Skocz do zawartości
Nerwica.com

jakub358

Użytkownik
  • Postów

    235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jakub358

  1. Siemka, ja też mam schizofrenie i biorę Rispolept Z doświadczenia Ci powiem, że jak masz ,,trudny epizod", to lepiej zająć się leczeniem niż za cokolwiek się brać
  2. one man show piszesz trochę niezrozumiale jak dla mnie.. Nieudacznikiem zostaje się z wyboru i tylko ktoś o samym sobie może to stwierdzić, z wyboru.
  3. ...i w tej szarości widzi się całą paletę odcieni, całą gamę. Ty widzisz cały pleochroizm szarości, a ktoś inny powie Ci, że przecież to tylko kolor szary....
  4. Myślę, że to nie jest prowokacja
  5. Są wyznania na świecie(nie tylko chrześcijańskie) i nawet w Polsce, które akceptują gejów u siebie... Ciągle mówisz o tych terapiach dla gejów i jedno mnie ciekawi. Dlaczego zawsze są one silnie powiązane z religią? Po drugie już była taka jedna organizacja(oczywiście religijna), która "leczyła" gejów i szczyciła się jaki ma wysoki poziom "wyleczalności". Co się okazało po czasie? Że skuteczność wynosiła... 0% i sam dowodzący tą "lecznicą" przyznał się do manipulacji. Ponieważ, o ile sam h. nie jest traktowany jako zaburzenie, o tyle h. egodystoniczny już nim jest (nie akceptowany). Można się z nim pogodzić, lub nie. Na terapie wychodzenia z h. decydują się praktycznie tylko osoby wierzące - ze względów religijnych. A tak gwoli ścisłości, to aprobuje osoby homoseksualne (w tym gejów) i współczuje im głęboko. Zazwyczaj mają w życiu ciężej. Wiem po sobie
  6. jakub358

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=] [/videoyoutube]
  7. jakub358

