Skocz do zawartości
Nerwica.com

mefiboszet

Użytkownik
  • Postów

    272
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mefiboszet

  1. mario, wyczytałem na zagranicznych forach, że lek o nazwie Ketrel też wielu pomaga na sen i na niepokój. Jest to neuroleptyk, służy do leczenia schozofrenii, ale daje ogromna poprawę także ludziom chorym na zespół lęku uogólnionego i właśnie nie mogących spać. A zatem Tisercin i Ketrel - tylko uwaga, na początku, jak każde neuro, moga bardzo zamulać Acha, z leków nasennych Mirtor (mirtazapina) i Trittico (trozadon). Oba są antydepresantami z dodatkowym działaniem regulującym sen.
  2. Bardzo sobie chwalę działanie Relanium. Brałem tylko doraźnie, ale już 5 mg działało na mnie długo i w sposób wyraźnie kojący lęk. Szczególnie w stosunku do chwalonego przez wielu alprazolamu diazepam jest dla mnie znacznie lepszy.
  3. mefiboszet

    Bulimia,depreska,leki

    Wolę truć się pastylkami niż własnymi myślami Po Mirtazapinie faktycznie ma się większy apetyt, a zmulenie mija po kilku dniach brania - tak przynajmniej było u mnie. Na zwiększony apetyt - więcej ćwiczeń fizycznych Doświadczeń z bulimią nie mam.
  4. Uważam, że powinnaś próbować kolejne leki na depresję, każdy jakieś 3 miesiące, aż znajdziesz ten właściwy. Rafik słusznie mówi, że to może być przejaw depresji. Zresztą antydepresanty mają obecnie niesłychanie szerokie zastosowanie w psychiatrii, nie tylko w "czystej" depresji. Polecam próbować, bo zdrowia nimi nie nadwyrężysz, a możesz sobie bardzo pomóc i jednocześnie sprawić, że psychoterapia stanie się skuteczniejsza.
  5. Nie ma sprawy Ideałem jest oczywiście dobrać taki antydepresant, który sam w sobie zredukuje lęki, niepokój itd. Z tego, co wyczytałem o Zolofcie, to sertralina ma właśnie profil przeciwlękowy. Ale jeżeli sama nie wystarcza, to albo trzeba się wspomagać benzo (wiadomo: możliwość uzależnienia, wzrost tolerancji) albo próbować drugi uspokajający antydepresant (np. Mirtazapina), albo pakować neuroleptyk (np. Promazin).
  6. Ha, widzę że masz to samo co ja Mnie też na początku zwalała z nóg, ale po paru miesiącach działanie sedatywne jest coraz słabsze - dlatego wylądowałem na neuroleptyku - Promazin - żeby wspomóc działanie Mirtazapiny. Nie jestem sam - to pocieszające
  7. Opowiem Wam krótko swoją historię odstawiania Citalu i Mirzatenu. Najpierw odstawiłem Mirzaten - od następnego dnia nie mogłem zasnąć i budziłem się około 4 rano. Musiałem wspomagać się w zaśnięciu Zomirenem (benzo) ale wiedziałem doskonale, że na benzo zbyt daleko nie zajadę. Ponieważ byłem bardzo mocno nakręcony przez Cital, stwierdziłem, że odstawię też Cital. Po 2 dobach dostałem tak przeraźliwego doła, jakiego już dawno nie miałem, od wielu lat. Zacząłem obmyślać sposoby skończenia ze sobą. Gdy doszedłem do tego, że najlepiej będzie położyć głowę na torach, żeby mi ją pociąg obciął, czym prędzej złapałem się za Cital, którego szczęśliwie nie wyrzuciłem. Dojście do pełnej formy zajęło mi ponad tydzień. Teraz łykam grzecznie wszystko, co lekarz każe [Cital, Mirtastad, Promazin i b. rzadko Zomiren) i nie wybrzydzam zbytnio Podsumowując - antydepresanty niestety uzależniają w ten sposób, że objawy depresyjne po szybkim odstawieniu są większe niż przed rozpoczęciem brania.
  8. Z tego co piszesz, mam już na Afobam źle zareagowała, a Xanax tylko to pogłębił. Może to po prostu reakcja na alprazolam i trzeba go zamienić innym benzo, np. popularnym diazepamem (Relanium)? Ja na Relanium reaguję lepiej niż na alprazolam - ale chcąc uniknąć uzależnienia lekarka zaproponowała mi przepisywany przy niepokoju ludziom starszym Promazin. Ale to neuroleptyk, nawet w najmniejszej dawce silnie daje w głowę, dlatego Twoja mam mogłaby czuć się po nim bardzo otumaniona. Niemniej spróbować można a jednocześnie stopniowo redukować benzodiazepiny.
