-
Postów
347 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez CzarnaZebra
-
myśle że pora potwierdzić spotkanie i ustalić godzinę, ja proponuję 20. Kto się wybiera?
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
CzarnaZebra odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
dół, dół, dół... nie pamiętam ostatnich 3 tygodni... pamięć złotej rybki -
Cześć Michał twoje problemy wyglądają na bardzo złożone, mam nadzieję ze omówisz je szerzej w działach o których wspomniałes. Ja też bardzo się cieszę że tu trafiłam. Do pogadania :)
-
czesc nie wiem czy dobrze trafilem ale musicie mi wybaczyc
CzarnaZebra odpowiedział(a) na Luna4U temat w Witam
Pewnie że nie fajnie. Dobrze trafiłeś - witaj :) Trochę nie do końca rozumiem, miałeś zamiar oświadczyć się tej koleżance która jest z Damiankiem czy innej pani? -
Pomóżcie... Właśnie zorientowałam się, że w ogóle nie pamiętam ostatnich 3 tygodni. Pamiętam pojedyncze fakty - gdzieś poszłam, z kimś rozmawiałam. I to wszystko. Resztę systematycznie zapominam. Co gorsza, nie kieruję swoimi działaniami. Kieruje nimi choroba. Dowiedziałam się o tym wczoraj, kiedy kolega powiedział mi,że bardzo mu się podobało jak go całowałam po szyi. A ja uświadomiłam sobie, że tego nie pamiętam. I że nie pamiętam całej masy rzeczy, ja po prostu nie mam pojęcia co robiłam w tym czasie... Do tego, nigdy świadomie nie myślałam, że mogłabym czy też chciałabym znaleźć się z nim w takiej sytuacji. Akurat ta sprawa byłaby mało istotna, gdyby nie to, że w tym człowieku zakochała się moja przyjaciółka, spotykamy się często we trójkę i coś tam się pomiędzy nimi zaczynało. I moje niepotrzebne, nieświadome działania mogą zranić jedną z najbliższych mi osób, która ma do mnie 100% zaufania. Boję się tego, że po pierwsze mogę zrobić rzeczy złe i nieodwracalne, a po drugie nawet nie będę o tym pamiętać. W dodatku nie wiem do czego jestem zdolna, bo wszystko to jest całkowicie poza moją kontrolą. tzn, w każdej chwili czuję się normalnie, nie to że jestem jakaś otępiała albo cos w tym rodzaju. Dopiero potem okazuje się że nie pamiętam, szczególnie kiedy ktoś mi mówi co zrobiłam czy powiedziałam, a ja sie zastanawiam "ja...? ja mogłam tak zrobić?" Tak. Mogłam. Na szczęście, nic mi nie wiadomo o tym, żebym robiła rzeczy kompromitujące, niezgodne z prawem, szczególnie zwracające uwagę otoczenia. Po prostu żyję sobie zwyczajnie, a raczej choroba żyje w moim ciele i moim umyśle. Ale co będzie dalej...? ja naprawdę nie mam na to wpływu. Jestem pod opieką psychiatry, co jednak nic nie daje, bo nie pamiętam przebiegu tych wizyt, Siedziałam i rozmawiałam z tą kobietą godzinę - a nie bardzo wiem o czym, czyli siłą rzeczy czas można uznać za stracony. Każda informacja, która nie zostanie zapisana, jest dla mnie stracona. C o będzie, jeśli kogoś zabiję? Nie mam tu na myśli jakiegoś morderstwa, chociaż niczego w tej chwili nie jestem pewna, ale zwyczajnie np. potrącę samochodem? Co będzie jeśli się z kimś prześpię i nagle zorientuję się ze jestem w ciąży, "tak bez powodu"?? Rozumiecie o co mi chodzi... Stan aktualnej rzeczywistości właśnie odtwarzam z własnych wpisów na forum, z logów z gg, otrzymanych mejli... I są w niej dziury, bardzo duże. Dodam jeszcze, że ta sytuacja nie ma związku z alkoholem, narkotykami itp. Piję w zasadzie tylko pifko, w ilościach i okolicznościach "towarzyskich", a przynajmniej tak mi się zdaje bo pewna niczego być w tej chwili nie mogę (tzn nie ma u mnie w domu pustych butelek po wódce a o to ile piłam na imprezach na wszelki wypadek wypytałam znajomych z którymi gdziekolwiek wychodziłam w ciągu ostatnich tygodni - stąd wiem że na 2, 3 pifkach się kończyło). Nie wiem co robic.
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
CzarnaZebra odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
kwiatek jest może i oklepany ale do tej pory nie wymyślono nic lepszego :) Na pierwsze spotkanie to faktycznie przesada, chociaż z drugiej strony to zależy od wcześniejszej znajomości, bardzo dobry sposób na przekształcenie znajomości kumpelskiej w taką "randkową". Fajne są takie małe kolorowe bukieciki sprzedawane przez babcie - no wiesz, nie że wcześniej to zaplanowałeś i omówiłeś na forum tylko takie "zobacz jakie są śliczne, zobaczyłem je i od razu pomyślałem o Tobie" -
ech... xanax to było coś cudownego... zero stresu, byłam po prostu niepokonana i bardzo szczęśliwa, ogromnie z siebie zadowolona. I zero zamulenia, 100% przytomności umysłu, pamięć, koncentracja, wszystko... szkoda że lekarze nie bardzo chcą to przepisywać. szkoda że uzależnia. Dlaczego najskuteczniejsze poprawiacze nastroju uzależniają, hę? to nie jest fair... Nawet gdybym miała to brać całe życie... to chyba jest mniejsze zło...
