Skocz do zawartości
Nerwica.com

nvm

Użytkownik
  • Postów

    2 356
  • Dołączył

Treść opublikowana przez nvm

  1. nvm

    Pornografia to normalka?

    Ja tam nie rozumiem jak można w kółko oglądać to samo
  2. Jakaś taka obojętność na głębszym poziomie. Może poczucie pewnego wyobcowania emocjonalnego wobec innych ludzi?
  3. nvm

    Konkluzje dnia.

    Every level has it's devil...
  4. http://zaburzeniaosobowosci.pl/borderline.html OSOBOWOŚĆ BORDERLINE Pomieszanie, chaos, poczucie niejasności – tymi słowami można próbować opisać w uproszczony sposób to, co przeżywają i jak funkcjonują osoby z tym rozpoznaniem, ale także to co pojawia się przy próbach zdefiniowania i wyjaśnienia, czym jest i jak kształtuje się osobowość z pogranicza lub inaczej osobowość borderline. Termin osobowość z pogranicza został stworzony, aby pomieścić czy objąć tych pacjentów, którzy pod względem objawów i funkcjonowania nie mieścili się jednoznacznie ani w kategorii psychoz, ani nerwic. Pacjenci ci rzadko mieli urojenia czy halucynacje, lub nie doświadczali ich wcale. Nie można było określić jako psychotycznych. Brakowało im jednocześnie stabilności i przewidywalności charakteryzujących pacjentów neurotycznych, a ich cierpienie wydawało się głębsze i mniej zrozumiałe niż osób neurotycznych. Często mówi się o takich osobach, że są stabilne w swej niestabilności. Można powiedzieć, że osoby te mają kontakt z rzeczywistością i są zdolne do tego, aby przez większość czasu dobrze funkcjonować i odnajdywać się w ogólnej rzeczywistości. Jednak problem ujawnia się w tym jakie sposoby i mechanizmy stosują, aby utrzymać kontakt nie tylko ze światem zewnętrznym, ale także z samymi sobą. Osobowość z pogranicza ma słabe poczucie integracji siebie, często czuje się „rozmyta”, „płynna”. Nie wie, nie czuje jaka jest na stałe. Takie poczucie braku siebie utrudnia stawianie czoła trudnościom, radzenie sobie ze stresem i napięciem, ale także zaburza budowanie kontaktu z ludźmi i realizację własnych potrzeb. Ich świat wewnętrzny i relacji z innymi zdominowany jest wówczas przez chwiejność i niestabilność. Osoby takie są bardzo zmiennie emocjonalnie, ale najczęściej przeżywają złość. Mają dużą podatność na zranienie. Niezwykle szybko i często przechodzą od idealizacji do dewaluacji siebie i innych. Tym co najbardziej je przeraża jest opuszczenie, porzucenie. Stale przeżywają wiele trudnych stanów emocjonalnych: lęk, poczucie winy, przygnębienie, poczucie beznadziei i bezradności. Nie wiedzą kim są i jakie mają potrzeby, wartości. Nie mają także jasności kim są i czego potrzebują inni ludzie. Granica pomiędzy “ja” a “inni” zaciera się wywołując przerażenie, gniew i bezradność. Do tego miejsca się zgadza (pasuje do mnie). Niemożność poradzenia sobie “wewnątrz siebie” z takim nawałem emocji powoduje, że osobowości z pogranicza muszą pozbyć się tego na “zewnątrz siebie”- min. okaleczeją się, uciekają w alkohol, narkotyki, hazard lub przypadkowy seks, dokonują prób samobójczych. Takie emocjonalne przeciążenie może być też przyczyną krótkotrwałych i przemijających stanów psychotycznych lub dysocjacji (poczucie bycia za szybą, obserwowanie siebie z zewnątrz). No i tu już się sytuacja rozjeżdża. U mnie dochodzi po prostu do załamania się. Są fantazje samobójcze, ale raczej bez prób ich realizacji. Były też dawniej tiki nerwowe i kompulsje. Tak, kompulsje przykrywają borderline. Według DSM-IV aby rozpoznać