-
Postów
607 -
Dołączył
Treść opublikowana przez sebo001
-
6 dzień z paroksetyną 20mg. Jak narazie horror, wszystkie nerwicowe objawy nasilone, tam naprawdę słabo ogarniam co się dzieje. Głupi myślałem, że na Anafranilu czy wenlafaksynie było źle, teraz jest jeszcze gorzej. Nie wiem czy to działanie paroksetyny czy odstawienie nagle wenlafaksyny 150mg. Nie pozostaje mi nic innego niż zacisnąć zęby i czekać.
-
Nie chciałem. Pije już paroksetyne i nie chciałbym dokładać 3 leku. Uważam, że jak główny lek zadziała to nie potrzeba żadnych dodatkowych. Takie mam doświadczenie z pierwszego epizodu. Wtedy mianseryna zupełnie na mnie nie działała, więc sceptycznie podchodziłem do zmiany z mirtazapiny w związku z brakiem dostępności. Tym razem działa bardzo dobrze nasennie a tego po niej oczekuje. Po krótkim romansie z valdoxanem, mirtazapina dzialala jak wczesniej. Wtedy wenlafaksyna w ciągu 2,5 miesiąca przywróciła mnie do życia i nie pamiętałem, że w ogóle coś mi dolega. Tym razem nie zadziałała i próbuje z paroksetyną. 60mg, spałem też po 30mg ale zdarzało mi się wybudzać w nocy.
-
Nie chce Cię dodatkowo załamywać ale jak jestem od piątku na paroksetynie a generalnie czuje się bez zmian 4 miesiąc i tyle samo jest na L4, takie lęki. 2 tygodnie to nic, naprawdę. Pytanie do osób stosujących paroksetyne. Daje radę dla hardcorowego lękowca? Cały wachlarz somatyki, odrealnienie, napięcie, niepokój, drażliwość, brak apetytu, bezsenność, rozstrzęsienie, osłabienie i tak 4 miesiąc. Nie udana próba z wenlafaksyna. Potrzebuje po prostu spokoju, poukładane tego nerwowego chaosu w głowie. Da radę, mogę tego oczekiwać po paroksetynie ?
-
Lek który ocalił mi życie, w sytuacji gdy właściwie było mi wszystko jedno. Absolutnie nie liczyłem, że pomoże. Obudziłem się pewnego dnia po 2,5 miesiąca kuracji a około 2 tygodnie po zwiększeniu dawki na 187,5mg i było tak jak ma być. Nie miałem maniakalnego kopa ale było po prostu normalnie i spokojnie. Świetnie zadziałał na lęki, sen, depresję. Poprawa nie była stopniowa. Pamiętam wizytę na początku miesiąca, gdy mówiłem, że ledwo na nią dotarłem a pod koniec tego samego miesiąca byłem na wakacjach. Polecam każdemu. Niestety drugi raz u mnie nie zadziałał a powodował dodatkową drażliwość, potęgował ból głowy. Lekarz podjął decyzję o przejściu na SSRI i wybór padł na paroksetyne. Z marszu odstawiłem lamilept 150 i wenlafaksyne 150, a włączyłem paroksetyne 20. Masakra, okazuje się, że zawsze może być gorzej. Liczyłem bardzo na wenlafaksyne.
-
Po przejściu z wenlafaksyny na paroksetyne pojawiło się jeszcze większe odrealnienie ale to już takie uniemożliwiające prowadzenie samochodu np. oraz jeszcze większe zmęczenie. Odnotował ktoś u siebie coś takiego ? Nie wiem czy to bardziej związane z nagłym odstawieniem wenlafaksyny czy rozpoczęciem leczenia paroksetyną.
-
4 miesiące bez skutecznie się lecze natomiast paroksetyne stosuje 4 dzień. W piątek odstawiłam zupełnie wenlafaksyne w dawce 150mg i lamilept 150mg, włączyłem paroksetyne w dawce 20mg. Jak myślicie ile mogą trwać objawy odstawienne ? Odrealnienie takie, że nie ogarniam co się dzieje dookoła, o prowadzeniu samochodu nie ma mowy oraz zwiększony lęk. Po prostu nasilenie objawów.