    Samotność

    zycie_gdzie_indziej świetnie Cię rozumiem, ale i tak masz dobrze, bo chociaż codziennie wstajesz z tego łóżka. Ja ostatnio przestałem wstawać. No i będę samotny aż do śmierci - wiem to już teraz, bo jestem religijny, a ze względu na odczucia h. nie mogę mieć ani żony, ani partnera. Jednak ciągle mam nadzieję na przyjaciela
  8. A teraz powiem coś z innej beczki, ale równie prawdziwego. Homoseksualnych odczuć nie można się wyzbyć całkowicie, można je jedynie zagłuszyć, lub ,,umieć sobie z nimi radzić". One nie są jak... pasożyt, czy nowotwór, który można wyciąć - są integralną częścią jednostki. I są dobre. Wyobraź sobie, że pozytywne emocje, czyli dajmy na to sympatię, którą odczuwasz do znajomego - starasz się wyrwać z siebie. To trochę jak aborcja emocjonalna, prawda? W przypadku męskiego homoseksualizmu raczej źródłem problemów nie jest to, co odczuwasz do innych mężczyzn, ale to, czego nie odczuwasz do kobiet. I tu leży cały problem. Terapia leczenia homoseksualizmu zakłada, że dana osoba zafiksowała się na pewnym etapie rozwoju - czyli, że jest osobą niedorosłą; nie jest mężczyzną, ponieważ dalej trwa jako chłopiec. Chodzi w tej terapii o to, aby przejść przez ,,Podróż ku pełni męskości" (i taką też nazwę ma jedna z książek). Dana osoba ma przejść powtórnie, tym razem ,,prawidłowo", przez proces dojrzewania, a tym samym dorosnąć do pełni męskości. A wtedy z jakimś prawdopodobieństwem może wystąpić skutek uboczny, którym może być pojawienie się pociągu seksualnego do płci przeciwnej; ale równie dobrze, skutkiem ubocznym może być depresja. Terapia leczenia homoseksualizmu jest o tyle dobra, że po prostu zawiera w sobie elementy terapii - przepracowanie zranień, kompleksów, zaburzeń osobowości itd. Jednak nie zmienia ona istoty homoseksualizmu, nazywanej zakorzenieniem (...) ale za to pozwala osobom, które chcą pójść do Nieba, żyć w zgodzie z wiarą i swoim sumieniem. Jednakże faktem jest, że występują cudowne uzdrowienia i jest ich też całkiem sporo - tak jak już pisałem, według optymistycznych danych 1/3 pacjentów homoseksualnych staje się heteroseksualna. Czyli 33%, ale tak naprawdę nie wiemy, co dalej przyniosło im życie. Literatura mówi, że tak naprawdę dalej występuje u nich pociąg seksualny do mężczyzn, ale ,,lekki i łatwo dać sobie z nim radę"; jednak koniec końców najważniejsze jest to, że są w stanie żyć w związku z kobietą. Ale z tego co mi wiadomo bardzo, bardzo mało ,,byłych gejów" wchodzi w takie związki. Niestety z tego wynika, że osobom, które wyparły się swojego homoseksualizmu - pisane jest życie w samotności (tu: bez partnera). A nawet jeśli znajdą sobie jakąś kobiecinę, to seks dopiero po ślubie. Bo przecież inaczej to grzech; bo jak nie, to - HALO, PO CO W OGÓLE CAŁE TO ZAMIESZANIE? A więc dużym wyzwaniem ex-gejów jest tajemny akt seksualny ze swoją upotencjalnioną żoną. Literatura zaleca delikatne i subtelne fantazje erotyczne na temat pierwszego razu z kobietą - w celu rozbudzenia wyobraźni heteroseksualnej; jednak należy być bardzo ostrożnym, żeby nie dopuścić myśli nieczystych (...) a także mówi o tym, że u byłych gejów w stosunku do kobiet nie występuje typowa ,,fizyczna seksualność" (nie spodoba mu się sąsiadka z naprzeciwka), tylko ,,seksualność emocjonalna" - czyli występowanie napięcia seksualnego, wskutek bliskości emocjonalnej. A z drugiej strony można wybrać tożsamość geja. W sprzeczności z religią, z