Skocz do zawartości
Nerwica.com

Olalala

Użytkownik
  • Postów

    271
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Olalala

  1. A ja wiem, ze z tego da się wyjść i każdy wyjdzie jesli chce. Trzeba dać sobie tylko czasu i mega pracować nad sobą - jak się przez x lat karmilo swój mozg zlymi wizjami i tym, ze się jest do bani to teraz trzeba wtluc sobie do głowy cos zupełnie innego. Jak? Zacząć szanować siebie i swoje potrzeby, wsluchiwac się w siebie i dać sobie do wszystkich emocji prawo, nawet do lęku. Pamiętajcie, ze my myślimy jak wszyscy z automatu - spróbujcie to zburzyć. Robic na co dzień co innego niż dotychczas. Ja się tego boje, ale chce to przejść. Bo inaczej nie poznam siebie. I uczę się miec w dupie co inni powiedzą, bo to MOJE ZYCIE i MOJE DECYZJE. I każdy z nas wie najlepiej co jest dla każdego z nas najlepsze. To my mamy ten klucz w ręce. Wiele z sobą rozmawiajcie, sprzeczajcie się, nie godzcie się na latwe rozwiązania, czyli unikowe. To da Wam wolność wyboru, przestaniecie się czuć jak w pułapce. Każdy ma swoja droge wyzdrowienia, bo każdy jest inny. Psychoterapia, leki to wspomagacze, ważne, ale nie najważniejsze. Najważniejsze to my sami i nasze decyzje. My mamy klucz do tego wszystkiego. Wiem, ze stoczę niejedna bitwę, ale zrobię to dla siebie. I dzieki sobie i poczuje sile plynaca z tego. Jesli to wraca tzn. Ze nie przepracowalo się wszystkiego, nie zmienilo na tyle wystarczająco, ze emocje, konflikty dalej są w nas. I zaczynamy wtedy kolejna prace, nad sobą.
  2. Ja mam wrażenie, ze mam problem przytyć na sertrze, ale ja zawsze chudzielcem bylam. A takie pytanie do pań: Czy przy tym leku mialyscie zaburzone wydzielanie śluzu w czasie cyklu?
  3. Umpero, ja tak miałam, tzn nigdy nie miałam problemów ze snem, a jak zaczelam brać sertre to w nocy zrywalam się z łóżka, sen miałam urywany, brak snów. Ale minelo, po jakichś 2-3 tygodniach. Teraz mam fajne sny i śpię spokojnie :) te huśtawki nastrojów na poczatku to tez normalka, u mnie to momentami przechodzilo w agresje.
  4. Dla mnie ten lek to jak lykanie witaminy C, ale lekarz dal mi go z asertinem. Niby bylam na samym spamilanie kilka miesięcy - po odstawieniu paro - ale nie wyczuwalam jakiegoś super działania tego leku.
  5. Ja obecnie biore sertraline, ale przez 8 lat bralam paro I chcialam napisac, ze z tego leku da sie zejsc do dawki minimalnej albo I zerowej-ja bralam na poczatku 30 mg I to dlugo, kilka lat, potem zeszlam na 20 mg I znowu jakis rok, potem 10 mg i po jakims znowu roku bralam 10 mg - czyli pol tabletki co drugi dzien. I wlasciwie zeszlabym do zera, tzn. Zeszlam, ale niestety zycie mi sie pochrzanilo i musialam wrocic do lekow... Teraz mam sertre, przy ktorej mialam masę skutkow ubocznych, przy paro poza wieksza sennością nic mi nie bylo. Lekarz dal mi sertre, bo niby lagodniejsza od paro... Przy ostatecznym rzuceniu paro przez 2 tygodnie miałam zawroty głowy i uczucie przechodzącego prądu, ale to ponoc częsty objaw przy odstawianiu paro. Wiem jedno - jak chcecie ten lek odkładać to bardzo powoli, rozlozcie to sobie nawet na 2-3 lata.
  6. Paulina, cieszę się, że przeszła Ci ta akatyzja po suplementacji magnezem - kurcze, coś jest na rzeczy skoro i mi, i Tobie ten magnez pomógł. Szkoda, że psychiatrzy tak rzadko zwracają uwagę na witaminy bądź ich brak w przypadku nerwicy. Ja zamierzam wesprzeć swój organizm i zacząć łykać poza magnezem troszkę witamin i innych cennych mikroelementów. Vengence, musisz trochę przecierpieć na początku, mi się znacznie poprawiło po ponad miesiącu od przyjmowania sertraliny.