-
moim zdaniem już zawsze wszystko będzie trochę inne. To nie tak że nie wrócisz do swojej pasji, bo zapewne wrócisz. Chodzi o to, ze potem wszyscy są jednak trochę inni. Czasem na plus - znika gdzieś arogancja, nadmierna pewność siebie itp., bo przecież trudno zapomnieć o tym jak było ciężko, jak było trudno sobie poradzić. Czasem na minus... Hobby może pozostać to samo, może się zmienić - nie ma reguły. My sie zmieniamy i z nami nasze wartości, cieszy nas co innego. Ale w końcu coś zacznie cieszyć. Ja się chyba zrobiłam cieplejsza przez chorobę, a mój świat przestał być czarno-biały (tzn. złe - dobre, mądry - głupi), zaczęłam zauważać odcienie szarości, co pomaga mi szanować ludzi, zauważać w nich dobre cechy nawet jeśli pierwsze wrażenie nie jest najlepsze. Z drugiej strony jestem bardziej ostrożna i lepiej zauważam też te złe. Chyba po prostu zauważam więcej. No i wyraźnie zainteresowała mnie fotografia, aparat który do tej pory był używany głównie w wakacje stał się nieoczekiwanie czymś równie potrzebnym jak komórka, kiedy zdałam sobie sprawę jak niesamowite rzeczy mijają przez nikogo nie zauważone
-
ashley, odtrącający fizycznie - na przykład niemyjący się regularnie, z cuchnącym oddechem, przetłuszczonymi włosami itp tak mi się wydaje że o to chodziło. Rzeczywiście, nie chciałabym takiego przyjaciela po prostu dlatego żeby przy kimś takim nie przebywać. A po prostu brzydki może być. Zresztą to jest rzecz subiektywna i nie to ładne co ładne tylko co się komu podoba. Dobry przykładem jest tu człowiek nerwica, który położył zdjęcie na forum i każdy może się przekonać że wygląda normalnie, tylko tak gada
-
Witaj SmutneSerce :)
-
witam również tu bywa całkiem miło :)
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
CzarnaZebra odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
może "nasza klasa" się jak zwykle wywaliła i już nie chciała podnieść. Jak po 5 razy z rzędu usiłowałam w różne dni zalogowac się na to paskudztwo żeby przeczytać wiadomości to uznałam ze mam dosyc i tyle. A ta strona ma to do siebie że najpierw się otwiera a potem wywala jak coś klikniesz, np. "przyjmij zaproszenie" wiec powód może być banalny -
Natręctwa. Myśli. Odchyły Seksualne. Kazirodztwo.
CzarnaZebra odpowiedział(a) na Beata Murczek temat w Nerwica natręctw
No właśnie... Dobre pytanie: jak was boli ząb, to idziecie do dentysty, czy piszecie o tym na forum? a jak dostaniecie wysypki, to idziecie do lekarza pierwszego kontaktu, czy szukacie pomocy na forum? A lekarz od problemów z seksem nazywa się seksuolog. Myślę też, że nawet zwykły psycholog doradzi lepiej niż kilkunastu ludzi z własnymi problemami. Forum to jest raczej "grupa wsparcia"... moim zdaniem oczekiwanie czegoś więcej jest szkodliwe samo w sobie. Trochę jak branie antybiotyku, który pomógł cioci Zosi i jej został, a skoro mam takie same objawy, to na pewno pomoże też mi. Szczególnie strach się bać jak takie rady z dobrego serca posłużą w tak delikatnej i intymnej dziedzinie. -
Problemy ze snem ( senność, bezsenność, sny itd. itp...)
CzarnaZebra odpowiedział(a) na Kachur temat w Pozostałe zaburzenia
mam straszne koszmary ostatnio... po prostu potworne, i to noc w noc... nie wiem co mam z tym zrobić nie ma żadnego znaczenia jak minął dzień, co robiłam, co i kiedy jadłam, próbowałam wszystkiego - nie jeść krótko przed spaniem, czytać przed zaśnięciem (lekkie pogodne książki..), grać albo nie grać na kompie (nie w strzelanki - strategie...). Nieważne - zasypiam, i znowu koszmary. I to nie takie ze chce biec ale nie mogę, tylko pożary, wypadki, zmasakrowane zwłoki... Pomocy... -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
CzarnaZebra odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Neuroticus, no i po co siejesz defetyzm...? -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
CzarnaZebra odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
swoją drogą - wątek zasługuje na nowe subforum: "znalazłem/am dziewczynę/ chłopaka, co mam robić??" -
Słuchajcie, dowiedziałam sie dziś o koncercie Żywiołaka, na który chcę iść - a jest w najbliższą środę: http://www.klubpretekst.jaaz.pl/index.pl?pid=12 Dlatego wolałabym jednak spotkać się w przyszłą środę. A może ktoś się również wybiera na ten koncert? Osobiście polecam. Takim smutaskom jak my przydaje się czasem troche dobrej zabawy Ewentualnie - spotkajmy się w pretekście i zostańmy na koncercie :)
-
Jak wygladaja Wasze kontakty ze znajomymi?