własnym sumieniem; często wbrew rodzinie, czy społeczeństwu. Bardzo często również w samotności, bo, nie oszukujmy się, związki homoseksualne są zazwyczaj krótkotrwałe. Jest to, jak już pisałem, ,,szczenięca miłość". Życie geja jest z wiekiem coraz to smutniejsze, bo w świecie geja - liczy się najczęściej fizyczność. Umiera się, bez założenia własnej rodziny, bez potomstwa. Ale... może to naiwne, jednak ja wierzę, że gdzieś tam można spotkać prawdziwą miłość - może to będzie ktoś wrażliwy, może bardzo opiekuńczy, zabawny, czy inteligenty. Może będzie na tyle wspaniałą osobą, że spędzi się z nim resztę życia - pomimo nieporozumień i sprzeczności, nieprzerwanie trwając w miłości. Jedynie, szkoda, że bez ślubu... ...ale i z tym można sobie poradzić, prawda?
  9. Rosa26 właśnie chwilę temu dodałem ten sam utwór w temacie ,,Czego aktualnie słuchasz?". Jest świetny, zawsze wzruszam się na refrenie. Jeszcze w kwestii pogłębiania wiary, to według mnie niezmiernie ważna jest jakaś formacja. A najlepiej formacja we wspólnocie. To jest doświadczanie Boga w innych ludziach, prawdziwe spotykanie się z nimi; wzajemny dialog. Może jednak nie zawsze jest idealnie, ale łatwiej jest iść obraną ścieżką wraz z podobnymi nam ludźmi.
  10. Jedną z podstawowych zasad w związku, z tego co widzę po swoich rodzicach, to jest odpowiedni dystans. A taki dystans jest potrzebny nawet w relacji bardzo zażyłej, inaczej zamienia się ona w spętanie, czy uzależnienie; w każdym bądź razie będzie to relacja toksyczna i prędzej czy później zacznie się sypać. Nie możesz zagarnąć swojej dziewczyny na własność. Nie możesz szukać swojej tożsamości, czy wartości - w drugiej osobie. To jest Twoje zadania. Każdy z nas mierzy się z nim na codzień - chociaż jedni są już daleko, inni bliżej, a jeszcze inni zafiksowali się na pewnym etapie, lub nawet cofnęli. Ty masz dopiero 20 lat, a to jest jak najbardziej właściwy czas na poszukiwania. A z papierosami, czy innymi sprawami, które wiesz, że są dla niej szkodliwe, ja bym powiedział jej tak: ,,nie musisz przestawać palić, ale byłoby to dla ciebie pożyteczne". Mam psa. Wabi się Cookie. Jeśli za bardzo skrócę mu smycz na spacerze, to zaczyna się wyrywać... i w ogóle niewygodnie tak się spaceruje. Jednak na smyczy trzymam go tylko w miejscach niebezpiecznych - gdy jestem z nim w lesie, to pozwalam mu hasać gdzie tylko zechce. Wraca zawsze
  11. Też myślałem, że mam powołanie - do zakonu. Ale to były tylko urojenia. Najlepiej porozmawiać o tym z jakimś mądrym księdzem, on rozezna.
  12. Też miałem ten problem, w sumie dalej trochę mam. Najgorsze co mogło być, gdy tak czułem się już w gimnazjum - to trafienie na ,,programowanie neurolingwistyczne". Polega ona na rozwijaniu asertywności, zdolności komunikacji, kontroli uczuć itd. To pogrążyło mnie w kompleksach i tylko jeszcze bardziej koncentrowało na sobie, a nie na innych ludziach. Z całą pewnością odradzam takiego czegoś. Najbardziej pomocna wtedy okazała się dla mnie rozmowa z pedagogiem szkolnym, do którego czasami chodziłem - po prostu rozmowa o swoich problemach. Chodzi o to, aby więcej ,,robić niż myśleć". Możesz spróbować podchodzić do siebie nie jako surowy sędzia, ale jako troskliwy rodzic. Bądź dla samej siebie takim troskliwym rodzicem. Zaopiekuj się sobą, powiedz do siebie czasami miłe słowo, przytul swoje ,,dziecko" - tak, jak kochająca mama/tata. I napisz czasem, co tam u Ciebie
  13. jakub358