zaburzenie osobowości borderline musi być spełnione co najmniej pięć z dziewięciu kryteriów: gorączkowe próby uniknięcia opuszczenia – rzeczywistego lub wyimaginowanego, - NIE WIEM wzorzec niestabilnych i intensywnych relacji interpersonalnych, który cechuje na przemian skrajne idealizowanie i dewaluowanie innych, - coś w tym jest, ale to nie obejmuje całego mnie, a jedynie się we mnie wydarza zaburzenia tożsamości – znaczący i trwały brak stabilności obrazu lub poczucia “ja”, - NIE WIEM impulsywność w co najmniej dwóch szkodliwych dla jednostki obszarach aktywności (np. wydawanie pieniędzy, seks, nadużywanie substancji psychoaktywnych, nieostrożna jazda, napady obżarstwa), - NIE WIEM; u mnie to nie ma aż tak dużych rozmiarów, choć pojawiło się wczoraj na przykład lekkie obżarstwo; generalnie miałem nieraz skłonności do ogólnego folgowania sobie powtarzające się zachowania, gesty lub groźby samobójcze bądź samookaleczenia, - raczej NIE niestabilność emocjonalna spowodowana silną reaktywnością nastroju (np. silne stany dysforyczne, drażliwość lub lęk, trwające zwykle kilka godzin, rzadko dłużej niż kilka dni), - TAK utrzymujące się poczucie pustki, - NIE WIEM, NIE ROZUMIEM, NIE WIEM CZY TO JEST TO nieadekwatna, silna złość lub trudności z jej opanowaniem (np. częste wybuchy złości, stałe odczuwanie złości, wielokrotne bójki), - CHYBA tak przemijające objawy paranoidalne lub poważne objawy dysocjacyjne jako reakcja na stres. - raczej NIE Wyróżniono także cztery odmiany osobowości z pogranicza: Zniechęcona - z cechami osobowości unikającej, depresyjnej lub zależnej, jest podatna na wpływy, uległa, lojalna, stale czuje się bezbronna i czymś zagrożona, odczuwa beznadziejność, przygnębienie i bezradność. Przywiązuje się do osób znaczących- jednej lub dwóch, pragnie całkowitego zlania się z tą osobą, jest w ciągłej obawie, że zostanie porzucona a jej świat się załamie. Miałem tak w związku. Impulsywna - z cechami osobowości histrionicznej lub antyspołecznej, przy poczuciu utraty zainteresowania staje się co raz bardziej kapryśna, niestała, powierzchowna, roztargniona, szalona i uwodzicielska. Narasta w niej niepokój, potem staje się posępna i drażliwa, może mieć skłonności samobójcze. Troszkę pasuje. Autodestrukcyjna - z cechami osobowości depresyjnej lub masochistycznej, skierowana do wewnątrz, kieruje własną złość przeciwko sobie, stara się sprawiać wrażenie osoby powściągliwej i poświęcającej się, ale z czasem zaczyna czuć się co raz gorzej traktowana, niedoceniana. Domaga się nadmiernej uwagi i wsparcia, przy jednoczesnym poczuciu że inni nią gardzą i chcą ja zniszczyć. Może grozić popełnieniem samobójstwa. Częściowo pasuje. Drażliwa - z cechami osobowości negatywistycznej, jest niecierpliwa, niespokojna, krytyczna, stale niezadowolona, bywa uparta, przekorna, łatwo się obraża i szybko rozczarowuje. Osoby takie przechodzą od samopotępienia, urojeń winy do ataków furii i oskarżeń innych. Mogą zastraszać swoim złym humorem. Trochę pasuje "Charakterystyczna jest także duża impulsywność, trudności z kontrolą, m.in. nadużywanie alkoholu i narkotyków, ryzykowne zachowania seksualne, hazard, zaburzenia odżywiania, próby samobójcze, agresywność, bycie sprawcą albo ofiarą przemocy." No to u mnie bycie ofiarą przemocy.
  5. O, to ja. W dużej mierze. I to też pasuje w dużej mierze.
  6. Mam w sobie coś z cichego borderline...
  7. nvm

    Czego pragniesz w tym momencie?

