Skocz do zawartości
Nerwica.com

sebo001

Użytkownik
  • Postów

    607
  • Dołączył

Treść opublikowana przez sebo001

  1. Dawka zwiększona na 20mg, zostaje przy Depakinie 500mg na wieczór. Pani doktor co raz bardziej mi sie podoba " rozumiem, że chce pan wrócić do pracy a chce pan żyć? " albo lepsze "nie chce panu dodawać kolejnych leków które zwiększą pana zamulenie choć pozwolą lepiej spać. Oczywiscie są różne kombinacje, nawet mają fajne amerykańskie nazwy", "życiorys to Pan ma tragiczny". Generalnie dajemy jeszcze szanse esci. Pani doktor znowu widzi poprawę, dziewczyna, terapeuta ja ni chuja. Robiłem dzisiaj test MMPI-2, rozwiązywał ktoś ?
  2. Nie musze nikomu mówić o swojej depresji. Znajomi i bliscy widzą ją z daleka, ciężko się nie zorientować gdy człowiek zmienia się o 360 stopni.
  3. Nie pamiętam Vengence jednego lepszego dnia, jakiejś normalnej rozmowy z kimś o pierdołach, wyjścia na piwo czy cokolwiek. Pamiętam, że przez większy okres czasu pracowałeś. Ile bym dał, żeby chociaż wrócić do pracy...
  4. Nie chcę się licytować na to kto ma gorzej kto lepiej. Fakt jest taki, że 3/4 tego forum daje radę normalnie funkcjonować - praca, studia, znajomi, hobby itd. Ja od pół roku wegetuję. Na początku roku byłem na miesięcznym l4, potem dałem radę chodzić do pracy przez 5 tygodni i znowu jestem na l4 i jestem w takim stanie, że nie wrócę do pracy i jest poważne zagrożenie, że ją stracę i stracę mieszkanie i narzeczoną, będę musiał wrócić do domu gdzie mieszka mój ojciec, z którym toczę wojnę całe życie, z młodszą siostrą. Matka popełniła samobójstwo w listopadzie zeszłego roku i tak też zaczęły się moje problemy, chorowała na chad. Babcia przedawkowała leki usypiające dwa lata wcześniej. Znajomi dawno się rozeszli. Wegetuję między mieszkaniem a sklepem. Przez ten cały okres mam lęk wolnopłynący, śpię po 2-4h albo w ogóle, przerwałem studia magisterskie, schudłem 12kg, jestem zamulony, bez życia, senny, nie przytomny, odrealniony, totalna apatia, anhedonia, nie uśmiecham się, mało mówię, brak koncentracji, kojarzenia, apetytu i słaba pamięć, w głowię papka zamiast mózgu. Miałem takie tygodnie w których wychodziłem tylko do ubikacji, zamykałem się pod prysznicem aby sobie nic nie zrobić. Dochodzi somatyka - przede wszystkim napięciowy ból głowy, drżenie mięśni, kołatanie serca, pieczenie kończyn. Codziennie mam myśli samobójcze. Nie czuję się sobą bo nie przypominam siebie normalnego. Chodzę na terapię od początku tego syfu, teraz próbuję się wspomóc lekami na porządnie a nie zmieniać leki co tydzień jak to robił mój poprzedni lekarz. Mam poważne problemy psychomotoryczne, nie daje rady prowadzić auta. Narzeczona ma dość tej sytuacji. Nie trwa to dwa dni w tygodniu a reszta jest jako tako, to trwa cały czas, całymi dniami. Tym bardziej mnie to boli bo nie miałem wcześniej tego typu problemów - zadowolony, aktywny, pewny siebie facet, z planami, dusza towarzystwa, co weekend jakieś wypady, sport, imprezy a teraz czuję się 90 latek. Nie wiem, może to ja się za mało staram, za mało od siebie daję. Chciałbym trochę złapać wiatru w żagle aby mieć siły zacząć tak naprawdę walkę z depresją, wyjść z łóżka i zacząć żyć. Dobra bo się robi offtopic. Temat o leku a nie o żaleniu się jak to jest chujowo.
  5. Ok ale czy paro pomogło wam się poczuć lepiej, odczuwacie jego działanie p/depresyjne i p/lękowe?
  6. Jaki ja jestem przytrzymany, senny, odrealniony i otępiały na tym esci. Choć jakieś niewielkie działanie p/lękowe i p/depresyjne jest wyczuwane czasami, nawet narzeczona twierdzi, że jest lepiej więc coś w tym musi być a może to zasługa tego, że jestem na l4ni nic nie robie. Sam nie wiem już co zrobicz tym lekiem, jeśli odrealnienie nie ustąpi to nie ma sensu, jeśli po 4 tygodniach nie ma w tej kwestii poprawy to chyba nie ma co czekać nawet dla niewielkiego działania pozytywnego.
  7. Dzwoniła do mnie dzisiaj lekarka z pytaniem o aktualny nastrój. Przekazałem informację i na wizycie we wtorek zanosi się na zmianę leku/pozostawienie leku + coś jeszcze. -- 16 kwi 2016, 10:58 -- 25 dzień na esci. Nadal bez zmian, pojawił się na nowo napięciowy ból głowy. Wegetacja między mieszkaniem a sklepem.
  8. Czyli trittico również odpada. Brałem kiedyś tydzień, 3 dni było ok. Miansa też była porażką... zostaję mi imovane.
  9. Po jakim czasie mogę oczekiwać działania nasennego trittico ?
×