    Samotność

    Jest różnica pomiędzy samotnością, a osamotnieniem. Samotność sama w sobie jest dobra i potrzebna. To, że czuję się samotnie, wcale nie oznacza, że jestem samotny. Często ,,wydaje mi się" jest inne niż rzeczywistość. Zawsze będę miał swojego tatę, mamę, brata i siostra. Choćby się cały świat sprzysiągł przeciwko mnie, to rodzina mnie nie zostawi. Ale nie zmienia to faktu, że często czuję się samotnie. Jednak wiem, że to tylko uczucie...
  14. Obrzydliwe śledzie z puszki... Trochę zjadłem nieświadom, myślałem, że tak ma być - ale sorka, pływające kręgosłupy. Pomyślałem sobie: ,,o nie. nie, nie, nie, nie, nie". A w sumie, to nic więcej mnie nie wkurza, więc postęp
  15. jakub358

    czego aktualnie słuchasz?

    Tak się wzruszam na refrenie... [uwaga! mocno katolickie] [videoyoutube=] [/videoyoutube]
  16. jakub358

    Witam Was :)

    To wszystko co opisałaś - wynika z niskiej samooceny. Poradziłbym Ci odwiedzić psychologa kilka razy. Jednak jest też kilka innych sposobów, jak popracować nad własną samooceną - gdzieś tutaj były takie wątki...
  17. Kalebx3 - to ja myślałem, że z rówieśnikami miałem ciężko; ale ty ,,wygrałeś". Chciałbym Ci napisać: ,,Trzymaj się stary!", ale nie wiem czy wypada. To jest tak bardzo smutne...
  18. Obawiam się, że zmierzyły tutaj się dwa światopoglądy - homofobia, która opiera się na nienawiści, oraz propaganda gejowska, która opiera się na współczuciu. W obu tych postawach brakuje jakichkolwiek rzetelnych argumentów. A więc gdzie tutaj leży prawda? Ano pośrodku. Argumenty do których odesłałem Was w moim ostatnim poście, są oparte na licznych przeprowadzanych badaniach na temat homoseksualizmu (zwłaszcza pierwszy link). W książkach, które przedstawiłem, jest opisany dokładny rozwój homoseksualizmu. Ignorancją jest powielanie uprzedzeń bez zagłębiania się w jakąkolwiek wiedzę na temat homoseksualizmu! A prosiłem, aby wypowiadały się tylko osoby, które takową wiedzę posiadają! Panowie, bądźmy poważni - to nie jest piaskownica, gdzie można rzucać jedni w drugich mięsem. Osoby homoseksualne mają pełne prawo, aby być w związku z kim tylko chcą. Ja sam, tak jak powiedziałem, mam odczucia homoseksualne i włosy na głowie mi się jeżą, gdy słyszę mowę nienawiści względem nich. Uczucia nie są złe, ani dobre - mam prawo czuć pociąg względem osób tej samej płci. Jednak tylko ode mnie zależy, co z tym zrobię. Jest spora różnica pomiędzy osobą o skłonnościach homoseksualnych, a byciem gejem. Można spełniać swoje homoseksualne pragnienia, jednak trzeba wiedzieć, jakie są tego konsekwencje i jak taki świat homoseksualny wygląda. A wygląda nieciekawie, co opisałem w dość prowokacyjny sposób w swoim pierwszym poście. Takim osobom jest bardzo ciężko zwłaszcza, gdy jest się jeszcze osobą religijną. Jednak jest wielu gejów, którzy żyją szczęśliwie. Proszę zwrócić uwagę na propagandowy charakter tego zdania: ,,Jeśli masz odczucia homoseksualne, to musisz to zaakceptować i zostać gejem". Wcale nie musisz! Jest alternatywa. Proszę nie być ignorantem i przyjrzeć się publikacją, które wysłałem. Badania mówią jasno - jest część osób, która z NIECHCIANEGO homoseksualizmu wychodzi. Dziękuję za uwagę
  19. Według mnie nieśmiałym nie jest się cały czas - nieśmiałym się bywa. Tak też jest u mnie, nieśmiałość występuje czasowo w jakichś konkretnych sytuacjach. Czy uważasz, że śpisz za dużo?
  20. jakub358

    jesteście pojebnani

    Każdy niesie jarzmo na miarę swoich możliwości
  21. jakub358

    ot

    Aha i jeszcze na tej stronce można znaleźć parę ciekawych informacji: http://www.homoseksualizm.edu.pl/
  22. jakub358

    ot

    Źródło: http://mateusz.pl/okarol/ok_hin.htm (fakty; UWAGA! Konieczność czytania przypisów. Wszystko wsparte badaniami. Wątki religijne można pominąć!) Książki: ,,Wyjść na prostą. Rozumienie i uzdrawianie homoseksualizmu" - Richard Cohen ,,Dziecko a skłonności homoseksualne" - Joseph i Linda Ames Nicolosi ,,Walka o normalność" - Gerard Van den Aardweg ,,Wstyd i utrata przywiązania. Praktyczne zastosowanie terapii reparatywnej" - JOSEPH J. NICOLOSI (tylko dla ogarniętych - pozycja dla psychoterapeutów) + doświadczenie własne z obu ,,światów" - uczęszczałem na terapię wychodzenia z homoseksualizmu w ośrodku Cyrenejczyk w Toruniu, mam kontakt z organizacją ,,People Can Change", ,,Pomoc2002" i ,,joel225". Do tego mam kontakt ze środowiskiem homoseksualnym. Proszę o wypowiedzi tylko osoby, które jakąś wiedzę na temat homoseksualizmu posiadają. PS: Przepraszam - ale właśnie miało to brzmieć prowokacyjnie. I tak, pieseł
×