-
Nie no ja wszystko rozumiem. Tylko czy nie może człowiek spokojnie jak większość sięgnąć po lek i po 2 no góra 3 miesiącach śmigać jak gdyby nigdy nic?! 4 miesiąc a wciąż w takiej samej dupie a nawet gorszej bo okazuje się że, odstawienie wenlafaksyny i wejście na paroksetyne jest jeszcze gorsze. Faktycznie zawsze może być gorzej. Chodzę jak nacpany, obraz mi faluje. Nie wymagam po paroksetynie że za 2 miesiące będę jak przed zachorowaniem, niech tylko sprawi, że będę mógł spokojnie usiąść i coś zjeść a następnie pójść do pracy i pobawić się z dzieckiem. Będę najszczesliwszym człowiekiem na świecie. Piękne były te 2 lata na wenlafaksynie. Czy były jakieś niesamowite ? Nie, były po prostu normalne, zdrowe, bez lęku. To wystarczy. Ja się pytam dlaczego ta wenlafaksyna drugi raz nie zadziałała?! Byłoby zbyt prosto. Trzeba stracić pracę, mieszkanie. Do tego ta cała moja choroba zmierza. Nawet lekarka załamuje ręce. Terapia jak krew w piach 100zl za godzinę. Powiem wam, że liczę na tą paroksetyne obym się nie przeliczył bo w takim stanie jak jestem teraz to jest wegetacja a jestem zaprawiony w bojach.
-
Wracam na forum po 2 latach nie obecności i po 6 miesiącach od odstawienie wenlafaksyny, która uratowała mi życie, resztę wypracowałem na psychoterapii. Nerwica wróciła bez żadnego ostrzeżenia na początku listopada z ogromną siłą. Bezsenność, bol głowy, suchość w ustach, przyspieszone bicie serca, szybki oddech, pieczenie kończyn, nudności, rozstrzęsienie, niepokój, odrealnienie, otepienie . 2 miesiące z anafranilem i mirtazapine, następnie wenlafaksyna w dawce 187,5 mg z mirtazapine i lamileptem, również bezskutecznie, każde zwiększanie dawki skutkowało większym bólem głowy. Na plus wstałem z łóżka po 5 tygodniach leżenia i wychodzenia tylko na siku ale do normalności było bardzo daleko. Naprawdę liczyłem na wenle. Poprzednim razem wyciągnęła mnie z okropnego stanu, jeszcze gorszego niż obecnie. Potrafiłem nie spać po combo hydroksozyna+klon+mirta nawet 5 minut i nie przespanych 3 nocach. Niestety nie tym razem. 4 miesiąc na L4. Jest źle albo jeszcze gorzej. Przez dwa lata ozenilem się, kupiłem mieszkanie, urodziła mi się córka. Uwielbiam żyć, życie jest piękne gdy jest się zdrowym i ciężko sobie wyobrazić że mogło być tak źle. Mam doświadczenie, że jeśli lek zadziała to wszystko wraca do normy. Od piątku odstawiłem wenlafaksyne 150mg i lamilept 150mg i jestem na paroksetynie 20mg dodatkowo od 2 tygodni mianseryna 60mg, która o dziwo działa na mnie lepiej niż mirtazapine, tzn. praktycznie nie wybudzam się w nocy. Narazie jest jeszcze gorzej w związku z nagle odstawioną wenlafaksyna i lamileptem ale mam nadzieję, gdzieś tam w środku, że paroksetyna będzie tym lekiem, dzięki któremu odzyskam swoje życie, znowu będę w stanie zająć się córką, porozmawiać z żoną i wrócić do pracy. Wytrzymam wszystko żeby tylko wyzdrowieć.
-
Jakiś czas spędziłem pracując w Holandii i Norwegii, w tamtych krajach dostępność do terapii jest bardzo łatwa i kosztuję w stosunku do ich zarobków bardzo niewiele a ponadto znam bardzo niewielu holendrów czy norwegów, którzy nie korzystają z pomocy terapeuty, jest to zupełnie powszechne. W Polandii zwykle do właśnie pieniążki stoją na drodze do terapii. Dzięku rolosz, jak tam u Ciebie na Esci ? Zastanawiam się czy nie za wcześnie odpuściłem ten lek ale taka była również decyzja mojego lekarza.
