Skocz do zawartości
Nerwica.com

betty_boo

Użytkownik
  • Postów

    1 237
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez betty_boo

  1. no , korba, powiem ci że to wszystko brzmi naprawde powaznie... ewidentnie tez widac, ze nie jestes mu obojętna... i w dodatku zaczynasz miec naprawde radykalne pomysly - z tym urodzeniem dziecka. to znaczy ze maja problem z zajsciem w ciąże, czy to tylko twoje pomysły na przyszlość:)? faceci chyba rzadko rozwodza sie z "technicznych" względów. myslisz ze on jest nieszczesliwy ze swoja zona? jesli wszystko wyglada tak, jak opisujesz, to wglada na to ze z toba laczy go chyba jakas blizsza więź niz z nią... a jak ty sie czujesz w stosunku do niej ? znasz ja, zazdroscisz jej? nie, chyba nie... nie pasuje mi to do ciebie... nie sadzisz ze jakbys zostala jego partnerka to czar by prysl? że to zakazany owoc cie kusi?
  2. no właśnie... o czym marzysz Ridllicu:)? ja wam powiem w najgłębszym sekrecie o czym marze : żeby mieć dziecko z kims kogo kocham... niestety, na razie nie zanosi sie na spelnienie
  3. :)))))) to poczytaj jeszcze "psychologie miłości", warto! no i rób te notatki:) ale tak na serio, gdyby M powiedzial ci ze jestes dla niego najwazniejsza , odchodzi od zony (czy maja dzieci?) i wyjezdza z toba za ocean, co bys wtedy pomyslała>? nie bałabys sie ze tobie tez moglbyy to zrobic?
  4. naprawde fajny temat niestety ja jestem za bierna zeby walczyc i za bardzo poddaje sie losowi wydaje mi sie ze nie umiem walczyc o swoje i nie daje sobie prawa do marzen. [*EDIT*] tez przepraszam ze ziejacy pesymizm w optymistycznym temacie.
  5. wreszccie;) to czekam na pierwszy rozdział. pomyśl jeszcze o jakimś interesującym tytule, bo dziennik zalotow to jakos mało porywajaco brzmi, tak urzedowo...:) jutro poniedziałek wiec mysle ze bedziesz miala co pisac, chyba ze kontakujecie sie tez w weekendy?:) [*EDIT*] czytalaś kiedys "Psychologię miłości" wojciszke? goraco polecam ci te ksiazkę. mysle ze kazdy znajdzie tam cos dla siebie. [*EDIT*] http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,96113,2757434.html lin do psychotestu "jaki mężczyzna da ci szczęście"? mi wyszedl rhett butler:)
  6. betty_boo

