Skocz do zawartości
Nerwica.com

Vengence

Użytkownik
  • Postów

    2 102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vengence

  1. Ssri potrzebuje kilku miesięcy na rozkręcenie, też tak miałem, jakieś tam działanie da się zauważyć po kilku tygodniach, ale to nie to to co powinno być, po paru miechach działają w pełni, o ile działają, bo z tym działaniem to też różnie.
  2. Jeśli jakiś lek ma ci pomóc na lęki to z pewnością jest to paroksetyna, ale trzeba poczekać na działanie, z miesiąc minimum, musisz przetrwać, ja sam czuje się tragicznie, brałem prawie wszystkie leki i depresja nadal obecna.
  3. Są tacy co biorą latami, ja sam brałem prawie 2,5 roku, ale w przypadku fobii społecznej, trzeba wprowadzić jakieś zmiany, choćby psychoterapie, bo paroksetyna ci pomoże, ale jak przestaniesz brać to wszystko wróci do punktu wyjścia, najgorsze jest to, że po paro nic się nie chce robić, choć to zależy od człowieka i też na co choruje, u mnie w przypadku depresji, nic się kompletnie nie chciało robić, miałem wywalone na cały świat, to jest dobre na jakiś czas, ale z czasem staje się męczące.
  4. kalikali1, Sadze, ze paro da ci to czego oczekujesz, ale będzie trzeba trochę czasu pobrać, żeby, się konkretnie rozkreciła, ja byłem bardzo pewny siebie po tym leku, wręcz za bardzo.
  5. Nie mam kurwa już sił do codziennej walki, wyjebali mnie z roboty, mam dlugi, nie mam dziewczyny, leki hujowo dzialaja, czas chyba zakonczyc to zjebane pelne agonii życie, nie mam już sil na to wszystko, nawet plakac kurwa nie mogę bo ssri zrobily ze mnie warzywo.
  6. Uzależniony zawsze ma odpowiedz na wszystko i będzie do końca życia bronił siebie i swojego nałogu, a tak poza tym branie czy picie pomimo wiedzy o ryzyku zdrowia lub życia jest już uzależnieniem, tak więc nie ważne ile nie palisz/bierzesz, ważne czemu wracasz do tego samego po mimo wiedzy o niebezpieczeństwu jakie to za sobą niesie, ludzie najczęściej robią sobie krzywdę właśnie po trawce i alkoholu, a jak dojdzie do tego bezno to już kaplica i masz rację lepiej od razu się do trumny położyć.
  7. W najlepszym wypadku nie znosi jego działania, lepiej nie pić na lekach, ale ponoć do łaczenia alkoholu z Ssri to sertralina jest najbezpieczniejsza.
  8. A co niby lekarze robią, też mieszają leki na chybił trafił, jak w toto-lotka, akurat nie biore tego co mam w opisie, biorę teraz tylko sertraline+mirte, bo tianeptyna niezbyt działa, a anafranil to lek hardcore.
  9. szaraczek, Jak chcesz to słuchaj lekarza, ja nie widzę żadnego problemu, ale powiem ci, że ci których znam psychiatrów, są po prostu bardzo słabym lekarzami i nie dam im leczyć mojej chorej głowy.
  10. Oj, złudzeniami Panie żyjesz i mrzonkami... Jak siedzę tu ponad 4 lata to pewnie z połowa tego forum się sama leczy. Mam prostą receptę- trzeba zostać psychiatrą. Zaledwie 6 lat studiów, LEP, 13 miesięcy stażu, 5 lat specjalizacji z psychiatrii i zgodnie z polskim prawem możesz sam na siebie zapisywać "pro auctore" jakie leki tylko zechcesz. Tyle, że na 100%. Chyba, że masz zawarty kontrakt z NFZ. Hehe dokładnie ja od dawna już sam się leczę, jak bym słuchał psychiatry to bym już nie żył. Boją się czegokolwiek połączyć, o benzo trzeba się albo naprosić tygodniami, albo mieć kilku lekarzy, albo kłamać, z resztą z wszystkim tak jest, jak będziesz uczciwy i dobry to nic w życiu nie będziesz miał, trzeba być skur... i tyle, a psychiatrzy to w dużej mierze głąby z wiedzą trochę lepszą niż u 5 klasisty, tyle w temacie.
  11. Ja miałem lęki po pól roku brania paroksetyny, dopiero koło roku mi minęło całkiem, ale co z tego jak depresje mam gorszą niż miałem przed parox.
  12. Aż taka jak na paro to nie, ale jest trochę zamułki w końcu sertralina to ssri, co do wykastrowanych emocji to ja nie odczuwam żadnych emocji już ze 4 lata, nawet jak by ktoś bliski teraz umarł to nie wiem czy bym był w stanie płakać, masakra!!!
  13. Czasem, przy lekooporności, łączą 2 ssri albo TLPD+SSRI, ale lepiej dodać mirtazapine/mianseryna, bądz buspiron/trazadon, albo wellbutrin. -- 07 lis 2015, 20:31 -- Powiem, wam szczerze, że mi żaden antydepresant, nie poprawił nastroju, cały czas na niskim poziomie nastrój z momentami euforii na wenli w dużych dawkach, paro to zamuła, fluoksetyna na mnie nie działa, teraz próbuje z sertraliną, ale nie wiem czy coś z tego będzie.
  14. Jedynie po wenlafaksynie i paroksetynie prawie każdy zdycha po odstawieniu, osłabienie, zawroty głowy, ogólne rozpicie, najgorsze są uderzenia prądem po wenlafaksynie, powiem ci tak, jeśli musisz brać leki przeciwdepresyjne bo twój stan jest bardzo zły to bierz i się nawet nie zastanawiaj, bo raczej mało prawdopodobne, że przejdzie ci samo, ale jeżeli twój stan nie jest tragiczny, to nie wchodz w leki psychotropowe, bo działają tylko na objawy choroby, czyli działają póki się je bierze, z czasem ich działanie słabnie i przestają działać, ja brałem prawie wszystko i mogę ci powiedzieć, że antydepresanty odcinają cię od życia, nic się nie chcę po nich robić, tylko zamulać na chacie, niby nie odczuwasz depresji, ale nic ci się nie chcę, tracisz motywacje i zapał do życia, oczywiście to moja subiektywna opinia, ale poczytaj forum i sama oceń. A jeśli idzie o uzależnienie to one nie uzależniają, wręcz ich działanie można nazwać subtelnym.
×