    Śmierci. Wojny atomowej. Końca świata.
  8. Mam poczucie, że jest we mnie coś z socjopaty.
  9. nvm

    Konkluzje dnia.

    Ja jednak po prostu jestem złym człowiekiem...
  10. Czy odruchy moralne i empatia oparte są na lęku? Czyli gdy ktoś emancypuje się z lęku, automatycznie traci moralność i empatię? Jeśli są oparte na lęku, to są - za przeproszeniem - g warte. Są wówczas tylko iluzją.
  11. nvm

    NOWE Skojarzenia

    Notatnik Śmierci.
  12. Nie chce mi się czytać tych materiałów Ale prawdę mówiąc, dla mnie takie wyjaśnienie (samoorganizacją) brzmi naciąganie. Trochę jakby na siłę ktoś starał się stworzyć alternatywne wyjaśnienie Takie są przynajmniej moje subiektywne odczucia Inna rzecz, że wyjaśnienie podawane przez @refren brzmi dla mnie infantylnie. Toteż nie opowiadam się po żadnej z tych dwóch stron. Moim zdaniem istnieje jakieś jeszcze inne, trzecie wytłumaczenie. Nie wiem dokładnie w tej chwili jakie.
  13. Mindfulness to dzieło Szatana. Jeśli Twoje dziecko uprawia mindfulness, to wiedz że coś się dzieje... Oczywiście żartuję Generalnie ja ciągle staram się być uważny - cokolwiek robię, wciąż na nowo przywołuję się do porządku, odnawiając kontakt ze swoją uważnością. Oczywiście w ten sposób błądzę, bo taka postawa sprawia że nabieram dystansu do swoich własnych uwarunkowań (zaprogramowań), przez co i również do jedynie słusznej prawdy religijnej. A więc pójdę do piekła. ;( Istnieje też katolicka wersja mindfulness (dla osób, które - jezuickim sprytem - chcą się oszukiwać, że działają w zgodzie z Kościołem Katolickim): modlitwa głębi.
  14. Czuję się jakbym miał 2 osobowości: Jedna jest ciężka, śmiertelnie poważna, ponura, posępna, depresyjna, anankastyczna - niczym w dużej mierze mój starszy brat, czy moja babcia od strony taty Druga jest lekka, radosna, beztroska, dowcipna, serdeczna, życzliwa, spontaniczna - niczym w dużej mierze moja mama z natury
  15. nvm

    Pornografia to normalka?

    Yyy...ja tam wolę wątki związane z podstępem, rozbieraniem i wiązaniem - głównie lesbijskie. Fajny był też wątek z hipnozą czy rozpuszczającym się w wodzie kostiumem. No i rozbieranie podczas snu
  16. nvm

    Pornografia to normalka?

    Ja tam się szybko nudzę pornografią. Z reguły twórcom brakuje ciekawych pomysłów na fabułę.
  17. Czyli problem polegał nie na tym, że oglądał, a na tym, że się tego wstydził.
  18. Tak. A właściwie - częściowo ufam (część mnie ufa), a częściowo nie ufam (część mnie nie ufa). Tę pierwszą część motywuje inspiracja, radość. Tę drugą część motywuje lęk, gniew, potrzeba bezpieczeństwa i pewności. Tak. Obawiam się ponownego ostracyzmu społecznego.
  19. Mam też przymus sztywnego trzymania się wcześniej wyznaczonych planów (nawet w drobiazgach). I boję się wszelkiego postępowania w nowy sposób (bo może być to błąd, a dotychczasowe sposoby są przynajmniej sprawdzone i mniej więcej wiadomo czego się po nich spodziewać).
×