    moja terapia

    ja też się podzielę swoimi doświadczeniami. chodzilam na terapię od lutego do czerwca ub. roku, czyli w zasadzie ok 4-5 ms. Na początku co tydzień , potem co 2, co 3. byla to metoda erickksonowska czyli z zalożenia terapia krótkoterminowa, zorientowana na przyszłosc i bazujaca na mocnych stronach pacjenta. z perspektywy czasu coraz bardziej doceniam te forme. dzieki niej uporałam sie z problemami w których twkiłam przez lata, które mi dokuczały ale po 1 - nie potrafilam nawet sama ich nazwac, po 2 - nie wiedziałam że maja taki duzy wpływ na moje samopoczucie, po 3 - i tak nie wiedziałabym, jak je rozwiązać. terapeuta dal mi tez kilka "złotych rad", uniwersalnych wskazówek odnoszących sie do wszystkich dziedzin życia. nie miałam problemu z "zadowalaniem" terapeuty, o którym niektórzy piszą:). byl dla mnie autorytetem w swojej dziedzinie, ale wiem ze ja jestem autorytetem w innej. traktowalam go tez jako usługodawce, a o mnie jako klienta i ta swiadomosć tez pomagala mi nie przejmować się co on sobie o mnie mysli. czasami jesli wydawalo mi sie ze mówie cos naprawde głupiego:) mówilam mu o tym ze pewnie wyda mu sie to głupie, ale... i kontynuowalam. nigdy nie dal mi odczuc co o mnie mysli i o moich problemach, bo takie było jego zadanie. myslę ze byl bardzo doswiadczony i dobry w tym co robi. zycze wam takich samych doswiadczen i polecam instytut ericksonowski.
  7. korba mnie tez by krecilo wiec pisz juz tego harlequina, ja jestem zainteresowana!
  8. dobry harlequin tez moze byc porywający;)
  9. och, LucidManie ty zawsze potrafisz dorobic taka filozofie do wszystkiego:) chociaz akurat platon zakładal istnienie modeli idealnych... idąc tym tokiem rozumowania nie bylibysmy w stanie mówic o żadnych pojeciach bo wszystko byłoby względne, to jakis fenomenalizm chyba?:)
  10. oj korba, z niecierpliwością czekam jak to sie dalej rozwinie.czuje ze bedzie to material na dobra powiesc;)
  11. ok, rozumiem już o co chodzi, pasowałoby chyba to do tej osoby jeszcze jedno słowo: inspirująca. mężczyżni tez powinni być inspirujący.
  12. "pasjonująca swoim stylem życia" czy mógłbys sie szerzej wypowiedziec na temat tego watku, IceManie?:)
  13. ojej przeciez to prowokacja:) korba cos to za zdjęcie zapodala?:)
  14. no to aleks ja jestem bardzo chetna myśle ze któras sobota lub piatek wieczorem byłoby ok. moze byc nawet niedziela.
  15. ej, o przeciez sa skuteczene antyperspiranty, nie przesadzajcie, dla chcacego nie ma nic trudnego zeby utrzymac higiene. poza tym fajni faceci jezdza klimatyzowanymi brykami:) ja tez nie jarze co włosy maja wspólnego z masturbacja, isj wyjasnij nam? moze to tez jakas indywidualna sprawa;)?
  16. nie mam nic przeciwko włosom pod pachami i gdzie indziej i przeciwko mastrubacji tez nie:) nie chce nikogo od niej odciągac:)!
  17. facet MUSI miesc dla mnie wlosy pod pachami i w ogóle owłosienia u faceta nigdy dość:)
  18. panowie, nie mówcie że to są jakies strasznie wielkie wymagania w stosunku do was:) chyba jestescie troche za skromni, nie wierze zebyscie w poównaniu z tak skromna lista blado wypadali. przeciez wiadomo ze wyglad sie nie liczy, poza tym jest to model idealny, a "miłym czynia cżłowieka własnie jego wady". chyba potraktowaliscie te wypowiedz bardzo serio... co świadczy o tym ze bardzo powaznie podchodzicie do tematu... a tak w ogole to znam naprawde conajmniej kilku fajnych facetow spelniajacych te kryteria i nie wierze ze tu tez takich nie ma.
  19. no własnie, moze wreszcie jakies spotkanie w katowicach z okazji wiosny?:)to byloby moje pierwsze spotkanie w realu, chcialabym spotkać ludzików ze ślaska których jest tu duzo!
  20. zgadzam sie, ja na poczatku seroxatu tez nie mogłam spac ale zobacztsz z dnia na dzien bedzie coraz lepiej, tylko poczatki sa trudne!
  21. a ja dzisiaj przezywam kolejny dzien beznadziei.mam 32 lata, wszystkie moje kolezanki i bliskie i dalekie osoby w rodzinie albo maja dzieci, albo sa w ciązy. to najgorsza wiosna w moim zyciu... najgorsze jest to , ze wydaje mi sie ze nie mam depresji i moj smutek wynika z realnej oceny mojej sytuacji... niby szykuje sie do inseminacji, jestem w stanie poddac sie wszystkim badaniom i zabiegom z in vitro włacznie ale jakos wewnetrzenie czuje, ze nic z tego nie wyjdzie. moje zycie uplywa w beznadziei, nie mam zadnych planów na dalsza przyszlosc, ani blizsza tez nie. nie potrafie cieszyc sie zyciem. maz mnie nie wspiera, coraz czesciej dochodze do wniosku ze mnie nie kocha. nie mamy zadnych wspólnych planow, a ja nawet nie chce mieszkac w jego domu po rodzicach, nie lubie tego domu i ich wszedobylskosci i wiem ze jest to straszne, ale jego rodzina jest dla mnie tak obojetna jak zeszloroczny snieg. nie ufam tym ludziom i uwazam ze sa pusci i zadufani w sobie. dla nich istnieje tylko corka, mój mąz byl zawsze czarna owca w rodzinie i jest nadal, a przy okazji ja razem z nim. z diagnozy lekarzy wynika ze nie moge zajsc w ciąze z powodu nieudanych operacji meza w dziecinstwie. mam do nich zal, ze nie dopilnowali tej sprawy. powiedzialam im to i przynajmniej mi wewnetrznie ulzylo, oczyscilam sie. jednak smutek jest we mnie cały czas. czuje jak zycie przecieka mi przez palce i czuje, ze zyje namiastkami. praca, towarzystwo, pies i zakupy przestały mi wystarczac. czuje sie jakbym byla uwieziona w jakiejs pułapce bez wyjscia. czuje sie jakbym była w moim zyciu jakos na chwile i ogarnia mnie ogramona tymczasowosc. tak jak pisałam, nie mam zadnych planów ani pomyslów.ani wiary w lepsze jutro. napiszcie do mnie dziewczyny bo nawet nie mam z kim o tym pogadac.
  22. isj ty nie pasujesz do mojego współczesnego jaskiniowca tudziez kowboja zdobywajacego dziki zachód bo jestes intelektualista. w strukturze plemiennej byłbys na pewno kims wazniejszym niz zwykly mysliwy, podejrzewam ze kapłanem albo szamanem, a tacy mieli inne sposoby (wcale nie gorsze, nawet lepsze i o wiele sprytniejsze) na zdobywanie kobiet. A po co się starać przy mężatce? - po to, zeby wywrzec dobre wrazenie na niemęzatkach oczywiscie! a tak w ogóle to patrzac na twoj poprzedni katalog to chcialam ci powiedziec ze pod wzgledem wartosci nasze opisy sie raczej pokrywaja
  23. betty_boo