  7. Tak z ciekawostek napisze, Ze w literature favhowej wyczytalam ostatnio - duzo jej czytam ostatnio - Ze leki z grupy SSRI osiagaja dzialanie terapeutyczne po 4-5 tygodniach, a u niektorych jeszcze pozniej, do 12 tygodni. Takze nie ma co sie zniechecac. U mnie byla poprawa wyrazna po 4 tygodniach na wiekszej dawce. Umpero, moze nie bedziesz miec zadnych skutkow ubocznych, ja na paroksetynie nie mialam zadnych. Akatyzja moze wystapic I utrzymywac sie kilka tygodni. U mnie trwala jakies 2-3 tygodnie I ustapila jak zaczel brac magnez. Podoba mi sie post Dark Passengera :-) -- 28 paź 2015, 21:37 -- Szaraczek, a to ja mam podobnie, nasilenie tych problemow jelitowych mam jakby po jakims czasie od stosowania sertry. To jest nadzieja, Ze mi to ustrojstwo tez przejdzie jak Tobie przeszlo :-)
  8. Szaraczek, dzieki za info. Czyli to może być jednak działanie leku. Pomodyfikuje jeszcze moja dietę i zobaczę jak będzie. No u mnie niestety są właśnie te problemy jelitowe, na samym poczatku to jak większość: Mdlosci i uczucie jak przy zatruciu. Ale to minelo i teraz jedynie jakas zła motoryka jelit. Ale nie mam 100% pewności, ze to od leku, choc jakoś dziwnie to się w czasie zbiega.
  9. To teraz ja dorzucę swoje trzy grosze, jako ze zażywam sertre juz prawie 2 miesiące, w tym ponad miesiąc wieksza dawka 50 mg. Zaczelam normalnie funkcjonować po jakichś 4 tygodniach od wzięcia większe dawki. Paulina - akatyzja przeszla, ale byla nieznosna. Nie wiem czy to ten magnez, o ktorym Ci pisałam mi pomógł, ale po rozpoczęciu jego suplementacji akatyzja przeszla w przeciągu kilku dni. Mam wiecej radości, luzu w sobie, nie martwię i nie przejmuje się juz wszystkim. Mam do wszystkiego więcej energii. Może to komuś pomoże, bo ja tak jak szaraczek dlugo meczylam się ze skutkami ubocznymi, jakiś miesiąc plus potem ta akatyzja. Jedyne co mi teraz doskwiera to problemy jelitowe i nie wiem czy obarczać tym lek czy to np. Jelito drażliwe albo dieta. Fakt, ze dietę mam specyficzna, bo wczesniej cierpialam na bole żołądka - pewnie tez efekt nerwicy - imoja dieta jest ubogo-blonnikowa. Szaraczek czy Ty przy tych skutkach ubocznych miałeś problemy jelitowe? Zastanawiam się czy to lek, bo w końcu wpływa na neuroprzekazniki, a jak wiadomo maja one wpływ na perystaltyke jelit.
  10. Paulina, ja tez mam akatyzje i mam jej serdecznie dość. Jestem taka pobudzona, ze dostaje szalu.... Lekarz powiedział, ze przejdzie, a ja mam dość...
  11. A mi lekarz dawki nie zwiększył, bo uznal, ze chodzę na psychoterapię i to wystarczy. Tylko ja mam ciągle lęki, mniejsze, ale są. Do tego odczuwam ciągle niepokój, taki tez ruchowy, lekarz mowil, że ta akatyzja to skutek uboczny i przejdzie. Przez to nie mogę się w pracy skupić, jestem jakas nakręcona, juz nie wiem czy czekać czy poprosić o Wieksza dawkę...
  12. Mam podobnie dziewczyny, ale ja odpuscilam, co będzie to będzie. Robię w pracy tyle ile mogę. To mi pozwala uczyć się akceptować swoje słabości, a nie być tylko na tip-top.
  13. Uczę się każdego dnia odkrywać swoje potrzeby i dostrzegać inny wymiar rzeczywistosci-ten pozytywny, a nie tylko negatywny jak to czynilam cale życie. Staram się widzieć jak mój mozg narzuca mi pewien sposób myślenia - schematy - i je zmieniać. Wiem, ze jest to możliwe, bo to ja o tym decyduje.
  14. Nieidealna, a jaką masz teraz dawkę i jak się czujesz? U mnie lęki zmniejszyly się, ale nadal są. Ja biorę 50mg. Przy czym nie wiem czy teraz z nimi - lękami - nie walczyć i mobilizować się do zmiany siebie niż wchodzić na większe dawki leków i uzależniać się.
