać wtedy. Poza tym chyba nie masz 80 lat i nie leżysz jeszcze na łożu śmierci, co? Nie znasz maksymy "dum spiro, spero"? -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Werty odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Pytanie do Bakusa. Załóżmy teoretycznie, że straciłeś swoje prawictwo z jakąś kobietą. Pomijam czy w swojej sypialni, w burdelu, czy u niej w domu. Po prostu w końcu to się stało. Po tym jednorazowym "wygłupie" przez następne... 3, 5 albo 10 lat nie możesz doprowadzić do łóżkowej sytuacji z żadną kobietą. No i? OK jedna frustracja odpada, ale rodzą się kolejne tym razem bez związku z byciem prawiczkiem, a związane z brakiem seksu (po prawdzie teraz masz jedno i drugie). Pamiętaj, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Widzę, że masz pretensje do tych, którzy w twojej opinii dają bzdurne rady, albo jak ja podobno "zgrywają się". Wiedz jednak, iż nie jest to nasza wina, że nadal jesteś prawiczkiem. Pretensje kieruj w odpowiednią stronę. Robisz zarzuty "idiotom", bo się odzywają, a nie znają życia - niby. Co ty takiego zrobiłeś w życiu (oprócz stracenia 5 lat na słuchaniu rad idiotów), aby zrzucić z siebie to brzemię? Na ilu spotkaniach z kobietą byłeś? Jest coś w tobie takiego co eliminuje cię w oczach 100% kobiet na świecie? Nie znam nikogo kto, by się naprawdę starał, i w końcu nawet po latach nie miał tego za sobą. Różnie im bywało, ale w końcu jakoś to osiągnęli. Nawet po 30 :) Znam takiego co przy 50 jest prawiczkiem, ale w jego przypadku wina leży w 100% po jego stronie (dnia by nie starczyło, aby opisać sytuację) Da się, setkom milionów facetów udaje się to zrobić. Trzeba po prostu kurwa chcieć i działać i mieć farta, ale samo z siebie na pewno nie przyjdzie. Dlatego oszczędź pierdolenia i obwiniania innych za swoje urojone niepowodzenie. Piszę urojone, bo są w życiu większe tragedie niż niespełnione potrzeby seksualne. -- Wt wrz 18, 2012 11:59 am -- Czego spodziewasz się doznać po swojej inicjacji? Nirvany? Myślisz, że będziesz mógł po tym spokojnie odejść ze świata z uśmiechem na twarzy? Wszystkie twoje życzenia się spełnią? Nie. Dalej będziesz potrzebował seksu, bo to jest potrzeba, której nigdy nie da się zaspokoić... no może na starość już ci się nie będzie tak chciało. Skupiasz się ku*rwa na byciu prawiczkiem, a nie na tym, by sobie sprawić regularne i satysfakcjonujące życie seksualne. Nakręcasz się tym byciem prawiczkiem, a prawda jest taka, że sama utrata dziewictwa wiele ci nie da. I ja to tobie mówię z doświadczenia. ale ty nadal rzucaj błotem na innych, powodzenia. -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Werty odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
aj, ale nie ma czego Carlosie, nie ma czego. Mam 23 lata i nie byłem w żadnym faktycznym związku. Tak naprawdę nie wiem nawet czy dzisiaj odnalazłbym się w takiej quasi-narzeczeńskiej relacji To też jest kalectwo A tak swoją drogą nie zazdrość mi, bo specjalnie doświadczony seksualnie też nie jestem. Co z tego, że nie jestem prawiczkiem jak moje doświadczenie jest znikome? można rzec, że jedziemy na tym samym wózku (no prawie) no tak, chyba... nie wiem Czemu wbrew rozsądkowi? -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Werty odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Wiesz, no... na to wygląda. Tak po prawdzie to ostatnio można powiedzieć, że wypatrzyłem jedną dziewczynę, która strasznie mi się spodobała (więc taki zupełnie obojętny nie jestem). Nic nie zrobiłem w kierunku lepszego poznania jej, ale przynajmniej pojawiły się u mnie rozkminy, które dały mi paliwo do odważnych prób zmiany mojego życia na nieco lepsze Carlosie lubię twoje posty i twoją obecność na forum, ale mam wrażenie, że się teraz lekko czepiasz mnie, a ja się tutaj uzewnętrzniam do ludzi Bo nic niezwykłego w niej nie ma. Historia jak setek