  9. Skoro bierzesz benzo 3 miesiące, zacznij stopniowo schodzić z dawki a jednocześnie włączaj neuroleptyk lub inny lek, przepisany przez lekarza, spoza grupy benzo. Jak można przeczytać na popularnej stronie http://www.benzo.org.uk/polman/ do schodzenia z benzo najlepszy jest diazepam (Relanium).
  10. Nie ma się czego bać - naprawdę daje lecznicze efekty, przynajmniej w moim przypadku. Tylko trzeba poczekać około 2 tygodnie. Gdyby nawet jakieś uboczne efekty się pojawiły, to warto przetrzymać, bo nastrój podnosi się znacznie, a z czasem jakiekolwiek efekty uboczne znikną
  11. Zomiren - najtańszy lek zawierający alprazolam. Niestety, od samego początku mam zbyt dużą tolerancję na alprazolam - 1 mg to dla mnie absolutne minimum juz od pierwszej tabletki. Wiadomo, że potem szybko rośnie tolerancja, dlatego wolę męczyć się z neuroleptykiem jako uspokajaczem.
  12. Citabax to najtańszy lek zawierający citalopram - w mojej aptece około 12 PLN za 28x20mg. Działa na mój nastrój znakomicie od wielu miesięcy, tylko czasem nadmiernie nakręca
  13. Na mnie hydro nie działa - doszedłem do 100 mg na raz w ciągu dnia i niemal zero efektu.
  14. Mi promazyna została przepisana wczoraj, zresztą na moją prośbę, jako uspokajacz, brany w miksie z Citalem (rano) i Mirtastadem (wieczorem). Poprosiłem o neuroleptyk, bo Hydroksyzyna na mnie nie działa a poza tym mam dużą tolerancję na benzo, chociaz nigdy wcześniej benzo nie brałem. W połączeniu z Mirtastadem na noc wyłączył mnie dość szybko z obiegu (zaledwie 25 mg), dzisiaj rano też byłem jak po lekkim stuknięciu pałką w głowę, ale to dopiero początek, a poza tym jestem spokojniutki Dalszymi wrażeniami podzielę się jak pobiorę około tygodnia.
  15. W moim przypadku skutki uboczne były zerowe. Od wielu miesięcy działa znakomicie na psychikę, ale bez jakiegoś "spowalniacza" może tak nakręcić, że są problemy ze snem. Dlatego jako drugi, na wieczór, biorę Mirzaten, a ostatnio również Promazin.
  16. Na forach zagranicznych sporo czytałem o skutecznym działaniu nasennym leku o nazwie Tisercin (substancja czynna: lewomepromazyna). Jest to neuroleptyk, nie uzależnia, ale następnego dnia może nieźle zamulić. Dla chorób przewlekłych jest w 100% refundowany.
  17. Z preparatów z magnezem korzystny stosunek jakość/cena prezentuje MBE
  18. Pewnie dlatego, że ktoś chce uprawiać handelek Na mnie żadne ziółka nie działają, a próbowałem paru zestawów Herbapolu, Labofarmu itp. Jeżeli już był jakiś efekt, to znikomy, zapewne bardziej psychologiczny (placebo).
  19. No chyba większość osób, które wypowiadają opinie w tym wątku, brała Chlorprotiksen
  20. witam Dlaczego mój temat o wzroście tolerancji na benzodiazepiny wylądował w koszu?
  21. Mój typ na najspokojniejsze radio w sieci: http://www.sleepbot.com/ambience/broadcast/ Sam słucham i polecam innym
  22. Dzięki za odpowiedź. Właśnie to mnie martwi. Uzależnienia się nie boję również, bo nigdy nie miałem takich skłonności a poza tym są wypracowane metody stopniowego schodzenia z dawką benzo i przejścia z szybko- do wolnodziałających. Ale ten wzrost tolerancji niepokoi... Bardzo zawiodłem się na chlorprotiksenie, bo zamiast mnie wyciszyć nakręcił mnie ponad to, co odczuwam w ogóle nie biorąc leków (niepokój, napięcie itp.). A szkoda, bo Chlorprotiksen nie wymaga tak szybkiego wzrostu dawki jak benzo
  23. Niestety, po kilkudniowym stosowaniu pojawił się paradoksalny skutek uboczny - zamiast uspokajać, Chlorprotiksen wzmógł u mnie napięcie i niepokój. Przerwałem stosowanie
  24. Witam ponownie Czy w toku regularnego brania jakiegoś benzo odnotowaliście wyraźny, znaczący wzrost tolerancji organizmu, prowadzący np. do zbliżenia się do dopuszczalnej dawki maksymalnej? Głównie interesuje mnie reakcja na diazepam i alprazolam, ale nie tylko.
×