  15. Kurde, to te moje 50mg to pikuś, podejrzewam, że lekarz zwiększy dawkę przy następnej wizycie, bo calkiem super nie jest. Boogyman, uważam, ze powinieneś takie rzeczy jak odkladanie leku konsultować z lekarzem.
  16. Mój post gdzies wcielo. Boogyman, zaczekaj jeszcze troche. Czy chodzisz na terapie? Same leki Cię nie wylecza. Mi terapia daje duzo-zaczelam się wreszcie zastanawiać nad swoimi e mocjami, przeżyciami, a miałam dopiero 3 spotkania. Juz widzę jak mój mozg jest zaprogramowany i jak musze uczyć się na nowo reagować na sytuacje. Asertin widzę, ze mnie uspokoił, ale lęki mam nadal-są, ale mniejsze. Wiec chyba u mnie za mala dawka. Z drugiej strony lęk sprawia, ze zaczynam zastanawiać się nad tym skąd jest, co go wywołuje, to taki alarm dla mnie. Wiec staram się z nim nie walczyć, ale próbować go zrozumieć. Wiec poza lekami spróbuj zacząć terapie-zrób to dla siebie, zawalcz o siebie. Mimo, ze Ci się będzie wydawać, ze nie masz sil. Każdy dobry krok doda Ci sil. Trzeba tez przyjąć to, ze uzdrowienie nie przyjdzie z dnia na dzień, to ciezka praca nad sobą. -- 06 paź 2015, 17:20 -- Boogyman, mogę Ci jeszcze poradzić: Zacznij atakować mozg pozytywnymi informacjami-karmiąc go zlymi myślami podsycasz go caly czas i nie daje rady. Pewnie czujesz się mega zmeczony, mimo, ze caly dzień nie masz dużo obowiązków. Polecam tez stronę: Szaffer.pl znajdziesz tam info jak przerwać spirale lęku. Trudne do wykonania na poczatku, ale każdy maly sukces doda Ci sil żeby dalej walczyć.
  17. Boogyman, przeczekaj jeszcze trochę, piszesz, ze od 3 dni masz większą dawkę, to narazie mało. Poczekaj jeszcze trochę zanim lek zacznie rzeczywiscie działać. Ja jestem miesiac natym leku, dawka 25mg, potem 50mg i tez sama nie wiem co sądzić o tym leku, ale daje mu jeszcze trochę czasu. Bo jaknie przeczekamy to ssię nie przekonamy. A z ttą candida to ciekawy trop, chyba zrobię sobie badania na obecnosc tego czegoś.
  18. No właśnie kiedyś przyjmowalam paro i takich odpalow nie mialam. 12 pazdziernika idę do lekarza, więc zobaczymy co wymyśli.
  19. Szaraczek, to aż miesiąc musiałeś czekać na zlagodzenie skutków ubocznych? Bo u mnie minął miesiąc i mam wrazenie, że ten lek działa albo źle, albo to nadal skutki uboczne. Mam straszne hustawki nastrojow, do tego zrobilam się taka pobudzona, nawet agresywna. Często w miejscu nie moge usiedziec albo ustac. Lęki też nadal są (i wkrecanie sobie wszystkich chorob świata). Może ten lek nie jest dla mnie???
  20. We wtorek mijają 4 tygodnie jak jestem na sertralinie, w tym 1,5 tygodnia na dawce 50 mg - wcześniej na 25 mg. Mogę powiedzieć, że jest lepiej, zaczynam chyba normalnie funkcjonować. Daję jej jeszcze trochę czasu żeby się rozkręciła ostatecznie. szaraczek, z dawką paroksetyny rzeczywiście się pomyliłam. Najmocniejszą dawkę jaką przyjmowałam to było 1,5 tabletki po 23 mg jedna, czyli jakieś 34-35 mg. Z tymże na jednej tabletce też dobrze funkcjonowałam. Z takich skutków ubocznych jakie dopiero po tylu latach skojarzyłam to była rzeczywiście większa senność. Przy sertralinie nie mam tego - senności. Wręcz odwrotnie, mam wrażenie, że mnie pobudza, wyciąga jak z jakiegoś letargu. Jedyny problem jaki z nią mam i mam nadzieję, że przejdzie w końcu - od drugiego tygodnia stosowania poza suchością w ustach zaczęły mi się bardzo wysuszać oczy. Sama suchość w ustach przeszła po jakimś tygodniu, ale oczy nadal mi się jeszcze przesuszają. Kładę to narazie na karb tego, że od 1,5 tygodnia mam większą dawkę i skutki uboczne znowu dały trochę znać - i że to w końcu przejdzie. Bo miałam wrażenie, że zaczęło to przechodzić, potem zwiększyłam dawkę i zaś gorzej... chciałabym żeby to minęło, bo przez to narazie nie mogę za bardzo nosić soczewek kontaktowych. Edit: z takich plusów sertry to przeczytałam, że jako jedyny SSRI nie podnosi poziomu prolaktyny - choć nie wiem czy to prawda. Jeśli tak to też duży plus.