-
Widzę to tak, że terapia zawsze powinna grać pierwsze skrzypce. 3 lata temu terapia sama terapia 6 miesięczna wyprowadziła mnie z niezłego gówna, choć było zdecydowanie mniejsze od aktualnego. Wiem, że to trzeba czasu, kasy, cierpliwości i wszyscy chcielibyśmy po 2 tygodniach brania tabsa poczuć się po prostu normalnie, na czele ze mną ale niestety nie ma tak łatwo Kochani, jak długo mam czekać na działanie Wenli a przynajmniej na zniwelowanie skutków odstawienia Esci/wjazdu na Wenle ? Póki co czuję się jak siedlisko wszystkich nerwów świata, roztrzęsiony, śpię po 2-4h i zaczynam tęsknić za Esci choć nie było wiele lepiej
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
sebo001 odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
-
Vengence nie do końca mogę się z tym zgodzić. Lekarz z którego usług korzystam już na pierwszej wizycie po godzinnym wywiadzie zapytał czy korzystam z psychoterapii i na każdej wizycie podkreśla, iż w moim przypadku to jest podstawą. Lekarka sama jest psychoterapeutą. Moje wizyty tak się składa, że zwykle odbywają się w poniedziałki i zawsze przed wizytą mam dzwonić do lekarza w sobotę z informacją o moim stanie. Jest to prośba lekarza ponieważ chce mieć czas na określenie dalszego leczenia, wzbudziło to moje zaufanie. Jestem od wtorku na 75mg wenlafaksyny i odstawiłem po 7 tygodniach esci 20mg. Zdecydowanie większa nerwowość, napięcie, lęk i problemy ze snem.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
sebo001 odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Grabarz doceniam twoją wiedzę ale nie znoszę ludzi którzy wyżej srają niż głowę mają dlatego również i u mnie trafiasz do zaszczytnego grona osób ignorowanych za butę i bezczelność. Więcej dystansu do siebie a mniej robienia z siebie intelektualnego(i nie tylko) kozaka. -
Od wtorku przejście z esci 20mg na wenle 75mg. Wyczuwalne lekkie rozdrażnienie, trzęsawka ciała, słabszy sen i wrażenie bycia pijanym. Zostałem przy depakinie 500mg przed snem pomimo moich próśb o mirtazapinę. Lekarz zapytał mnie czy wiem jak się nazywa połączenie mirty i wenli... Kolejny raz usłyszałem, że w moim przypadku przede wszystkim terapia a nie leki.
-
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
sebo001 odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Nie potrafię myśleć, odrealnienie takie, że nie ogarniam a przed chwilą bym się rozjebał autem. Dziękuję ci esci i wyrzucam Cię do kosza. -
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
sebo001 odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Wybieram się dzisiaj na grilla, ostatnie dwa przesiedziałem przy soku i coli. Czy będzie bardzo źle jak dzisiaj wypiję jedno piwko ? Oprócz esci biorę depakine. -
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
sebo001 odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Zamuła to efekt samej choroby, zaburzenia. Czy esci pogłębiło u mnie zamułę? Nie, wyczuwam raczej delikatne działanie w drugą stronę. Wczoraj miałem rozmowę telefoniczną z lekarzem i stwierdziliśmy, że jest poprawa ale nie satysfakcjonuję ona zarówno lekarza jak i przede wszystkim mnie samego. Nie udało się uzyskać poprawy snu co jest ogromnym problemem. Nawet osobą zupełnie zdrowa po nie przespanej nocy czy przespanych 2-4 godzinach jest totalnie rozwalona. Lekarz chce mi zmienić esci na lek działający dodatkowo na noradrenalinę plus lek antydepresyjny poprawiający sen i działający w inny sposób więc czeka mnie zapewne zmiana na Wenlę + Mirte, czyli słynne CRF. Jestem 6 tygodni na esci i chyba nie mam co liczyć na lepsze działanie leku, które jest, nie da się zaprzeczyć ale baaaaardzo subtelne. Dni całkiem niezłe, przeplatane są fatalnymi.