-
Postów
2 356 -
Dołączył
Treść opublikowana przez nvm
-
A czy masz lęki przed niepokojem? U mnie na przykład niepokój nasila się, gdy spotykam się z jakąś formą odrzucenia.
-
A czy wiesz co jest źródłem Twojego niepokoju? Skąd się on bierze?
-
Odczuwasz niepokój jako lęk? To czym się dla Ciebie różni niepokój od lęku? I czym się różni niepokój od lęku wolno-płynącego? Bo mnie się lęk kojarzy z takim ostrym pikiem, trwającym krócej, a niepokój z mniej intensywnym ale trwającym dłużej. Dodatkowo lęk kojarzy mi się z sytuacją, w której potrafimy jasno wskazać przyczynę, a w przypadku niepokoju jest to trudne. Ja mam praktycznie stały niepokój w tle, który mi się nasila w pewnych sytuacjach.
-
Czym się różnią ataki lęku od ataków niepokoju? Istnieje w ogóle coś takiego jak ataki (nasilenia) niepokoju?
-
.
-
"Wypieranie to mechanizm obronny , rodzaj bezpiecznika. Np. gdy małe dziecko nie uzyskuje od matki pozytywnej i kojącej reakcji na swoje zachowanie to instynkt podpowiada mu, że jego życie jest zagrożone. Taka sytuacja budzi strach motywujący je do silniejszej ekspresji ( np. głośny krzyk ). Jeżeli te sygnały nadal będą ignorowane lub reakcją będzie agresja w końcu zrezygnuje z prób zwracania na siebie uwagi i odłączy się od sytuacji, od odczuwania ciała i/lub emocji żeby jakoś przetrwać. Takie odłączenie to DYSOCJACJA , jeden ze sposobów wypierania ze świadomości tego co nam nie pasuje, po to żeby jakoś funkcjonować w niesprzyjających okolicznościach. Jeżeli taka sytuacja często się powtarza to dziecko uczy się coraz sprawniej dysocjować – niekiedy rodzice czują się dumni, że „wychowali” sobie takie grzeczne i spokojne dziecko. Ceną za bycie „grzecznym” w taki sposób jest nieświadomy nawyk odłączania się od odczuć , emocji a nawet w ogóle od otoczenia w sytuacjach odbieranych jako zagrażające. To dzieje się AUTOMATYCZNIE, ODRUCHOWO , nie jest świadomym wyborem. Jest nawykiem, który najpierw trzeba zauważyć i zrozumieć aby spróbować żmudnie zacząć się uczyć innego sposobu reagowania."
-
No cóż. Ja miałem i z pewnością było to dla mnie bardzo intensywne i bogate doświadczenie, które wiele mi dało, ale i wiele "zabrało", wiele namieszało. Generalnie drastycznie zmieniło mnie i moje życie.
-
I know xD Miałeś już dziewczynę? Mnie jakoś nie ciągnie do związku, czuję wręcz zniechęcenie. Mam wrażenie, że byłaby to dla mnie tylko podróbka prawdziwego spełnienia. Nie czuję, że fiksacja na jakiejś drugiej osobie byłaby rozwiązaniem. Mam poczucie, że byłaby to dla mnie tylko taka próba ucieczki w jakąś obsesję/nałóg. Jeśli zaangażuję się w związek, to będę zdany na jej łaskę i nie-łaskę...jakiejś zapewne kapryśnej damy, która początkowo ukryła swoje prawdziwe zamiary...i w pewnym momencie okaże się, że jednak jest inaczej niż myślałem...ale ja już się zdążę zaangażować emocjonalnie i zainwestować różne środki...a ona - podstępna (patrz początek Tokyo Ghoula) - z demonicznym egoizmem to wykorzysta... Na początku będzie udawać, że mnie akceptuje. Ale później wyjdzie szydło z worka...
-
Moim zdaniem ważne jest, aby nie dokładać sobie do swoich problemów tego, co nam szkodzi fizycznie (na przykład niektóre pokarmy mogą wzmagać stany lękowe bądź powodować ociężałość) :)
-
A czy to nie jest jakoś powiązane z kulturą samobójstw honorowych (hara-kiri czy inne senpuku?) Co zatem proponujesz, Kaneki kun?
-
Niestety tylko dla anglojęzycznych: Co o tym myślicie?
-
Dziękuję :) Przyczyną jest oczywiście lęk oraz głęboko skrywane poczucie nieadekwatności, gorszości, wstyd i poczucie winy.Poza tym mój mózg pewnie funkcjonuje trochę inaczej niż u większości. Szkoda tylko, że trudno mi jest znaleźć materiały odnoszące się konkretnie do przypadków podobnych do moich.
-
Jajka sadzone z zieloną natką pietruszki :)
-
Dzisiaj dołączyłem do diety jaja - na śniadanie zjadłem jajka sadzone z pietruszką :)
-
Ale czy najlepszym co można zrobić, nie jest po prostu nie uleganie kompulsjom?
-
Czym to się różni od głodu narkotykowego? Czym to się różni od uzależnienia?
-
Mnie też kiedyś katolicyzm "pomagał"...póki działa, to korzystaj.
-
Staram się zrobić coś konstruktywnego, świeżego.
-
-
Już drugi dzień jem tylko warzywa, owoce i ryby. Na inne rzeczy nie mam prawdziwej ochoty.
-
wkuuporr , mam podobnie :) Tylko zamiast pisania ręką na kartce, jest pisanie na klawiaturze. Czasem natomiast rozmawiam sam ze sobą w swojej głowie, negocjując odpowiednie ubranie w słowa i przygotowując się w ten sposób do przyszłych rozmów z ludźmi lub na przykład do wyszukiwania wiedzy w internecie.
-
Zamówiłem sobie na amazonie książkę "Evolving Self Confidence: How to Become Free from Anxiety Disorders and Depression" (Terry Dixon) :)