milionów chłopaków. Nie każdemu jednak chce się o tym gadać, rozgrzebywać stare rany. Możliwe, możliwe że nie. Nie wiem w ogóle czy takie historie same z siebie naprawdę mogą pomagać. Chcę tylko pokazać, że nawet niewielka zmiana spojrzenia na siebie, spojrzenie z dystansu na swoje problemy i życie, nawet minimalna korekta zachowania/wyglądu może zmienić wiele, o ile nie wszystko. no dobrze, ale to nie znaczy, że sobie tego seksu nie można załatwić. Czy ty naprawdę masz jakieś defekty, coś co ciebie eliminuje u 100% kobiet na świecie? No bez przesady. -- Pn wrz 17, 2012 12:22 pm -- wychodzę, będę poźniej jak coś -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
Werty odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Ja mam taką myśl, efekt paromiesięcznych obserwacji. Dedykuję to głównie ludziom w podobnym do mojego wieku, tak powiedzmy 19-24 lata. Na poważnie dziewczynami zacząłem interesować się w wieku 15 lat, wcześniej wiadomo też, ale patrzyłem na nie raczej jako coś dalszego, nieosiągalnego, abstrakcyjnego - nie wiem jak to wyjaśnić. Podobały mi się, lecz np. myśl, że któraś może być moja wydawała mi się abstrakcyjna. Dopiero osiągnąwszy 15 rok życia zacząłem myśleć o "rwaniu", "chodzeniu", zapoznawaniu dziewczyn itd. Właśnie wtedy zacząłem natrafiać na przeszkody. Nie byłem może specjalnie nieśmiały, ale do przebojowych nie mogłem się zaliczać, nie imponowałem budową ciała (cherlawy, średniowysoki) ani gębą. Już wtedy cierpiałem na lęki i zab.dep-lękowe. Nie należałem do imprezowych typów, nie miałem rzeszy fajnych "ziomów", a na pewno nie byłem zabawny w ten zajebiście zabawny sposób. Nie mogłem się popisać gadżetami i ciuchami ponieważ sytuacja finansowa moja i mojej rodziny była raczej słaba. Próbowałem dorabiać na różne sposoby, ale za te pieniądze ciężko byłoby mi kupić nawet dobre buty (za 8 godzin ulotek płacono mi 20 zł, a za pół nocy rozkładania towaru może z 15 zł ) Dzisiaj wiem, że to bez znaczenia i pierdoły, ale miałem przez to lekkie kompleksy, które na pewno wpłynęły na - jak to mawia nasz kolega Relatywista - konstrukt psychiczny. Na pewno mogłem uchodzić za dziwaka. Wszelkie moje próby zapoznania jakiejś dziewczyny kończyły się tak samo - brakiem zainteresowania i odzewu. Później doszła jeszcze fobia szkolna, która wyeliminowała mnie z naturalnego środowiska szkolnego na rok, w tym czasie pogłębiła się depresja i nerwica. Były momenty, gdy zamykałem się w domu (raczej na tygodnie niż miesiące). Gdy wróciłem do edukacji to w systemie indywidualnym, który odciął mnie od nawiązywania znajomości w szkole, no i poza nią też w pewnym sensie. Wszystko to powiązane z brakiem zainteresowania ze strony kobiet powodowało, że czułem się zupełnie nieciekawy fizycznie. Poniekąd słusznie bo nie miałem wiele do zaoferowania. Strasznie mnie to dobijało; brak zainteresowania, brak tych ulotnych spojrzeń na ulicy, brak odzewu kiedy sam próbowałem się zbliżyć. W tamtym czasie przeszedłem straszliwy zawód miłosny, po którym dochodziłem do siebie prawie rok. Trwało to do około 18 roku życia, bo wtedy już zaczynałem mieć wywalone na wszystko i zacząłem się zmieniać (łącznie z wyglądem fizycznym). W jakiś dziwny i niepojęty sposób załapałem się do czegoś co można nazwać "paczką". W moim życiu pojawiły się kobiety/dziewczyny, a przynajmniej dostęp do nich. To właśnie wtedy udało mi się załapać na seks. Dla dzisiejszej młodzieży to prawie, że na starość - 18 lat Przypadkowe kontakty, które nic nie znaczyły, nie wniosły, nie poprawiły mojej sytuacji. Wiele to nie zmieniło tak naprawdę, bo nadal miałem bardzo idealistyczne podejście do tych spraw. Nadal też czułem się k***wsko nieudolny i nieciekawy. Od roku z małym haczykiem (tak na oko) coś się jednak zmieniło. Mam po prostu dużo większe zainteresowanie ze strony kobiet i to zarówno na ulicy (spojrzenia, czasami