    Romantyczne piosenki

    george michael figure father, U2 one [*EDIT*] martyna jakubowicz kołysz mnie [Dodane po edycji:] i jeszcze pełna sex appealu Alannah Myles z Black Velvet
  24. ja mam chyba bardzo atawistyczne poglady na mezczyzn, nie wiem czy to dobrze o mnie swiadczy, sami oceńcie zaczne od cech fizycznych chociaz kolejność nie ma znaczenia 1) dobrze zbudowany, silny, owłosiony, najlepiej brunet lub szatyn, kolor oczu bez znaczenia, krótkie wlosy, zero tatuazy i piercingu, niski głos i dużo testosteronu 2) wysportowany i aktywny fizycznie 3) fajnie ubrany , nie ganitur tylko dzinsy, sztruks , bawełna , oczywiscie nie dresiarz!:) 4) ma swoje hobby i pasje, które go rozwijaja ale nie zmusza do ich dzielenia kobiety! 5) niezalezny finansowo, nie zadłuzony, nie pozycza pieniedzy od innych, nie zyje na kredyt ani ponad stan! 6) zna sie na komputerze, urzadzeniach elektronicznych i innych "meskich" rzeczach 7) uprzejmy i szarmancki w stosunku do KAZDEJ kobiety, niewazne stara czy młoda, atrakcyjna czy nie, mezatka czy singiel inteligentny i z fajnym poczuciem humoru, które nie opiera sie na opowiadaniu kawałów! 9) ambitny i zaradny zyciowo, do wszystkiego dochodzi sam, honorowy, a nie zebrajacy u rodzicow o kase na nowy samochód lub wakacje! 10) nie paple bez potrzeby ale slucha i uwaznie obserwuje otocznie, moze co najwyzej rzucic jakas celna puente od czasu do czasu 11) intrygujacy , tajemniczy, z pewnym siebie spojrzeniem 12)nie natretny i nachalny, nie narzuca sie kobietom i nie taksuje wzrokiem, nie uzywa idiotycznych zaczepek ani komentarzy 13) nie jest bawidamkiem ani pierdołą 14)mozna na niego liczyc 15) nie trzeba sie go wstydzic w towarzystwie; nie obzera sie na przyjeciach, nie upija, umie zatanczyc 16) nie krytykuje publicznie swojej kobiety, sczzególnie w jej obecnosci! 17)ma swoje zdanie i umie je obronic 18)nie trzeba sie go 100 razy prosic o wymiane zarowki 19)bezwzglednie dba o higiene i estetyke swojego ciala, nie robi wokol siebie syfu ani bałaganu to wszystko, na razie ciekawe czy tacy faceci w ogole istnieja? [*EDIT*] aha, jeszcze zdecydowany,z inicjatywa i temperamentem, a nie rozlazły. daje kobiecie dostep do jej kobiecosci. chce sie jej dla niego ladnie wygladac, malowac i dbac o siebie.
  25. ja 2 razy w tyg chodze na basen , najbardziej lubie jacuzzi jak tam wejde od razu czuje jak rozluzniaja mi sie wszystkie miesnie, szczegolnie na szyi, glowie, az przechodzi mnie niekontrolowany dreszcz lubie tez saune parową i lubie tez spacer z psem w pole prosto przed siebie wzdłuż dluugiej drogi. kiedys codziennie jezdzilam na rowerze i w tym roku mam zamiar kontynuowac te tradycje (nie codziennie, ale w ogole jezdzic) lubie tez łyzwy, to tez uspokaja. no i narty - bo na swiezym powietrzu.
×