Vengence

tajemnica244, Życzę ci dużo zdrowia, tak jak lekarka powiedziała kilka tygodni i będzie lepiej. Mi w sumie ten lek uratował życie, byłem bliski samobójstwa, straszna miałem depresje.

Nie każdy niestety ma dane poznać moc wenli, ja ją brałem w każdej dawce i miałem moc tylko kilka dni, potem była ciągła zamuła, mimo wszystko lek warty uwagi i spróbowania na sobie, a już na pewno w mixie z mirta.

No uroda przemija, tak samo życie, umieramy, żyjemy(wegetujemy) jakiś czas na tej gównianej ziemi, a potem zdychamy i wpier...ą nas robale, mimo to, lepiej być choć jakiś czas ładnym niż być brzydki całe życie i do tego zjedzony przez robale, w drewnianej trumnie, taka mała refleksja na wieczór.

Ja jak łączyłem ten lek z serotoninowcami, to czułem oszołomienie w głowie, jakieś totalne ogłupienie.

Ja bym się cieszył, ze masz opanowana depresje, nerwica lękowa to przy depresji, lajcik.

Jeżeli przez ten czas nie zaobserwowaleś żadnych zmian, to najwyrazniej ich nie ma, albo są tak subtelne, ze niezauważalne.

To nie cud, to paro. Zadziała i wyciągnie cię z tego gówna.

Mnie też paro wyleczyło z lęków i natręctw, sądzę że już trwale, o dziwo, za to depresja daje mi ostro wpier..l

Niech moderatorzy to usuną bo ja jebne samobója jak to zostanie.

Hologram, Kurwa ty jesteś facetem, pojebało mi się, sorry z tym słońcem haha.

Hologram, Słonce setaloft to sertralina, która jest substancją psychotropową, więc po prostu psychotropem, ale nie ważne skoro i tak już bierzesz, na pewno zapisz się na terapie, bo lek trzeba będzie w końcu odstawić i warto w tym czasie w miarę możliwości w miarę nad sobą pracować, choć wiem, że to łatwe nie jest, Ba, jest bardzo trudne, ale innej drogi nie ma, nie obraz się za słońce na początku. Życzę ci dużo zdrowia i szczęścia.

Jeśli ciebie pobór krwi stresuje, to gratuluje hehe.

Nałóg i uzależnienie jest wtedy, gdy w zasadzie wszystko w twoim życiu obraca się wokół tej jednej czynności bądz substancji, gdy przez swój nałóg, zawalasz wszystkie inne rzeczy, gdy porzucasz cel do którego dążysz itd, jak ktoś się tam trzepie raz dziennie, czy masturbuje, to nie nazywajcie tego uzależnieniem, bo to z uzależnieniem nie wiele ma wspólnego, rada dla autorki jeśli to możliwe to nie wchodz w psychotropy by zwalczyć swoje problemy, leki tylko zamaskują objawy, a problem będzie istniał nadal. Inna sprawa, że będąc w depresji czy jakimś innym zaburzeniu masturbacja, może zaostrzać objawy choroby, dlatego powstrzymajcie się od masturbacji.

Dzien 19 na sercie, na razie, odczuwam zmęczenie i osłabienie, jak przed chwilą zrzucił ze 2 tony węgla, a jedyne co dzisiaj robiłem to śniadanie trochę senności, pocę się masakrycznie, czasem jakieś chore myśli przez łeb przelatują, ale jest znośnie, póki co, mam nadzieje, ze te najgorsze skutki uboczne mam za sobą.

Paro daje rade. Tylko, lipa, że nic się nie chce robić.

35szopen, Ja myślę, że to ci minie, ale nie sięgaj już po żadne gówna, bo widzisz co się może z człowiekiem porobić.

Dużo lepsze na OCD jest paro.

35szopen, A jak ty się czujesz aktualnie?

Ja polecam Ssri, Paroksetyne w dawce 50-60 mg, kilka miesięcy i będziesz miał swoją apatie, tylko potem nie płacz, że nie możesz czuć się normalnie!!

Lista leków u psychiatry, skąd ja to znam. Szybko mi tą liste zweryfikował, teraz to jak ide do lekarza, to ja mówie co ma mi dać, a nie jak kiedyś liczyłem tylko na to, że on mi coś da, z resztą te leki i tak huja daja, na I rzut da ci pewnie ssri, jak deprecha, to pewnie sertralina albo fluoksetyna, jak nerwica lub lęki czy to i to to dostaniesz paroksetyne, lub escitalopram/citalopram, możesz zapytać o Coaxil, na niektórych działa, delikatny lek.

Dopalacze to jest masakra, a już z antydepresantami, to jest po prostu texańska masakra piła mechaniczną.

- bardzo ciekawe , mmchch Haha dobre

Ja się tak kurewsko zle czuje, że nawet pisanie tego posta sprawia mi ból i trudność, mam tyle rzeczy na głowie, jestem na wypowiedzeniu, trzeba albo szukać innej pracy, albo wypierdalać z Polski jak najdalej, nie chcę mi się tu siedzieć i patrzeć na te same mordy na które patrzyłem przez prawie 30 lat, czuje pierdolony ból we własnej głowie, jebana pustka i smutek, myśli samobójcze mam coraz częściej mimo jebanych antydepresantów. czy to jebane gówno, się kiedyś skończy.

Hehe, to rzeczywiście, świetny lek.

Jakie? Chyba benzodiazepiny, ale przecież nie o to chodzi. Ketamina, glyx13 i kilka innych, Psychopharm, jest na czasie. Benzo wiadomo, ze działa, z szybkich to tylko narkotyki, amfa, dxm.