lekkie uśmieszki gdy spojrzę na nie, a już na pewno nie widzę tej obojętności czy wrogości gdy sam spojrzę), gdy jestem w jakimś miejscu np. pubie wiem, że mogę liczyć na zainteresowanie, gdy zagadam. Ba! Zdarza się rzecz jeszcze parę lat temu niepojęta, dziewczyny same do mnie podchodzą To co mnie rozśmieszyło najbardziej. Ostatnio musiałem załatwić kwestię archiwów w moich starych średnich szkołach. Przesiadując na korytarzach tych szkół średnich na przerwach przełaziły całe hordy dziewczyn, które jeszcze parę lat temu traktowałyby mnie jak powietrze, a teraz po prostu aż się czułem głupio bo jakieś 90% obcinało mnie i niektóre nawet niezupełnie dyskretnie. Tylko, że teraz to ja mam wywalone, bo dla mnie to jednak gówniary. Nie mówię o np. maturzystkach czy coś, ale ja bardziej patrzę na te w moim wieku (są już trochę poważniejsze...przynajmniej niektóre ) Szkoda, że zainteresowanie ze strony kobiet nie przyszło wcześniej. Wiele kompleksów i lęków musiałem przez to przepracować. No i dzisiaj w sumie jestem trochę emocjonalnym kaleką. Nie za bardzo chcę nawiązywać bliższe relacje z płcią przeciwną. Do pewnego stopnia można powiedzieć, że jestem obojętny... Fajnie jednak, że coś się zmieniło, bo to zarąbiście podbudowuje ego. Czasami pewne rzeczy przychodzą z czasem. Taka jest puenta tej przydługiej opowieści -
sam osobiście na razie nie mam, ale temat jest mi w pewien sposób bliski... (długo by gadać) W każdym razie jestem pełen uznania. To jest wyczyn. Wyszedłeś z tego i 12 lat jesteś czysty. Szacunek
-
a ile lat dawałeś po kablach zanim przestałeś?
-
Eh eh, aby mi to było dalekie co piszesz Bonus. Niestety podobnie mam Trochę działałem (niby nadal działam) w kierunku zmiany tej ciulowej sytuacji życiowej, lecz łatwe to nie jest... Mam wrażenie, że wszystko co robię jest daremne. No cóż. Pozostaje tylko walczyć dalej Ludzie spoko, atmosfera jaka? tak w ogóle powodzenia monte
-
-
ja też to robię, daje to jakąś ulgę, ale na dłuższą metę bardzo drażni musi cię kochać. Dlatego nawet jeśli teoretycznie ona jest od ciebie lepsza to i tak twój facet jest przy tobie, a nie przy niej. To znaczy, że dla niego musisz być lepsza niż tamta Mówisz, że nic nie wnosisz do świata, ale widocznie coś wnosisz dla swojego chłopaka
-
ja 39 pkt w skali becka
-
Monietta Weź się nie wkręcaj tak w chorą wątrobę. Nie masz nawet minimum wiedzy o wątrobie, a wkręcasz się. Nigdy nie słyszałem, aby objawem chorej wątroby było wypadanie włosów. Na bóle wątroby to trzeba sobie naprawdę zapracować... oj trzeba. Ten narząd ma wręcz niesamowite możliwości autoregeneracji. Mogłabyś mieć nawet uszkodzone 70%, a wątroba mogłaby się zregenerować. Zresztą, aby doprowadzić ją do takiego stanu trzeba naprawdę starać się... o to latami. Jest kilka przykładowych sygnałów, ale prawda jest taka, że w przypadku wątroby nic nie jest jednoznaczne. Na wątrobę polecam lekką dietę, nie wpierdalaj leków jak małpa kit, unikaj alkoholu i kup sobie ostropest plamisty (bardzo skuteczny! bierz dwie łyżeczki od herbaty dziennie) Btw. brudzące złoto, a choroby to ponoć jakiś mit, ale kto wie...
-
po drugim razie ogarnąć się jest już dużo łatwiej a po trzecim robisz się obojętny
-
Tak, my kiedyś też, ale trzeba było żyć dalej.
-
otwieram na dziś
-
a szansa jest, że wyrośnie z tego? to młodszy brat?
-
Ja bym zajebał i zakopał. Brata rzecz jasna. To jakiś początkujący(?) sadysta.
-
to w końcu pijesz czy nie pijesz? Zdecyduj się pan Monarko, z psem wszystko ok?
-
To się nazywa dobre podejście. Bez chęci podjęcia walki z tą przewrotną chorobą wiele się nie zdziała. Co z tego, że leki, wizyty u lekarza skoro nie ma zawziętości. Nie wiem ile cierpisz na nerwy, bo z twoich postów to jasno nie wynika, ale wiedz że my tutaj w większości zmagamy się z tym od kilku-kilkunastu lat i żyjemy, mimo trudności jakoś dajemy radę. Powodzenia.