  21. Szaraczek, ale widzisz, podbudowalam się do asertinu:-) chyba jednak już coś dziala:-) bede z nim dalej walczyć, możete 50mg zaskoczy. Jak nie to zostaje paro-i tak lepsze od lęku.
  22. Szaraczek, wydaje mi się, że trzeba oddzielić siłę leku od tego jak ktoś reaguje na lek. To, że nie zareagowales na paroksetyne nie oznacza, że to lek słabszy od sertraliny i na odwrót. Ja np. Nie wtobrazam sobie dawek paroksetyny rzędu 200-300mg tak jak niektórzy biorą sertraline. Ja bralam największą dawkę 75mg a i tak uwazam, że była za duża-wywolywala czasami zbytnia wesolosc i sztucznosc. Dawka 50mg tez tak momentami na mnie dzialala. Pamietajmy też, ze te leki nie leczą tylko tlumia objawy. Ja mam wrażenie, że na paro ja czasami mialam za duża dawke i to zaklocalo mi obraz rzeczywisty-wszystko było za fajne. Przy asertinie czuje się inaczej-nie mam już takiego dola, leki się zmniejszyly, ale nadal pewne rzeczy sa fajne, inne nie. Dzisiaj na terapii doszlam do wniosku, ze paro mi chyba za bardzo odbior rzeczywistości znieksztalcalo, a jak doszlo do odlozenia lekow i rzeczywistosc okazala się momemtami niefajna to nie umialam sobie poradzic. -- 15 wrz 2015, 17:56 -- Tak w ogóle to czuję dzis zlosc na samą siebie i nie wiem jak mam zmienic swoj sposob myslenia i odbierania świata-nie chcę brać leków do końca zycia...mam wrazenie, że moja podswiadomosc mna rzadzi i nie mam na to wpływu. Nic tylko się palnac w głowę. Zamiast leku czuje zlosc i nie wiem co z nia zrobić. Jak przestawic swoj mozg? Czy jesteśmy skazani na prochy??
  23. Też slyszalam, że o ile seroxat nie może byc przyjmowany w ciazy to asertin niektore kobiety biora. Wiem też, ze dzieciom-ponizej 18-jest przepisywany.
  24. Ja miałam pauze w braniu leków- po 8 latach brania seroxatu. Pauza trwala jakies 7-8 miesiecy, bo wszystko wrocilo... zmienilam też lekarza i on widzę, że zawszezaczyna od slabszych lleków. Najpierw dal mi spamilan, który jest ponoć mega lagodny, ale to nie pomoglo Teraz więc dostalam asertin - choć bylam pewna, że dostane seroxat. Jak zaczelam go brac to byłam wrecz wkurzona-te wszystkie skutki uboczne... seroxat na mnie dzialal jak tabletka szczescia-bralam i normalnie funkcjonowalam. Teraz widze, ze asertin tez cos juz dziala, nawet przy tak malej dawce, leki się zmniejszyly. Więcdam mu jeszcze sszansę, a jak nie to będę chciała wrócić do seroxatu. Nie wiem, moze lekarz zasugerowal sie tym, że na koniec bralam paro co drugi dzień pół tabletki i dobrze się czulam, wiec asertin jako lagodniejszy da radę.
  25. A ja mam lepsze dni to znowu gorsze, dziś mijają 2 tygodnie. Z tymże jestem na małej dawce, 25 mg i dzisiaj zacznę ją zwiększać (zmniejszylam ja na początkuze względu na skutki uboczne). Moze powinnam jją szybciej zacząć zwiększać-lekarz docelowo przepisal mi dawkę 50. Ja na paroksetynie nie mialam zadnych skutków ubocznych i lek działał na mnies super. Lekarz postanowił jednak dać asertin jako lek lagodniejszy. Zobaczymy.... skutki uboczne chwilowo się zmniejszyly, ale za to mam wrażenie,że ta dawka jeest dla mnie za slaba i objawy nerwicy wracają. Ktoś pytał się o ból mięśni i spiecie w karku- u mnie się to pojawilo, ale nie wiem czy to skutek uboczny leku czy nerwica. Zamierzam dać jeszcze szanse asertinowi, bo piszecie, że poprawa jestcczasami po 3 tygodniach, a nawet miesiącu.
×