CzarnaZebra odpowiedział(a) na Xan2K temat w Depresja i CHAD
okej - to było niegrzeczne stwierdzenie, nie mogę na podstawie jednego posta oceniać całej Twojej osoby, a zaledwie to jedno, konkretne zachowanie. Które było po prostu nieprzemyślane. Z drugiej strony - może to nawet lepiej, odpuścić sobie taką znajomość na starcie, wiadomo ze depresja to nie grypa, nie minie po tygodniu. Lepiej nie angażować swoich uczuć w związek/ przyjaźń/ znajomość z kimś kto w ten sposób reaguje - tj. zrywa kontakt na wieść o twojej chorobie. Niech sobie szuka idealnego okazu zdrowia - powodzenia. Ludzie, których to nie spotkało, często traktują chorych na depresję jak coś pomiędzy uciążliwym marudą a potencjalnym samobójcą - czyli lepiej trzymajmy się z daleka. -
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
CzarnaZebra odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
no właśnie, to jest trudne pytanie - co zrobić z kimś, kto nie pozwala sobie pomóc. Podobno czasem pomaga terapia szokowa - kiedy ktoś uświadomi sobie, ile może stracić prowadząc taki autodestrukcyjny tryb życia. Bywa, ze taki otrzeźwienie jest bardziej skuteczne niż lata leczenia. Nie jestem psychologiem, boję się doradzać w tej sprawie - ale jedno wiem na pewno: jesteś oddzielną, integralną osobą, nie możesz pozwalać komuś (komukolwiek - nawet swojej matce), żeby pociągnął Cię za sobą w swoją chorobę, na swoje dno. Masz prawo się przed tym bronić. Spróbuj może zniknąć na jakiś czas, zamieszkaj u jakiegoś kolegi czy kogoś z rodziny i obserwuj z daleka mamę - tak żeby zrozumiała, że nie masz zamiaru dłużej uczestniczyć w jej piciu, czekaj na jej ruch... moze będzie przez kilka dni pić, a potem zrozumie, że poprzez swój alkoholizm niszczy to co jest dla niej najcenniejsze, czyli więź z najbliższą osobą. Wtedy może będzie chciała zmienić swoje życie...? Czego Ci życzę -
Moja modlitwa do cienia tak się zaczyna - Ty, który jesteś przy mnie, dodaj mi sił Abym mogła pobiec ciemną doliną Gdzie moja droga, i gwiezdny pył A cienie kładą mi się na dłoniach Ich szept przyzywa ten dziwny strach W mojej dolinie dziś tańczy płomień Echem odbija się płacz...
-
może być środa - ta czy następna - obojętnie. Nawet wolałabym najbliższą. Czwartek podałam tak żeby był termin na tyle odległy, żeby każdy mógł dopasować swoje plany.
-
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
CzarnaZebra odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
Wy oboje macie problem - Ty i Twoja mama. Fajnie że jesteś z nią tak związany mimo wszystko, ja niestety z moją nie rozmawiam od kilku lat. Dlaczego uważasz że jak poznasz dziewczynę, to zostawisz swoją mamę? Moim zdaniem łatwiej Ci będzie jej pomagać, jeśli sam będziesz mieć kogoś bliskiego. Ja wiem, że to nie jest łatwe - kogoś poznać, też chciałabym mieć kogoś bliskiego, a nie mam. Co do pytania z początku posta - nie wydaje mi się, żeby depresja mogła sama minąć, chyba ten temat już był w jakimś wątku poruszany. A na pewno nie warto się męczyć przez kilka lat aby następnie dojść do takiego wniosku. -
Ech, to jest właśnie taka historia, przy której czuję, że moje problemy są błahe, a moja depresja jest mniej więcej tak samo uciążliwa jak zespół napięcia przedmiesiączkowego... janek80, nie lubię nie umieć pomóc. A nie umiem. Nie wiem, co ja czy inni użytkownicy mogliby napisać, żeby było Ci łatwiej pokonać wszystko, co Cię dręczy. Moze daj jeszcze jedną szansę lekarzom, tyle że nie psychologowi, a psychiatrze - psychologowie najlepsi są dla ludzi, których nie ma kto wysłuchać, w obliczu głupiej depresji jak zauważyłam na forum nie dają sobie rady. A Twoje problemy są poważniejsze niż depresja/ nerwica. Psychiatra może dobrać jakieś leki, które sztucznie wyregulują Ci samopoczucie tak, że wszystkie zmiany o których mówisz będą możliwe. dobrze ze zarejestrowałeś się na forum, podzieliłeś się swoją historią. Ja wierzę, że to jest pierwszy krok do normalności.