Przede wszystkim na każdego dany lek może działać inaczej. Ja najpierw zacząłem brać leki, a dopiero potem poczytałem co o ich działaniu piszą ludzie w necie - i całe szczęście, bo pewnie też bym się przeraził .
W necie jest dużo przykładów, że leki pomagają, ale oczywiście opisy skutków ubocznych bardziej przemawiają do wyobraźni, choć są marginalnym zjawiskiem.
Z tym się nie zgodzę. Teraz dzięki internetowi pacjent może być bardziej świadomy tego co bierze, a lekarz przestaje być bogiem - nie dziwi mnie więc, że części lekarzy się to nie podoba. Na szczęście ja chodzę do lekarza, z którym mogę otwarcie rozmawiać o lekach, które mam brać, ich wadach i zaletach, i razem podejmujemy decyzję co ostatecznie dostanę.